Komentarz do artykułu Kompresja według Compressport cz. I - łydki

Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:
żeby te zmiany adaptacyjne wystąpiły - ZAWSZE niezbędny jest jakiś stresor. czynnik powodujący mniejszy lub większy dyskomfort, do którego organizm się zaadaptuje. po jakimś czasie bodźcowania stresor przestaje wywoływać dalsze adaptacje, najczęściej zanika też dyskomfort.
na tym polega trening.
łydek i czwórek w szczególności też.

jeśli coś redukuje dyskomfort, najczęściej spowalnia albo wręcz uniemożliwia zmiany adaptacyjne - i tu jest mnóstwo przykładów.
oczywiście rozumiem, że w pewnych, rzadkich sytuacjach, zysk z redukcji dyskomfortu może przewyższać straty wynikające z braku adaptacji.
Ja nie wiem czy to dobra wytłumaczenie. Mi się wydaje, że kompresja nie eliminuje stresora w tym rozumieniu o jakim myślimy.
Natomiast jeśli działa to umożliwia zdrowe (może zdrowsze) wejście na wyższy poziom.
Może analogia. Ja teraz ważę za dużo, więc istnieje ryzyko, że biegając z moją wagą bardziej narażam na kontuzje np moje stawy skokowe. Więc gdybym miał jakąs "kompresję" która mi zdejmuje ten zbędny balast to było by to dlamnie bezpieczniejsze, a stresor mógłbym i tak przyzwoity zapewnić rozwijając wyższe prędkości.
PKO
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Podam kolejny przyklad "za":

http://www.youtube.com/watch?v=dwtbfsJZ7Z8

Jak widac pierdyknalem. Przy okazji spora gula na goleniu i dwa pekniete zebra. Nic to, jak widac mam na nogach skarpety kompresyjne i krwawa gula zaczela szybko sie kurczyc. Dlatego tez od lat stosuje sie opatrunki kompresyjne w stanach pooperacyjnych, zeby szybko zmniejszyc opuchlizne.

Trening to tez pewnego rodzaju ryzyko urazu. Wtedy stany zapalne bardzo szybko sie redukuja dzieki odziezy kompresyjnej.
Inni sportowcy lykaja po kazdym treningu Advil ( swojego czasu rozdawany przed maratonem w Nowym Jorku). Osobiscie wole kompresje niz Advil.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

To na czym jeździsz to ElliptiGo ?
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

wojtek pisze:Trening to tez pewnego rodzaju ryzyko urazu. Wtedy stany zapalne bardzo szybko sie redukuja dzieki odziezy kompresyjnej.Inni sportowcy lykaja po kazdym treningu Advil ( swojego czasu rozdawany przed maratonem w Nowym Jorku). Osobiscie wole kompresje niz Advil.
no właśnie.
bardzo ładnie i prosto jest to opisane choćby tu (choć i czysto naukowych źródeł nie brakuje)
Wróćmy jednak do meritum tego wywodu, czyli relacji NLPZ i sportu. Jak się okazuje, leki przeciwbólowe i przeciwzapalne, nie są obojętne dla organizmu. Zaburzają naturalny proces regeneracji tkanek i dostosowywania się ich do działających obciążeń, poprzez przerwanie szlaków przenoszenia sygnału lokalnie w miejscu docelowym (mięśnie, ścięgna), a także na poziomie całego organizmu. Naukowcy zauważyli zmniejszenie tempa odnowy uszkodzonych komórek mięśniowych, poprzez ograniczenie tempa rekrutacji komórek satelitarnych. Komórki te normalnie, zasilają zniszczone miocyty, łącząc się z nimi (fuzują). Po zażyciu leków przeciwbólowych, proces ich wcześniejszych podziałów i aktywacji jest prawie całkowicie zniesiony. Okazuje się jednak, że i bez tego, pomimo obniżenia tempa regeneracji, mięsień ulega naprawie, tak więc znaczenie powyższych procesów nie jest jeszcze całkowicie zrozumiane.

Co więcej, w badaniach na szczurach zauważono, że przewlekłe stosowanie ibuprofenu, prawie całkowicie ogranicza przerost (hipertrofię) mięśnia w odpowiedzi na trening oporowy. Także reakcja mięśnia sercowego w tych warunków jest związana ze zwolnieniem tempa przerostu, a co za tym idzie dostosowania się do wysiłku. Oznaczałoby to, że przy stosowaniu niesteroidowych leków przeciwbólowych, trudniej nie tylko o zbudowanie masy mięśniowej, naprawę uszkodzeń, ale też o poprawienie kondycji.

Nie tylko regeneracja mięśni cierpi przy stosowaniu NLPZ. Naprawa ścięgien, ściśle związana z syntezą kolagenu ulega zahamowaniu po przyjęciu NLPZ. Prowadzi to do sumowania mikrouszkodzeń, co za tym idzie nie tylko braku adaptacji do wysiłku i wzmocnienia przez superkompensację, ale wręcz stopniowego osłabienia mechanicznego.


