Strasb - Komentarze

Komentarze do blogów treningowych, komentujcie w tym dziale w nie w blogach

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
Kanas78
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2460
Rejestracja: 25 cze 2011, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Knurów>Łódź Teofilów

Nieprzeczytany post

Niech MOC będzie z Tobą... :spoczko: oby tak dalej, tego Ci życzę!
Obrazek Obrazek

Obrazek

"Najpierw cię ignorują. Potem śmieją się z ciebie. Później z tobą walczą. Później wygrywasz". Mahatma Gandhi
PKO
Awatar użytkownika
kachita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6639
Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Pięknie :) Dobra prognoza przed obozem ;)
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]

[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

I wiecie, co jest najbardziej uciazliwe w bieganiu boso? Buty w rece. :bum:
true+story.jpg
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

:hahaha: Pamiętam Twoje wpisy z kicania boso po okolicy.

I tu się ujawnia przewaga butów mini - mieszczą się dobrze nawet w mojej dłoni rozmiaru dziecięcego.
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Strasb pisze:Na asfalcie widac na co sie stapa, wiec luz. Myslalam, ze zaloze buty, jak juz wybiegniemy z nadjeziornego parku "w miasto", ale za ciosem dobieglam boso az do domu. Szorowanie poszlo sprawnie. I wiecie, co jest najbardziej uciazliwe w bieganiu boso? Buty w rece.
To zła wiadomość dla producenta Vivobarefoot... ich jedyna klientka nie potrzebuje już butów :bum: :oczko:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Myślę, że w Vivobarefoot mogą spać spokojnie - w butach od nich śmigam też codzienne w cywilu, a nie planuję na razie naturalizmu na bosaka w pracy. :oczko:

-------

A teraz jeszcze z pamiętnika blondynki. :bum:

Pisałam, że mi Garnim zginął w Chamonix? Był w plecaku przed hydrospeed, który to plecak miał ze sobą mąż a po przyjeździe zegarka ani widu, ani słychu. Zostało stwierdzone, że zegarek najwyraźniej wypadł mężowi w szatni podczas przebierania. Dzwoniliśmy, pytaliśmy, ale tam na miejscu nic nie znaleziono. Znalazłam na ebayu zegarek sam, używany, zamówiłam. Kilka dni dziwnie się biegało bez zegarka, wreszcie przyszedł. Pobiegałam z nim kilka razy, dziś postanowiłam wrzucić dane na kompa. Kombinuję chwilę jak to namówić stary garmin connect do współpracy z nowym zegarkiem, nie za bardzo działa, wreszcie - jakieś dane przeszły. Spoglądam, a to jest bieg z 30 czerwca, czyli ze starego garmina. :orany: :orany: :orany: Przecieram oczy, ale nie chce być inaczej. Wytłumaczenie może być tylko jedno - stary garmin gdzieś tu jest w promieniu 5-10m. Jeszcze raz przeszukałam nasze plecaki z tego dnia, biegowe ciuchy (zresztą już prane nie raz od tego czasu, więc nie miało to większego sensu). Potem systematyczne przeszukanie przedpokoju, który w zasadzie uskuteczniłam już w dniu zaginięcia. I w ostatnim z koszy pod ławą, w rogu - leży sobie stary garmin. :hahaha: Tego dnia ława musiała być odsunięta nieco od ściany i zegarek musiał wypaść z plecaka położonego pod wieszakami i ześlizgnąc do kosza poniżej. Zawartości koszy nie widać, gdy są wsunięte pod ławę, a rzeczy z nich nie używam często. Dodatkowo czarny garmin leżał na czarnych rzeczach...No to mam dwa zegarki, mogę dobierać kolorem do stroju. :bum: Jedyna wymówka to taka, że stary był rozszczelniony i nie dało się tej uszczelki dobrze założyć, bo nie odkręcała się jedna zniszczona śrubka. :hej:
Awatar użytkownika
zoltar7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5288
Rejestracja: 12 wrz 2010, 11:13
Życiówka na 10k: żenująca
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Kachita pisze: I w ostatnim z koszy pod ławą, w rogu - leży sobie stary garmin.
Bogatemu :nowiesz: to diabeł dzieci kołysze... chociaż z drugiej strony to podobno szczęśliwi czasu nie liczą...

