Panucci - na ile ty ten Wrocek chcesz biec skoro robisz wybieganie 35km w takim tempie, z takiego wybieganie to wnioskuje, że 3:30 to spokojnie . Jakie ci wychodziły teraz tygodniówki bo widzę, że jak rozcięgno się rozcięgło to dajesz w kocioł konkretnie O co biega w twoim treningu bo on na 4 h w maratonie to nie jest i może lepiej pobiec raz a dobrze niż dwa tematy na pół gwizdka, dziś siekonąłes prawie maraton na 3:50, z treningu, nie na świeżości, bez załadowania węglowodanami, picia wynalazków dzień przed i w dzień biegu i całej tej karuzeli, no nie kuszę ale na złamanie 3:40 to Cie na dziś stać spokojowo i to pewnie ładne złamanie.
poraz pierwszy widze zeby tak fajnie byly rozpisane tempa wg jakiejs strony! dzieki Tomek!
mihumor pisze:Panucci - na ile ty ten Wrocek chcesz biec skoro robisz wybieganie 35km w takim tempie, z takiego wybieganie to wnioskuje, że 3:30 to spokojnie . Jakie ci wychodziły teraz tygodniówki bo widzę, że jak rozcięgno się rozcięgło to dajesz w kocioł konkretnie O co biega w twoim treningu bo on na 4 h w maratonie to nie jest i może lepiej pobiec raz a dobrze niż dwa tematy na pół gwizdka, dziś siekonąłes prawie maraton na 3:50, z treningu, nie na świeżości, bez załadowania węglowodanami, picia wynalazków dzień przed i w dzień biegu i całej tej karuzeli, no nie kuszę ale na złamanie 3:40 to Cie na dziś stać spokojowo i to pewnie ładne złamanie.
te dwa złamania 4h to napisałem tak wtedy gdy dostałem zapalenia tego rozciegna, niewiedzialem ze pzejdzie mi na tyle i w takim czasie ze nabiegam dwa maratony ponizej 4h! Teraz juz wiem ze powinno sie udac bez zadnego problemu Co do tempa na Wrocław to planuje tak realnie zeby moze udalo sie poprawic zyciowke czyli 3:45 i bedzie super extra! A do Poznania jade po kolejną życiówke jak wszystko dobrze pojdzie oczywiscie Na 3:30 jeszcze czuje ze to nie teraz! Za słaby jestem niestety, i braki które mam są duze! Pierwszy tydzień po wznowieniu treningów wyszedł 60km, teraz ten co juz raczej zamknałem to 87km, ale tylko dlatego ze bylo to ostatnie dlugie wybieganie.
pulchniak pisze:Łaadnie Panucci. Niezły bieg
dzieki Tomek, dzisiaj Wasza a w zasadzie chyba Twoja <bo Darka cos dopadło> kolej na dlugi bieg.
Wojtek ja myślę że po weselichu i tańcach to spokojnie zrobisz 3:30
Wybieganie ładnie ci wyszło, fajnie że zdrowie dopisuje.
Dobrej zabawy życzę na weselu
Na Poznań na złamanie 3:30 jesteś bez problemu, przeszkodzić Ci w tym może tylko.... Wrocław. Start po 4 tygodniach to szybko ale to jedna kwestia, druga to przerwa w treningu związana z podejściem do startu i regeneracją. Tydzień po maratonie za wiele nie nabiegasz i to wolno, kolejny podobnie - ilość większa ale dalej wolno, a później to masz już BPS pod Poznań biegany w zależności od tego na ile się odbudujesz, łatwo tu można przesadzić. To są oczywiście kwestie indywidualne ale pewne zasady jednak są i trudno tu coś oszukać. Patrzę na te twoje treningi przez pryzmat moich przygotowań do 3:30 w Krakowie widzę sporo analogi, tez miałem przerwę 4 tygodnie i wróciłem do treningu 7.03, po drodze biegałem połówkę w W-wie i moje przebiegi tygodniowe do maratonu były marne, robiłem po 40-50 km tylko bo kolana zaczęły boleć i musiałem nieco odpuszczać. Ja do tego w przerwie nic nie robiłem i chorowałem a ty nieźle dawałeś na rowerze, do tego bazę, wybieganie, dopświadczenie masz lepsze - czyli wniosek, że jesteś na dobrej drodze. Pomysł z Wrockiem i biegnięciem na życiówkę koło 3.40 zły nie jest - może się uda zrobić to, odbudować i fajnie pobiec Poznań jednak jakiś element ryzyka jest - nie mały myślę. Można też coś takiego przemyśleć, jeśli we Wrocku będą to dobre warunki to pobiec treningowo na 3:30 25-30km, taki trening na zawodach poleca Daniels jako przetarcie przedstartowe, jesteś w niezłej formie i zawsze możesz ocenić kiedy zejść, zwolnić lub dojść do wniosku, że to jest twój dzień, jesteś w gazie, pogoda pozwala i walczysz we Wrocku o całość, psychicznie masz wentyl poznański bo jak nie zrobisz i zamienisz start w mocny trening to w Poznaniu masz to z górki.
