Cel: 30 minut ciągłego biegu - Plan 6-cio tygodniowy

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
michal90
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 250
Rejestracja: 22 sty 2012, 21:35
Życiówka na 10k: 00:45:57
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Co do motywacji to sama sobie ją dałaś: sportowa sylwetka. A inaczej mówiąc szczupła, zdrowa i właśnie to osiągniesz dzięki regularnym treningom oraz zbilansowanej diecie (po prostu stosując zasady zdrowego odżywiania). A poza tym doskonałymi czynnikami motywującymi są te powszechnie znane: szczupła sylwetka, obniżenie ciśnienia tętniczego, zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby serca i układu krążeniowego oraz oddechowego. Dla pań dodatkowym 'motywatorem' może być fakt, że skóra stanie się bardziej jędrna przez co łatwiej się pozbyć celulitu. :hej: No i oczywiście przeogromna satysfakcja po biegu, nieopisane szczęście w skutek wydzielających się endorfin (hormonów szczęścia) :taktak:

Po prostu bieganie zmienia życie, jego styl... na lepsze :usmiech:

Co do stanu zdrowia.. to nikt n a forum nie może podjąć za Ciebie decyzji o tym czy jesteś fizycznie zdolna do treningu biegowego. W tym przypadku, jeśli samej jest Ci trudno określić swoje predyspozycje, udaj się do lekarza.

Pozdrawiam !
Obrazek
New Balance but biegowy
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Paulina109 pisze:Mam kilka pytań. Może pojawiły się wcześniej odpowiedzi, ale jestem tu nowa. Czy biegając 40-50 min co drugi dzień i nie stosując diety można schudnąć? Jedyną zmianą jaką wprowadziłam jest picie niegazowanej wody. I jeszcze jedno. Czy przed biegiem wystarczy około 5 min rozciągania a po biegu 10 min?
To zależy co rozumiesz przez określenie-nie stosując diety? W najlepszym przypadku można tracić wagę, z tym, że powoli. Można utrzymywać wagę, i tak pewnie będzie. Ale można też przybierać na wadze. 40-50min to w zależności od wagi ok 600/700kcal. Trzeba obliczyć bilans kaloryczny i będziesz wiedziała. Ale jeśli teraz wagę masz stałą, to biegając będziesz chudnąć powoli. Jeśli waga Ci się zwiększa, to biegając się zatrzyma.
pozdro
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Awatar użytkownika
Marski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 13 lip 2012, 15:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olsztyn

Nieprzeczytany post

ann8888 pisze:Witam wszystkich, jestem tu nowa a chciałabym dołączyć do grona biegaczy. Od pewnego czasu mam wielką ochotę na poranne biegi, ale i na ochocie się kończy. Może dlatego że nie mam towarzystwa do tego, a może za mało motywacji jeszcze? [...]
Co do towarzystwa to służę wirtualnym.
Też dopiero co zacząłem biegać i moją własną choć dodatkową motywacją jest silne postanowienie krótkiego podsumowywania każdego treningu (patrz wyżej).
No bo jak już zacząłem to muszę skończyć ... po zakończeniu szczęśliwym całego cyklu treningu oczywiście. Bo inaczej to wiesz - straszna wtopa...
No chyba, że Moderator lub SzanowneGremium każe mi się zamknąć :hejhej:

Pozdrawiam.
Obrazek
Paulina109
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2012, 15:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Zanim zaczęłam biegać wagę miałam stałą. Teraz zauważam zmiany ale bardzo małe. Chciałabym to przyspieszyć i powoli zwiększam bieg do godziny wolnym tempem. Co do diety jem tak jak zanim zaczęłam biegać. Czy jest konieczne jej wprowadzenie?
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

[quote="michal90"]Co do motywacji to sama sobie ją dałaś: sportowa sylwetka. A inaczej mówiąc szczupła, zdrowa i właśnie to osiągniesz dzięki regularnym treningom oraz zbilansowanej diecie (po prostu stosując zasady zdrowego odżywiania). A poza tym doskonałymi czynnikami motywującymi są te powszechnie znane: szczupła sylwetka, obniżenie ciśnienia tętniczego, zmniejsza ryzyko zachorowań na choroby serca i układu krążeniowego oraz oddechowego. Dla pań dodatkowym 'motywatorem' może być fakt, że skóra stanie się bardziej jędrna przez co łatwiej się pozbyć celulitu. :hej: No i oczywiście przeogromna satysfakcja po biegu, nieopisane szczęście w skutek wydzielających się endorfin (hormonów szczęścia) :taktak:

