Długie wybieganie - ważny czas czy odległość ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Santiago pisze:
ssokolow pisze: i im jesteś wolniejszy tym bliżej tych 30km... - niemniej ... spróbował bym takiego wysiłku.
właśnie na odwrót, dla początkującego powinno się odradzać tak długie i wyczerpujące biegi, układ kostny i nerwowy nie jest odpowiednio zahartowany i przygotowany do takiego typu wysiłku, tylko sobie krzywdę zrobi taki początkujący truchtacz
Bliżej tych 30 .. w sensie nie bliżej tych 35 ;-)
wydaje mi się że przygotowując się do maratonu te 10km / h się biega... więc 30 km czyli 3h wysiłek nie powinien być tak bardzo druzgocący jak piszesz...

oczywiście nie proponuję takiego biegania świeżakowi który właśnie przebiegł pierwsze 30 minut... a komuś kto po debiucie w półmaratonie poświęca 6-8 miesięcy na przygotowanie się do maratonu... i na 3 tygodnie przed maratonem zaliczy 2 lub 3 takie treningi...
właśnei dla psychiki głównie... bo pewnie "dla kondycji" wystarczają te "normalne" biegi po 22-28 km
Szymon
Obrazek
PKO
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Nikt nie zwrocil uwagi, ze dlugie wybieganie nalezy raczaj robic w okresie
zimowym, natomiast latem gdy jest goraco takie wybiegania czesto koncza sie
odwodnienniem i takim zmeczeniem , ze potrzeby tygodnia aby dojsc do siebie.
Moje dlugie wybiegania robie zawsze bez zegarka licze przebiegniete km.
Dla tych co czlapia nie jest to wskazane powinni sie oni odnosic do czasu.
Nie ma sensu biec ponad 2,5h .
Robilem trucht(tetno 18uderzen na 10s) 3h i po nawet takim wysilku- bylem miesniowo wykonczony.
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Jakieś 4 miesiące temu 25 km było dla mnie abstrakcją. Myślałem o półmaratonie tzn. o przebiegnięciu go nie mówiąc już o tym, że przebiegnięcie go poniżej 2h może być ponad siły. Po 4 miesiącach ciężkich treningów w tą sobotę robiłem długie wybieganie. Bardzo fajnie mi się biegło. W 3h 7min. przebiegłem 33,1 km z czego garmin pokazał, że 30 km w 2h48min. Nie uważam się za jakiegoś super biegacza lecz za bardzo bardzo początkującego i takie dystanse budzą mój szacunek i pokorę. Uważam jednak, że chcąc przebiec maraton są konieczne. Po pierwsze z punktu widzenia psychiki bo maraton to tylko 25% więcej tego co już przebiegłeś. Po drugie mięśnie bardzo się z takim wysiłkiem oswajają. Nie potrzebuję tygodnia aby dojść do siebie. Wręcz przeciwnie. Następnego dnia po wybieganiu pobiegłem moje Easy i zrobiłem ponad 15 km a dziś jestem w pracy i czuję się świetnie.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

radslo1 pisze: Po pierwsze z punktu widzenia psychiki bo maraton to tylko 25% więcej tego co już przebiegłeś.
Na 39 km to tylko ma specyficzny wydźwięk.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
radslo1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 731
Rejestracja: 29 mar 2012, 17:28
Życiówka na 10k: 39:53
Życiówka w maratonie: 3:21:47
Lokalizacja: Żelechów/Warszawa

Nieprzeczytany post

Masz rację. Tylko można czasem rozumieć . Chodziło mi o to, że jeśli robiłeś odpowiednią ilość wybiegań i ciężko pracowałeś to psychicznie jesteś gotowy na większy wysiłek niż do tej pory był Twoim udziałem. Jak biegam po tej samej trasie to zauważam, że kiedyś odcinek, który był dla mnie ogromny teraz wydaje się jakiś mniejszy pomimo, że to wciąż te same 7 km.
SonnyCrockett
Wyga
Wyga
Posty: 121
Rejestracja: 13 kwie 2011, 16:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja przygotowuje się do debiutu w tym roko w Warszawie.
Rok temu też się przygotowywałem ale nie udało mi się wystartować.
Najdłuższy bieg to 30 km w czasie około 3:17 z tego co pamiętam
Na końcówce to już się chyba zataczałem. Było strasznie gorąco i parno tego dnia.

