Nie źle naszych "czochrają"?

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
PiotrkB
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ioannahh pisze: no, ale abstrahując od Dębna ;) pomysł z nagradzaniem Europejczyków wyższymi kwotami niż zwycięzców klasyfikacji generalnej (w domyśle - Afrykańczyków) wydaje mi się jawną dyskryminacją i niechęcią wobec tych drugich. to nie jest w porządku, żeby 'karać' kogoś za to, że jest zwyczajnie lepszy. bo w tym przypadku chyba nie ma mowy o dopingu, jak u ukraińskich zawodników wspomnianych parę postów wyżej, a o wymarzoną kombinację dobrych genów i efektywnego treningu.
Nie ma mowy o dopingu?
Kosmas Kyeva, który ciachał ostatnio nagrody na wielu biegach w Polsce, a chyba nawet ustanowił rekord trasy maratonu w Poznaniu, niestety trochę pomagał swojej wymarzonej kombinacji genów i treningu: http://www.nation.co.ke/sports/athletic ... index.html
Jego szanowny kolega z Etiopii też jakoś tak nie do końca na czysto latał: http://sports.espn.go.com/espn/wire?sec ... id=7992897.
A to tylko dwóch z ostatniego tygodnia.
I co? Kosmas odda szmalec? Można mu naskoczyć!

Poza tym powstają takie kurioza jak regulamin np. "Biegu po plaży" w Jarosławcu, gdzie zwolnieni z opłat są "wszyscy z zagranicy", za to obywatele gminy, którzy wykładają na ten bieg szmalec ze swoich podatków - muszą zapłacić. I to stoi zaraz obok nieśmiertelnej "promocji zdrowego trybu życia wśród mieszkańców gminy" i "promocji biegania jako najprostszej formy aktywności" Rzeczywiście, promocja jak się patrzy.
Jakbyśmy my, biegacze mieli za grosz honoru, to w Jarosławcu biegli by sami kolorowi i ich koledzy "zza Buga". Razem z 50 osób. To może by się Rada Gminy zastanowiła następnym razem przed napisaniem regulaminu.
I tylko Legia Legia Warszawa!!!
PKO
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

Chłopie, wystarczyło wkleić link do wpisu na blogu Nagora :hahaha: A tak to natrzaskałeś się w klawisze a i tak widać że żywcem zrzynasz :hej: Po co sobie tak roboty dokładać? :niewiem:
PiotrkB
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nic nie zrzynam, tylko nie chcę redakcji denerwować :ble: :hahaha:
Wcale nie ukrywam, że blog Marcina bardzo lubię, powiedzmy że "zainspirował" mnie w temacie tego wpisu :hej:
I tylko Legia Legia Warszawa!!!
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze: Kosmas Kyeva, który ciachał ostatnio nagrody na wielu biegach w Polsce, a chyba nawet ustanowił rekord trasy maratonu w Poznaniu, niestety trochę pomagał swojej wymarzonej kombinacji genów i treningu: http://www.nation.co.ke/sports/athletic ... index.html
Jego szanowny kolega z Etiopii też jakoś tak nie do końca na czysto latał: http://sports.espn.go.com/espn/wire?sec ... id=7992897.
A to tylko dwóch z ostatniego tygodnia.
jakbyśmy my, biegacze mieli za grosz honoru, tobyśmy podali jeszcze kilka przykładów, a nie bawili się w tanie nadużycia.

ilu jeszcze znasz Kenijczyków wygrywających ostatnio w Polsce, przyłapanych na dopingu?

żadnego?
no popatrz. ale czy to już jest wystarczający powód, żeby argumentować swoją wypowiedź zupełnie z niczym nie związanym przypadkiem Etiopczyka zza Atlantyku?
równie dobrze mógłbyś napisać "jego szanowna koleżanka z Polski też nie do końca na czysto latała."

jak dla mnie takie teksty to ciężka wiocha.
------------------------------------------------------------------------------------------
ja rozumiem, że dla kolesi biegających dychę w 31-33 minuty obecność konkurencji przeszkadza w ciułaniu grosza, ale co poza tym????

polska czołówka biegowa (ta międzynarodowa, z ambicjami - Szost, Chabowski, Giżyński, itd.) i tak w małych biegach, dla kilkuset złotych startuje rzadko - bo im to rozwala cykl przygotowań pod poważniejsze imprezy.

