kachita - 2011-2012

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

wtorek, 14 sierpnia
Obrazek
9,03 km w 1:00:06 *
średnie tempo: 6:39
średnie tętno: 156
max tętno: 174
11 min rozciągania *

Buty: Saucony Mirage

* dżizas, to jest chyba jakaś nerwica natręctw, żeby to zapisywać tak dokładnie :ojoj:

Trochę mi się dłużyła ta poobozowa regeneracja, więc z niemal pieśnią na ustach wyszłam dziś do parku :) Zgodnie z zaleceniami zrobiłam 10' rozgrzewki w świńskim truchcie, 5' rozciągania, 40' izi (momentami trochę za szybko mi wychodziło, ale szurało się całkiem sympatycznie) i 7 przebieżek po 30'', przerwa 1' w wolniutkim truchciku. Przebieżki mi dzisiaj ładnie weszły - wiatr we włosach, świeżość w kroku (że tak nawiążę do klasyki :bum: ), zazdrosne spojrzenia lasek wpierniczających hamburgery z pobliskiego Maca. Yeah! :spoczko: Potem pomachałam nogami w ramach sprawności biegowej. Następnym razem muszę wybrać bardziej zaciszny odcinek ścieżki, bo moje wymachy wywołały lekki popłoch u panów żuli oblegających ławeczkę :ojoj:
Jutro sztangi, a w czwartek interwały. Muszę chyba odkurzyć GPSa, bo do stadionu daleko. Stay tuned!

PS Przypomniał mi się jeszcze jeden hajlajt z obozu - genialne ćwiczenie rozciągające mięśnie pleców w okolicy lędźwiowej, które pokazał mi trener GG. Ma za to moją dozgonną wdzięczność i uwielbienie :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

A tak w ogóle to zapomniałam o jeszcze jednym: akcji Buty dla Afryki: http://www.facebook.com/events/417702501599773/ Nie wiem, jak Wy, ale ja mam buty, w których nie biegam, bo albo nie lubię, albo kupiłam bez sensu, albo coś. I tylko stoją w szafce i miejsce zajmują. Tak więc dzisiaj je piorę, a jutro wysyłam do Wawy :taktak:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

środa, 15 sierpnia

Jakimś cudem się zebrałam i poszłam na siłkę na sztangi. Jak ja to zrobiłam, to nie wiem, bo leniwa to była środa. Myślałam, że po obozowych wygibasach będzie mi łatwiej na tych sztangach, ale grubo się myliłam :bum: Jedyne, co mi nieco lepiej poszło, to wypady w tył (zwane również grzybkami), do których nawet wzięłam hantle w dłoń.
Ponieważ zajęcia jakoś szybko zleciały - trwały tylko 45 min, to potem jeszcze pojeździłam na rowerku stacjonarnym przez kwadrans, na raczej niskim obciążeniu, chociaż się w sumie nieźle spociłam. Podobno przejechałam jakieś 12 km czy coś, nie pamiętam dokładnie.
A potem pojechałam do domu - na rowerze :bum:

czwartek, 16 sierpnia
Obrazek
10' rozgrzewka, 5' rozciągania, 4* (10' po 6:00 + 5' trucht), 10' schłodzenie
Razem: 11,74 km w 1:17:51
średnie tempo: 6:38 (6:11, 6:05, 6:08, 5:59)
średnie tętno: 164
max tętno: 181
12 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

