Jakieś nudne to nasze kobiece forum :)

Dziewczyny - to nasze miejsce.

Moderator: beata

Awatar użytkownika
zu.zu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 660
Rejestracja: 09 maja 2012, 14:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Anja. pisze:co wy mi tu piszecie ze walczycie z szesc zero, ja walcze zeby na siedem zero nie wrócić :(
Yhm, taaa...na wadze sześć zero. A tymczasem, w rzeczywistości...:

Wchodzę sobię proszę ja Was na lekcję angielskiego i już chcę sobie klapnąć na tyłek, gdy nagle słyszę głos mojej Nauczycielki:
- Oooo...schudłaś ostatnio Zu.zu?
- Eeee...no w sumie shudłam, faktycznie. Kilogram.
Rozsiadłam się zadowolona jak prosię w deszcz, że oto proszę, nioch, nioch, są wreszcie jakieś efekty tej mojej bieganiny, tymczasem Nauczycielka drąży:
- Mhm...to ile teraz ważysz?
Odwracam się do niej i cała promieniejąc mówię pękając z dumy:
- Sześćdziesiąt.
A Ona:
- Oh really?!
Ha! - myślę sobie przyjmując za dobrą monetę jej nieukrywane zdziwienie - dziwi się, że tak dużo, pewnie wyglądam na mniej.
- Yes, really... - nabieram powietrze, żeby wyjaśnić jaki wpływ na wagę ma zamiana tłuszczów na mięśnie, gdy słyszę:
- I thought you were HEAVIER!

Nosz! :wrr:


:hahaha:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Angua
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 798
Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

zu.zu pisze: Rozsiadłam się zadowolona jak prosię w deszcz, że oto proszę, nioch, nioch, są wreszcie jakieś efekty tej mojej bieganiny, tymczasem Nauczycielka drąży:
- Mhm...to ile teraz ważysz?
Odwracam się do niej i cała promieniejąc mówię pękając z dumy:
- Sześćdziesiąt.
A Ona:
- Oh really?!
Ha! - myślę sobie przyjmując za dobrą monetę jej nieukrywane zdziwienie - dziwi się, że tak dużo, pewnie wyglądam na mniej.
- Yes, really... - nabieram powietrze, żeby wyjaśnić jaki wpływ na wagę ma zamiana tłuszczów na mięśnie, gdy słyszę:
- I thought you were HEAVIER!

Nosz! :wrr:


:hahaha:
Komplement pierwsza klasa na kij i marchewkę :hahaha:

:taktak: :taktak: :taktak: jupijajej!!!! 5 z przodu taaaak :hej: :taktak:
Fatalnie mi się wczoraj biegało, lub inaczej - dobrze zaczęło mi się biegać, jak już wracałam do domu. Ale też miałam zabiegany bardzo dzień, plus mało spania, więc liczę, że dzisiaj będzie lepiej.
Czipsy mnie od ciąży odrzucają (choć w ciąży też ich nie jadłam), za to polubiłam prażynki :usmiech: nutellę kupiłam dla męża, bo prosił i to po raz pierwszy od kilku lat, pozwalam sobie na jakieś słodycze, ale bez szaleństw, w końcu wszystko jest dla ludzi, byle z umiarem. No i słodycze koniecznie rano, żeby do wieczora już śladu po nich nie było :hahaha:
Macie tak, że np. patrzycie na czekoladę i myślicie "mhm ,ta czekolada to pół godziny biegania"?
Ostatnio zmieniony 10 lip 2012, 07:14 przez Angua, łącznie zmieniany 1 raz.
Blogowanie
Komentowanie
Obrazek
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Awatar użytkownika
bieska
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Angua pisze:Macie tak, że np. patrzycie na czekoladę i myślicie "mhm ,ta czekolada to pół godziny biegania"?
Nie, raczej "za pół godziny nie będzie tej czekolady" :hahaha:
Szukajka nie gryzie!!!!!!


Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
Awatar użytkownika
Anja.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 296
Rejestracja: 07 gru 2011, 15:10
Życiówka na 10k: 1'02'46
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Żoliborz

Nieprzeczytany post

Należy wybierac prose rozwiązania: zjeść czekolade i iść pobiegac - w ten sposób ma się dwie przyjemności z życia na raz :)
Totalnie nie rozumiem lasek które są całe życie na diecie a dupy nawet na finess nie ruszą "bo im brzuch wystaje i się wstydzą ".

Ja wolę zjeść coś pysznego, popić winem czy piwem a potem wybiegac po mieście lub w lesie, wypocić w górach na podejściu - to jest życie!! Co prawda mogłabym wazyć mniej jakbym się ograniczyła (zwłaszcza ten alkohol...), ale po co :bum:
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Brawa dla Pani powyżej :spoczko: Dobrze gada, dać jej wódki :bum:
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Angua
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 798
Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

bieska pisze:
Angua pisze:Macie tak, że np. patrzycie na czekoladę i myślicie "mhm ,ta czekolada to pół godziny biegania"?
Nie, raczej "za pół godziny nie będzie tej czekolady" :hahaha:
Bardzo dobre podejście :taktak:
Anja. pisze:Należy wybierac prose rozwiązania: zjeść czekolade i iść pobiegac - w ten sposób ma się dwie przyjemności z życia na raz :)
Totalnie nie rozumiem lasek które są całe życie na diecie a dupy nawet na finess nie ruszą "bo im brzuch wystaje i się wstydzą ".

