Czyżby naprawdę nie było na tym forum początkujących?
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Witam. Jestem bardzo początkujaca, udało mi się "wybiec" zaledwie trzy razy i wrócić po 20 min. z jezorem na wierzchu i nogami jak z waty. Jak dopisze mi zapał, to mam nadzieję, że sie rozkrece. Ojla - mam zaledwie pięc lat mniej od Ciebie i stwierdziłam, ze musze zadbac o swoja kondycje i zdrowie. Tez pale, ale postanowilam to rzucic (idzie mi to kiepsko). Jak sie zdecydujesz na bieganie, to daj znać, ja osobiście zachęcam Pozdrawiam wszystkich początkujących jak i tych zaprawionych
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
- Krecik
- Rozgrzewający Się
- Posty: 10
- Rejestracja: 28 sie 2002, 09:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Witam, witam,
słuchajcie, byłam na trasie maratonu poznańskiego w niedzielę i nabawiłam się kompleksów!!! Jak ci ludzie to robią??? Biegną sobie lekko, czasami gawędzą z publicznością. W deszczu, mokrymi butami klapią dziarsko po asfalcie i nie przeszkadza im straszliwie niska temperatura! Wszyscy są dla mnie nadludźmi! Oprócz... dopingującej publiki - słuchajcie: widziałam facetów, którzy kucali, by móc zerknąć pod szorty przebiegającym kobietom, słyszałam ksenofobiczne teksty na temat wygrywającego Kenijczyka, tudzież opinie o ćwiczeniu - za przeproszeniem - za#$%oba i bezmózgowiu biegaczy! Boże, w jakim kraju przyszło nam żyć i... biegać;) Żałuję, że stałam po tej wrednej stronie taśmy i mam nadzieję, że niedługo dołączę do tych biegnących, pełnych optymizmu, zmokniętych wspaniałych ludzi. A poza tym, czy nie uważacie, że to trąci szowinizmem, że pierwsze miejsce wśród kobiet jest niżej gratyfikowane? Dla mnie to tylko kolejny przykład patriarchalnego bezmózgowia, przecież dla każdej z biegaczek pierwsze miejsce znaczy tyle samo, co dla biegaczy, a z góry wiedzą, że dostaną mniej, bo faceci średnio o 20 % szybciej pokonują trasę. To nie jest fair.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wzięli udział w maratonie. Do zobaczenia wkrótce!
słuchajcie, byłam na trasie maratonu poznańskiego w niedzielę i nabawiłam się kompleksów!!! Jak ci ludzie to robią??? Biegną sobie lekko, czasami gawędzą z publicznością. W deszczu, mokrymi butami klapią dziarsko po asfalcie i nie przeszkadza im straszliwie niska temperatura! Wszyscy są dla mnie nadludźmi! Oprócz... dopingującej publiki - słuchajcie: widziałam facetów, którzy kucali, by móc zerknąć pod szorty przebiegającym kobietom, słyszałam ksenofobiczne teksty na temat wygrywającego Kenijczyka, tudzież opinie o ćwiczeniu - za przeproszeniem - za#$%oba i bezmózgowiu biegaczy! Boże, w jakim kraju przyszło nam żyć i... biegać;) Żałuję, że stałam po tej wrednej stronie taśmy i mam nadzieję, że niedługo dołączę do tych biegnących, pełnych optymizmu, zmokniętych wspaniałych ludzi. A poza tym, czy nie uważacie, że to trąci szowinizmem, że pierwsze miejsce wśród kobiet jest niżej gratyfikowane? Dla mnie to tylko kolejny przykład patriarchalnego bezmózgowia, przecież dla każdej z biegaczek pierwsze miejsce znaczy tyle samo, co dla biegaczy, a z góry wiedzą, że dostaną mniej, bo faceci średnio o 20 % szybciej pokonują trasę. To nie jest fair.