No tak, po wczorajszych wypadach mam zakwasy w gluteusie i w udach. No ale co robić, trzeba te interwały polecieć, tempo teoretycznie na dychę. W praktyce jakoś mi nie wyszło - kurczę, co innego sobie 10 razy przelecieć w tym tempie 400 metrów, a co innego 4 razy 10 minut. Zmachałam się, naprawdę. A te pięciominutowe przerwy wcale się nie dłużyły. I muszę coś wymyślić z tymi interwałami, bo mój GPS jest do de. Cały czas mi pikał, że albo za wolno, albo za szybko (ustawiłam go na 5:50-6:00). Generalnie nie wiedziałam, jak ja właściwie biegnę, momentami pokazywał mi totalne bzdury. Dam mu jeszcze szansę z wymienioną baterią, a potem będę się zastanawiać, czy zażyczyć sobie "telewizora" na urodziny :)
I mimo, że trening nie wyszedł jak powinien, to jestem w sumie całkiem zadowolona. Niby nie przepadam za interwałami, ale z drugiej strony lubię swoje samopoczucie po :) Wczorajszy strrraszliwy mega-super-hiper-dół niemal mi przeszedł (również dzięki optymistycznej piosence od Aniad1312 :bum: ), a i kawałek przepysznego bloku miodowego o smaku migdałowym pochłonęłam bez wyrzutów sumienia.
W sobotę wstaję na BBL - nie mam wyjścia, tak ustawiłam wszystkie sprawy, że muszę iść. Ale to dobrze, bo dawno nie byłam. Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Zapomniałam napisać jeszcze o czymś :)

Obrazek
Na niemieckim amazonie jest promocja książek angielskojęzycznych na Kindle'a - każda kosztuje coś w okolicy 1 EUR. Kupiłam między innymi takie pozycje:

* Running Crazy - Imagine Running a Marathon. Now Imagine Running Over 100 of Them.: Incredible True Stories from the World's Most Fanatical Runner - o ludziach, którzy przebiegli więcej niż 100 maratonów. Jeden z nich, Brain Mills, zrobił to nawet 771 razy. Może być ciekawie :)

* The Marathon Makers - o tym, jak to było z tym maratonem na Igrzyskach Olimpijskich w Londynie w 1908. Na pewno będzie ciekawie :)

* Introducing Sport Psychology: A Practical Guide - jak sama nazwa wskazuje. Może znajdę tam parę wskazówek, jak się zmotywować w chwilach zwątpienia ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

piątek, 17 sierpnia

30 min ćwiczeń, w tym core stability, brzuszki, przysiady, wymachiwanie hantelkami.

sobota, 18 sierpnia
Obrazek

Biegam Bo Lubię
rozgrzewka: 2,8 km w 20:18
średnie tempo: 7:15
średnie tętno: 143
max tętno: 157

30 minut rozciągania i core stability

bieganko: 2,8 km w 18:59
średnie tempo: 6:47
średnie tętno: 160
max tętno: 170

Wstałam :) Dzisiaj biegaliśmy na boisku szutrowym, jak w domu zdjęłam buty i skarpety, to stopy miałam całe czarne. Dużo rozciągania i core stability niemal identyczne z tym, co robiłam wczoraj :hej: Bieganko miało być nieco dłuższe, ale słońce już tak prażyło w czerep, że stwierdziłam, że nie ma to sensu, jeszcze udaru dostanę - bez czapeczki byłam.

niedziela, 19 sierpnia
Obrazek
12,3 km w 1:24:58
średnie tempo: 6:54
średnie tętno: 149
max tętno: 170
12 min rozciągania

Wczoraj przyjechała do mnie przyjaciółka, więc cały dzień łaziłyśmy po mieście. Dzisiaj też cały dzień łaziłyśmy po mieście, upał nieźle dawał się we znaki, trochę odparzyłam sobie śródstopie. Jak już odprawiłam przyjaciółkę na samolot, położyłam się tylko na chwilkę z nogami do góry i... przysnęłam :bum: W związku z tym wyszłam biegać godzinę później niż planowałam. Ale i tak jestem dumna, bo straszliwie mi się nie chciało - nogi były jednak dość ciężkie po wczorajszym i dzisiejszym wielogodzinnym łażeniu. Tempo dość lajtowe, na betonie wolniej, w parku szybciej. Może dlatego, że w parku robiło się już ciemno, zwłaszcza między drzewami i jakoś tak samo mi się przyspieszyło ;)

A w bonusie focia z wystawy w Hali Stulecia:
Obrazek
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

wtorek, 21 sierpnia
Obrazek
8,82 km w 1:00:27
średnie tempo: 6:51
średnie tętno: 154
max tętno: 171
10 min sprawności biegowej

Buty: Saucony Mirage

To samo co w zeszłym tygodniu, tylko nieco wolniej, bo i jakby cieplej było. Wprawdzie to nie wczorajsze 37 stopni i totalna duchota, ale 29 też daje radę, mimo, że po wczorajszym upale czułam się niemal rześko ;) Na koniec 7 przebieżek, potem 2 serie dziwnych kroków i włażenie na murek z wysokim kolanem. Rozciągać mi się już nie chciało.

