Asiula - komentarze
Moderator: infernal
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Chyba o czymś nie wiem Co, gdzie, kiedy i jak?!
Już znalazłam... Wiem, dlaczego nie zwróciłam na niego uwagi... na 16.09 przymierzam się do półmaratonu w Tychach
Już znalazłam... Wiem, dlaczego nie zwróciłam na niego uwagi... na 16.09 przymierzam się do półmaratonu w Tychach
- Dobajka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 504
- Rejestracja: 20 lip 2011, 09:04
- Życiówka na 10k: 52,58
- Życiówka w maratonie: 4'19
- Lokalizacja: Kraków i gdzie mnie oczy poniosą
Ah to trzymam kciuki
- Kanas78
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2460
- Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Ładne zdjęcie
szczuplaczek z Ciebie faktycznie! awesome!
szczuplaczek z Ciebie faktycznie! awesome!
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No, Asiula, wreszcie! :uuusmiech:Asiula pisze:
Już znalazłam... Wiem, dlaczego nie zwróciłam na niego uwagi... na 16.09 przymierzam się do półmaratonu w Tychach
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Martyna_K pisze:No, Asiula, wreszcie! :uuusmiech:Asiula pisze:
Już znalazłam... Wiem, dlaczego nie zwróciłam na niego uwagi... na 16.09 przymierzam się do półmaratonu w Tychach
... Ale ja ciągle mam wątpliwości Szczególnie przez te bóle w brzuszku i jakiś taki kryzys biegowy mam... Po co ja w ogole biegam?! Tylko problemy se przez to robię...
Może powinnam się zająć porządnie rodziną, a nie bieganiem... Mój czas już minął
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Asiula, przywołuję Cię do porządku!!!!
Co to za marudzenie mi tutaj? Świetnie Ci idzie, nabiegałaś ładną życiówkę ledwo co, z treningu na trening idzie Ci jeszcze lepiej i mi z takimi wątpliwościami wyjeżdżasz?! Już mi na trening śmigaj, żeby te głupoty wybiegać! Dasz radę i tyle! :*
A jak mi nie przestaniesz takie głupoty wygadywać, to skontaktuję się z Twoim Coachem!Jak Ci walnie mowę motywacyjną, to wtedy Ci w pięty pójdzie...
Co to za marudzenie mi tutaj? Świetnie Ci idzie, nabiegałaś ładną życiówkę ledwo co, z treningu na trening idzie Ci jeszcze lepiej i mi z takimi wątpliwościami wyjeżdżasz?! Już mi na trening śmigaj, żeby te głupoty wybiegać! Dasz radę i tyle! :*
A jak mi nie przestaniesz takie głupoty wygadywać, to skontaktuję się z Twoim Coachem!Jak Ci walnie mowę motywacyjną, to wtedy Ci w pięty pójdzie...
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Musi przestać boleć prawy bok...Martyna_K pisze: Już mi na trening śmigaj, żeby te głupoty wybiegać! Dasz radę i tyle! :*
Lepiej nie..., bo jak patrze na jego treningi, jego życiówki i jego czasy to się zastanawiam po co biegam Sam coach stwierdził, że moj progres to tylko i wyłącznie zasługa mojej straconej wagi... ON biega tylko 2 miesiące dłużej, z czego kwiecień miał wyjęty z życiorysu, a jak śmiga?! Ze mnie to się tylko śmiać może...Martyna_K pisze: A jak mi nie przestaniesz takie głupoty wygadywać, to skontaktuję się z Twoim Coachem!Jak Ci walnie mowę motywacyjną, to wtedy Ci w pięty pójdzie...
Dziś siąde z dupą na kanapie przed TV, kupie paczke chipsów, cole i... będę tyć
- już tu byłam
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 692
- Rejestracja: 04 sty 2012, 17:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Asiu,
załapałaś jakąś dolinę, co biorąc pod uwagę Twoje osiągnięcia w ostatnim czasie, jest aż dziwne.