Po prostu bieganie zmienia życie, jego styl... na lepsze :usmiech:

No dzieki wielkie za tak pouczającą odpowiedź :) , super... czytając to już bym najchętniej pobiegła. Zwłaszcza chcę poczuć tą przeogromną satysfakcję po bieganiu, a celulit tez przyda się zgubić po drodze (bo w tym wieku juz się go ma) Tylko jedno pytanie, czy poprzez bieganie nie rozbudowują się uda u kobiety? Bo tego akurat bym nie chciała. Obecnie waże 65 kg, ale jakby udało się zgubić tą końcówkę to też bym się nie pogniewała. Natomiast pozostaje problem porannego wstania, bo czas mam tylko o 6 rano. Katastrofa jak wyjść z ciepłego łóżka i zrobić ten pierwszy krok.
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Co do towarzystwa to służę wirtualnym.
Też dopiero co zacząłem biegać i moją własną choć dodatkową motywacją jest silne postanowienie krótkiego podsumowywania każdego treningu (patrz wyżej).
No bo jak już zacząłem to muszę skończyć ... po zakończeniu szczęśliwym całego cyklu treningu oczywiście. Bo inaczej to wiesz - straszna wtopa...
No chyba, że Moderator lub SzanowneGremium każe mi się zamknąć :hejhej:

Dzięki Marski za towarzystwo, więc jak dam rade przed 6;00 wstać , to słuchawki na uszy i w drogę.... Już się nie mogę doczekać.... Tylko abym wstała
Pozdrawiam
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
meszka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 687
Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Paulina109 pisze:Zanim zaczęłam biegać wagę miałam stałą. Teraz zauważam zmiany ale bardzo małe. Chciałabym to przyspieszyć i powoli zwiększam bieg do godziny wolnym tempem. Co do diety jem tak jak zanim zaczęłam biegać. Czy jest konieczne jej wprowadzenie?
Sama sobie odpowiedziałaś, bez diety zmiany są bardzo małe. Z dietą będą większe. Niczego więcej nie wymyślisz.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
Cr0n
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 8
Rejestracja: 25 cze 2012, 11:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Paulina109, nie jestem super znawcą, ale na pewno bardzo wiele zależy również od naszych indywidualnych cech, możliwości organizmu, etc. Na własnym przykładzie widzę, że po zastosowaniu wskazówek / podpowiedzi żywieniowych znajomego, który zajmuje się tym profesjonalnie, bez konkretnej diety "spalanie brzuszka" idzie szybciej łącznie ok. 10kg w ciągu 7 tygodni (gdy zaczynałem BMI 24,9 czyli waga normalna 0,1 i byłaby nadwaga, aktualnie 21,8 jeśli wierzyć tym kalkulatorom) :) Jeżeli jesteś zainteresowana to mogę Ci przesłać te informacje, lub napisać tutaj.
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Ja jestem słoń, dosłownie, biegnąc czułam się jak wielka słonica nie mogąca udźwignąć swojego ciała. Czy Wy też tak mieliście na początku , czy ze mną jest coś nie tak?
A miało być tak pięknie

Paulina 109 jaka jest Twoja waga wyjściowa?

Pozdrawiam
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Cr0n pisze:Paulina109, nie jestem super znawcą, ale na pewno bardzo wiele zależy również od naszych indywidualnych cech, możliwości organizmu, etc. Na własnym przykładzie widzę, że po zastosowaniu wskazówek / podpowiedzi żywieniowych znajomego, który zajmuje się tym profesjonalnie, bez konkretnej diety "spalanie brzuszka" idzie szybciej łącznie ok. 10kg w ciągu 7 tygodni (gdy zaczynałem BMI 24,9 czyli waga normalna 0,1 i byłaby nadwaga, aktualnie 21,8 jeśli wierzyć tym kalkulatorom) :) Jeżeli jesteś zainteresowana to mogę Ci przesłać te informacje, lub napisać tutaj.
CrOn czy i ja mogę prosić o te wskazówki? Tego typu wiedzę chłonę jak gąbka...

pozdr
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
Paulina109
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2012, 15:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Cr0n, chętnie skorzystam z tych informacji ;)

ann8888, 66 kg przy wzroście 164 cm
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Tutaj (pod koniec tekstu) masz typowe zalecania, to nie jest nic odkrywczego:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=2642
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Paulina109 pisze: ann8888, 66 kg przy wzroście 164 cm
Paulina to ważymy prawie tyle samo, ja mam 65kg i 170 cm wzrostu. Powiedz czy podczas pierwszego biegu czułaś się jak ja? Jak słoń? A....ja brzuszek zgubiłam dzięki twisterowi :)
Adam Klein pisze:Tutaj (pod koniec tekstu) masz typowe zalecania, to nie jest nic odkrywczego:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=6&id=2642
Dzięki za podpowiedź, to może jeszcze mi powiesz czy wielką różnicę sprawi czy będę rano na czczo biegała, czy około 13 godz.(po obiedzie) Ma to jakieś większe znaczenie dla organizmu? Jego wydolności i spalania?

