bieganie na czczo

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Hubert
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 12 lut 2003, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Halinów
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dlugi czas biegałem na czczo i jakoś mnie to męczyło, dlatego się zapytałem. Teraz robie tak, że jak wstane to wciągam jedną kanapkę z miodem popije szklanką wody, odczekam z 20 min i lece biegać, a dopiero potem jem królewskie śniadanie
Quidquid latine dictum sit, altum videtur - cokolwiek powiesz po łacinie, brzmi mądrze.
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Scarabeus
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 06 maja 2003, 00:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja tez przed biegiem wciagam cos na szybko: dwie kanapeczki z czyms tam dla uczucia lekkiej pelnosci -  tzn. zeby zoladek nie czul sie "samotny" - plus jakies ciasteczko, batonik i napoj weglowodanowy zeby mic troche sil, a po bieganiu jem wlasciwe sniadanie.
[url]http://www.SBBP.PL[/url]
Awatar użytkownika
lezan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 555
Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Australia

Nieprzeczytany post

Do 20 km na czczo, powyzej jakis muesli baton, pol butelki Gatorade i w droge.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
Awatar użytkownika
Kratylos
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 45
Rejestracja: 30 lip 2002, 07:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

Nieprzeczytany post

zawsze biegam z rana (oczywiscie jak nei musze isc zbyt wczesnei do pracy) i prawde mowiac takie bieganei sprawia mi najwieksza frajde, nie ma tlumu ludzi, psów i rowerów, a po bieganiu sniadanie smakuje 2x lepiej :)
pozdr.
Kratylos
waret
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 07 lip 2003, 22:24
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chorzów

Nieprzeczytany post

Biegam na czczo już od paru lat cztery razy w tygodniu, ale będę musiał spróbować pobiec po sniadaniu to zawsze nowe doświadczenie
krysk
feito
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 294
Rejestracja: 24 lip 2003, 19:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Logrono

Nieprzeczytany post

A ja zeby wiedziec o czym mowie pobieglem wczoraj na czczo i potem caly dzien bylem nieco zdechly. Fakt ze nieco mnie ponioslo - bo chyba robienie najdluzszego w tygodniu treningu akurat na czczo nie jest chyba najmadrzejsze - ale z perspektywy jednego dnia - POLECAM. Bylo fajnie, nieco lzej niz zwykle i mniej ludzi. Wieczorem jednak lazi tego duzo i musze sie przepychac na mostach :)
..a czasem też  b r z y d k i      :)
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Podobno Bekele i spółka biegają codziennie o 6.00 do 25 km( czy nawet 28). To taki rozruch przed treningiem południowym. Nie polecam osobiście. Informacja pochodzi od komentatora podczas wczrajszej relacji z finału na 5km. Tem rozruch to jeden z trzech dziennych treningów.
Ciekawe czy biegają nz czczo?
Jimas
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 24 sty 2003, 12:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Co gorsza - podobno Etiopczycy po tym "rozruchu" biegaja jeszcze 4 godziny po poludniu i interwaly wieczorem. Sadzac po ich posturze - bardzo prawdopodobne ze biegaja na czczo caly dzien.

Jimas
Olek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1865
Rejestracja: 18 cze 2001, 18:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdynia
Kontakt:

Nieprzeczytany post

  Z rana, na czczo, to najlepiej przystąpić do śniadania /IMHO/.
biegowa recydywa
Awatar użytkownika
piro20
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 488
Rejestracja: 24 cze 2003, 17:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Natolin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja w tygodniu biegam raczej wieczorami, ale w weekendy zawsze rano i na czczo. W ogóle nie jadam śniadań, a moim pierwszym posiłkiem jest jabłko około południa. Czuje się zawsze lekko w ciągu dnia, a braki kalorii uzupełniam obfitą kolacją. Ponoć powinno się jeść śniadania, ale ja rano nigdy nie czuję głodu.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
proto
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 709
Rejestracja: 12 wrz 2002, 00:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

to nie kwestia glodu , sniadanie jest najwazniejsze , bo wtedy jest najlepsze trawienie i przyswajalnosc , kolacji nie musi byc wcale , a jak juz to lekka i malo objetosciowa ...
[i]swim - bike - run [/i]
sisi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 26
Rejestracja: 01 sie 2003, 19:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: warszawa polska

Nieprzeczytany post

ja jak biegam rano to przed wyjsciem pol malego banana i jest ok no przynajmniej przez godzine tj ok 11 km , a potem prysznic i sniadanko dobrze zbilansowane
sisi
Awatar użytkownika
ours brun
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 922
Rejestracja: 17 lip 2002, 20:53
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Bielany

Nieprzeczytany post

Quote: from Irko S on 2:00 pm on Sep. 1, 2003
Podobno Bekele i spółka biegają codziennie o 6.00 do 25 km( czy nawet 28). To taki rozruch przed treningiem południowym. Nie polecam osobiście. Informacja pochodzi od komentatora podczas wczrajszej relacji z finału na 5km. Tem rozruch to jeden z trzech dziennych treningów.
Ciekawe czy biegają nz czczo?
Trudno porównywać naszą sytuację do Etiopczyków i Kenijczyków - dlaczego? słyszałem, że w większości tych plemion "biegowych" od małego dziecka robią dziennie 15-20km po prostu się przemieszczając np. do szkoły - tak np. Gebresselassie z książkami pod pachą biegał dziennie 20km i jak w wieku 16 lat postanowił pobiec maraton to bez treningu zrobił 2:58. Jeśli chodzi o trening to jeszcze słyszałem, że bardzo mało przejmują się sprawą tętna - to co dla Europejczyka musi być drogą żmudnych treningów kształtowane im nie jest potrzebne, dobierają i wytrzymują środki treningowe bardziej naturalnie.

Natomiast wracając do biegania na czczo, to w krajach południowych głównym posiłkiem jest obfita kolacja. Np. francuscy biegacze bardzo lubią trening "na czczo", bo i tak prawie nie jedzą śniadania. W naszej kulturze jedzenia, zwłaszcza jeśli trenujemy mocniej chyba nie jest to wskazane.
Awatar użytkownika
MarcinN
Wyga
Wyga
Posty: 60
Rejestracja: 16 cze 2001, 17:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dodam jeszcze, że wyczynowcy robią na czczo co najwyżej lekki rozruch 4-8km, bardzo spokojnie, potem lekkie śniadanie, i dopiero główny trening. Na pewno nie ma co robić ciężkiego treningu na czczo. Na obozach jest z reguły tak, że po przedśniadaniowym rozruchu dobrze się potem biega w dzień. Wielu zawodników robi też kilka kilometrów rozruchu rano, gdy startują wieczorem. Sam tak czasem robię.
Awatar użytkownika
Weronika
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 06 wrz 2003, 10:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

ja biegam na czczo ale tak po siniadanku czyli kanapce :spoczko:
[url=http://www.gabi.best.pl]Gabi[/url]
ODPOWIEDZ