Mam nadzieję, że zawieszony do.... kolejnych przygotowań.
Ten blog nadał trochę "świeżości"... i spowodował dużo komentarzy - bo zostawiłeś dużą dozę niedomówień
Nie było tu jednak jakiś strasznie negatywnych wypowiedzi, ot takie forumowe pogadanki i wymądrzanki.
Po przeczytaniu Twojego wpisu - rozumiem, że miałeś dużo czasu i mogłeś poświęcić się tylko bieganiu, ale nie wyjaśniłeś skąd pomysł na taki trening (ja cały czas jestem na NIE i nie polecam naśladowania) ??? To jakiś autorski mix, czy realizacja jakieś konkretnej strategii? Pytam z ciekawości.
No i druga kwestia - dlaczego uznałeś, że od lipca do maratonu masz mało czasu? Ty przecież WRACAŁEŚ do formy, nie musiałeś budować jej od nowa. Poaz tym cały czas ruszałeś się. Nie bałeś się, że po kontuzji (nie napisałeś jaka to była kontuzja) przy takim wzroście, gwałtownym wzroście obciążenia, nabawisz się czegoś gorszego?
I... regeneracja- regeneracją. Po takich przygotowaniach powinieneś jakąś szybką dychę śmignąć, co by się z 35 minutami rozprawić...