KIELCE - Stadion Lekkoatletyczny, ul. Boczna 15. Sobota 9:30

Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze:
Andyql pisze:A można to dostać gdzieś w tabletkach ? :)
A nie wiem, ja to jakoś tak przed linią startu z powietrza chyba wchłaniam ;)
s.

Ja to tak z czystej zazdrości wypisuję ... :)
Obrazek
PKO
kozibar
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 31 mar 2010, 22:17

Nieprzeczytany post

..a ja siedzę sobie cicho i nie biegam ...........już mnie to wkurrrrrrrrrrrr

Sławek GRATULUJĘ !!! :hej: może te endorfiny sprawią że trening zaczniesz robić regularnie (tu macham palcem hahaha :hahaha: )

Na Marude ""czekam niecirpliwie na zajęciach sobotnich bądź już może w czerwcu na wspólnym treningu w lesie( póki co obrastam w tłuszcz...wrr)

W Ostrawie było zajedwabiscie , ogólnie wekend był pod znakiem zawodów , tyle że nie startowałem .........

:smutek:
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

kozibar pisze:Sławek GRATULUJĘ !!! :hej: może te endorfiny sprawią że trening zaczniesz robić regularnie (tu macham palcem hahaha :hahaha: )
Dzięki.
Strach pomyśleć jaki byłby wynik gdybym ćwiczył regularnie skoro już w Łodzi przed metą unosiłem się w powietrzu -> foto z finiszu w tempie < 4:30/km
pozdr,
s.

p.s. Teraz muszę coś wymyślić, żeby złamać 2 godz. w półmaratonie. Tak wstępnie przymierzam się do Silesia Półmaraton na początku października.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

kozibar pisze:
Na Marude ""czekam niecirpliwie na zajęciach sobotnich bądź już może w czerwcu na wspólnym treningu w lesie...
Przyjdę kiedyś ale i tak się nie przyznam. Mam nadzieję że z moim tempem dam radę się trzymać kilometr za wami :)

Ale... 160 km w maju zaliczone.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze:
kozibar pisze:Sławek GRATULUJĘ !!! :hej: może te endorfiny sprawią że trening zaczniesz robić regularnie (tu macham palcem hahaha :hahaha: )
Dzięki.
Strach pomyśleć jaki byłby wynik gdybym ćwiczył regularnie skoro już w Łodzi przed metą unosiłem się w powietrzu -> foto z finiszu w tempie < 4:30/km
pozdr,
s.

p.s. Teraz muszę coś wymyślić, żeby złamać 2 godz. w półmaratonie. Tak wstępnie przymierzam się do Silesia Półmaraton na początku października.
Masakra...4:30 to ja biegam sprint :):):)
Obrazek
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Andyql pisze:Masakra...4:30 to ja biegam sprint :):):)
Ale to był właśnie taki sprint przed samą metą, może z 200 metrów :hahaha:
Na ostatnich metrach Garmin pokazał mi... masakra... 3:59 ale gdzie mi tam do zwycięzcy z Kenii, który cały bieg przebiegł w średnim tempie (to dopiero jest masakra) 2:57/km. Mi średnie wyszło 4:54, takie akurat żeby na mecie 4-ka była z przodu :hej:

Ale Andrzej, spoko - tempem nic się nie przejmuj.
Bartek (kozibar) świadkiem, że jak zacząłem biegać na przełomie roku (gdy po dłuuuugim niebieganiu wystraszyłem się wskazania wagi :orany: ) to jęczałem, że człapię w tempie 7min/km. Bartek, tak było, co nie?
Zresztą teraz też jęczę gdy pary brakuje, o np. tutaj, jakieś 300 m. przed metą. Oj, lekko nie było co zresztą widać na tej fotce :trup:

A jeśli macie ochotę popatrzeć na inne fotki z Piotrkowskiej to można zerknąć np. tu:
galeria 1
kilka innych galerii