Trzeba Ci szybko postawić na nogi - po pierwsze, dołóż do diety ciemną, dobrą czekoladę. To ma mnóstwo kalorii, a nie jest jakimś wielkim śmieciem.
A co do porównywania się, "konkurujesz" z facetem. To z definicji spisane jest na niepowodzenie. Nie może tak myśleć!
Progres, że niby tylko z wagi - nie na pewno nie miał tego tak skrajnie na myśli. Czytałam ostatnio "Wagę startową" i faktycznie utrata wagi ma znakomite znaczenie. Ale co nabiegałaś to Twoje! Jak już się chcesz porównywać, to bardzo proszę - weź pierwszą z brzegu koleżankę o Twoich wymiarach - połowy treningu z Tobą nie zrobi. Jesteś biegaczką na początku drogi, a już idziesz jak burza!
Tak to wygląda z boku.
Więc dziś wieczorem usiądź przed TV z lodami (chipsy to okrutny szajs)
i delektuj się nie tylko lodami, ale i tym co zrobiłaś w ciągu ostatnich miesięcy z ciałem, zdrowiem, zmianą stylu życia i WYNIKAMI SPORTOWYMI, które niewątpliwie uzyskałaś.
Ściskam ciepło!!!!!!
załapałaś jakąś dolinę, co biorąc pod uwagę Twoje osiągnięcia w ostatnim czasie, jest aż dziwne.
Trzeba Ci szybko postawić na nogi - po pierwsze, dołóż do diety ciemną, dobrą czekoladę. To ma mnóstwo kalorii, a nie jest jakimś wielkim śmieciem.
A co do porównywania się, "konkurujesz" z facetem. To z definicji spisane jest na niepowodzenie. Nie może tak myśleć!
Progres, że niby tylko z wagi - nie na pewno nie miał tego tak skrajnie na myśli. Czytałam ostatnio "Wagę startową" i faktycznie utrata wagi ma znakomite znaczenie. Ale co nabiegałaś to Twoje! Jak już się chcesz porównywać, to bardzo proszę - weź pierwszą z brzegu koleżankę o Twoich wymiarach - połowy treningu z Tobą nie zrobi. Jesteś biegaczką na początku drogi, a już idziesz jak burza!
Tak to wygląda z boku.
Więc dziś wieczorem usiądź przed TV z lodami (chipsy to okrutny szajs)
i delektuj się nie tylko lodami, ale i tym co zrobiłaś w ciągu ostatnich miesięcy z ciałem, zdrowiem, zmianą stylu życia i WYNIKAMI SPORTOWYMI, które niewątpliwie uzyskałaś.
Ściskam ciepło!!!!!!
I may not be there yet, but I'm closer than I was yesterday.
nie piszę, ale biegam
nie piszę, ale biegam
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ala ma całkowitą rację!
A poza tym porównywanie się do kogoś jest zgubne, wiem to na własnym przykładzie. Człowiek jest całością psycho-somatyczną, więc stanowi wypadkową wielu czynników. I tak dwie osoby o podobnych wymiarach, wadze, stażu treningowym mogą biegać ZUPEŁNIE inaczej..
A jeśli potrzebujesz trochę odsapnąć, to odpuść sobie bieganie na kilka dni, aż znowu za nim zatęsknisz A gwarantuję, że tak będzie...
A poza tym porównywanie się do kogoś jest zgubne, wiem to na własnym przykładzie. Człowiek jest całością psycho-somatyczną, więc stanowi wypadkową wielu czynników. I tak dwie osoby o podobnych wymiarach, wadze, stażu treningowym mogą biegać ZUPEŁNIE inaczej..
A jeśli potrzebujesz trochę odsapnąć, to odpuść sobie bieganie na kilka dni, aż znowu za nim zatęsknisz A gwarantuję, że tak będzie...
