Adam Klein - komentarze
Moderator: infernal
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Gratulować można jakiegoś osiągnięcia, nie można gratulować tylko tego, że ktoś coś postanawia zrobić i to w sposób nieprzemyślany.
Ja gratuluję jeśli ktoś na przykład osiągnął swoje pierwsze 2 minuty ciągłego biegu bo przed tym wydawało mu się to nie do osiągnięcia. Gratulacje należą się Kubie.
Ja nie zrobiłem niczego co wydawało mi się nie do osiągnięcia więc naprawdę, zastanówcie się czego gratulujecie.
blink
Ja miałem braki w każdym elemencie.
Ja gratuluję jeśli ktoś na przykład osiągnął swoje pierwsze 2 minuty ciągłego biegu bo przed tym wydawało mu się to nie do osiągnięcia. Gratulacje należą się Kubie.
Ja nie zrobiłem niczego co wydawało mi się nie do osiągnięcia więc naprawdę, zastanówcie się czego gratulujecie.
blink
Ja miałem braki w każdym elemencie.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
łeee, no wiesz, tak na wszelki wypadek sie wycofales?! nie sprawdziles kiedy odcina prad???Po prostu zbliżał się moment, że gdybym kontynuował wysiłek odcięło by mi prąd.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Myślałem o tym.
Ale to co innego niż bieg uliczny.
Tam znalazłbym się w górach, 10 km od jakiejkolwiek drogi, nie było by możliwości po prostu wsiąść do jakiegoś samochodu.
Ktoś musiałby tam wejść i mnie zwieźć, to komplikacje dla Kuby, organizatorów, personelu medycznego, którzy wioząc mnie zapytał by się: "synu, trenowałeś do tego biegu?".
Wolałem nie musieć odpowiadać na to pytanie zmuszając jednocześnie tych ludzi do takiej ekstra pracy.
Ale to co innego niż bieg uliczny.
Tam znalazłbym się w górach, 10 km od jakiejkolwiek drogi, nie było by możliwości po prostu wsiąść do jakiegoś samochodu.
Ktoś musiałby tam wejść i mnie zwieźć, to komplikacje dla Kuby, organizatorów, personelu medycznego, którzy wioząc mnie zapytał by się: "synu, trenowałeś do tego biegu?".
Wolałem nie musieć odpowiadać na to pytanie zmuszając jednocześnie tych ludzi do takiej ekstra pracy.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
a, no to inna sprawa. sadzilam, ze trasa jest na tyle 'obstawiona', ze ratowanie rozbitkow nie jest bardzo inwazyjne
no tak, to byłby dopiero dylemat - skłamać, czy powiedzieć prawdę ryzykując bycie porzuconym samotnie pośród gór przez zdegustowanych ratowników...wioząc mnie zapytał by się: "synu, trenowałeś do tego biegu?"
- Ewa123
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 320
- Rejestracja: 05 lis 2011, 14:17
- Życiówka na 10k: 40,16
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Beskidy
Tak bywa, czasem nie można wszystkiego przewidzieć, ale nie ma co składać broni, jak z każdej nauki trzeba pewnie wyciągnąć wnioski - trening pod ten bieg i taktyka, w równorzędnej kolejności - a za rok na pewno będzie lepiej. W każdym razie tego życzęAdam Klein pisze:Nie wiem czy będę za rok, na razie nie planuję że tak albo że nie.Co się stało?
Po prostu zbliżał się moment, że gdybym kontynuował wysiłek odcięło by mi prąd.
Wpływ poza brakiem treningu miało na to pewnie odwodnienie, mimo, że w Cisnej się już napiłem, ale na przełęczy Żebrak wziąłem do bidonu mało picia (błędy nowicjusza, na treningach nawet jeśli jest to 30 km pić nie muszę) i chyba na 25 km zabrakło mi picia, więc odcinek 25-32 km (do Cisnej) biegłem bez picia. Kubie nie mówiłem bo pewnie dałby mi coś od siebie ale myślałem, że do Cisnej dociągnę a tam się napiję.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Jak tam bym się nie spinała i potraktowała to jako nowe doświadczenie
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Ale ja się chyba nie spinam?
I jak najbardziej traktuję to jako doświadczenie.
I jak najbardziej traktuję to jako doświadczenie.
- zoltar7
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 5288
- Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
- Życiówka na 10k: żenująca
- Życiówka w maratonie: brak
Adam dla mnie jesteś bohaterem... ostatecznie nie masz 20 lat
Bardziej doświadczeni zawodnicy (w biegach ultra) przeżywali na tym biegu poważne kłopoty.
C'est la vie że tak powiem
Bardziej doświadczeni zawodnicy (w biegach ultra) przeżywali na tym biegu poważne kłopoty.
C'est la vie że tak powiem
Ostatnio zmieniony 10 cze 2012, 12:48 przez zoltar7, łącznie zmieniany 1 raz.
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
W sensie,że rozpamiętywaćAdam Klein pisze:Ale ja się chyba nie spinam?
I jak najbardziej traktuję to jako doświadczenie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 513
- Rejestracja: 31 sty 2012, 09:27
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Adam - ale miałeś jeszcze jakieś inne dolegliwości typu bolące kostki/kolana/achillesy itp.
Bo tak się zastanawiam, że jeśli takich nie miałeś to dlaczego nie spróbowałeś zrobić sobie przerwy - typu 10 min marsz - może kryzys by przeszedł.
Bo tak się zastanawiam, że jeśli takich nie miałeś to dlaczego nie spróbowałeś zrobić sobie przerwy - typu 10 min marsz - może kryzys by przeszedł.
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Bolała pięta ale to było raczej standardowe.
Wtedy, myślałem o przerwie ale wydawało mi się, że jeśli zatrzymam się na ileś minut to praktycznie uniemożliwię Kubie kontynuowanie z kimś znajomym, akurat w naszych okolicach kręcili się Michał Kukuła i Maciek z którymi Kuba już się zdążył poznać.
Natomiast jak patrzę na to teraz to myślę, że dobrze, że zszedłem. Naprawdę ryzyko spowodowania problemów Kubie i organizatorom było duże. To się ujawniło na podejściach - byłem bardzo słaby, szedłem znacznie wolniej niż inni, nie było właściwie nikogo kto szedłby tak wolno jak ja. Kiedyś byłem na podejściach niezły ale lata pracy przy biurku, mało ruchu niestety robią swoje.
Wtedy, myślałem o przerwie ale wydawało mi się, że jeśli zatrzymam się na ileś minut to praktycznie uniemożliwię Kubie kontynuowanie z kimś znajomym, akurat w naszych okolicach kręcili się Michał Kukuła i Maciek z którymi Kuba już się zdążył poznać.
Natomiast jak patrzę na to teraz to myślę, że dobrze, że zszedłem. Naprawdę ryzyko spowodowania problemów Kubie i organizatorom było duże. To się ujawniło na podejściach - byłem bardzo słaby, szedłem znacznie wolniej niż inni, nie było właściwie nikogo kto szedłby tak wolno jak ja. Kiedyś byłem na podejściach niezły ale lata pracy przy biurku, mało ruchu niestety robią swoje.
- klosiu
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3196
- Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
- Życiówka na 10k: 43:40
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznan
Sarenka, tam jest taki przycisk "odpowiedz". Używaj raczej tego zamiast "nowy wątek" . Wtedy kolejny post doda ci pod starym.
The faster you are, the slower life goes by.