Czy mogę biec pólmaraton.

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Medit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 31 sie 2005, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oświęcim

Nieprzeczytany post

Biegam mniej więcej od 2 lat. Z początku biegałąm, żeby się odchudzić, teraz jest to już dla mnie nałóg. Latem tego roku objętość moich treningów wynosiła 50-60km/tydzień. Najdłyższy dystans jaki przebiegłam dotąd to o.k. 14km. Obecnie z powodu bólu nad kostką zmniejszyłam treningi do o.k. 30km/tydzień. Biegam codziennie ale jest to raczej bieg ciągły głównie w zakresie OWB1 (90% objętości) i OWB2 (o.k. 10%), nie robiłam dotąd żadnych przebieżek ani siły biegowej. Za miesiąc mam okazję wystartować w półmaratonie (marzy mi się też maraton w Krakowie w maju 2006r.) I zastanawiam się czy jest sens porywać się na taki wysyłek. A jeśli tak co powinnam zmienić w swoim treningu, żeby przygotować się do niego (zależy mi na tym, aby go przebiec, czas to sprawa drugorzędna).
Dodam tylko, że natura nie obdażyła mnie posturą maratończyka (167 wzrost, 63kg waga), mo i latka juz nie te (33) ale za to nie brakuje mi zapału i chęci :-).
Medit
PKO
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

zalezy kiedy masz ten polmarato i ile masz czasu na przygotowanie sie do niego, jesli czas nie gra roli to nie potrzebna Ci jest sila biegowa i 2 zakres , na samej objetosci mozna duzo biec ale nie nbiega sie rewelacyjnego czasu:) a co do tego kilometraza to i tak nizle 50/60 km  jak na Kobiete to bardzo dobrze :) tym bardziej ze biega Pani bardziej rekreacyjnie :P aco do zmiejszania kilometraza z powodu bólu kostki to bezsensowne poniewaz tak czy siak bedzie bolala bo nadal Pani biega, trzeba zrobic sobie przerwe i wyleczyc kontuzje w zaleznosci co to jest to polecam Voltaren i Lioton 1000,

pozdrowionka :)
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
Awatar użytkownika
Medit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 31 sie 2005, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oświęcim

Nieprzeczytany post

Dziękuję za rady. W tym własnie sęk- półmaraton jest za miesiąc, więc nie pozostało mi dużo czasu na przygotowanie, ale powtarzam nie zależy  mi na rewelacyjnym czasie-chciałabym jednak zmieścić się w limicie przewidzianym przez organizatora (2godz45min).
Pozdrawiam.
Medit
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

w jakim tepie biegasz na treningach ??  bo aby sie zmiescic w 2:45 to wystrczy biec po 7 min i jestes duzo przed czasem :)
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Quote: Dodam tylko, że natura nie obdażyła mnie posturą maratończyka (167 wzrost, 63kg waga), mo i latka juz nie te (33) ale za to nie brakuje mi zapału i chęci :-).
E tam , pierniczysz . Typowa baba co sie kryguje .

Wezmy przyklad pierwszy z brzegu - 32 letnia Susan Loken przejela sie nadwaga po porodzie trzeciego bachorka  i zaczela przebierac girami .
Szlo jej dobrze - 3:58 w maratonie po dwu latach treningu , by wreszcie zaczac wygrywac na tym dystansie ( jej zyciowka ponizej 2:45 ) .

Sama wyciagnij wnioski .

(Edited by wojtek at 2:15 am on Sep. 3, 2005)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

o to niezle :D w tym wieku zaczac biegac i takie wyniki miec:D  jestem pełen podziwuu :D
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
Awatar użytkownika
MarekM
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 01 lut 2003, 13:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Jeżeli biegałaś 60km wygodniowo i ćwiczysz już od pewnego czasu to nie powinnaś mieć najmniejszych problemów z dotarciem do mety. Ile przebiegasz za jednym razie i z jakim czasem?
Awatar użytkownika
Medit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 31 sie 2005, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oświęcim

Nieprzeczytany post

Dzięki za wszystkie komenty. A teraz po kolei :
1. kupiłam sobie Voltaren i smaruję bolące kopytko - i jest już trochę lepiej,
2. na treningach biegam o.k. 6 min/km, więc raczej wolno. Treningi odbywają się codziennie, stąd wychodzi mi dosyć duży kilometraż tygodniowy.
3. Najdłuższy dystans, który dotąd przebiegłam to o.k. 14km (bieg po lesie, wydmach i plaży) i to właśnie chyba po tym bieganiu nabawiłam się bólu w nodze.