czy jest tu ktoś, kto mnie przekona, że po zamknięciu/zmniejszeniu rynku biegowego dla obcokrajowców, Polacy nagle zaczną biegać szybciej?
------------------------------

mimo wszystko, doping to poważny problem, którego nie należy lekceważyć.
badania wpisane w regulamin na konkretnych zawodach - jak widać nie spełniają swojej roli.
koszt badań antydopingowych na EPO to w stanach ok 400$, w Polsce pewnie da się to zrobić trochę taniej.
jeśli ktoś faktycznie chce coś zrobić - proponuję ideę 'flying squad' finansowanego np w ramach PSB (na coś podobnego załapałem się we Francji, sam organizator dopiero w ostatnim momencie dowiedział się o kontroli)
1 wszystkie liczące się biegi, którym zależy na utrzymaniu prestiżu składają się na opłacenie kontroli,
2 zawodnik odbierając nagrodę finansową musi podpisać zgodę na badanie w ciągu całego następnego roku.
3 kontrola bada podejrzanych o stosowanie dopingów zawodników w wybranym miejscu i czasie (nawet niekoniecznie przy okazji zawodów - w końcu większość przybyszów i tak w okresie startowym mieszka w Polsce, u polskich managerów)

biegów jest już w Polsce tyle, że gdyby większość z nich opłaciła nawet niskie składki rzędu kilkudziesięciu zł, wystarczyłoby na kilkanaście/kilkadziesiąt? kontroli.
przy składkach na poziomie kilkuset zł - można by wprowadzić już całkiem porządny system kontroli antydopingowych. ( a te kilkaset zł to często niewielka część budżetu przeznaczonego na nagrody.

-------------------------------------------

doping to jedna, ważna sprawa.
ale ograniczanie dostępu do nagród, nagradzanie swoich, itd. to w mojej ocenie, naruszenie idei czystej rywalizacji ('niech wygra lepszy') w równie chamski sposób.




zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Awatar użytkownika
Gwynbleidd
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 830
Rejestracja: 07 paź 2009, 18:12
Życiówka na 10k: poniżej czterdziestu
Życiówka w maratonie: powyżej trzech

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze:czy jest tu ktoś, kto mnie przekona, że po zamknięciu/zmniejszeniu rynku biegowego dla obcokrajowców, Polacy nagle zaczną biegać szybciej?
Otóż to. Nie dość, że nie zaczną biegać szybciej, to zaczną biegać... wolniej! Bo o ile teraz trzeba na te poniżej 30' na dychę trenować i tak gnać na zawodach żeby coś zarobić, to po wyeliminowaniu czarnej i wschodniej konkurencji spokojnie będzie wystarczyło 31-32'. Podniosłoby więc to poziom sportowy Polaków czy wręcz przeciwnie?
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

ale ograniczanie dostępu do nagród, nagradzanie swoich, itd. to w mojej ocenie, naruszenie idei czystej rywalizacji ('niech wygra lepszy') w równie chamski sposób.

Kulawy, mógł byś to doprecyzować. O co Ci tak naprawdę chodzi?
To nie jest tak, że tworząc Kategorie Europejskie, ktoś nie dostaje pieniędzy za wygraną. Nadal dostaje. Nadal wygrywa lepszy/najlepszy. W czym problem? Nie mam wiedzy, czy kategorię Europejską finansuje sponsor i dając pieniądze zastrzega to sobie czy jest to inicjatywa organizatora, w ramach posiadanych środków. W przeszłości, sponsorując niektóre imprezy ( na szczęście, szybko zmądrzałem i robię to w niewielkim wymiarze ), zastrzegałem sobie przeznaczenie środków. Raz to była atestacja trasy, innym razem pomiar trasy jeszcze innym nagrody dla poszczególnych grup, nie koniecznie tych najlepszych. Korzystałem z prawa sponsora, który wydaje swoje pieniądze na ten cel ( nie jakiejś tam elektrowni lub rafinerii tylko swoje, prywatne ). Sprawa jest prosta. Mam pewną idee w tej kwestii, chcę dać prywatne pieniądze. Jeżeli komuś to odpowiada to ok, jeżeli nie to bóg z nim. Nie gmatwam się w jakieś szczytne idee, nie interesuje mnie to czy komuś się to spodoba. Zawsze może nie przyjąć darowizny.