Pozdrawiam wszystkich, którzy wzięli udział w maratonie. Do zobaczenia wkrótce!
krecik
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 08 paź 2002, 12:06
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
To ja. Chyba macie rację. Organizacja czasu nie jest problemem ( wkońcu mąż i dziecko mogą sobie sami dać radę). Ważna jest sama chęć i chyba skok na głęboką wodę. Przypomniało mi się, że jakieś 25 lat temu uczestniczyłam kilka razy w takiej imprezie pod tytułem " Marsz patrolowy szlakiem walk partyzanckich - Palmiry". To był właściwie bieg (dystans chyba 6 km ale mogę się mylić) + strzelanie z KBKS. Do tego oczywiście grochówka i występy gwiazd festiwali kołobrzeskich. Czy ktoś to jeszcze pamięta? We wczesnej młodości trochę biegałam na Warszawiance. Ale to wszystko było tak dawno. Mam poważne wątpliwości, czy się przełamię. Dzięki za wsparcie. Ojla
P.s. Miłe panie - podziwiam was!!!
P.s. Miłe panie - podziwiam was!!!
- RobertD
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 979
- Rejestracja: 17 cze 2001, 11:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
A co za problem się "przełamać"?
Wystarczy wycieczka do pobliskiego lasku i odprężający marszobieg. Bieg aż do zniechęcenia, potem marsz do odzyskania świeżości, znowu bieg itd.
Wszystko oczywiście zupełnie na luzie.
Na pewno się przełamiesz chociażby po to, żeby przypomnieć sobie młodość.
Ja zaczynając też przypominałem sobie wczesne lata, kiedy bardzo często wygrywałem. Poza tym miałem dodatkową motywację do rzucenia palenia.
(Edited by RobertD at 12:17 pm on Oct. 9, 2002)
Wystarczy wycieczka do pobliskiego lasku i odprężający marszobieg. Bieg aż do zniechęcenia, potem marsz do odzyskania świeżości, znowu bieg itd.
Wszystko oczywiście zupełnie na luzie.
Na pewno się przełamiesz chociażby po to, żeby przypomnieć sobie młodość.
Ja zaczynając też przypominałem sobie wczesne lata, kiedy bardzo często wygrywałem. Poza tym miałem dodatkową motywację do rzucenia palenia.
(Edited by RobertD at 12:17 pm on Oct. 9, 2002)
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Slawek.
Wedlug mnie biegasz za szybko jak na swoje aktualne mozliwosci - 7,5 min/km. Powinienes skoncentrowac sie na tym, aby byc w stanie przebiec minimum 30 min, nawet bardzo powoli. 15 minut biegu to troche za mało - organizm dopiero sie wtedy rozgrzewa. Na razie nie predkosc ale czas biegu powinien byc twoim priorytetem.
Wedlug mnie biegasz za szybko jak na swoje aktualne mozliwosci - 7,5 min/km. Powinienes skoncentrowac sie na tym, aby byc w stanie przebiec minimum 30 min, nawet bardzo powoli. 15 minut biegu to troche za mało - organizm dopiero sie wtedy rozgrzewa. Na razie nie predkosc ale czas biegu powinien byc twoim priorytetem.
- ulka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 586
- Rejestracja: 10 wrz 2002, 19:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Tychy
Witam Dawidku! :) Jak na razie moje mozliwosci kondycyjne sa marne i udaje mi sie przebiec wokol mojego osiedla T, a i tak ledwo zipie. Dzisiejszego wieczora tez wyrusze, ale nawet nie marze o pokonaniu wiekszej odleglosci.
Ojla - Ty nie podziwiaj tylko ruszaj w trase najgorzej sie zmobilizowac pierwszy raz, potem drugi, a za trzecim to już nogi same pedza do wyjscia
Ojla - Ty nie podziwiaj tylko ruszaj w trase najgorzej sie zmobilizowac pierwszy raz, potem drugi, a za trzecim to już nogi same pedza do wyjscia
Tyskie Stowarzyszenie Sportowe
Witam! Chcialbym podziekowac wszystkim uczestnikom forum - to glownie dzieki Wam i Waszym listom z powrotem zaczalem biegac. Nie jest to dla mnie nowosc, jednak teraz sprawia mi to wiele radosci, a nie bolu (kolan ;-) Biegam juz jakis czas i jak na razie - wszystko wskazuje na to ze tak zostanie - zadnych wyczynow ale duuuzo radosci.
