UPALNY TRENING

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ewa123 pisze:+10 - najlepsza temperatura do biegania :usmiech:
Otoz to, pozdrawiamy zmarzluchow ;-)
PKO
misthunt3r
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 474
Rejestracja: 27 lip 2009, 13:11
Życiówka na 10k: 48:42
Życiówka w maratonie: 4:14:37
Lokalizacja: Toruń

Nieprzeczytany post

Ja tam wolę jak jest -20 niż +30.
Idealnie mi się zaś biega w okolicach +10 jak przedmówcom.
Nie zmienia to faktu, że jak jest +30 to i tak idę na trening. Nigdy nie wiadomo, kiedy mi się przyzwyczajenie do upału przyda.
Obrazek
Because Running Sucks
Awatar użytkownika
NecroVii
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 02 lip 2012, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja jako jeszcze amator staram się unikać wysokich temperatur. Jeżeli już idę biegać to oczywiście spora dawka wody sporo przed treningiem, butelka w czasie treningu i tempo o 1min30s/km wolniejsze niż normalnie ;) Nie wiem jak to jest z bardziej zaawansowanymi biegaczami, ale myślę, że z umiarem wszystko można...Ważne, żeby powietrze było wilgotne i jakoś lecą kilometry.

No i tak jak przedmówcy wole zdecydowanie 0~10'C niż upały, wiec generalnie biegam po zmroku.

NecV.
Obrazek
Krzychu M
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5220
Rejestracja: 15 mar 2012, 11:32
Lokalizacja: okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

Ja dzisiaj zacząłem o 5:20.Jak kończyłem trening po 7-mej to już nieźle grzało.
Zdecydowanie wolę poranne bieganie.Jest wtedy POWER na cały dzień :hejhej:
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

Chciałbym mieć tyle czasu na treningi, żeby móc robić je tak lekkie, żeby mieć "power" po.
Ja po treningu/ zawodach mam ochotę głównie na sen.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Awatar użytkownika
klancyk3
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 539
Rejestracja: 27 wrz 2007, 21:29
Życiówka na 10k: 45,05
Życiówka w maratonie: 3,42,42
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

ja dziś przed biegiem (o 16tej) ubrałem mokrą koszulkę
i powiem że biegło się znacznie lepiej
biegnąc koszulka już paruję i chłodzi organizm
nie trzeba czekać aż nasiąknie potem :)
i tak będę robił w upały ale bardziej będę ją moczył i słabiej wykręcał :)
Awatar użytkownika
wojtek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 10535
Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
Życiówka na 10k: 30:59
Życiówka w maratonie: 2:18
Lokalizacja: lokalna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Moj najlepiej sprawdzony sposob to zalozyc bezrekawnik z pecherzem Camelbacka ( taki zestaw) wyjety wprost z zamrazarki.

Z reguly wypijam tylko polowe i zaraz po treningu wkladam wszystko do zamrazarki. Zaraz przed biegiem dolewam plynu i mam jednoczenie chlodzenie z nawadnianiem.
Dadatkowym atutem jest brak smrodu, bo zamrozona tkanina nie smierdnie.

Obrazek

http://www.camelbak.com/Sports-Recreati ... -Mens.aspx
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki

Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37

Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

NecroVii pisze:Ważne, żeby powietrze było wilgotne i jakoś lecą kilometry.
Wilgotne?
Raczej odwrotnie.
Wysoka wilgotność przy wysokiej temperaturze to zabójstwo.

Kiedyś, kiedyś, trenowałam przez 2 letnie miesiące w Nowym Meksyku, temp w dzień 35-39 stopni. Dało radę zrobić trening do maratonu, ale dlatego właśnie, że było sucho i wiały suche, choć gorące jak z pieca, wiatry.

Wszystko jest kwestią przyzwyczajenia i adaptacji organizmu, a organizm naprawdę dużo zniesie ... W ndz zrobiłam jakieś 23km, kończyłam około 11. rano, bez kropli wody i raczej nie wolniej, niż zazwyczaj. Chyba nic mi się od tego nie stało.
A co, gdy w takich warunkach trzeba startować w zawodach? Zdarza się przecież.