mihumor kusisz ale chyba jednak zostane przy swoim, czyli w miare luźno Wrocław i poprawa życiówki w Poznaniu. Ile wyjdzie to wyjdzie, jakiegos parcia na konkretny czas nie mam wiec pobiegne raczej z głową niz na hura ale nie zmienia to faktu ze kusisz
pulchniak pisze:Panucci ma niesamowite zdolności regeneracyjne ale to ambitny plan te dwa maratony pod rząd
heh moze przed Wrockiem sobie coś golne ? Co do planu dwóch maratonów to moze i ambitnie ale w tamtym roku miałem przerwe 3tyg miedzy maratonami i poprawiłem życiówke o 8min a w tym jest 5tyg i licze na 10min żarcik
panucci10 pisze:Co do planu dwóch maratonów to moze i ambitnie ale w tamtym roku miałem przerwe 3tyg miedzy maratonami i poprawiłem życiówke o 8min a w tym jest 5tyg i licze na 10min żarcik
stawiam na min 10 min :P
Panucci przeslij mi na pw link do Twojej super machiny na reke? kiedys sie chwaliles a mi gdzies to sie zapodzialo. bede sie pewnie nie dlugo rozgladac za jakims zegarkiem i chcialabym pare rzeczy porownac
panucci podziwiam bo ja po takiej sobocie to bym sie z lozka nie ruszyla Mi zazwyczaj dzien pozniej to sie sufit kreci a glowe mam jak balon Brawo , brawo za motywacje do treningu
Bardzo fajny trening, moja uwaga jest tylko taka, że powinieneś bardziej równo to biegać, nie wiem czemu masz az tak duze różnice, czy to bład pomiarowy czy tak szarpiesz lub teren jest nierówny, niemniej w jednej piątce czasy 4,18 i 4,41 to spory rozstrzał, do tego nie powinieneś biegac w takim treningu zbyt szybkich kilometrówek bo w tak długich powtórzeniach już przy tempach poniżej 4,30 zaczynasz się zakwaszać i to może psuć efekt treningu, lepiej to biegać równo i uważać na to - to nie są interwały gdzie czas tempa jest krótki, tu wykonania trwają, do tego równy bieg daje wrażenia łatwiejszej realizacji, takie pojedyńczy szybszy kilometr pozostaje w mięśniach do konca biegu. Po tempach widze, ze jesteś na 3:30 ale to już było pisane
zdaje mi się, że interwały powinny byc w tempie biegu na taki dystans, żeby suma dystansów interwałowych mieściła się w przedziale 1/3-2/3 dystansu z którego brane jest tempo.
Jeśli tak to tutaj przy 16km wychodziłoby tempo mniej więcej połówki czyli jakieś 4:43, więc większośc odcinków gdzieś około tego oscyluje.
pysia222 pisze:moja uwaga jest tylko taka, że powinieneś bardziej równo to biegać
no mam z tym duzy właśnie problem
pysia222 pisze:nie wiem czemu masz az tak duze różnice, czy to bład pomiarowy czy tak szarpiesz lub teren jest nierówny
teren jest pofałdowany i jak trafi mi sie pod gorke to lekko odpuszczam coby sie nie załatwic, mógłbym w sumie biegać po w miare płaskim terenie ale nie chce mi sie tam i z powrotem robić tyle powtorzeń
pysia222 pisze:Po tempach widze, ze jesteś na 3:30 ale to już było pisane
heh moze i jestem ale bardziej mnie interesuje przebiegniecie w dobrym zdrowiu Wrocławia i Poznania <oczywiście z 3-jką z przodu > niż super wynik we Wrocławiu a w Poznaniu totalna klapa
piotr_j pisze:zdaje mi się, że interwały powinny byc w tempie biegu na taki dystans, żeby suma dystansów interwałowych mieściła się w przedziale 1/3-2/3 dystansu z którego brane jest tempo.
Jeśli tak to tutaj przy 16km wychodziłoby tempo mniej więcej połówki czyli jakieś 4:43, więc większośc odcinków gdzieś około tego oscyluje.
. Jakie ci wychodziły teraz tygodniówki bo widzę, że jak rozcięgno się rozcięgło to dajesz w kocioł konkretnie 
O co biega w twoim treningu bo on na 4 h w maratonie to nie jest i może lepiej pobiec raz a dobrze niż dwa tematy na pół gwizdka, dziś siekonąłes prawie maraton na 3:50, z treningu, nie na świeżości, bez załadowania węglowodanami, picia wynalazków dzień przed i w dzień biegu i całej tej karuzeli, no nie kuszę ale na złamanie 3:40 to Cie na dziś stać spokojowo i to pewnie ładne złamanie.
Co do tempa na Wrocław to planuje tak realnie zeby moze udalo sie poprawic zyciowke czyli 3:45 i bedzie super extra! A do Poznania jade po kolejną życiówke jak wszystko dobrze pojdzie oczywiscie 
