1. Większość wywiadów czytałem już na forach internetowych. co istotne, redakcje portali są zwykle bardziej mobilne i korzystając z uroku internetu wszystko mamy podane na tacy.
2. Porady "Dla biegaczy" ? Wielokrotnie na wielu portalach były wałkowane z prawa na lewo i odwrotnie. Sezonowo, powracają w formie odgrzewanych potraw. Cóż bowiem może się zmienić w kwestii biegania w zimie od poprzedniej zimy?
3. Testy odzieży i butów mnie nie interesują. Ciuchy wybieram takie które mi się podobają, buty dobiera mi od lat powszechnie znany w środowisku spec od biegania. Newsami sprzętowymi zawalone są portale, fora i FB.
4. Kalendarz imprez, porażka. Na kilku portalach są dużo lepsze, co więcej, starty planujemy na kilka miesięcy wcześniej.
5. Relacje z biegów? Po diabła. Zwykle wszystko wiemy już wieczorem, po zakończeniu imprezy. Szereg koleżanek i kolegów zamieszcza relacje.
6. Artykuły Kulawego Psa ? Mam go na co dzień na portalu. Wystarczy.
7. Triathlon? Sorry, jestem gamoniem, ta dyscyplina jest nie dla mnie.
8. Nie interesują mnie rankingi sklepów dla biegaczy. Szczególnie.
Co zatem jest w tym miesięczniku, że pędzę po niego do sklepu.
Lubię zapach farby, kredowy papier, fajne zdjęcia,... cholera tak trochę czuję się wyróżniony, że to jest gazeta właśnie dla mnie,...
Ale, żeby za te drobiazgi płacić kilkanaście złociszy ?
Czy wydawnictwa specjalistyczne ( nie bójmy się tego stwierdzenia

Internet marginalizuje rynki wydawnicze. Tylko patrzyć jak BIEGANIE pojawi się w wersji elektronicznej.