--------------------------------------------------------
Adam Klein pisze:Ja nie wiem czy to dobra wytłumaczenie. Mi się wydaje, że kompresja nie eliminuje stresora w tym rozumieniu o jakim myślimy.
ja też nie wiem.
dlatego czekam na jakiś teoretyczno-praktyczny konsensus (trenerów i ludzi którzy to rzetelnie przebadają).

jakoś mi się nie spieszy do testowania na sobie rzeczy, które póki co - intuicyjnie - uważam za szkodliwe dla rozwoju sportowego.
i przy tym wszystkim nawet mnie nie obchodzi, czy ta cała wątpliwa przyjemność kosztuje 5 zł czy 500zł; - choć niewątpliwie cena kompresji dodaje materii pewnego kolorytu.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
yaro1986
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 617
Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Uzywanie tego na codziennych treningach uwazam za przesade. Moim zdaniem trening musi bolec i tyle, ale na naprawde dlugie wybiegania (szczegolnie gdy zwiekszamy dystans to wtedy mozna np pierwsze 2-3 razy z a potem juz bez kompresji) a tym bardziej zawody i regeneracje treningach uwazam ze jest to dobra sprawa. Szczegolnie regeneracja jest wazna, a kompresja to wspomaga. Tutaj tlumaczenie, ze to oszukiwanie organizmu, itp raczej nie ma zastosowania bo to by wykluczalo rowniez masaze, i generalnie cala odnowe biologiczna po wysilku.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Do mnie trafia argumentacja Kulawego. To trochę jak z butami i 'bieganiem naturalnym'. Można biegać na poduszkach i do pewnego momentu unikać urazów choć nie jesteśmy na takie obciążenia gotowi. (piję tu do: "Natomiast jeśli działa to umożliwia zdrowe (może zdrowsze) wejście na wyższy poziom."). Ale biegając w takich poduszkach wcale nie poprawiamy swojego układu motorycznego, stajemy w miejscu i ciągle nie potrafimy biegać bez tego.

Skoro ktoś wybiera drogę 'naturalną', czyli zamiast amortyzacji i systemów ćwiczenia wzmacniające stopy i nogi, stopniowa adaptacja to i w kwestii łydek i ud nie będzie chciał pójść na skróty ;) To mi się wydaje, nomen omen, naturalne :D
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Do mnie trafia argumentacja Kulawego. To trochę jak z butami i 'bieganiem naturalnym'. Można biegać na poduszkach i do pewnego momentu unikać urazów choć nie jesteśmy na takie obciążenia gotowi. (piję tu do: "Natomiast jeśli działa to umożliwia zdrowe (może zdrowsze) wejście na wyższy poziom."). Ale biegając w takich poduszkach wcale nie poprawiamy swojego układu motorycznego, stajemy w miejscu i ciągle nie potrafimy biegać bez tego.

Skoro ktoś wybiera drogę 'naturalną', czyli zamiast amortyzacji i systemów ćwiczenia wzmacniające stopy i nogi, stopniowa adaptacja to i w kwestii łydek i ud nie będzie chciał pójść na skróty ;) To mi się wydaje, nomen omen, naturalne :D
I chyba o to jest spór. Dla części osób im bardziej naturalne i niezakłócone bieganie tym lepiej. Innym, różne wspomagacze nie przeszkadzają, a wręcz nadają kolorytu bieganiu. I jest to kwestia gustu, której nie da się przegadać argumentami.
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

yaro1986 pisze:Moim zdaniem trening musi bolec i tyle
Zadziwiajacy jest fakt ze ludzie o wiele lepiej dbaja o wlasne auta niz o siebie samych.

Bol jest tym czym lampka ostrzegawcza na panelu w aucie - zapali sie, trzeba co najmniej zwrocic na to uwage, zamiast ignorowac niski poziom oleju lub nagly wzrost temperatury.

Analogicznie jest z treningiem - osoby dopieszczajace sie beda mogly spodziewac sie lepszego i w miare bezawaryjnego przebiegu.
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:I jest to kwestia gustu, której nie da się przegadać argumentami.
No nie do końca, bo apostołowie kompresji odwołują się do korzeni medycznych, ale nie potrafią przedstawić żadnych weryfikowalnych dowodów na rzeczywiste działanie tych bajerów.

Żeby kompresja wogóle działa prawidłowo (ta stosowana w leczeniu konkretnych chorób), to skarpety powinny być zakładane przed wstaniem z łóżka. Już nawet przejście do pozycji siedzącej na łóżku przed ich nałożeniem niweczy całkowicie pozytywny efekt.
Także stosowanie kompresji "regeneracyjnie" po wysiłku ma podobny efekt jak stosowanie NLPZ - pomoże doraźnie, ale de facto ma szkodliwy efekt.

Dlaczego do tej pory żadna z "poważnych" firm sprzedających sportowy "sprzęt" do kompresji nie zleciła niezależnych badań, które by zamknęły twarz takim sceptykom jak ja?

