pitunia2005 pisze:czytam cie Wojtku i mysle ze masz troche racji - ja nie mam czasu na jedzenie w pracy wiec moze lepiej gdybym sie najadla rano i wieczorem tylko a mozesz mi napisac jak ma takie sniadanie i obiadokolacja wygladac?
@Pitunia: Z twoich wpisów wynika, że jednak to jest myślenie o jedzeniu, bądź niejedzeniu. Może spróbuj zmienić podejście. Myśl o tym, że chcesz poprawić czas na jakiś dystans. Chcesz wybiec na górę, na którą jeszcze nie wybiegłaś. Wjechać rowerem tam gdzie wcześniej nawet Ci się nie śniło... W tym wszystkim pomoże Ci trening i dostrzeganie postępów, które będziesz robiła. Schudnięcie będzie bardzo przyjemnym dodatkiem i pomoże ci biegać dalej, bądź szybciej, ale nie będzie sprawą najważniejszą. Twoje ciało poczuje, że zmuszasz go do większego wysiłku i samo postanowi zrzucić zbędne kilogramy żeby sprostać oczekiwaniom. Ale do tego potrzebny jest systematyczny trening i niewielka pomoc z twojej strony.
Ta pomoc to zaprzeczenie istnienia cukru.
Dla przypomnienia napiszę: 1) słodkie napoje (pepsi, cola itp, tonic, napoje energetyczne, soki słodzone itp), 2) ciastka i ciasta wszelkiego rodzaju, 3) słodycze inne, 4) lody, 5) cukier w innej postaci (glukoza, syropy fruktozowe itp). Te rzeczy powodują, że szybko jest się głodnym po zjedzeniu i przy okazji same są sporym zastrzykiem kalorii. W sumie to raczej niewielkie wyrzeczenie.
Jeśli naprawdę będziesz trenować i na jakiś czas zapomnisz o cukrze, wkrótce zaczniesz chudnąć. To tak pewne jak codzienny wschód słońca
No i oczywiście nie zajmuj się szukaniem cukru w musztardzie, śledziach czy ogórkach konserwowych, on tam jest ale nie przeszkadza. Liczeniem kalorii też się nie zajmuj. Szkoda na to czasu.
Zapomnij tylko o tym niewielkim wierzchołku piramidy
To co tu napisałem jest sumą moich doświadczeń a nie próbą narzucenia moich poglądów komukolwiek. I metoda zadziałała na mnie oraz dwie znane mi osoby. Czyli, że osobiście znam dwie inne osoby które schudły i utrzymują wagę. Znam też osobiście kilkanaście osób, które od lat starają się schudnąć wszystkimi metodami tylko nie sportem i widzę jak te starania kończą się kolejnymi dodatkowymi kilogramami po kolejnych dietach i kuracjach.