Jakieś nudne to nasze kobiece forum :)
Moderator: beata
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Skoro kobiece, to pochwalę różowy lakier na paznokciach (o ile dobrze widzę )
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
No i koniec pięknego...
Wczoraj wieczorem powróciłam do domu, a za 2 dni do pracy
A było tak pięknie, pogoda nad Bałtykiem jak w Egipcie
Wczoraj wieczorem powróciłam do domu, a za 2 dni do pracy
A było tak pięknie, pogoda nad Bałtykiem jak w Egipcie
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Oooooo!!
A ja za 5 dni jadę w Alpy Ale z dzieckiem, to raczej za wiele nie zaliczę, ale zawsze Może chociaż z daleka sobie popatrzę. Chłop namawia mnie jeszcze na Czarnogórę, ale jakoś pietra mam ...
A ja za 5 dni jadę w Alpy Ale z dzieckiem, to raczej za wiele nie zaliczę, ale zawsze Może chociaż z daleka sobie popatrzę. Chłop namawia mnie jeszcze na Czarnogórę, ale jakoś pietra mam ...
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Acha! I jak ja się potem wytłumaczę przed prokuratorem, że zostawiłam 8 letnie dziecko z nieodpowiedzialnym niedorozwojem??
A tak poważnie, to nie bardzo umiem się już cieszyć sama. Te widoki są piękne, kiedy patrzymy na nie w trójkę.
A tak poważnie, to nie bardzo umiem się już cieszyć sama. Te widoki są piękne, kiedy patrzymy na nie w trójkę.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 252
- Rejestracja: 24 cze 2010, 12:25
- Życiówka na 10k: 58:30
jak ja to świetnie rozumiemdont_ask pisze:A tak poważnie, to nie bardzo umiem się już cieszyć sama. Te widoki są piękne, kiedy patrzymy na nie w trójkę.
a zdjęcie rewelacja ale na górę to tradycyjnie a nie biegiem ?
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
aaaaa to juz wiem o co się wreszcie pokłócimy!!
Dlaczego kobiety po urodzeniu dziecka zapominają o swoich pasjach?
Facet zostawia żonę z dzieckiem w domu a sam jedzie "na wyprawę". Nie ma z tym problemu.
A kobiety? Zostaja w domu...... Dlaczego boicie się zostawić swoje dzieci pod opieką "drugiej połówki"? Przecież z nimi jesteście, nie mogą być aż tacy nieodpowiedzialni
Z pewnością fantastycznie zajmą się dzieckiem, tylko należy im dać szansę....
Nie mam własnych, ale a autopsji doskonale pamiętam jak zajmował sie nami tata w wakacje - łaził z nami kilometrami po lesie, nad jeziora (nauczyciel to ma dobrze - 2 misieące wakacji...), biegaliśmy boso po kałużach i żadna policja go nie zgarnęla za niedopowiedzialność. Nikt się nie utopił w jeziorze, jak zabłądziliśmy w lesie to była fajna jazda bo były przygody, jedliśmy chleb z kiełbasą popijane mlekiem z butelki z kapslem. Nikt nie dostawal po tym sraczki i tylko raz mialam zapalenie płuc
Dlaczego kobiety po urodzeniu dziecka zapominają o swoich pasjach?
Facet zostawia żonę z dzieckiem w domu a sam jedzie "na wyprawę". Nie ma z tym problemu.
A kobiety? Zostaja w domu...... Dlaczego boicie się zostawić swoje dzieci pod opieką "drugiej połówki"? Przecież z nimi jesteście, nie mogą być aż tacy nieodpowiedzialni
Z pewnością fantastycznie zajmą się dzieckiem, tylko należy im dać szansę....