Jeżeli ktoś mi przedstawi twarde dowody na rzeczywiste pozytywne działanie w bieganiu (i nie chodzi mi tu o poprawę wyników, bo to chyba już nie podlega dyskusji) tych skarpet/opasek/gaci, to spokojnie wyłożę za nie nawet większą kasę niż teraz wołają sprzedawcy.
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
yaro1986
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 617
Rejestracja: 11 sty 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: mazowsze

Nieprzeczytany post

Nie bede teraz sie rozpisywal nad tym jak wyglada moj trening, ale dopiero jak zaczalem robic naprawde ciezkie treningi, ktore rzeczywiscie bolaly ktore wymagaly ode mnie duzego zaparcia to poziom poszedl o klase w gore.
Vach
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 05 wrz 2012, 11:22
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

A ja mam pytanie odnośnie kompresji. W ostatni weekend miałem długie wybieganie rzędu 30km (spokojne, z czasem ok. 3h) - pierwszy raz tak długi dystans. Podczas tego wybiegania po ok. 25 km łydki dawały mi już tak o sobie znać, że w końcówce zrobiłem sobie 3 marszowe przerwy, aby tylko dobrnąć.

Mam 30 września wystartować w MW i po tym wydarzeniu zacząłem poważnie rozważać kupno skarpet kompresyjnych. Czy faktycznie mogą one pomóc na ten ból łydek podczas maratonu?
pehop
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 449
Rejestracja: 14 sie 2012, 10:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowsze

Nieprzeczytany post

pehop pisze:Jeżeli ktoś mi przedstawi twarde dowody na rzeczywiste pozytywne działanie w bieganiu (i nie chodzi mi tu o poprawę wyników, bo to chyba już nie podlega dyskusji) tych skarpet/opasek/gaci, to spokojnie wyłożę za nie nawet większą kasę niż teraz wołają sprzedawcy.
A co mi tam... Jeżeli w ciągu 2 najbliższych lat ktoś przedstawi nie budzące większych zastrzeżeń (co do metodologii, doboru grupy testowej, itp.) wyniki badań stwierdzające, że kompresja w bieganiu (konkretnie opaski/skarpety) ma pozytywny wpływ na organizm (nie łapią się stwierdzenia typu "brak wpływu negatywnego"), to zobowiązuję się do:
1. zakupu skarpet kompresyjnych
2. nadrukowania na koszulce napisu z przodu i na plecach "Ja, pehop, do tej pory niedowiarek, uznaję, że kompresja ma pozytywny wpływ na organizm biegacza" (lub coś w tym stylu - wg uznania osoby podejmującej wyzwanie). Jeżeli startowałbym zagranicą, to z napisem w języku angielskim
3. startu w obu powyższych w 2 maratonach i 3 półmaratonach rocznie przez 3 kolejne lata (z zastrzeżeniem obiektywnych przeciwskazań medycznych)
4. stosownej zmiany w stopce na wszystkich portalach, forach, mediach społecznościowych (z wyłączeniem LinkedIn)

Ktoś podejmie wyzwanie?
Ostatnio zmieniony 14 wrz 2012, 14:49 przez pehop, łącznie zmieniany 1 raz.
"Niezależnie od okoliczności zewnętrznych, każdy ma niezbywalne prawo spieprzyć swoje życie tak, jak uważa to za stosowne" - by mój ojciec
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Badan naukowych w dziedzinie pozytywnego wplywu kompresji jest cale stado. Wystarczy uzyc google.

W 2009 roku francuski naukowiec przyslal mi mnostwo wynikow.
Study was partly funded by the company Promiles. Our Lab is independent.
http://ezinearticles.com/?Run-Faster-an ... &id=358021
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pehop pisze:
infomsp pisze:I jest to kwestia gustu, której nie da się przegadać argumentami.
No nie do końca, bo apostołowie kompresji odwołują się do korzeni medycznych, ale nie potrafią przedstawić żadnych weryfikowalnych dowodów na rzeczywiste działanie tych bajerów.

Żeby kompresja wogóle działa prawidłowo (ta stosowana w leczeniu konkretnych chorób), to skarpety powinny być zakładane przed wstaniem z łóżka. Już nawet przejście do pozycji siedzącej na łóżku przed ich nałożeniem niweczy całkowicie pozytywny efekt.
Także stosowanie kompresji "regeneracyjnie" po wysiłku ma podobny efekt jak stosowanie NLPZ - pomoże doraźnie, ale de facto ma szkodliwy efekt.

Dlaczego do tej pory żadna z "poważnych" firm sprzedających sportowy "sprzęt" do kompresji nie zleciła niezależnych badań, które by zamknęły twarz takim sceptykom jak ja?

Jeżeli ktoś mi przedstawi twarde dowody na rzeczywiste pozytywne działanie w bieganiu (i nie chodzi mi tu o poprawę wyników, bo to chyba już nie podlega dyskusji) tych skarpet/opasek/gaci, to spokojnie wyłożę za nie nawet większą kasę niż teraz wołają sprzedawcy.
Dlatego właśnie twierdzę, że obecna dyskusja sprowadza się do gustów a nie do argumentów. Jakby były argumenty, to nie byłoby dyskusji. A tak ktoś lubi groźnie wyglądać, a do tego jeszcze depiluje nogi przy zakładaniu, to nosi. Inny nie lubi to nie nosi.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