Zoltar, nie powiem że mi przykro że Cię rozczarowałam. I nie powiem, że postaram się poprawić.
W końcu chrzest jest raz w życiu....
Wolf, ożesz ja...A bo jakoś nie mogę się zabrać za obróbkę zdjęć...Pierwsza selekcja już była, teraz czekają te wszystkie kontrasty, histogramy itepe.
Martyna, to jest taki specjalny sok z pokrzyw, które zrywa się chyba w maju? czerwcu? Dodaje się miodu i cytryny w jakichś tam proporcjach i łyka jedną łyżeczkę na czczo. W zeszłym roku przyjmowałam regularnie no i miałam wyższą hemoglobinę niż zazwyczaj. Aha, smaczne, to to za bardzo nie jest, ale da się przeżyć

Zapytam mamę o przepis, bo ona mi to szykuje co roku

Jak na razie zainwestuj w herbatę pokrzywową. Nie jakieś tam saszetki bele-jakie. Quality ma być. Ponoć Benedyktyni sprzedają dobrą.