Nie mam własnych, ale a autopsji doskonale pamiętam jak zajmował sie nami tata w wakacje - łaził z nami kilometrami po lesie, nad jeziora (nauczyciel to ma dobrze - 2 misieące wakacji...), biegaliśmy boso po kałużach i żadna policja go nie zgarnęla za niedopowiedzialność. Nikt się nie utopił w jeziorze, jak zabłądziliśmy w lesie to była fajna jazda bo były przygody, jedliśmy chleb z kiełbasą popijane mlekiem z butelki z kapslem. Nikt nie dostawal po tym sraczki i tylko raz mialam zapalenie płuc
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Nie zapominają... ja dopiero po urodzeniu dzieci znalazłam swoją pasję: bieganie Gdyby nie one, to bym nie przytyła, a co za tym idzie pewnie nie zaczełabym biegacAnja. pisze:aaaaa to juz wiem o co się wreszcie pokłócimy!!
Dlaczego kobiety po urodzeniu dziecka zapominają o swoich pasjach?
Facet zostawia żonę z dzieckiem w domu a sam jedzie "na wyprawę". Nie ma z tym problemu.
A kobiety? Zostaja w domu...... Dlaczego boicie się zostawić swoje dzieci pod opieką "drugiej połówki"? Przecież z nimi jesteście, nie mogą być aż tacy nieodpowiedzialni
Z pewnością fantastycznie zajmą się dzieckiem, tylko należy im dać szansę....
A góry... doskonale rozumiem dont_ask, zdecydowanie wole zdobywać górskie ścieżki z mężem i dziecmi, a nie sama. Prorytety sie troche zmieniły i dopiero wyprawa z rodziną daje satysfakcje My dopiero zaczynamy, bo młodsza ma 2,5 roku... ale juz 40 min potrafi przejsc do góry po kamieniach. Jaka duma pozniej matke rozpiera, że tak mała istota potrafi zdobyć choćby mały szczyt Są pasje egoistyczne i są pasje rodzinne
- scieslik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 332
- Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chruszczobród
Ja niestety przez pierwszy rok po urodzeniu zarówno pierwszej jak i drugiej córki nie miałam siły na cokolwiek innego jak zajmowaniem się dzieckiem i tzw. dniem codziennym. Mimo, że nie pracowałam czasu ciągle mi brakowało, bo mogłam cokolwiek zrobić kiedy dziecko spało, a jak nie spało to wymagało ciągłej opieki/obecności. Bywało tak, że obiad gotowałam o 8 rano, bo wtedy wypadała drzemka dziecka a jak już trafiała się wolna chwila to wolałam się wyspać niż robić cokolwiek innego. I to nie jest tak, że nie mam zainteresowań, po prostu potrzeby fizjologiczne były ważniejsze.
Choć może gdybym wtedy biegała może znalazłabym więcej energii i motywacji na zorganizowanie sobie dnia
Choć może gdybym wtedy biegała może znalazłabym więcej energii i motywacji na zorganizowanie sobie dnia
- Asiula
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1027
- Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
- Życiówka na 10k: 45:37
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Śląsk
Ja z doświadczenia wiem, ze jak siedziałam w domu 3,5 roku na nic nie miałam czasu i nic mi sie nie chciało... całe życie to tylko dzieci, a ja wiecznie zmeczona i zirytowana. Gdy córki miały 2,5 roku i roczek poszły do żłobka, a ja wróciłam do pracy i nagle na wszystko miałam czas Po prostu zycie inaczej sie zorganizowało, ja inaczej zaczełam na wszystko patrzec i nagle był czas na zrobienie obiadu, posprzatanie, prace, spacer, wypad w góry, itd... a teraz doszło bieganie i rower Człowiek jakiś taki szczesliwszy...scieslik pisze:Ja niestety przez pierwszy rok po urodzeniu zarówno pierwszej jak i drugiej córki nie miałam siły na cokolwiek innego jak zajmowaniem się dzieckiem i tzw. dniem codziennym. Mimo, że nie pracowałam czasu ciągle mi brakowało, bo mogłam cokolwiek zrobić kiedy dziecko spało, a jak nie spało to wymagało ciągłej opieki/obecności. Bywało tak, że obiad gotowałam o 8 rano, bo wtedy wypadała drzemka dziecka a jak już trafiała się wolna chwila to wolałam się wyspać niż robić cokolwiek innego. I to nie jest tak, że nie mam zainteresowań, po prostu potrzeby fizjologiczne były ważniejsze.