Tamten bieg sporo dał mi do myślenia. Uwydatnił pewne braki: np siła biegowa
W tym roku szykuję sie biegając w tygodniu Easy Run, Interwały, podbiegi i Maraton Tempo. (biegam 4x w tygodniu)
W sumie robie jakieś 55-60 km tygodniowo. W tym jest to długie wybieganie powyżej 20km
Np wczoraj robiłem 22 km w tempie średnim 6'25sek/km
zamierzam długie wybiegania robić tak mniej więcej po 2,5h, od 20 do 26 km
Spokojne tempo około 6:20-6:37 Tętno wiadomo zależy od wielu rzeczy a szczególnie moim zdaniem od temperatury.
Mam zamiar na około 3 tygodnie przed maraton pobiec sobie te 32km właśnie dla psychiki i przyzwyczajenia do kilometrażu. Na 7 tygodni przed Maratonem też pewnie polecę 30k.

A wiadomo na maratonie jak w każdych zawodach będzie +5 do siły i +7 do wytrzymałości i powinno się udać :)
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Widzę jestem chyba odosobniony robiąc przygotowania do maratonu bez robienia tak długich wybiegań, pozostanę wierny tej idei - zwłaszcza latem, że długie wybieganie to już półmaraton, maraton i tak będę biegł w tempie jakiego nie będę robił na longach więc co mnie spotka po 35 km to się okaże, tego nie sprawdzę ale mniej więcej już się zapoznałem i lepiej za często tego nie doświadczać :hej: Pobiegam za to więcej dosyć długich ciągłych na tempach i więcej siły biegowej po wybieganiach - to mnie najbardziej wzmacnia psychicznie i chyba fizycznie a co nas nie zabije to.....
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja przed maratonem robiłem dużo 21-25km, najdłuższy bieg 27km zrobiłem dwa razy i wystarczyło dla psychiki i kondycji ;) akurat te 26-30km jest dobrym zakresem na poeksperymentowanie z odżywianiem, nawadnianiem i sprawdzeniem mięśni - bieganie więcej km ma sens chyba tylko wtedy, kiedy czujemy się dobrze, tj kiedy nie umieramy podczas kolejnego km i nie potrzebujemy tygodnia na regeneracje. Poświęcanie własnych mięśni dla trenowania psychiki po 30km jest moim zdaniem nie warte świeczki.
Sprawdzenie psychiki na maratonie de facto i tak odbywa się na całym dystansie, jedni mają ścianę na 30km, inni na 39km, więc na dobrą sprawę jeśli ktoś chce się sprawdzić, to musiałby przebiec cały maraton, a to i tak nie daję 100% gwarancji że sobie poradzi, lepiej skupić się na odpowiednim odżywianiu podczas biegu, a psychikę nastawić na pozytywne myślenie all day long :)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
ronja
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

jakoś zawsze relatywizuje mi się "uszczerbek" po 30 km... ultrabiegacze robią takie i dłuższe wybiegania spokojnie co niedzielę :)
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