..........................................................
czy jest tu ktoś, kto mnie przekona, że po zamknięciu/zmniejszeniu rynku biegowego dla obcokrajowców, Polacy nagle zaczną biegać szybciej?
Nie wiem o co chodzi ale ślicznie napisane,... :ble:
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

Ryszardzie, pozwolisz, że odpowiem ci precyzyjnie i rzeczowo na papierze tak pod koniec sierpnia? :hejhej:

to jest bardzo ciekawy temat, na tyle ciekawy, że już od dłuższego czasu przymierzam się żeby o tym napisać coś porządniej.
tekst porządniejszy, wymaga jednak spędzenia paru godzin w źródłach. nie chce mi się grzebać w regulaminach zagranicznych maratonów przez pół dnia, tylko po to, żeby przeczytało to góra dziesięć osób na forum. (tym bardziej, że materia jest na tyle kontrowersyjna, że nie ma w niej miejsca na błędy, czy nadużycia)

tekst do lipcowo-sierpniowego Biegania już poszedł, zostaje wrześniowe.
choć pewnie znowu będziesz narzekał, że 'to już było na forum', :hejhej:

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

A, tam Kulawy, nie psiocz na życie. Chętnie czytam Twoje teksty i czasem podejmuję polemikę. To, że na forum trudno jest podyskutować to fakt ale to musisz zgłosić naczelnikowi,...
Zwróciłem uwagę ponieważ w Twoich przemyśleniach nie zawsze widzę/odnajduję spójność. Co to ma wspólnego czy zawodnicy z zewnątrz u nas biegają z poziomem sportowym naszych biegaczy,.. Nie widzę tu jakiegokolwiek "liniowego" działania/przełożenia. Wkurza mnie jednak jak zawodnicy z zewnątrz potrafią już nie w weekend wygrać dwa biegi ale np. w niedzielę, rano w jednym mieście, po południu w drugim,... I tak tydzień po tygodniu. Ok. mam zatem pytanie, czy nasi są tak hu....wi czy oni są tacy na żelowani,...?
Wykazuj konsekwencję i pisz o przypadkach koksowania w Polsce, np. Wręczyca i skandal z 2004 roku, plus kwestia maratończyka z którym przeprowadzono śliczny wywiad. Po jednej i drugie stronie jest o czym pisać.
Fakt, że potknął się jeden Kenijczyk nie oznacza, że pozostali koksują oraz nie oznacza też że pozostali są czyści. Tyle o nich wiemy ile ich sprawdzono. Nie chcę w ten sposób powiedzieć, że jak są dobrzy to oczywiście grają nie czysto. Absolutnie, to nie oni a bardziej Ukraińcy budzą moje wątpliwości.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Ryszard N. pisze:. Co to ma wspólnego czy zawodnicy z zewnątrz u nas biegają z poziomem sportowym naszych biegaczy,.. .
Ryszard, to już stwierdzono w Stanach (tłumaczenie leży u Adama w szufladzie, może czas wyjąć?). Po wprowadzeniu puli dla tambylców i obcięciu puli open, czy po obcięciu funduszy na zagramaniczne gwiazdy, tambylcy zaczęli biegać słabiej.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
mariuszp
Wyga
Wyga
Posty: 65
Rejestracja: 28 lut 2011, 12:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kulawy pies pisze: czy jest tu ktoś, kto mnie przekona, że po zamknięciu/zmniejszeniu rynku biegowego dla obcokrajowców, Polacy nagle zaczną biegać szybciej?
Nie ma, ale nie o to chodzi. Mają (wszyscy) biegać czyściej.

Ogólnie temat ważny, przyjmuję argumenty jednej i drugiej strony. Ale nie zapominajmy o co jest "walka".

Żeby Polacy biegali szybciej postarał się PZLA, co by nie pisać - udało się :oczko: .
Mariusz
PiotrkB
Wyga
Wyga
Posty: 55
Rejestracja: 11 kwie 2012, 20:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Czyli jak przestaną do nas przyjeżdżać kolesie z Afryki i ze wschodu, to nagle Szost zacznie latać maraton w 2:15, a Giżyński na dychę 35 minut nie będzie mógł złamać? O tym mówią te amerykańskie badania?
Dyskutujemy o biegach AMATORSKICH, nie o eliminacjach mistrzostw świata czy na olimpiadę.

