Biegam już dwa lata i ciagle mam ten sam problem. Przerobiłem kilka par butów (xodus 2, cascadia 6, kinvara 2, supernova glide 4, ride 3) i w każdych miałem problem z otarciami. Niezależnie czy but szeroki czy wąski, zawsze to samo. Podczas biegu pojawia mi się takie zrogowacenie (w oznaczony miejscu), nie klasyczny bąbel i to boli, tak jakby ktoś szczypał/ściskał skóre. Prawa stopa jest w miare ok, natomiast lewa która jest odrobine krotsza ma sie gorzej. Używam różnych skarpetek, tanich i droższych kalenji jak i lidlowskich i ciągel to samo.
Czy jest jakieś rozwiązanie? Talk? Grubsze skarpety? Szorowanie i nawilżanie stóp?