...ale co to ja miałem... a już wiem:

troloblog

No więc jak to zapowiedziałem na wstępie :oczko: nabyłem te no... że jak rzesz one się nazywały... no buty takie... kurde pamięć już nie ta... a już wiem Merrellki, aby w końcu poznać smak kontuzji. No więc smakuje teraz tego "przysmaku"... najpierw pojawił się mały ból w lewej łydce później większy... Zarządziłem przerwę. Po 7 dniach niebiegowych... pobiegłem bez bólu... do 4 km... no więc znowu boli... teraz mam taki plan treningowy, że będę biegał raz na 7 dni po 5 km... :hahaha: :ojoj: :trup:
Temu się darzy, kto dobrze waży.
Szczęśliwi kalorii nie liczą.
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

No widzisz, przynajmniej nie możesz zarzucić, że to całe naturalne bieganie to ściema, bo Cię naturalna rzecz dla biegacza - kontuzja - dopadła. A tak na serio to ganiałeś tylko w Merrellkach czy jakiś płodozmian? Mam nadzieję, że nic sobie poważnego nie zrobiłeś. :lalala:
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Podobno w pewnym wieku jak nic nie boli to znaczy że się nie żyje :P
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

strasb pisze::hahaha: Pamiętam Twoje wpisy z kicania boso po okolicy.

I tu się ujawnia przewaga butów mini - mieszczą się dobrze nawet w mojej dłoni rozmiaru dziecięcego.
Dzięki za pamięć! :)
Powoli może coś zacznę próbować z bieganiem na boso, fajne to wzmocnienie stóp i poprawa techniki. Wcześniej o tym nie myślałem, bo jakoś się bałem eksperymentować przy tej dyskopatii..
EDIT: w tamtym roku wziąłem się na sposób z butami i podbiegałem po dom, wrzucałem je za płot i ciągnąłem jeszcze jedną rundkę na boso, ale wszystko po betonie i asfalcie..

Co do butów, ostatnio przeglądałem i podobają mi się te inov8 , choć cena poraża lekko. Nie wiem co inni mają w takiej kategorii..
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Ja tak kręciłam pętelki z przelotem przez dom lub pracę jak się przyzwyczajałam do biegania w Evo. Te inovy z linka to wypisz wymaluj zenki lub moje light silence. Inov ceni się nieźle, więc może para starych butów i nóż w dłoń? Albo do yacoola się uśmiechnij.
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

strasb pisze:Ja tak kręciłam pętelki z przelotem przez dom lub pracę jak się przyzwyczajałam do biegania w Evo. Te inovy z linka to wypisz wymaluj zenki lub moje light silence. Inov ceni się nieźle, więc może para starych butów i nóż w dłoń? Albo do yacoola się uśmiechnij.
dzięki za pomysł, coś się pomyśli. :)
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te inovy, co mimik wkleił to normalne minimale na szosę :)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Gife, owszem są to ogólnodostępne minimale na szosę, ale w tej kategorii są pozycją dość szczególną. Podeszwa z jednego kawałka pianki o grubości zaledwie 7mm (czyli prawie o połowę mnie niż np. Minumus Road) , bez usztywnień wewnątrz niej (a ścigacze szosowe mają usztywnienia w płaszczyźnie poprzecznej często), bez gumowych elementów pod spodem - to jest minimal i natural w jednym. Czyli wypisz wymaluj zenek. :oczko:
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja bym się nie zastanawiał nad nimi, tylko kupował :bum:
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