Jutro body pump, w czwartek interwały. Tym razem mają być w tempie na 3 km :ojoj: :trup: Mam nadzieję, że pogoda będzie sprzyjać.

A, i zgłosiłam się na wolontariusza do maratonu wrocławskiego :) Może paru forumowiczów dostanie ode mnie wodę :)

Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

środa, 22 sierpnia

1h body pump

Presja wywierana na mnie w celu zwiększenia mojego obciążenia na sztandze przybiera na sile :ojoj: :bum: Na razie się nieco opieram, chociaż dałam się przekonać, żeby na martwy ciąg wziąć trochę więcej ciężaru. Niestety, w kombinacji był też podrzut, mój zwapniały bark nie był zadowolony, oj nie. Ale jakoś poszło, nawet dzisiaj mam coś podejrzanie słabe zakwasy. Może za dwa tygodnie wymienię ciężarki też i do innych ćwiczeń (no, może oprócz bica ;) ).

czwartek, 23 sierpnia
Obrazek
15'E + 5 min rozciągania + 5* (3' po 5:25 +1'30'' trucht) + 18'E
razem: 8,4 km w 54:29
średnie tempo: 6:29 (5:05, 5:00, 4:55, 5:16, 5:10 :jatylko: )
średnie tętno: 163
max tętno: 183
12 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Hm. Miałam dzisiaj biegać w tempie na 15 min, czyli plus minus moje tempo na 3 km. Ostatnio to było jakieś 5:24, z testu Coopera robionego dawno temu wychodziło coś koło 5:20, więc ustawiłam zegarek na 5:20-5:30. Piszczał dużo, a ja pomna zeszłotygodniowych interwałów tym razem nie zwalniałam aż tak bardzo, żeby nie wyszło za wolno. I ten, chyba wyszło za szybko. Nie jestem do końca pewna tych odległości, bo Polar pokazywał totalne bzdury, ale jak sobie wymierzyłam na GPSies, to tak w sumie wychodzi. No nie wiem, nie wiem. Doprawdy. Zwłaszcza, że przy rozgrzewce było mi w sumie trochę ciężko, bo lekkie zakwasy w dwugłowych jednak były po wczorajszych wyczynach ze sztangą... No ale faktycznie cisnęłam te odcinki tempowe nieźle, temperatura nawet sprzyjała, więc może faktycznie? Hm. Ale i tak pewnie dostałabym burę od treneiro, że za szybko, ech... :tonieja:

Tymczasem jutro wybywam na konwent, pewnie się sponiewieram, chociaż planuję wstać w sobotę na BBL, bo będę nawet nocować całkiem blisko ;) Ale naprawdę nie wiem, czy się uda. A w niedzielę obowiązki rodzinne, więc też nie wiem, czy uda się pobiegać. Ale buciki i ciuchy wezmę ze sobą, dżast in kejs :taktak:
Stay tuned!