Choć może gdybym wtedy biegała może znalazłabym więcej energii i motywacji na zorganizowanie sobie dnia
- kulawy pies
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1911
- Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
- Życiówka na 10k: słaba
- Życiówka w maratonie: megasłaba
- Lokalizacja: hol fejmu
jakieś nudne to wasze kobiece forum.
mastering the art of losing. even more.
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
Pies - przymknij się, bo Cię zaknebluję stringami !!
Wracając do zarzuconych pasji.
Może kobiety rezygnują, bo tak naprawdę nie były to takie wielkie pasje, tylko sposób na zagospodarowanie wolnego czasu i poznanie fajnych facetów?
A może teraz mają inną pasję - dzieciaka! Znam kilka osób, płci obojga, dla których wychowywanie dzieci jest wielką przygodą w zupełności wystarczającą?
A może te pasje po prostu się zmieniają na takie, które łatwiej wpasować w napięty harmonogram?
Ja osobiście byłam kiedyś całkiem niezłym freeriderem. Ale spędzanie co drugiego weekendu w górach, a pozostałych na treningach na miejscu plus praca jest nie do pogodzenia z dzieckiem - tak uznałam. No skoro ma się już to dzidzi, to trzeba mu poświęcić trochę czasu!! No to biegam. To nie to samo, ale za to żeby się skrajnie upodlić nie potrzeba całego dnia i dziesiątków kilometrów. Wystarczy godzinka
Wracając do zarzuconych pasji.
Może kobiety rezygnują, bo tak naprawdę nie były to takie wielkie pasje, tylko sposób na zagospodarowanie wolnego czasu i poznanie fajnych facetów?
A może teraz mają inną pasję - dzieciaka! Znam kilka osób, płci obojga, dla których wychowywanie dzieci jest wielką przygodą w zupełności wystarczającą?
A może te pasje po prostu się zmieniają na takie, które łatwiej wpasować w napięty harmonogram?
Ja osobiście byłam kiedyś całkiem niezłym freeriderem. Ale spędzanie co drugiego weekendu w górach, a pozostałych na treningach na miejscu plus praca jest nie do pogodzenia z dzieckiem - tak uznałam. No skoro ma się już to dzidzi, to trzeba mu poświęcić trochę czasu!! No to biegam. To nie to samo, ale za to żeby się skrajnie upodlić nie potrzeba całego dnia i dziesiątków kilometrów. Wystarczy godzinka
- Anja.
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 296
- Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
- Życiówka na 10k: 1'02'46
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żoliborz
heh, mówisz że większość kobiet ma "pasję" tylko po to żeby upolowac faceta? Jako to
Słyszałam że niektóre laski idą na politechnikę nie po to zeby sie fizyki uczyć tylko męża znaleźć ) spore szanse są też w jednostkach wojskowych )
Gratuluję życiówki!!! Na ile? i ile Chociaż może lepiej nie pytać, bo się załamię - ostatnio pobijam życiówki w niebieganiu... ale to na pewno kiedyś minie
Słyszałam że niektóre laski idą na politechnikę nie po to zeby sie fizyki uczyć tylko męża znaleźć ) spore szanse są też w jednostkach wojskowych )
Gratuluję życiówki!!! Na ile? i ile Chociaż może lepiej nie pytać, bo się załamię - ostatnio pobijam życiówki w niebieganiu... ale to na pewno kiedyś minie
- dont_ask
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 462
- Rejestracja: 18 kwie 2011, 11:40
- Życiówka na 10k: 1:01:00
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Konstantynów Łódzki
wcale tak nie mówię nie wszystkie i mam nadieję, że niewiele, ale pewnie takie są ....Anja. pisze:heh, mówisz że większość kobiet ma "pasję" tylko po to żeby upolowac faceta?
a życiówka była w pływaniu, pótorasia dowolnym udało mi się zejść poniżej 29 minut bieganie będzie musiało poczekać na wyniki pewnie do późnej jesieni, na razie się oszczędzam, bo rwa kulszowa chce mnie zabić