Dla Wszystkich - serdeczne pozdrowienia :-)
Dla Wszystkich - serdeczne pozdrowienia :-)
- nartka
- Rozgrzewający Się
- Posty: 19
- Rejestracja: 08 sie 2002, 14:54
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: opole
W nawiązaniu do wypowiedzi Krecika:
Ja też zauważam, że większość naszych rodaków nie darzy specjalną sympatią biegaczy. Osobiście spotykam się raczej z głupkowatymi uwagami (czasem wręcz chamskimi - wiadomo podchmieleni faceci:)), a w najlepszym razie z wątpliwym "dopingiem" (ciągnące się za mną okrzyki typu "go, go, go"). Sytuację pogarsza fakt, że często biegam z psem, który dodatkowo zwraca na nas uwagę. Nie powiem, żebym z powodu idiotycznych docinków wpadała w kompleksy i frustrację, ale takie chore zachowania to jeszcze jeden kamyczek do ogródka pt.: "A to Polska właśnie". Mam ochotę stąd wybyć!
Pozdrawiam
Ania
Ja też zauważam, że większość naszych rodaków nie darzy specjalną sympatią biegaczy. Osobiście spotykam się raczej z głupkowatymi uwagami (czasem wręcz chamskimi - wiadomo podchmieleni faceci:)), a w najlepszym razie z wątpliwym "dopingiem" (ciągnące się za mną okrzyki typu "go, go, go"). Sytuację pogarsza fakt, że często biegam z psem, który dodatkowo zwraca na nas uwagę. Nie powiem, żebym z powodu idiotycznych docinków wpadała w kompleksy i frustrację, ale takie chore zachowania to jeszcze jeden kamyczek do ogródka pt.: "A to Polska właśnie". Mam ochotę stąd wybyć!
Pozdrawiam
Ania
- Karola
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 883
- Rejestracja: 31 sie 2001, 09:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Szczecin
Może ja w jakimś sympatycznym miejscu mieszkam, ale poza psami nikt mi nie dokuczał na trasie.
Może jeszcze wszystko przedemną? :ojnie:
Kiedyś dawno, dawno temu taka ekipa młodych żuli z pseudo ogródka piwnego za każdym razem pytała się o godzinę, ale ignorowani zaprzestali. Żule w zawansowanym wieku (Ci wcześniej wstają więc raczej rano) czasem gdy sprintuje ostatnie metry zachrypłymi głosami wołają za mna że "dojdę" itp.
Miło jak ktoś wyjeżdząjący z domku zaczeka aż przebiegnę, wyjedzie, obok mnie zwolni i zapyta do jakiego biegu się przygotowuję ?
W zaprzyjaźnionym warsztacie samochodowym (tam jadę zawsze z dziurawym kołem) machają do mnie i przy okazji mówią że widzieli mnie biegającą i domowego maratończyka też.
Szkoda że ciągle nas biegajacych jest w Polsce mało. W Berlinie trzydzieści parę tysięcy biegło w maratonie, a ja po drodze ze startu na 13, 25 km widziałam masę biegających, truchtających ludzi.
Wracając do tematu to namawiam wszystkich niezdecydowanych, zwłaszcza płeć piekną.
BIEGAJCIE! :taktak:
Jest nas biegających dziewczyn, kobiet mniej. Ciekawe ile jest nas na forum?
Może jeszcze wszystko przedemną? :ojnie:
Kiedyś dawno, dawno temu taka ekipa młodych żuli z pseudo ogródka piwnego za każdym razem pytała się o godzinę, ale ignorowani zaprzestali. Żule w zawansowanym wieku (Ci wcześniej wstają więc raczej rano) czasem gdy sprintuje ostatnie metry zachrypłymi głosami wołają za mna że "dojdę" itp.
Miło jak ktoś wyjeżdząjący z domku zaczeka aż przebiegnę, wyjedzie, obok mnie zwolni i zapyta do jakiego biegu się przygotowuję ?
W zaprzyjaźnionym warsztacie samochodowym (tam jadę zawsze z dziurawym kołem) machają do mnie i przy okazji mówią że widzieli mnie biegającą i domowego maratończyka też.
