Oprócz biegania jak już pisałem wcześniej lubię sobie
na rowerku wyskoczyć w okolicę

Ponieważ używam gps z pomiarem pulsu i sobie archiwizuję wyniki
mam mniej więcej dobry przegląd postępów.
Hmm i tutaj zauważyłem ciekawostkę.
Mam taką trasę, która pokonuję już wiele razy (jakieś 2 godz. jazdy).
Dzisiaj na jednym z cięższych podjazdów zauważyłem,
że moje tętno jest dużo niższe niż dawniej. Oczywiście
mniejszy jest też poziom zmęczenia (nie robię już żadnych przystanków
na całej trasie).
Różnica jest spora bo puls jest o ponad 20 niższy (!)
Co ciekawsze jak przejrzałem wyniki z marca to efektywnie
jest już o 30 niższy. Lekki szok.

Połączenie biegania z rowerem daje niezłego "kopa". Postęp
jest niesamowity co mnie cholernie cieszy.
Nie muszę chyba dodawać, gdzie upatruję źródeł tego obniżenia
pulsu ...

Na koniec sympatyczny akcent:
Na końcówce trasy (ostro pod górę) jedna babia tak mi dzisiaj rzekła:
"dajesz Pan pod górę, dajesz"
a z pół godziny wcześniej jakiś rolnik na polnej drodze tak zagadał:
"nie ma to jak kolarze ... pedałują ..."
jutro bieganie, nie ma że boli
