DOM - komentarze
Moderator: infernal
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4809
- Rejestracja: 07 lip 2011, 20:51
- Życiówka na 10k: 00:40:08
- Życiówka w maratonie: 03:15:19
- Lokalizacja: Niepołomice
- Kontakt:
heh DOM niedawno napisała ze chce zostać ironwoman wiec pomalutku juz nią zostaje
Blog
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
Komentarze
Dzienniczek run-log
5km - 18:28 --> ParkRun - Kraków - 08.03.2014
10km - 40:08 --> Bieg Sylwestrowy - Kraków 31.12.2013
półmaraton - 01:26:20 --> XII Marzanna - Kraków 22.03.2015
maraton - 03:10:04 --> Kraków 19.04.2015
- Sylw3g
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3666
- Rejestracja: 22 sty 2010, 23:47
- Życiówka na 10k: 35:56
- Życiówka w maratonie: 2:57:46
- Lokalizacja: Warszawa
DOM musi ENTRE dociągnąć na pierwsze miejsce w klasyfikacji drużyn Nawet ze złamanym palcem wyrobi ogromną przepaść pomiędzy pozostałymi drużynami
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Zabawne, ale chyba mam to samo ... z palcem u nogi.
U mnie palec środkowy nogi prawej .
Biegnę dziś rano z lasu i czuję jakiś dziwny ból w tymże palcu. Szybka analiza wydarzeń - no tak, wczoraj zahaczyłam nim o lodówkę, zabolało, ale szybko o tym zapomniałam. Dobiegłam do domu, zdjęłam buty - palec, kurcze, dwa razy grubszy, niż pozostałe i boli podczas chodzenia, w japonkach w ogóle nie da rady . Powtórna analiza wydarzeń - to nie mogła być lodówka, bo wczoraj wszystko było ok. Ale przecież dziś, biegnąć po remontowanej drodze zahaczyłam tą nogą o kamień ... bardziej skupiłam się jednak na tym żeby się przy tym nie wywalić. W ogóle nie zwróciłam uwagi na to, że porządnie tym palcem w kamień kopnęłam ... Ech.
No nic, biegać mogę, gorzej będzie ze wspinaniem - najwyżej zrobię sobie krótki rest. Roweru jeszcze nie próbowałam, ale w spd-ach i w butach ze sztywną podeszwą powinno być ok .
Trzymaj się Dom i udanego urlopu !
U mnie palec środkowy nogi prawej .
Biegnę dziś rano z lasu i czuję jakiś dziwny ból w tymże palcu. Szybka analiza wydarzeń - no tak, wczoraj zahaczyłam nim o lodówkę, zabolało, ale szybko o tym zapomniałam. Dobiegłam do domu, zdjęłam buty - palec, kurcze, dwa razy grubszy, niż pozostałe i boli podczas chodzenia, w japonkach w ogóle nie da rady . Powtórna analiza wydarzeń - to nie mogła być lodówka, bo wczoraj wszystko było ok. Ale przecież dziś, biegnąć po remontowanej drodze zahaczyłam tą nogą o kamień ... bardziej skupiłam się jednak na tym żeby się przy tym nie wywalić. W ogóle nie zwróciłam uwagi na to, że porządnie tym palcem w kamień kopnęłam ... Ech.
No nic, biegać mogę, gorzej będzie ze wspinaniem - najwyżej zrobię sobie krótki rest. Roweru jeszcze nie próbowałam, ale w spd-ach i w butach ze sztywną podeszwą powinno być ok .
Trzymaj się Dom i udanego urlopu !
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dominika, możesz sobie odpuścić ten Gdańsk? Szkoda palca...
Wiem, wiem, łatwo się nie rezygnuje. Ale czasami lepiej raz nie pobiec niż o ten raz za dużo...
Wiem, wiem, łatwo się nie rezygnuje. Ale czasami lepiej raz nie pobiec niż o ten raz za dużo...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
najgorsze jest to, że tam po prostu będę.... grrrrr.... i pogoda fajna się zapowiada...
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
DOM, jeszcze nie tak dawno pisalas o tym, ze biegacze nie dbaja o zdrowie, idiotycznie 'cisną' mimo bólu i nie zwracają uwagi na sygnały od swojego organizmu....Jest gorzej, plalec znowu okropnie boli, niestety łikendowe wybiegania dają się we znaki (niedziela 16 km).
Coraz mniej mam ochotę na start w Gdańsku, a już wiary w ukończenie nie mam w ogóle...
Mam dość...
czy Tobie ktoś każe biegać? smutno się czyta, jak ciągle biegasz z kontuzjami i chorobami. przecież to nie jest Twoja praca, nikt Cię do tego nie zmusza, podobno biegasz dla przyjemności...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Asiu i dlatego biegam. Ale nie przypominam sobie, żebym dotychczas biegała z kontuzjami....???
Teraz to też nie do końca kontuzja... a biegam, bo lubię... nie dużo, ale zawsze coś...(na pewno nie przeciążam swojego organzimu tak jak Ty...)
