Komentarz do artykułu 58. Memoriał Janusza Kusocińskiego

czyli o rywalizacji na najwyższym poziomie, zarówno na szosie jak i w gó®ach
Awatar użytkownika
bieganie.pl
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1739
Rejestracja: 27 sty 2008, 15:29

Nieprzeczytany post

PKO
hary061988
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 19
Rejestracja: 16 cze 2008, 13:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

w 1940 roku igrzyska miały odbyć się w Helsinkach a nie w Tokio z tego co mi wiadomo.
ultras zapora
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 22 lip 2012, 15:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zupełnie bez echa przemknęła komentatorska wpadka podczas 58. Memoriału Janusza Kusocińskiego. Zawody te oprócz znakomitej obsady i porcji wyników europejskiego formatu miały również charakter nostalgiczny. Karierę kończył doskonały half-miler Paweł Czapiewski. Show zgotowane przez organizatorów i głównego bohatera było godnym odprowadzeniem „Czapiego” za linię zawodniczej mety. Wycieczkę do przeszłości zafundowała publiczności również znakomita, krótka sztafeta przełomu wieków. Kiedy 11 sierpnia 2002 roku Ryszard Pilarczyk wraz z Łukaszem Chyłą, Marcinem Nowakiem i Marcinem Urbasiem „składali się” na wynik 38.71 dający brązowy medal Mistrzostw Europy, zapewne nie wiedzieli, że finał tego biegu będzie toczył się jeszcze długo po opuszczeniu mety, stadionu i samego Monachium. Po latach okazało się, że Dwain Chambers, który pomylił stadion z wybiegiem dla kulturystów stosował niedozwolone środki dopingujące. W efekcie zwycięska sztafeta brytyjska, w której biegł wspomniany brojler została zdyskwalifikowana. Tabela medalowa uległa modyfikacji w wyniku czego Wicemistrzami Europy zostali Polacy.

I właśnie uroczyste wręczenie tych zaległych medali nastąpiło podczas szczecińskiego Memoriału „Kusego”. Efektownie oprawieni w dresy z poprzedniej dekady członkowie srebrnej sztafety przekazywali sobie symbolicznie pałeczkę przy aplauzie publiczności. Chyła, Nowak, Urbaś, Jędrusiński i Krzywański. Chyła, Nowak, Urbaś, Jędrusiński i Krzywański… Chyła, Nowak, Urbaś, Jędrusiński i Krzywański… Jak mantrę powtarzał te nazwiska ekspert, komentator i Wiceprezydent Bydgoszczy w jednej osobie Sebastian Chmara. Ten medialny multiinstrumentalista posiadający całą lekkoatletyczną wiedzę w swoim małym wiceprezydenckim palcu dokonał jeszcze jednej historycznej korekty. Naciskając siedemnastokrotnie klawisz „delete” wymazał z pamięci kibiców poniższy ciąg znaków:

Ryszard Pilarczyk

Pewnie zapomniał. Dwain Chambers też zapomniał, że brał kasując swym roztargnieniem złoty medal reprezentacyjnych kolegów. Dwain jaki jest każdy widzi, można mu wybaczyć. Nawet faux pas , które popełnił niedawno Barack Obama można zrozumieć – historia Polski nie jest jego konikiem. Ale Wiceprezydent Chmara o lekkiej atletyce wie wszystko, dając upust swej skarbnicy podczas każdego, medialnego wystąpienia. O Ryszardzie Pilarczyku powinien wiedzieć tym bardziej, że w tym samym momencie byli reprezentacyjnymi kolegami. Wie na pewno. Po prostu zapomniał. Jak będzie się czuł Wiceprezydent Sebastian kiedy ktoś we wspomnieniach o Halowych Mistrzostwach Świata z Maebashi napisze:

„4 medale dla Polski zdobyli: srebrne – Krystyna Zabawska i sztafeta 4x400m, brązowe Lidia Chojecka i Urszula Włodarczyk”

Ktoś, kto tak napisze zapomni o złotym medaliście Sebastianie Chmarze. Najzwyczajniej w świecie zapomni. Tak jak komentator Chmara zapomniał o Ryszardzie Pilarczyku.

Przekładając to roztargnienie na język sportowy możemy Wiceprezydentowi uchybienie wybaczyć. Uprawiał przecież konkurencję indywidualną. Mógł pozwolić sobie na sięganie wzrokiem nie dalej niż do krańcowych milimetrów czubka wiceprezydenckiego nosa.

