Jakie szczęście, że nie jesteś mnąrushatek pisze: ponieważ plany szybkościowe na ten rok już uważam za osiągnięte![]()
(<45'/10k.m) to w zasadzie bardziej teraz będę potrzebował przygotowania kondycyjnego niż świeżości
![oczko ;)](./images/smilies/icon_e_wink.gif)
Moderator: infernal
Jakie szczęście, że nie jesteś mnąrushatek pisze: ponieważ plany szybkościowe na ten rok już uważam za osiągnięte![]()
(<45'/10k.m) to w zasadzie bardziej teraz będę potrzebował przygotowania kondycyjnego niż świeżości
problem w tym, że z mojej szalonej głowy wcale nie wywietrzał pomysł szybkiej dychy (tj. poniżej 42'30"), ale na szczęście za mało miałem czasu i ostatni miesiąc bardziej w fotelu niż na nogach nie nastraja optymistycznie w tym kierunku. jestem pewien że 40min/10km na jesieni mógłbym próbować ale pod warunkiem trenowania przez wakacje pod tym kątem. A na pewno nie poświęcę na to czasu bo mnie ten warszawski masakraton zaczyna już nakręcać.. jeszcze tylko ten garwolinrobbur pisze: Jakie szczęście, że nie jesteś mnąJak ja bym osiągnął taki cel już w maju to na październik planowałbym złamanie 40stki. I od lipca leczyłbym kontuzje....
W niedzielę, po BBL również poczułam swoje mięśnie brzucha ... nie jestem tylko pewna, czy akurat właśnie tego potrzebowałamrushatek pisze:03.08.2013 - BBL - SKRA..
nieco ponad godzinne sobotnie zajęcia - 3km "rozgrzewki" (po 1km wkręciłem się już na swoje "normalne" obroty i kolejne 2km w dobrym tempie), płotki, a na koniec ćwiczenia "wzmacniające" - tak mnie osłabiły że mięśnie brzucha bolały przez kolejne 3 dni- tego mi było trzeba
tally hoo!!