I jeszcze jedno pytanko, jakie buty doradzicie ? Bo ja myślałam o Kalenji ekiden 50, czy to będzie dobry wybór?
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
Paulina109
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 17 lip 2012, 15:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ann8888, gdybym tylko miała 170 cm wzrostu tak jak ty, to i tak byłabym zadowolona z wagi ;) a jak długo ćwiczyłaś na twisterze? od jakiegoś czasu też mam ale weszłam tylko raz na niego. Wole biegać. Pewnie dobrze by było jakbym i biegała i ćwiczyła na twisterze ale jakoś nie moge się zmobilizować. A czy czułam się jak słoń.. może i biegało się ciężko tym bardziej, że zaczynając biegać strasznie tego nie lubiłam. Ale jeśli będziesz systematyczna to po jakimś czasie będzie o wiele lepiej. Wytrwałości ;)
Awatar użytkownika
ann8888
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 16 lip 2012, 19:18
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zielona Góra

Nieprzeczytany post

Paulina109 pisze:ann8888, gdybym tylko miała 170 cm wzrostu tak jak ty, to i tak byłabym zadowolona z wagi ;) a jak długo ćwiczyłaś na twisterze? od jakiegoś czasu też mam ale weszłam tylko raz na niego. Wole biegać. Pewnie dobrze by było jakbym i biegała i ćwiczyła na twisterze ale jakoś nie moge się zmobilizować. A czy czułam się jak słoń.. może i biegało się ciężko tym bardziej, że zaczynając biegać strasznie tego nie lubiłam. Ale jeśli będziesz systematyczna to po jakimś czasie będzie o wiele lepiej. Wytrwałości ;)
No waga nie jest taka zła biorąc pod uwagę mój wiek, ale my kobiety chyba mamy to we krwi że zawsze chcemy lepiej wyglądać. Zawsze nam mało. Mnie dobijają moje uda (59cm), dlatego się pytałam czy przez bieganie czasem nie zrobią mi się jeszcze grubsze. Chciałabym je bardziej wysmuklić.
Co do twistera to kręcę się na nim dwa razy dziennie po 30min (razem godzina). Na początku łapała mnie kolka, ale już tego nie mam. I tak chyba od kwietnia, ale pierwsze efekty widziałam już po trzech tyg. :taktak: Do tego jeszcze 3 razy dziennie robię po 50 brzuszków (razem 150). Ale to nie są te zwykłe brzuszki gdzie podnosi sie klatkę piersiową. Tylko leże na podłodze , nogi w kolanach mają kont prosty i to nogi podnosze do góry. Ale cały czas musi być kont prosty. A jak je opuszczam, to bardzo nisko podłogi, ale nie dotykam jej. W tv słyszałam że te są dużo leprze ponieważ jednocześnie ćwiczymy mięśnie brzucha jak i kręgosłupa. I to jest prawda, bo mam bardzo umięśniony. No i jeszcze codziennie jeżdżę na rowerze stacjonarnym 40 min, ale niskie obciążenie, prawie wcale bo tam nie chcę mięśni rozbudować, tylko jak wcześniej pisałam wysmuklić uda.
A teraz mnie wzięło na bieganie jeszcze, chcę czuć to szczęście i mam nadzieje że poprawi mi się metabolizm. A robię to chyba dlatego bo popadam chyba w jakieś kompleksy :ojnie: przez tą moją stopę. Nie mogę jakoś tego zaakceptować że już nie chodzę normalnie jak przed trzema laty. Ludzie bez nóg na ortezach biegają i medale zdobywają wiec czemu ja nie mogę chociaż potruchtać?
Ale chyba tu wszystkich zanudziłam tymi moimi opowieściami, w zamian odpowiedzcie mi jak to jest z tymi udami, będą chudsze czy grubsze? I jakie obuwie? I rano czy w południe biegać, czy to jakaś różnica?
POZDRAWIAM!!! :taktak:
Trzeba mieć dużo cierpliwości, żeby się jej nauczyć...
ODPOWIEDZ