Bieganie wcześnie rano w takich warunkach u mnie odpada, bo ... dopiero nad ranem jest na tyle znośnie, że daje się zasnąć ...
Awatar użytkownika
eXf
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 25 maja 2012, 08:42
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja biegam w okolicach Otwocka i jest rzeźnia.
Po 5 km czułem się, jakbym przebiegł dychę ostrym tempem. Tętno b. wysokie...
Awatar użytkownika
yazid
Wyga
Wyga
Posty: 51
Rejestracja: 04 maja 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 58:00
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja tam z tetnem problemu nie mam ale motywacja w dni upalne nieco spada. Szybciej sie mecze, bardziej poce, tempo wolniejsze, ale jak nie zrobi min 8 km to nie schodze z trasy. To absolutne minimum przy srednim dystansie 10-15 km.
Awatar użytkownika
NecroVii
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 9
Rejestracja: 02 lip 2012, 10:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

beata pisze:
NecroVii pisze:Ważne, żeby powietrze było wilgotne i jakoś lecą kilometry.
Wilgotne?
Raczej odwrotnie.
Wysoka wilgotność przy wysokiej temperaturze to zabójstwo.
Najwidoczniej popełniam seryjne samobójstwa ;)... Przy suchym, gorącym powietrzu potrzebowałbym ok 1-1,5l wody na 10km co jest dla mnie nierealne... 50ml co 500m i przynajmniej ja mam kolkę gwarantowaną...A tak 30'C po nocnej burzy to dla mnie świetne paliwo.
Woda służy mi wtedy praktycznie tylko do schładzania organizmu, a nie uzupełniania ubytku.
Obrazek
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Na tętno jest prosty sposób. Od kiedy się zrobiło cieplej nie ubieram paska od pulsaka. I biega mi się w upał świetnie :).

Co do wilgotności, to Beata ma rację. Przy wysokiej wilgotności pot nie chłodzi, bo żeby chłodził, musi parować. No i człowiek się poci na darmo.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
hatek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 276
Rejestracja: 25 lut 2009, 00:09
Życiówka na 10k: 41:48
Życiówka w maratonie: 3:28:01
Lokalizacja: Warszawa a dokładniej Praga

Nieprzeczytany post

Dziś biegałem przed burzą (której jak się okazało, nie było).
Termometr pokazywał 31 stopni, wilgotność makabryczna.
Nie da się w takiej temperaturze zrobić lekkiego treningu i zamiast 10km w drugim wyszło w trzecim zakresie.
Wesoło jest kiedy trzeba zrobić coś nudniejszego pod maraton (20-30km) i nie da się utrzymać w pierwszym zakresie.
Prawdopodobnie jestem Laską Kabacką.
Na pewno należę do Afterrunners.
Biegam dla własnej przyjemności.

W treningu skupiam się na bogatej, różnorodnej diecie, odpoczynku i poszukiwaniu czasu na chwilę biegu. Do 3:30 w maratonie to wystarczy.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6526
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

hatek pisze:Nie da się w takiej temperaturze zrobić lekkiego treningu i zamiast 10km w drugim wyszło w trzecim zakresie.
Wesoło jest kiedy trzeba zrobić coś nudniejszego pod maraton (20-30km) i nie da się utrzymać w pierwszym zakresie.
No nie, to trochę nie tak.
Drugi czy trzeci zakres to ma być konkretny bodziec dla organizmu. Jakim bodźcem będzie trucht z wyższym tętnem, spowodowanym takimi a nie innymi warunkami? To tak, jakbyś biegał np. zmęczony, chory czy po imprezie. Też tętno będzie wyższe i wcale nie będzie to oznaczało treningu w II zakresie, choć tętno może i na to by wskazywało. Jak przeskoczysz przez kałużę (wiem, Ty skakać nie musisz ;)), i tętno wzrośnie na chwilę znacząco, to będzie to trzeci zakres?

Jakbyś biegał np. interwały (tak, wiem, nie biegasz ;)), to w takich warunkach jak obecnie biegałbyś je tempem truchtu bo tętno z powodu upałów wysokie?
Przecież to bez sensu.

Drugi zakres to drugi zakres, lepiej operować tu prędkością, tempem, nie tętnem. Wiadomo, w takich warunkach tempo też będzie nie co niższe, ale nie bez przesady. Trzeba walczyć. Tętno będzie za to wyższe, ale nie ma to aż takiego znaczenia.
I lepiej stawiać sobie "zadania do wykonania": np. przebiec xx km w czasie xx, albo n razy ileś tam metrów po xx. Czyli w określonym tempie. A tętnem się jednak za bardzo nie sugerować, a najwyżej pomocniczo, bo za dużo zmiennych niezależnych od samego treningu ma na nie wpływ ... Zdecydowanie lepiej kierować się zatem własnymi, subiektywnymi odczuciami: jeśli czuję się dobrze, to jeszcze przycisnę, choć tętno sugerowałoby zakres poza wszelkimi zakresami ...
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Właśnie. To nie do jakiegoś określonego tętna powinno się dążyć na treningu, tylko do określonego poziomu wysiłku, a tętno służy do zgrubnego mierzenia tego poziomu w normalnych warunkach.
Ale w nienormalnych warunkach, tak jak teraz, nie ma co się nim kierować, bo nie jest miarodajne. Lepsze jest tempo.
Ostatnio zmieniony 04 lip 2012, 21:24 przez klosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
The faster you are, the slower life goes by.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