Ryszardzie, jest jeszcze jedna, moim zdaniem kluczowa kwestia.Ryszard N. pisze:...
ludzie są różni.
mają predyspozycję do różnych dystansów, do różnych treningów. zdolności adaptacyjne człowieka poparte wieloletnim treningiem ukierunkowanym na rozwój pewnych cech dają niesamowite efekty.
Bolt ma jamajskie geny i długie nogi i biega sto metrów.
Mariusz Giżyński ma Vo2 max 89 i biega maraton.
Nie wiem na czym z fizjologicznego punktu widzenia polega fenomen Jarosława Janickiego, ale faktem jest, że ma już prawie 50 lat i co roku biega kilka-kilkanaście maratonów po 2:2x-2:3x, do tego parę setek i okrutną ilość kilometrów na treningach - i się nie rozpada.
każdy z nich osiągnął spore sukcesy w tym do czego stworzyła go natura i w czym się specjalizuje - i chyba nie ma w tym nic złego.
August Jakubik po prostu idzie swoją drogą. nie biega szybko - ale ewidentnie może biegać sporo.
nie mnie oceniać na ile katuje swój organizm dla chwili taniej sławy, a na ile robi to co lubi, i do czego stworzyła go natura.
możemy się tym nie ekscytować, ale podejście kpiąco-pogardliwe wydaje mi się cokolwiek nie na miejscu.
swoją drogą ciekawe co Usain Bolt myśli o maratończykach ich treningu, skoro biega kilka-kilkanaście razy mniej i zarabia n-razy więcej...
zdrówko