PS Jak dowiedziałam się, że na Narodowym nie będzie murawy i że jest heca z powodu tej awarii na budowie metra, co powoduje zmianę trasy, to nawet już nie jest mi aż tak bardzo żal, że nie biegnę w Wawie ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

wtorek, 28 sierpnia
Obrazek
9,18 km w 1:01:22
średnie tempo: 6:41
średnie tętno: 157
max tętno: 179
11 min sprawności biegowej
12 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

BBL w tę sobotę odwołano, więc nie miałam motywacji, żeby się nie sponiewierać. I się sponiewierałam okrutnie ;) Chociaż z perspektywy widzę, że powinnam była w sobotę rano zmusić się do jakiegoś krótkiego truchciku - byłoby szalenie ciężko, ale przynajmniej szybciej bym doszła do siebie :bum: W niedzielę oczywiście nie było czasu, więc przerwa w szuraniu wyszła dość spora. W sumie nawet lepiej, bo w sobotę złapał mnie paskudny skurcz łydki, nawet dzisiaj go jeszcze czułam przy rozciąganiu.
Dzisiaj standardowo izi z przebieżkami, wyszło 8 po 30'' z przerwą 1' w truchciku. Potem dziwne kroki i wstępowanie na murek. Nawet w miarę świeżo się szurało, trochę tylko pobolewa mnie dziś głowa - to zapewne z niewyspania ;)
Jutro body pump, w czwartek interwały. Ciekawe, czy dojdą już nowe buciki :spoczko: Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

środa, 29 sierpnia

1 h body pump

W ogóle to rano zaspałam. I śniło mi się, że biegnę półmaraton - a wiecie, jak się bieeeeegaaaaa we śnie ;) Ale jak tylko przekroczyłam metę (czas słabiutki, jakieś 2:18 czy coś), to się od razu obudziłam :hahaha:
Na sztangach uległam presji i wzięłam większe obciążenie. I chyba nie było klimy włączonej, bo pot się ze mnie lał strumieniami :lalala: Będą zakwasy...

czwartek, 30 sierpnia
Obrazek
11'E + 5 min rozciągania + 3* (7' po 5:40 + 3'30'' trucht) +7'E
razem: 7,26 km w 46:48
średnie tempo: 6:27 (5:33, 5:36, 5:39)
średnie tętno: 166
max tętno: 186

Buty: Asics Hyper 33

Dżizas, zakwasy :lalala: I generalne rozmemłanie - to chyba na to załamanie pogody :lalala: W każdym bądź razie mocy nie było - miałam zrobić 4 powtórzenia, wyszło 3. I do tego nieco za szybko - ale tu winę zwalam na rozładowaną baterię w GPSie. I tak jak na bieganie na czuja wyszło mi nieźle (no dobra, sprawdziłam sobie wcześniej na mapce, jak mniej więcej mam biec, żeby kontrolować GPSa). Jak przy schłodzeniu tętno mi podeszło do niemal 170, dałam sobie spokój.

Obrazek
Dziś rano wyrwałam sąsiadkę spod prysznica i odebrałam moje nowe buciki! :)

Takie:
Obrazek

Oraz takie:
Obrazek

Rany, jak one ładnie się prezentują na stopie, to szok! ;) Asicsy wzięłam pół cm większe niż wszystkie moje pozostałe, a Saucony pół cm mniejsze - obie pary mają długość wkładki 23.5 cm. Dzisiaj wypróbowałam Asicsy - zaskoczyło mnie, jakie są miękkie i sprężyste. Dobrze się w nich biega, noga podaje, niestety, chyba powinnam była je rozchodzić. Prawy but lekko cisnął mnie od góry w palce, lewy szorował po achillesie. Mam nadzieję, że się ułożą, bo naprawdę są fajne. A jak wyglądają! :spoczko: Lans na dzielni! :spoczko:

A tak w ogóle to jestem straszliwie pogryziona przez komary... Masakra. Autan nic nie działa. I mam jeszcze mini-skurcze w udach (dla zdrowotności zjadłam ciemną rittersport z orzechami, co było zrobić ;) ). I zakwasy. I jestem rozmemłana, jakby ktoś nie zauważył :bum:

W sobotę planuję wstać na BBL, ale nie wiem, czy się uda, bo jestem strasznie niewyspana. Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

sobota, 1 września
Obrazek
9,14 km w 1:00:38
średnie tempo: 6:38
średnie tętno: 155
max tętno: 182
5 + 12 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Po tym, jak zorientowałam się, że przez cały sierpień nie miałam ani jednej naprawdę wolnej i tylko dla mnie soboty, zrezygnowałam z BBL. Zwłaszcza, że potrzebuję luźnego weekendu, bo w pracy stres.
Dzisiaj izi z przebieżkami, weszło 7 po 30'' z przerwą 1'. W ogóle rozgrzewka wyszła mi strasznie wolno (7:28), ale za to średnie tętno (136) mnie powaliło :szok: Potem dość żwawo jak na izi, ale oj tam, oj tam ;)
Nowe Miraże na razie stoją i cieszą moje oko, no bo przecież nie będę ich zakładać do parku po tym, jak wczoraj cały dzień lało. Bo jeszcze się ubrudzą :bum: Myślę, że wypróbuję je w czwartek, przy interwałach, które biegam po chodnikach.
Tymczasem jutro coś dłuższego (jak na mnie), pewnie 80-90 minut. Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

niedziela, 2 września
Obrazek
12,52 km w 1:25:20
średnie tempo: 6:49
średnie tętno: 158
max tętno: 164
13 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Long run po chodnikach i w parku. Na początku nieco ociężale, ale pod koniec się rozkręciłam i biegło mi się tak dobrze, że aż żal było kończyć :) Nie wiem, z czego to wynika, ale w parku zawsze mam lepsze tempo niż na chodnikach - tak samo było i tym razem. Hmmm...
I w ogóle to spotkałam jedną biegaczkę, która miała na sobie kosmiczne Miraże 2! Takie same jak moje nówki, jeszcze nieśmigane! Rany, jak te buty fantastycznie się na nodze prezentują! :spoczko:
W ogóle muszę coś zakombinować ze sztangami, bo w środy mi nie bardzo pasuje - po pierwsze, od września siłka życzy sobie 10 zyla dopłaty do multisportu za każde wejście, po drugie, słabo się biega interwały na zakwasach :lalala: Może przeniosę to na poniedziałek? Jutro obczaję tę inną siłkę.
Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

poniedziałek, 3 września

1h body pump

Nowy termin, nowa siłka (znaczy się filia obecnej), nowa jakość. Była moc, sama nie wiem skąd, może z tego pierdyliarda bezików, które wpieprzyłam w ciągu dnia w ramach urodzin biurowej koleżanki ;) Beziki to moja ogromna słabość, dlatego w sklepie nawet nie patrzę w ich kierunku... A tu taka dywersja, no. Ale wracając - była moc. Może to wpływ dość dużej i zaawansowanej grupy, może braku klimy (chociaż przez to to mi się raczej zakręciło w głowie w pewnym momencie), a może sama nie wiem czego. W ogóle siłka jest przy samym aquaparku, muszę obczaić, czy trzeba coś dopłacać za basen do multisportu, bo może bym przed pumpem pochodziła się popluskać? We will see.

wtorek, 4 września
Obrazek
9,5 km w 1:01:28
średnie tempo: 6:28
średnie tętno: 157
max tętno: 176
10 min sprawności biegowej
13 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Hm, gdzie są zakwasy po wczorajszym pumpie? Co jest grane w ogóle? Jakiś nagły skok formy, czy co? :bum:
Miało być easy z przebieżkami, ale noga sama podawała, biegło się bardzo przyjemnie, tętno było w normie i jakoś tak wyszło tempo maratońskie z przebieżkami. Chciałam zwolnić, ale samo się przyspieszało ;) Przebieżek weszło 8 po 30'' z 1' przerwy. W ogóle zauważyłam, że od pewnego czasu, nie wiem, może od dwóch tygodni, jakoś szybciej nóżkami przebieram podczas przebieżek. Wcześniej było 22-23 oddechy, teraz jest 24. Jeden oddech to 4 kroki, więc wychodzi, że robiłam wcześniej coś koło 176-184 kroki na minutę, a teraz 192. Hm, hm.
W czwartek polansuję się w nowych Mirażach i obozowej koszulce na interwałach w tempie na dychę :) No chyba, że się zdecyduję na bieg solidarności w sobotę, to wtedy koszulkę zostawię na bieg. Stay tuned!

