Jak to jest...

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Scarabeus
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 06 maja 2003, 00:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Tedi ten pomysł żeby się opić wody na wieczór jest super!!! Musze go dzisiaj sprawdzić....... Jednak mam nadzieje, że obudzę siędopiero koło 6...
[url]http://www.SBBP.PL[/url]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Grisza
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 29 sie 2003, 01:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Ja biegam o różnych porach i jest ok :)
Dokąd tak ciągle biegniesz ? Grisza
Awatar użytkownika
Bil
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 38
Rejestracja: 26 sie 2003, 10:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kołobrzeg, Szczecin

Nieprzeczytany post

Co do bólu mięśnia chyba lepiej zmniejszyć tempo i dystans na kilka dni, a gdy dalej "ciągnie" to polecam parę dni przerwy. Jak i to nie pomoże niestety trzeba odwiedzić lekarza. Jeśli chodzi o kryzys na pierwszych kilometrach to jest to chyba tzw. martwy punkt, gdy organizm przechodzi z przemian energetycznych beztlenowych na tlenowe, trzeba chwilę przetrzymać, a później będzie znacznie lepiej. Rano jest to szczególnie dokuczliwe, bo nasza wydolność jest najwyższa  w godzinach popołudniowych i wieczornych. Podstawą sukcesu jest też porządna rozgrzewka. Musi być !!!! Bardzo dobrze przed tym "właściwym" biegiem potruchtać delikatnie z 10 minut. Życzę zdrowia ;)
Bil
[b]"Jeśli chcesz pobiegać - pobiegnij na milę.
  Jeśli chcesz doświadczyć innego życia - wystartuj w maratonie."[/b]
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6509
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

A ja zdecydowanie jestem poranna. Gdy trenowałam, to rano (przd 7.00) pozwalałam sobie tylko na rozbiegania. Teraz biegam tylko rano, nawet czsem przed 6.00. Biegam po 10 - 12 km, czasem jakieś zakresy i zabawy biegowe, nawet bardziej intensywne. Po obudzeniu wypijam 0,3 l wody z miodem, przygotowanej wieczorem i w drogę. Tak się przyzwyczaiłam biegać na czczo, że mam problemy na imprezach biegowych, a te odbywające się po południu to dla mnie koszmar. Poza tym w ciągu dnia nabiera się stopniowo zmęczenia, więc nie wiem jak można biegać wieczorem i po co?
ODPOWIEDZ