adam1adam pisze:Nikt nie zwrocil uwagi, ze dlugie wybieganie nalezy raczaj robic w okresie
zimowym, natomiast latem gdy jest goraco takie wybiegania czesto koncza sie
odwodnienniem i takim zmeczeniem , ze potrzeby tygodnia aby dojsc do siebie.
dlatego właśnie warto je robić latem, aby nauczyć się odpowiednio odżywiać i nawadniać podczas biegu! Swoją drogą to właśnie zimą moim zdaniem długie biegi powinno się ograniczać, z tego względu że zabrana woda na trening, nawet jeśli nie zamarznie, jest bardzo zimna i wlanie jej w nasz rozgrzany organizm na pewno nie pomoże w treningu ;)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
Awatar użytkownika
pil
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 267
Rejestracja: 20 kwie 2009, 20:35
Życiówka na 10k: 00:42:40
Życiówka w maratonie: 03:29:57
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ronja pisze:jakoś zawsze relatywizuje mi się "uszczerbek" po 30 km... ultrabiegacze robią takie i dłuższe wybiegania spokojnie co niedzielę :)
dlatego specjalnie napisałem bieganie więcej km ma sens chyba tylko wtedy, kiedy czujemy się dobrze, tj kiedy nie umieramy podczas kolejnego km i nie potrzebujemy tygodnia na regeneracje.

z kolei pokaźna grupa maratończyków na drugi dzień walczy z bólem mięśni, więc dla takich osób robienie km jest moim zdaniem bezcelowe.

a propos ultra maratończyków - nie koniecznie jest tak, że biega się długie 30-40km odcinki, często jest tak, że kilometraż tygodniowy jest zbudowany na codziennych treningach po 15-20km po prostu :)
Obrazek
http://www.lastfm.pl/user/pil00
ronja
Wyga
Wyga
Posty: 132
Rejestracja: 13 cze 2011, 14:54
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

pil pisze:
ronja pisze:...

a propos ultra maratończyków - nie koniecznie jest tak, że biega się długie 30-40km odcinki, często jest tak, że kilometraż tygodniowy jest zbudowany na codziennych treningach po 15-20km po prostu :)
jak się naprawdę lubi biegać, to 30 jest przyjemnością i małym dystansem ;)

myślę, że to głównie sprawa nastawienia i definicji.
Awatar użytkownika
adam1adam
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1754
Rejestracja: 20 lis 2011, 09:59
Życiówka na 10k: 33:10
Życiówka w maratonie: 2:32:24

Nieprzeczytany post

Nie wszyscy tu biegaja maraton ponizej 2:30 a mowia o dlugim wybieganiu,
ktory w treningu elity przeksztalca sie w crescendo czyli bieg z narastajaca
szybkoscia np ostatne 10 km po 3'15''/km.
Bieg powyzej 30km to dlamnie amatora M45 to zwykla wycieczka biegowa,
a biegam maraton w granicach 2h40' i dla amatorow biegajacych
w tych granicach powinna nia byc.
Wycieczka biegowa "dla przypomnienia" to luzne rozbieganie po okolicy
z przerwa "na papierosa". Jak sie dobrze czujemy to mozna troche przylozyc,
ale koniecznie stanac pogadac itp , a nie zegarek i po ile to nie ma sensu.
Awatar użytkownika
wolf1971
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1815
Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk

Nieprzeczytany post

Swoje przygotowania maratońskie realizowałem według planu z micoacha'a (chyba McMillan). Tam założenie długiego wybiegania było takie, aby utrzymać przez 3h strefę green i przebiec w tym czasie od 28 do 32 km. Zatem nie ma jednoznacznej odpowiedzi czy dystan czy czas, bo jedno i drugie jest ze sobą ściśle powiązane.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nabyłem drogą kupna książkę "Bieganie metodą Pana G." W niej zapisano, że zaleca się przynajmniej raz zmierzyć z 42 km na treningach przed maratonem. Z tym, że trzeba mieć na uwadze, że są z tą metodą związane marszobiegi w większej części tych 42 km. I jak tego próbowałem, to faktycznie długi dystans z przerwami na marsz i podobną średnią prędkością robi mniejsze szkody. Szybciej wraca się do formy. Ma nie być też ściany, ale tego nie zweryfikowałem jeszcze. Mam w planie zmierzyć się z takim dystansem ale tak do 40 km. 42 zostawiam na maraton. :)
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