Pozdrawiam,
s.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze:
Ale Andrzej, spoko - tempem nic się nie przejmuj.
Ja już tak trochę ( przepraszam Bartka) gonię w piętkę... No bo chcę biegać coraz więcej km ale i szybciej . No i próbuję pogodzić coraz dłuższe dystanse z interwałami i podbiegami . Z drugiej strony , cudów nie ma . Jeśli się biegało na WF-ie w czasach Jaruzelskiego , nie można w trzy miesiące biegać szybko i daleko , niestety. Więc muszę pokornie mielić te swoje km a poważne biegi oglądać na waszych fotkach ...
Obrazek
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Andyql pisze:Ja już tak trochę ( przepraszam Bartka) gonię w piętkę... No bo chcę biegać coraz więcej km ale i szybciej[...]
Hmmm, ja się na tym tak średnio znam, lepiej może Bartek mógłby coś podpowiedzieć. Na pewno prawdą jest to co piszesz - trzeba trochę czasu by nadrobić wieloletnie zaległości. Gdy rozmawiałem z Bartkiem też wiele razy to podkreślał, najważniejsza jest systematyczność a po jakimś czasie wyniki przyjdą. W moim przypadku może było trochę łatwiej (tzn. taka droga od początku roku do teraz i progres tempa z 7:00 do 5:00) bo ja jednak już wcześniej sporo biegałem przy czym miałem takie "fazy": kilka miesięcy w miarę regularnego biegania, a później z pół roku przerwy.
Wydaje mi się, że trzeba też uważać ze zbyt szybkim zwiększaniem objętości i tempa treningów, zwłaszcza jak ktoś oprócz biegania ma na głowie też inne b. absorbujące zajęcia typu rodzina, intensywna praca itp., które nie do końca sprzyjają tzw. sportowemu trybowi życia. Bardzo ważną rzeczą jest odpoczynek i regeneracja. Czasami wręcz wydaje mi się, że chyba warto "wrzucić na luz" i odpuścić kilka dni by poczuć w sobie taki "głód biegania". Ja niestety (głównie) z braku czasu nie biegam tyle ile bym chciał i miesięcznie nie robię jakichś wielkich przebiegów. W tym roku np.:
styczeń - 132 km
luty - 60
marzec - 146
kwiecień - 139
maj - 98
czyli szału nie ma delikatnie mówiąc ;)

Przed Łodzią (26.05) biegałem praktycznie tylko w weekendy, dopiero na 1,5 tyg. przed tym startem postanowiłem trochę bardziej się rozruszać i było tak:
17.05 - 10,14 km
19.05 - 12,99 km
20.05 - 13,86 km
22.05 - 5,58 km
23.05 - 4,30 km
Te 2 ostatnie biegi zrobiłem krótsze ale za to trochę szybsze, średnie tempo wyszło odpowiednio 5:25/km i 4:51 km - chciałem zobaczyć czy jest szansa na przebiegnięcie dyszki w tempie ok. 5:00 i złamanie 50 min. na 10km. Ostatnie 2 dni przed startem (24/25.05) odpuściłem zupełnie żeby trochę odpocząć i żeby poczuć chęć biegania. No i zadziałało :hahaha:
Pewnie warto byłoby w to wszystko wpleść jeszcze trochę jakichś dodatkowych akcentów, trochę podbiegów, interwałów itp., może byłaby wówczas szansa na lepsze wyniki. Cóż, może kiedyś się uda.