PS Przypomniał mi się przepyszny torcik bezowo-kawowy z cafe Fantazja... Ech... To kiedy następny obóz? :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

czwartek, 6 września
Obrazek
11'E + 4* (10' po 5:50-6:00 + 5' trucht) + 10'E
razem: 12,03 km w 1:16:31
średnie tempo: 6:22 (5:45, 5:49, 5:45, 5:45)
średnie tętno: 160
max tętno: 176
5 + 8 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage 2

Jakoś zmęczona dzisiaj byłam. Po przyjściu z pracy położyłam się na chwilę i strasznie ciężko było mi wstać, przebrać się w ciuchy i iść pobiegać. Zwłaszcza, że już prawie zasypiałam ;) No ale miał być lans na dzielni w nowych butkach i koszulce obozowej, więc jakoś się zmotywowałam. Dzisiaj w planie interwały - 4 * 10 minut w tempie na dychę. I tak:
a) Przeniesienie body pumpa na poniedziałek to był dobry pomysł - interwały biegane bez zakwasów to zupełnie nowa jakość treningu :hej:
b) Wreszcie temperatury zaczynają być sprzyjające, poza tym uwielbiam jesień :spoko:
c) Ta dziwna moc, którą czuję od poniedziałku, nadal jest w nogach, zupełnie tego nie rozumiem - dzisiaj biegło się super, wysiłek normalny, co zresztą widać po tętnie - czasem na wybieganiu takie mam. Do tego 3 szybkie odcinki z oddechem 3/3, przerwy były niemal do pełnego wypoczynku. I co najlepsze - żal było kończyć trening, miałam ochotę biec jeszcze dalej i dłużej, siły było nadal mnóstwo. Normalnie nie wiem, co się dzieje :niewiem:
d) Nowe buciki są genialne! Od dziś moje ulubione - aż mi szkoda, że muszę jeszcze te stare Mirage dodrzeć, zwłaszcza, że mają dopiero jakieś 520 km przebiegu, więc w sumie jeszcze sporo biegania przed nimi. Dobrze, że je też lubię. No ale interwały będę latać jednak w nowych :spoko: Teraz parę konkretów - ten but jest idealnie dopasowany do mojej stopy. Pięta jest przyjemnie wąska, podbicie takie jak należy, but ładnie i dość dokładnie obejmuje stopę w tym miejscu, nic się nie przesuwa, a przód jest nieco szerszy, na tyle, że mogę sobie podczas biegu rozszerzyć palce i nimi poruszać :taktak: Wkładka 23,5 cm jest lepsza niż 24 cm, tak jak się spodziewałam. Drop to tylko 4mm, ale podeszwa jest dość gruba. Mi to odpowiada, zwłaszcza, że wbrew pozorom but nie jest miękki - asicsy hypery są dużo miększe. Bardzo dobrze się w nich biegnie, do tego niemal bezszelestnie! Przestraszyłam dzisiaj kilkoro przechodniów :bum: Super. Jestem bardzo zadowolona z zakupu, myślę, że będę wierna tej marce.

W sobotę może wstanę na BBL, bieg solidarności jednak odpuszczam, bo w tym samym czasie mam szkolenie z zakresu pierwszej pomocy - to z okazji tego wolontariatu na maratonie. W ogóle dzisiaj szefostwo Maratonu Wrocław podjęło decyzję o zniesieniu limitu uczestników! :) That's the spirit! :)
Stay tuned!