Znacznie szersze pole widzenia powinni mieć jednak członkowie sztafety. Stanowią zespół, spędzają ze sobą tysiące godzin treningowych, obozowych i startowych. Podczas rundy honorowej na szczecińskim stadionie panowie Chyła, Nowak, Urbaś, Jędrusiński i Krzywański sprawiali wrażenie spełnionych, kompletnych i zadowolonych z siebie. Ten stan błogiego zapomnienia spowodował iż zupełnie nie zauważyli braku reprezentacyjnego kolegi. Urbasiowi o mało dłonie nie odpadły od rytmicznego machania kończynami wdzięcznej publiczności. Krzywański po kilkudziesięciu metrach biegu z dodatkowym obciążeniem odkładających się przez lata w kilogramów dostał wyraźnej zadyszki. Niedotleniony mógł nie wiedzieć gdzie jest, zapominając naturalnie o reprezentacyjnym koledze. Obecność Krzywańskiego na płycie stadionu jest tym bardziej niezrozumiała, że 10 lat temu kiedy Pilarczyk, Chyła, Nowak i Urbaś zdobywali „osrebrzony” brąz, jego w Monachium w ogóle nie było.

Nieładnie panowie, nieładnie. Nazwisko Pilarczyk powinno paść wielokrotnie częściej niż wasze, bo Wy mieliście możliwość celebrowania sukcesu. Pilarczyk perfekcjonizm sportowy przełożył na zawodowy, dlatego zabrakło go na stadionie imienia Waszego wielkiego poprzednika Wiesława Maniaka.

Jak głosi modne ostatnio hasło „Bycie Lekkoatletą to stan umysłu” nie można mówić o zawodnikach w kategoriach „byli”. Przypomnijmy zatem kim jest lekkoatleta w stanie spoczynku Ryszard Pilarczyk.

Rysiek to finalista olimpijski z Sydney. Rysiek to finalista Mistrzostw Świata z Edmonton. Rysiek to srebrny i brązowy medalista Mistrzostw Europy (wszystko sztafeta 4x100m). Jak wszechstronnym, sprinterskim wachlarzem możliwości dysponował świadczy jego dorobek medalowy z Młodzieżowych Mistrzostw Europy ’97 kiedy to przywiózł komplet medali – złoto zdobyte w sztafecie 4x400m, srebro w sztafecie 4x100m i brąz w biegu na 200m. Na arenie krajowej Pilarczyk 9-krotnie zdobywał medale MP (100,200,4x100m), wygrywając stumetrówkę w latach 96-97. W ciągu 10 lat (1995-2005) podczas MP, 14-krotnie wystąpił w finałach indywidualnych biegów sprinterskich. Posiada 9-ty wynik w historii na 100 (10.26) i 12-sty na 200m (20.69). W hali 5-ty na 60m (6.59) i 4-ty na 200m (20.96). Wrażenie robi również średnia najlepszych 10 wyników Ryśka na 100 i 200m, odpowiednio 10.29 i 20.86.

Pilarczyk dziś to przede wszystkim bardzo solidny człowiek.
Nie zapomina o obowiązkach.
Nie zapomina o ludziach.
Nawet gdyby była ich cała... chmara.
Awatar użytkownika
DOM
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2101
Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
Życiówka na 10k: 34:27
Życiówka w maratonie: 2:36:045
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Olu, coraz lepsze zdjęcia. Przyjemnie się ogląda :hej:
Spełniona mama dwóch chłopaków.
Miłośniczka Wings For Life;) i biegów górskich.
DOMwBIEGU.pl
Awatar użytkownika
puella
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 22 lis 2007, 21:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Dzięki DOM :)

Obejrzyjcie sobie ten cudowny bieg z Czapim -

http://www.youtube.com/watch?feature=pl ... G8weNArjYY

Nie zdradzę, który przybiegł :) :P
Aleksandra Szmigiel

BLONDYNKA JEDZIE DO KENII
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

Dzięki Paweł za te lata wzruszeń i za to, że zawsze można było z Tobą pogadać i się pośmiać !!
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

kitler pisze:Dzięki Paweł za te lata wzruszeń i za to, że zawsze można było z Tobą pogadać i się pośmiać !!
A co, Czapi zmarł? :lalala: Myślałem, ż tylko zakończył karierę biegową.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
kitler
Wyga
Wyga
Posty: 122
Rejestracja: 04 cze 2009, 16:25

Nieprzeczytany post

fotman pisze:A co, Czapi zmarł? :lalala: Myślałem, ż tylko zakończył karierę biegową.
Wiem, że w Polsce przyjęło się dziękować i podziwiać ludzi dopiero po śmierci, ale są wyjątki :)
Kto nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią na starość.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