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Dzieki dziewczyny za miłe słowa... :*
Lody już za mną... teraz manicure i piwko miodowe -z racji, że nie lubie piwa polecono mi miodowe, bo slodsze... i racja - dobre
Lody już za mną... teraz manicure i piwko miodowe -z racji, że nie lubie piwa polecono mi miodowe, bo slodsze... i racja - dobre
- pulchniak
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2433
- Rejestracja: 12 lis 2011, 16:25
- Życiówka na 10k: 39,29
- Życiówka w maratonie: 3,33,58
Tym kłuciem w boku się nie przejmuj.
Zdarza się jak zaczynasz wchodzić na wyższe prędkości a Twój organizm w sensie mięśni przepony nie jest na to jeszcze gotowy. Tutaj masz o tym artykuł.
Też się z tym borykałem w maju i czasem jeszcze mi się odzywa po mocnych akcentach.
Ale kolka może mieć też dobre strony. W pewnym momencie pokazuje Ci z jakim tempem możesz trenować.
Zdarza się jak zaczynasz wchodzić na wyższe prędkości a Twój organizm w sensie mięśni przepony nie jest na to jeszcze gotowy. Tutaj masz o tym artykuł.
Też się z tym borykałem w maju i czasem jeszcze mi się odzywa po mocnych akcentach.
Ale kolka może mieć też dobre strony. W pewnym momencie pokazuje Ci z jakim tempem możesz trenować.
- mar_jas
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2826
- Rejestracja: 06 mar 2012, 10:23
- Życiówka na 10k: 0:39:59
- Życiówka w maratonie: 3:28:43
- Lokalizacja: Śląsk
racja...pulchniak pisze:Tym kłuciem w boku się nie przejmuj.
Zdarza się jak zaczynasz wchodzić na wyższe prędkości a Twój organizm w sensie mięśni przepony nie jest na to jeszcze gotowy. Tutaj masz o tym artykuł.
Też się z tym borykałem w maju i czasem jeszcze mi się odzywa po mocnych akcentach.
Ale kolka może mieć też dobre strony. W pewnym momencie pokazuje Ci z jakim tempem możesz trenować.
W sobotę dostaniesz do kolejne ćwiczenia do wykonywania w domu...na przeponę...
A poza tym jak nie zaczniesz myślec pozytywnie to ci do chudego zada nakopie przy pierwszej okazji
- Angua
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 798
- Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Kobito, weź się w garść! Daj sobie prawo do odpoczynku, organizm Ci jasno pokazuje, że coś się dzieje, a Ty idziesz w zaparte, jak baran. Pamiętaj, że czasem lepiej trochę sobie odpuścić, niż nabawić się kontuzji i zamiast trzech dni nie biegać trzy tygodnie - masz tu piękny przykład w postaci mnie - najpierw kolano, potem kostka, bo przecież nie boli aż tak bardzo i zafundowałam sobie w sumie miesiąc bez biegania No. Piwko sobie strzel miodowe, jak Ci smakowało, kąpiel ciepłą, jeśli to jakiś skurcz, to Ci może pomoże i puści, a na pewno nie zaszkodzi. I głowa do góry!
Blogowanie
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Komentowanie
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
- Martyna_K
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1708
- Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Asiula, słuchaj Wujka Pulchniaka, bo wybawił mnie od okrutnych kolek tym artykułem ...pulchniak pisze: Ale kolka może mieć też dobre strony. W pewnym momencie pokazuje Ci z jakim tempem możesz trenować.
O widzisz, i po tym poznaje się dobrego trenera (nawet jeśli ma przedimek ,,sado'' ) -troszczy się zarówno o ciało, jak i ducha zawodnika..mar_jas pisze:
A poza tym jak nie zaczniesz myślec pozytywnie to ci do chudego zada nakopie przy pierwszej okazji
ps. Asia, zgadzam się z poprzednikami-przy wchodzeniu na wyższe obroty nie jedno zaczyna szwankować-ale organizm jest elastyczny i potrafi si dostosować