Mi tutaj chodzi o organizatorów, a nie o zawodników. Dla zawodnika biznes to biznes, żyje z biegania, może ciachnąć parę złotych w weekend to ciacha i nie wnika.
Skoro frajer noszący dumny tytuł wójta gminy czy innego prezydenta, chce mu dać nocleg, zwolnić z wpisowego i dołożyć 500 PLN nagrody za pewną wygraną i w dodatku to wszystko ze szmalu, który podatkami zrabował ze swoich wyborców, plus z wpisowego od dreptaczy, to taki Kosmas, czy inny Sasza ma się zastanawiać? Jakbym tak biegał jak oni, to też bym się nie zastanawiał.
Tylko, pytam jeszcze raz, gdzie tu jest ta promocja zdrowego stylu życia? Gdzie zachęcanie zwykłych ludzi do biegania?
Jak jest bogaty sponsor i chce z PRYWATNEJ kasy dać szmalec za wygraną, żeby mógł się potem podziwiać na pierwszej stronie "Głosu Koziej Wólki" z "zagranicznym" wyścigowcem - to proszę bardzo, niech daje.
A jak wygra Polak? Też nie powinien żadnego szmalu wąchać. Za te 500 czy 1000 PLN lepiej kupić po upominku dla każdego dzieciaka który wziął udział w biegu - to zaprocentuje i teraz i w przyszłości.
I tylko Legia Legia Warszawa!!!
Ryszard N.
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2243
Rejestracja: 15 maja 2010, 23:49

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:
Ryszard N. pisze:. Co to ma wspólnego czy zawodnicy z zewnątrz u nas biegają z poziomem sportowym naszych biegaczy,.. .
Ryszard, to już stwierdzono w Stanach (tłumaczenie leży u Adama w szufladzie, może czas wyjąć?). Po wprowadzeniu puli dla tambylców i obcięciu puli open, czy po obcięciu funduszy na zagramaniczne gwiazdy, tambylcy zaczęli biegać słabiej.
Qba, ja nie wierzę w takie odkrycia. Występuje tu zbyt dużo zmiennych. Być może wyjechali a tambylcy mniej trenowali ? To jest tylko statystyka, to są tylko cyfry.
Podobno, ja wsadzisz faceta głową do pieca a nogami do lodówki to jest mu średnio,....
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze: Tylko, pytam jeszcze raz, gdzie tu jest ta promocja zdrowego stylu życia? Gdzie zachęcanie zwykłych ludzi do biegania?
Jak jest bogaty sponsor i chce z PRYWATNEJ kasy dać szmalec za wygraną, żeby mógł się potem podziwiać na pierwszej stronie "Głosu Koziej Wólki" z "zagranicznym" wyścigowcem - to proszę bardzo, niech daje.
A jak wygra Polak? Też nie powinien żadnego szmalu wąchać. Za te 500 czy 1000 PLN lepiej kupić po upominku dla każdego dzieciaka który wziął udział w biegu - to zaprocentuje i teraz i w przyszłości.
Zgadza się. Miałem przykład z ostatniego biegu ul Piotrkowską. Dzieci były bardzo zawiedzione, że "za udział" nie dostały kompletnie nic. Nawet numery startowe musiały oddać, bo tylko pożyczone.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
kulawy pies
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1911
Rejestracja: 29 sie 2010, 11:38
Życiówka na 10k: słaba
Życiówka w maratonie: megasłaba
Lokalizacja: hol fejmu

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze: Dyskutujemy o biegach AMATORSKICH, nie o eliminacjach mistrzostw świata czy na olimpiadę.
no właśnie nie.
rozmawiamy o bieganiu zawodowym (Cosmas), albo choć półzawodowym (Polacy).
uważasz, że Cosmas Kyeva biega amatorsko, bo lubi?
nie. biega, żeby zarobić. na siebie i pewnie rodzinę.
w imię tego podejmuje nawet ryzyko zdrowotne, jakim jest doping.
PiotrkB pisze: A jak wygra Polak? Też nie powinien żadnego szmalu wąchać. Za te 500 czy 1000 PLN lepiej kupić po upominku dla każdego dzieciaka który wziął udział w biegu - to zaprocentuje i teraz i w przyszłości.
jeśli naprawdę uważasz, że nagrody finansowe na biegach nie mają żadnego sensu - napisz to lepiej Nagorowi, nie nam. na pewno cię poprze, jak Iwan.