Warto pamiętać też o tym, że każdy z nas jest inny, nie ma jednej cudownej recepty dla wszystkich. W Łodzi pobiegł też mój kolega Paweł, z którym do niedawna pracowałem. Chłopak, który wcześniej biegów praktycznie nie trenował, był to jego pierwszy start w takim zorganizowanym biegu. Co prawda tzw. bazę już miał, do niedawna amatorsko grał w piłkę nożną (klasa okręgowa) no i wyobraź sobie, że 10km przebiegł w... 44:24 ze średnim tempem 4:26/km. 5 min. szybciej niż ja, jak On mógł ;) I nie wszystko da się wytłumaczyć tym, że Paweł jest jeszcze w kategorii M20 a ja już w M40. Ech, młodość góry przenosi jak mówią. A sam bieg, organizacja, atmosfera itp. bardzo mu się podobały i podejrzewam, że będzie teraz częstszym uczestnikiem takich imprez.

Podrzucam kilka powyższych moich przemyśleń i doświadczeń, może wyciągniesz z nich coś dla siebie. Wydaje mi się, że najważniejsza jest systematyczność i zdrowy rozsądek. Wiele osób mówi też (i chyba to racja), że warto wyznaczyć sobie jakiś biegowy cel np. na najbliższy rok czy pół roku. Byle był realny i nas nie przygniótł. W takim przypadku można go w trakcie roku zweryfikować i zmienić.
Ja np. spróbuję jeszcze w tym roku powalczyć ze złamaniem 2 godz. w półmaratonie. Może się uda. Chociaż na razie planuję tylko 1 taki start a więc będę miał tylko 1 szansę. Jak saper :hejhej:

Pozdrawiam,
s.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze:
Podrzucam kilka powyższych moich przemyśleń i doświadczeń, może wyciągniesz z nich coś dla siebie...
Dziękuję Ci bardzo Sławku za tak obszerne podzielenie się swoimi doświadczeniami !!!!!! Rzeczywiście chyba za szybko chcę osiągać widoczne postępy i lepiej jak trochę "schłodzę" sobie głowę ;)

...ale nie zasnąłbym . gdybym miał 98 km w maju i nie dobiegał do 100 - tki ...zrób z tym coś ;)

Pozdrawiam,

Andrzej
Obrazek
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

Andyql pisze:...ale nie zasnąłbym . gdybym miał 98 km w maju i nie dobiegał do 100 - tki ...zrób z tym coś ;)
No fakt, nie zwróciłem na to uwagi. Wczoraj wieczorem trochę rozbiegałem (ok. 10km) w tempie easy tę łódzką życiówkę, dziś się regeneruję a jutro (jeszcze będzie maj) obiecuję złamać 100-kę :hej:
No a w sobotę może wreszcie uda mi się zawitać na BBL po (zbyt) dłuuuugiej nieobecności. Oj, pewnie będzie ostra reprymenda (co najmniej wzrokowa) od Bartka :echech:

pozdr,
s.
Obrazek
Awatar użytkownika
Andyql
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 30 mar 2012, 13:55
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:05
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze: No a w sobotę może wreszcie uda mi się zawitać na BBL po (zbyt) dłuuuugiej nieobecności. Oj, pewnie będzie ostra reprymenda (co najmniej wzrokowa) od Bartka :echech:
Ja w sobotę niestety znowu pracuję . Ale maj zaliczam do udanych, przede wszystkim utrzymałem systematyczność o co nie było łatwo w sezonie grillowym :) No i walczyłem z bólem kolan ( ten Kledzik musiał mieć chyba kogoś w stalinowskim UB , tak dają w kość te jego ćwiczenia. Ale pomagają... )
Czyli, 163 km zrobione , dystans przesunięty do minimum 12 km na "dzień biegowy" , 15 km bez zatrzymania zrobione, interwały wprowadzone . Waga 79 zgodnie z planem. Z postanowień nie udało się pobiec 10 km poniżej tych śmiesznych 55 minut ale jakoś unikam biegania poza miękkim terenem.