Ja wolę zjeść coś pysznego, popić winem czy piwem a potem wybiegac po mieście lub w lesie, wypocić w górach na podejściu - to jest życie!! Co prawda mogłabym wazyć mniej jakbym się ograniczyła (zwłaszcza ten alkohol...), ale po co :bum:
Jestem łasuch i też nie zrezygnuję z niektórych rzeczy, nie wyobrażam sobie nie wypić piwka u znajomych, odstawić frytki, albo parówki z żółtym serem i keczupem itp. Ważne, żeby frytki nie były codziennie w ilości dwóch talerzy, a parówki co drugi dzień po 4 sztuki na raz :hahaha:
Blogowanie
Komentowanie
Obrazek
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
Awatar użytkownika
bieska
Wyga
Wyga
Posty: 53
Rejestracja: 10 maja 2012, 21:33
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Opanujcie się trochę, ślinotoku dostaję na samą myśl o tylu dobrych rzeczach :oczko:
Szukajka nie gryzie!!!!!!


Przyjaciół nie poznajemy w biedzie, ale po tym, jak znoszą nasz sukces.
Awatar użytkownika
Asiula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1027
Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
Życiówka na 10k: 45:37
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

No to ja mam inaczej, sama siebie nie poznaje. Owszem uwielbiam lody i czekoladę, dlatego lody pochłaniam prawie codziennie i czekoladki od córek też skubne czasem :hej: Ale po frytkach, parówkach, itd... zle sie czuje, jelita mi siadają więc jakoś ich do szczesci anie potrzebuje, mimo, że kiedyś je kochałam. Alkoholu od stycznia w ustach nie miałam i powiem szczerze, że nawet ochoty na niego nie mam... piwa nie lubię i nigdy nie lubiłam, a po łyku wina robi mi się niedobrze :oczko: Nie wiem czy to bieganie mnie tak zmieniło, czy bycie mamą i uczenie córek dobrych nawyków (przykład idzie z góry) :niewiem: Jakoś tak samo wyszło i bardzo dobrze mi z takim stylem bycia i życia, jakaś taka zdrowsza się czuje. Mąż się cieszy, bo nie mamy problemu z powrotem z imprez, zawsze jestem kierowcą :oczko:

A dziś na obiadek naleśniki po meksykańsku... tzn z kurczakiem :hej:
Endo

10km: Życiowa Dycha - Krynica 7.09.2013 45:37
21km: Półmaraton Silesia 12.05.2013 1:47:35
Awatar użytkownika
Martyna_K
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1708
Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja tam nie wiem, po prostu jakoś tak przyswoiłam sobie, że jedyną właściwą dietą jest po prostu zdrowe jedzenie. I różnorodne. :)
Ale i nie dajmy się zwariować, od porcji czekolady czy frytek nikt jeszcze nie umarł...:)
Awatar użytkownika
Asiula
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1027
Rejestracja: 29 maja 2012, 09:45
Życiówka na 10k: 45:37
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Śląsk

Nieprzeczytany post

Martyna_K pisze: Ale i nie dajmy się zwariować, od porcji czekolady czy frytek nikt jeszcze nie umarł...:)
...Dlatego własnie wchłonęłam 3 kostki mlecznej, pysznej czekoladki :hej:
Endo

10km: Życiowa Dycha - Krynica 7.09.2013 45:37
21km: Półmaraton Silesia 12.05.2013 1:47:35
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

A ja lubię zdrowe jedzonko, tak naprawdę, bez wmawiania sobie. :oczko: Chipsów nie lubię, ketchupu, majonezu, do czekolady też mnie nie ciągnie - nawet tej miejscowej.
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Ja tam lubię każde jedzonko, zdrowe, niezdrowe, wszystko jedno ;) Na palcach jednej ręki pracownika tartaku mogę policzyć rzeczy, których nie lubię i nie jem (bo są też rzeczy takie - również jest ich niewiele - których nie lubię, ale od biedy zjem :bum: ).
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
Martyna_K
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1708
Rejestracja: 08 mar 2012, 12:03
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Asiula pisze:
Martyna_K pisze: Ale i nie dajmy się zwariować, od porcji czekolady czy frytek nikt jeszcze nie umarł...:)
...Dlatego własnie wchłonęłam 3 kostki mlecznej, pysznej czekoladki :hej:
No i na zdrowie! :)
Awatar użytkownika
Justyna.S
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 10 lip 2012, 11:01
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mogę się przyłączyć ? :)

Od niedawna zaczęłam biegać i fajnie było by mieć za wsparcie jakieś koleżanki i forum :)

Co do jedzenia, to ja lubię dosłownie wszystko, choć faktem jest, że mój żołądek różnie reaguje na niektóre rzeczy, ale jeśli planuje zjeść uwielbianą przeze mnie chałwę czy chipsy to staram się to zrobić do południa, żeby spalić większość i właściwie niczego sobie nie odmawiam, choć bywa że wyrzuty mam :D
Awatar użytkownika
Angua
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 798
Rejestracja: 15 cze 2012, 08:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Justyna.S pisze:Mogę się przyłączyć ? :)

Od niedawna zaczęłam biegać i fajnie było by mieć za wsparcie jakieś koleżanki i forum :)
Witaj :usmiech: w grupie raźniej :taktak:

Chyba mam jakiś spadek formy, od jakiegoś czasu nie potrafię się wyspać, biega mi się też marnie. Wczoraj i przedwczoraj to była jakaś porażka, nie potrafiłam biec jednym ciągiem :ojnie: zmęczenie materiału?
Blogowanie
Komentowanie
Obrazek
_________________________________________
"Bieganie dało mi odwagę by zaczynać, determinację, aby wciąż próbować i duszę dziecka, aby mieć z tego wszystkiego zabawę po drodze."
ODPOWIEDZ