zdrówko
mastering the art of losing. even more.
Platini76
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 551
Rejestracja: 30 paź 2011, 18:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

PiotrkB pisze:Czyli jak przestaną do nas przyjeżdżać kolesie z Afryki i ze wschodu, to nagle Szost zacznie latać maraton w 2:15, a Giżyński na dychę 35 minut nie będzie mógł złamać? O tym mówią te amerykańskie badania?
Dyskutujemy o biegach AMATORSKICH, nie o eliminacjach mistrzostw świata czy na olimpiadę.

Mi tutaj chodzi o organizatorów, a nie o zawodników. Dla zawodnika biznes to biznes, żyje z biegania, może ciachnąć parę złotych w weekend to ciacha i nie wnika.
Skoro frajer noszący dumny tytuł wójta gminy czy innego prezydenta, chce mu dać nocleg, zwolnić z wpisowego i dołożyć 500 PLN nagrody za pewną wygraną i w dodatku to wszystko ze szmalu, który podatkami zrabował ze swoich wyborców, plus z wpisowego od dreptaczy, to taki Kosmas, czy inny Sasza ma się zastanawiać? Jakbym tak biegał jak oni, to też bym się nie zastanawiał.
Tylko, pytam jeszcze raz, gdzie tu jest ta promocja zdrowego stylu życia? Gdzie zachęcanie zwykłych ludzi do biegania?
Jak jest bogaty sponsor i chce z PRYWATNEJ kasy dać szmalec za wygraną, żeby mógł się potem podziwiać na pierwszej stronie "Głosu Koziej Wólki" z "zagranicznym" wyścigowcem - to proszę bardzo, niech daje.
A jak wygra Polak? Też nie powinien żadnego szmalu wąchać. Za te 500 czy 1000 PLN lepiej kupić po upominku dla każdego dzieciaka który wziął udział w biegu - to zaprocentuje i teraz i w przyszłości.
Bieg uliczny to impreza amatorska i zawodowa jednocześnie.

Przyjmijmy, że zawodowcy - biegający dla pieniędzy - stanowią 1%. Jeśli najlepsi dostają nagrody, prędzej czy później ktoś będzie oszukiwał i pozostaje tylko kwestią czasu, kiedy go złapią. Jak ktoś wcześniej napisał, w Polsce kontrole dopingowe niby są, ale naprawdę ich nie ma. Dopóki tak będzie, dopóty pieniądze sponsorów będą lądować na kontach oszustów typu Kyeva - ciekawe, jaki sponsorzy mają w tym interes? Przy okazji, może ktoś wie, dlaczego żadna polska impreza nie ma IAAF Road Race Label? Pewnie chodzi o pieniądze, ale może warto spróbować i odstraszyć koksiarzy. Kyeva wpadł na na zawodach Bronze Label. Gold Label mają półmaraton i maraton w Pradze, a za tym idą i niezłe wyniki, i wysoka frekwencja.

Pozostałe 99% to amatorzy, startujący dla przyjemności, sprawdzenia swoich możliwości, poprawienia życiówki itp. Co ambitniejsi amatorzy walczą o dobry czas, ale nie o kasę. Dla nich liczy się klimat i dobra organizacja za przystępne wpisowe. Dobry bieg bez wielkich nagród, ale z dużą frekwencją też byłby atrakcyjny dla sponsorów. Ale dziś organizatorzy często uważają, że sukces imprezy zależy od pobicia rekordu trasy. Sprzedają tę opowieść sponsorom, a następnie ściągają kilku najemników, jak się okazało niekoniecznie uczciwych.

BTW W kwestii wspierania lokalnych zawodowców kosztem gości zagranicznych, w zasadach IAAF Road Race Level Events napisane jest:
"All prize money and bonuses offered should be equal, irrespective of the athlete's nationality or gender. However, race organisers are allowed to offer additional bonuses to competitors from the host country in order to boost local participation."
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