A tak w ogóle- przyznaję (bez bicia): jestem typową babą, która się kryguje :-)  Nie brałam udziału dotąd w żadnych biegach i przyznam, że ciężko mi będzie przełamać się, żeby wystąpić ten pierwszy raz (to chyba strach przed ośmieszeniem się czy coś takiego). Ale w końcu raz się żyje.........

Teraz pozostaje mi jeszcze kwestia ułożenia odpowiedniego treningu, na którym nie "zabiegałabym się" na śmierć przed półmaratonem.
Wyczytałam gdzieć, że powinno się jednak robić dzień przerwy w treningach zakładam, że będę biegam nie 7 ale 6 razy w tygodniu i tak:
Poniedziałek: wolne (nie ma jak dobrze zacząć tydzień)
Wtorek:    60' lub 10km OWB1
Środa:      45' kros pasywny
Czwartek: 50'OWB1+10 p
Piątek:      45"OWB2
Sobota:     50' OWB1 +10p
Niedziela:  90' wybieganie (co tydzień dodaję 10 min wybiegania).

I co na to specjaliści?
Medit
4energy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 37
Rejestracja: 06 cze 2005, 13:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ból w okolicach kostki może być wywołany "przechodzonym" obuwiem.

Co do treningu - trudno na niecały miesiąc przed startem dokonywać radykalnych zmian. Na trzy- cztery tygodnie przed startem w półmaratonie potrzebne są wybiegania (słowa te kieruję do osób które nie startowały) - ok. 18 km. Nie mniej ale i nie więcej, tj. ok. 18 km.
Ostatnie dwa tygodnie to już tylko regeneracja przed startem. Ostatnie sobotnio-niedzielne wybieganie na tydzień przed to max 10-12 km w bardzo wolnym tempie.

Oczywiście nie obawiaj się - DASZ  RADĘ
[i]4energy - Twoje źródło zasilania[/i]
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Dać rade to dasz :-) nie mam watpliwości a co do tego wybiegania to kto powiedzial ze max to 18 km ??:-) a przed startem (2-3 dni w zalezonosci jak dlugo sie regenerujesz moze to byc i 4-5 dni lub wiecej)proponuje zrobic 2 zakres nie za ostro:) i byc dobrej mysli przed i w trakcie startu:P

powodzenia
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
Awatar użytkownika
REDSI
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 09 wrz 2005, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

czolem MEDIT
wlasnie podrzuciles mi temat..
polmaraton..
musze sie dowiedziec gdzie i kiedy..
dobry pomysl skoro biega sie juz tyle czasu wartoby ten czas urozmaicic..
REDSI
Awatar użytkownika
REDSI
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 21
Rejestracja: 09 wrz 2005, 14:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a moze MEDIT takie male TOUR DE POLOGNE??
to byloby urozmaicenie na coz tyle biegac moze dla odmiany rower na kilka dni??
no tak kto co lubi ..ja tam lubie wszystko byle wymagalo odemnie wysilku fizycznego bo umyslowy juz na przymus praca, nauka jak na codzien..
niestety glowa pracuje 10h a moje miesnie tylko 3h,dziennie jaka niesamowita roznica,prawda az trudno uwiezyc jeden maly muzg kontra gora miesni.jaki z tego wniosek-trzeba wiecej sie ruszac.
REDSI
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

Redsi to moze zamiast na krzesle czy fotelu to siedziec na rowerku i machac kilometry:-) a tak wogule to Ty dobra jestes:> 2 razy dziennie biegasz:> co jest nielada wyczynem :) 10 h w robocie:> gdzie Ty masz czas na rodzine :P chyba ze nie masz<lol> jestem pełen podziwu :-)

pozdrofionka byle tak dalej :)
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
Awatar użytkownika
Medit
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 31 sie 2005, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Oświęcim

Nieprzeczytany post

Redsi - gratuluje samozaparcia. Ja też spędzam większość mojego czasu przy biurku, ale na 3 godziny sportu dziennie nie mam chęci ani czasu. Wystarczy 1-2 godziny, no i rodzina też dopomina się o swoje...... Zachęcam do startów, zawsze to jakiaś możliwośc samosprawdzenia. Mój udział w półmaratonie stoi na razie pod znakiem zapytania-lekarz stwierdził zapalenie okostnej w lewej nodze i na razie mam szlaban na biegi. Zobaczymy, czy uda mi się wykurować do półmaratonu 4energy. Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie.
Medit
Szeregowiec Ryan
Wyga
Wyga
Posty: 85
Rejestracja: 29 lip 2005, 19:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Polska

Nieprzeczytany post

nio Medit mowilem zebys nie biegala tylko odpoczywala:P zycze szybkiego powrotu do zdrowia
"Kto nie dąży do rzeczy niemozliwych nigdy ich nie osiagnie"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