PS W bonusie - buciki en face :)

Obrazek
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

sobota, 8 września
Obrazek
8,95 km w 58:25
średnie tempo: 6:32
średnie tętno: 166
max tętno: 183
5 + 0 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Dziś wszystko wróciło do normy, czyli moc uleciała ;) A może nie moc, tylko ta lekkość? No nieważne, mimo, że tempo podobne jak we wtorek (a nawet ciut wolniejsze), to wysiłek większy - i tętno jakieś takie zaskakująco wysokie. Ale też i moje samopoczucie jest dzisiaj nienajlepsze, czego dowodem popołudniowa migrena... Do tego zmiana pogody, deszcz, takie tam. W każdym bądź razie w pewnym momencie przestałam przejmować się tętnem i od razu biegło się lepiej, mimo, że było teoretycznie za wysokie. Dziwny ten mój organizm, ale co zrobić :lalala: Na koniec tylko 6 przebieżek 30''/1'. Nie było czasu na rozciąganie po bieganiu i teraz nieco czuję lewego achillesa. Posmaruje się Fastumem, jutro będzie jak nowy :bum: , akurat na spokojnego long runa, 90-100 minut.

Obrazek
Na studiach uczyłam się, że jak człowiek dostaje jednorazowy przypływ gotówki, raczej nieznaczącej w porównaniu do normalnego budżetu, to całą tę gotówkę przepierdala. Tak było i ze mną :hej: Moją mini-premię przepierdoliłam w TKMaxxie :hej: Zakupiłam:
- Czapeczkę Under Armour - pierwsza czapeczka w moim życiu, która pasuje na głowę mniejszą od mojej i w której musiałam poluzować pasek z tyłu! :orany:
- Koszulkę New Balance - bardzo podoba mi się patent tej siateczki na plecach, no i do tego ten modny fioletowy kolor :taktak: (moja ma odcień zawierający nieco więcej różu, ale może to kwestia ustawień kolorów na monitorze).
- Thermokoszulkę Gonso - taką strasznie obcisłą, z tymi różnymi strefami, z włókna Meryl Skinlife, cząsteczkami srebra, wodotryskiem ;) W każdym bądź razie była tylko jedna sztuka, w moim rozmiarze, przeceniona 75%. Niesamowicie grzeje, na zimowy obóz będzie jak znalazł ;)

Do tego mierzyłam absolutnie zajebistą koszulkę z nowej kolekcji Adidasa. Jest przegenialna, ale 230 zeta to jednak trochę za dużo... Poczekam na przeceny :hej: Ale naprawdę jest świetna! :taktak:

Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

niedziela, 9 września
Obrazek
14,57 km w 1:35:24
średnie tempo: 6:33
średnie tętno: 161
max tętno: 168
12 min rozciągania

Buty: Saucony Mirage

Dzisiaj znowu pogoda letnia, słonko świeciło, cieplutko, chociaż w parku w cieniu trochę ciągnęło chłodem po łydkach. Głowa jeszcze mnie dzisiaj nieco bolała, ale już mniej i tylko w jednym miejscu, bez promieniowania na całą twarz :ojoj: Postanowiłam dzisiaj biec bez patrzenia na zegarek, kierować się tylko moimi odczuciami. W ten sposób mój rozgrzewkowy oddech 4/4 utrzymał się prawie pół godziny, podczas gdy zazwyczaj jest to 15 minut. W parku zauważyłam, że coś chyba za szybko lecę, bo jednak zerknęłam na zegarek i zobaczyłam nieco wysokie tętno - oddechowo i mięśniowo dalej było spoko, no ale ciut zwolniłam. Jak teraz patrzę na tempo (6:20), to widzę, że faktycznie nieźle zapodawałam :hej: Ale w ogóle biegło mi się dzisiaj tak dobrze, tak lekko i niemal bez zmęczenia (poczułam lekkie gdzieś 10 minut przed końcem), że ja doprawdy nie kumam, o co chodzi. Po dzisiejszym bieganiu byłam zdecydowanie mniej zmęczona niż po wczorajszym. Łel, może dzisiaj miałam lepszy biorytm ;)

I tym sposobem zrobiłam rekordowy tygodniowy przebieg ever (wyłączając obozowy, oczywiście) - 45 km! I 50 m, dla kronikarskiego obowiązku ;) W przyszłym tygodniu będzie mniej, bo interwały krótsze, no i nie wiem, jak to będzie z long runem w niedzielę, po kilku godzinach podawania wody ;)
Stay tuned!
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
ODPOWIEDZ