I właśnie dlatego, że lubię, że pogoda sprzyja, że mi się chce. Że nie mam celu, do którego muszę dążyć Że mogę sobie w tym momencie pozwolić na cuda-wianki, bo nie mam żadnych konkretnych planów wynikowo-startowych. Bo przy 8 i pół godziny za biurkiem wariuję? Bo pomimo, że polubiłam rower, to jednak bieganie kocham
Plany tylko pozabiegowe
I tak sobie myślę, że pewnie wystartuję w środę, pewnie zejdę w połowie, ale co tam... Zobaczę, co mi organizm powie, a raczej ten głupiutki malutki paluszek. Powie "dość" to zejdę i szybciej. Nie mam ciśnienia.
Teraz to też nie do końca kontuzja... a biegam, bo lubię... nie dużo, ale zawsze coś...(na pewno nie przeciążam swojego organzimu tak jak Ty...)
I właśnie dlatego, że lubię, że pogoda sprzyja, że mi się chce. Że nie mam celu, do którego muszę dążyć Że mogę sobie w tym momencie pozwolić na cuda-wianki, bo nie mam żadnych konkretnych planów wynikowo-startowych. Bo przy 8 i pół godziny za biurkiem wariuję? Bo pomimo, że polubiłam rower, to jednak bieganie kocham
Plany tylko pozabiegowe
I tak sobie myślę, że pewnie wystartuję w środę, pewnie zejdę w połowie, ale co tam... Zobaczę, co mi organizm powie, a raczej ten głupiutki malutki paluszek. Powie "dość" to zejdę i szybciej. Nie mam ciśnienia.
- ioannahh
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1309
- Rejestracja: 20 cze 2010, 20:27
- Życiówka na 10k: 39:46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: sopot
- Kontakt:
hmm, a mnie sie wydaje, ze juz cos takiego u Ciebie wyczytalam. nie mam teraz czasu na przekopywanie Twojego bloga i w sumie nie o to chodzi. tak czy inaczej - teraz biegasz z kontuzja w sumie nie wiadomo po co. jestes niezla biegaczka, masz wyniki, warunki i mozliwosci, a jednoczesnie podobno nie masz cisnienia - dlatego dziwie sie Twoim dzialaniom.DOM pisze: Ale nie przypominam sobie, żebym dotychczas biegała z kontuzjami....???
wiedzialam, ze odbijesz paleczke.(na pewno nie przeciążam swojego organzimu tak jak Ty...)
a ja uwazam, ze przeciazasz rownie dobrze jak ja...
jesli Ci sie chce, to spoko. odnioslam inne wrazenie po tym, jak pisalas 'jest ciezko, jest gorzej, mam dosyc'..I właśnie dlatego, że lubię, że pogoda sprzyja, że mi się chce.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Też wiedziała, że wiedziałaś
Ale ja nie mam tyle czasu, co TY
Może to dobrze
A tak bardziej serio, nie pozwolę sobię zrobić krzywdy
Ale ja nie mam tyle czasu, co TY
Może to dobrze
A tak bardziej serio, nie pozwolę sobię zrobić krzywdy
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
DOM, a tak sobie myślę, może jakaś wkładka albo ciut szersze buty by coś dały...? Może chociaż minimalnie zmniejszyłyby ból...
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Ten palce wpływa mi na wahania nastroju
Mam nadzieję, że się zresetuję na urlopie... który miał być mega-biegowy, a co z tego wyjdzie??
Mam nadzieję, że się zresetuję na urlopie... który miał być mega-biegowy, a co z tego wyjdzie??
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 21 mar 2010, 13:28
DOM a może jak po prostu se dasz spokój na chwilę z bieganiem to palec się szybciej zagoi i będziesz mogła znowu napierać z pełną mocą? A tak to takie pitolenie trochę, pobiegasz - boli - wolniej się goi - wqrw - i tak w kółko
Czasem dobrze mieć jakieś hobby zastępcze
Zdrówka życzę.
Czasem dobrze mieć jakieś hobby zastępcze
Zdrówka życzę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 844
- Rejestracja: 30 sty 2012, 20:44
- Życiówka w maratonie: tak daleko nie biega
yyyyyyy..... to ja chce tak 3km biegać żeby niosłoZamiast tego 50 minut biegu z narastającą prędkością, 13km... Od 4,25 do 3,31 min/km przez ostatnie 2 km... NIOSŁO!
DOM jesteś mocarz i nic więcej nie mówie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1712
- Rejestracja: 24 lis 2011, 07:48
- Życiówka na 10k: 40:28
- Życiówka w maratonie: 03:24:00
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Szacun za takie piękne bieganie pod górę !!! Ja stanowczo wolę po płaskim
10km: 40:08, 08.03.2015 8 Bieg Kazików (bez atestu)
połówka: 1:30:01, 24.10.2015 2 PZU Cracovia Półmaraton
cały: 3:16:25, 26.04.2015 Orlen Warsaw Marathon
KOMENTARZE