Szkoda że ciągle nas biegajacych jest w Polsce mało. W Berlinie trzydzieści parę tysięcy biegło w maratonie, a ja po drodze ze startu na 13, 25 km widziałam masę biegających, truchtających ludzi.
Wracając do tematu to namawiam wszystkich niezdecydowanych, zwłaszcza płeć piekną.
BIEGAJCIE! :taktak:
Jest nas biegających dziewczyn, kobiet mniej. Ciekawe ile jest nas na forum?
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja kiedys jak "nartka" mialem juz dosc tego wszystkiego i wybylem na dobre .
W nowej rzeczywistosci widok biegnacej osoby jest tak oczywisty i naturalny jak pijaczek lezacy na jakims polskim bruku .
W nowej rzeczywistosci widok biegnacej osoby jest tak oczywisty i naturalny jak pijaczek lezacy na jakims polskim bruku .
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3301
- Rejestracja: 01 cze 2002, 00:00
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Bemowo
Do Nartki i do Wojtka: ³atwo jest mieæ wszystkiego dosyæ i wybyæ st±d. Nie ¿yjemy w idealnym kraju, ale myli siê ten, kto twierdzi, ¿e tam gdzie nas nie ma, zawsze jest lepiej. Ca³a sztuka polega na tym, aby mimo wszystko robiæ swoje - tak jak na przyk³ad organizatorzy tegorocznego MW. "Psy szczekaj±, a karawana idzie dalej". ¯ule mnie zaczepiaj±, ale ja biegnê, bo nie biegam dla ¿uli, tylko dla siebie.
Karola - mo¿e Twój czerwony transparent BIEGAJCIE!! sprawi, ¿e nareszcie zacznê jakie¶ dziewczyny spotykaæ, bo póki co to same mêskie osobniki, które pomykaj± tak szybko, ¿e nawet nie zd±¿am im siê dok³adnie przyjrzeæ
Karola - mo¿e Twój czerwony transparent BIEGAJCIE!! sprawi, ¿e nareszcie zacznê jakie¶ dziewczyny spotykaæ, bo póki co to same mêskie osobniki, które pomykaj± tak szybko, ¿e nawet nie zd±¿am im siê dok³adnie przyjrzeæ
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 684
- Rejestracja: 19 cze 2001, 10:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 2:58:00
- Lokalizacja: Warszawa
Może Wojtku dla Ciebie z takiej odległości jest naturalnym taki widok, ale dla mnie i wielu podobnych mnie będących tutaj - wręcz odwrotnie. nie jest to takie naturalne i oczywiste.
- wojtek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 10535
- Rejestracja: 19 cze 2001, 04:38
- Życiówka na 10k: 30:59
- Życiówka w maratonie: 2:18
- Lokalizacja: lokalna
- Kontakt:
Ja po prostu widze sprawy drastyczniej bo w perspektywie roznicy pomiedzy krajami . Ale zupelnie zgadzam sie z Joycat - jak czegos nie lubisz to zrob cos , zeby bylo lepiej . Nie kazdy moze lub chce wyjechac . Dobrze chociaz , ze liczba uzytkownikow forum rosnie . Kto wie - moze moje dzieci doswiadcza kiedys podobnej liczby biegajacych w kraju ?
(Edited by wojtek at 3:42 am on Oct. 12, 2002)
(Edited by wojtek at 3:42 am on Oct. 12, 2002)
Articles in English:
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
http://www.examiner.com/atlanta-sports-gear-in-atlanta/wojtek-wysocki
Looking back:
http://bieganie.pl/?cat=37
Jutup: http://www.youtube.com/user/wojtek1425/videos?view=0
- lezan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 555
- Rejestracja: 20 cze 2001, 04:17
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Australia
Nartka, nigdy nie wiadomo co spowoduje decyzje wyjazdu. W naszym przypadku byla to podwyzka cen alkoholu!!!, po ktorej zona powiedziala: "mam tego dosyc, jedziemy". A uwierz mi ze spozycie alkoholu w naszym domu bylo bliskie zeru. Kto wie, moze Twoja frustracja spowodowana pseudo-kibicami biegania zaowocuje wyjazdem.
If God invented marathons to keep people from doing anything more
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise
stupid, triathlon must have taken Him completely by surprise