No to przesuwam pobicie tej mojej "życiówki" na czerwiec :) Z innych postanowień: biegać więcej interwałów i wydłużać dystans szybkich odcinków ( dzisiaj latałem 6 x 200 metrów ze średnim czasem 3:17 min/km i pewnie dałoby się szybciej ) Pobiec powyżej 170 km/m-c i nie biegać wolniej niż 5:30 na kilometr. Chyba że pod górę :) Pobiec przynajmniej raz 20 km . I najtrudniejsze ... pobiegać z wami na BBL-u.

No to naobiecywałem, zmotywowałem się i pozostaje tylko dotrzymać słowa :)

Pozdrawiam, Andrzej....hmmm forumowy wyga Jakoś mi to do mnie nie pasuje ale postaram się zasłużyć i biegać więcej niż pisać ;)

A...te 3:17 to oczywiście średnie tempo biegów na 200 metrów a nie dzisiejszego biegania ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

slaweko pisze:[...]dziś się regeneruję a jutro (jeszcze będzie maj) obiecuję złamać 100-kę :hej:
Słowo się rzekło, kobyłka u płotu a ja za 100-ką. Wczoraj wieczorkiem potruchtałem prawie 14km i za maj wyszło w sumie 112 km :) I tym optymistycznym akcentem kończę majowe bieganie.
Andyql pisze:[...]Ale maj zaliczam do udanych, przede wszystkim utrzymałem systematyczność[...]
Andrzej, z tego co opisujesz to całkiem ładnie Ci idzie, czy raczej biegnie ;) to bieganie. Zbijanie wagi, dystans >160 km/m-c, walka o coraz lepsze tempo - super, tak trzymaj! Tylko pamiętaj, rozsądek na pierwszym miejscu bo szkoda jakimś przetrenowaniem, kontuzją wyeliminować się z biegowej aktywności na dłuższy czas.
Trzymam kciuki za realizację kolejnych celów!

Pozdr,
s.

p.s. Ha, też już jestem Wygą. No Bartek, chyba czujesz już nasz oddech na swoich plecach, przynajmniej na forum :hejhej:
Obrazek
kozibar
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 31 mar 2010, 22:17

Nieprzeczytany post

Jestem, jestem czytam............

Wczoraj pobiegłem 7 km w 32:20 - na ostatnim kilometrze umierałem....

Kontuzje jak bolały tak bolą , jestem w dołku.........

Za miesiąc w Jaworzni koło Kielc bieg na 10 km więc warto się przygotować , na tyle ile będę mógł to pobiegnę.......

Waga wzrosła o 3 kg , forma fry poleciała ... jestem mocno podirytowany tym stanem rzeczy .........

Ale plecy jeszcze długo wam będę pokazywał.....hehehehe

Chyba że potrenujecie ze mną , we wtorek podbiegi, czwartek interwały .......

Macie chęć? ....
Awatar użytkownika
slaweko
Wyga
Wyga
Posty: 99
Rejestracja: 14 kwie 2007, 21:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kielce

Nieprzeczytany post

kozibar pisze:Ale plecy jeszcze długo wam będę pokazywał.....hehehehe
I tu niestety obawiam się, że masz rację :grr: No ale cóż, Ty młodszy od nas jesteś więc to pewnie przez to :hejhej:
pozdr,
s.
Obrazek
kozibar
Wyga
Wyga
Posty: 107
Rejestracja: 31 mar 2010, 22:17

Nieprzeczytany post

A brać biegowa wybiera się jutro na zajęcia BbL? ...

Bo ja tak..... :hej: weźcie dzieci ze sobą! :oczko:

Sławek 18 dni tylko jesteś starszy a już tracisz wzrok, pamięć, kasę na okulary hia hia hia , za dziewczynami nie wodzisz już wzrokiem ... nie to co ja małolat , ganiam za kieckami ......po balkonie jak jest duży wiatr i roznosi pranie................... :oczko: :oczko: :oczko: :oczko: :oczko: :oczko:

Stadion LA w każdą sobotę o 9:30 należy do nas !!!! warto to wykorzystać , tym bardziej że mamy fachową opiekę trenerską!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