Bieganie a brak wpływu na wagę

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
martmart
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 22 maja 2012, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich, to mój pierwszy post :)
Zaczęłam biegać 1 maja br., robię program 10-cio tygodniowy (trochę go modyfikuję pod siebie), celem jest ogólna poprawa kondycji. W zasadzie minęły dopiero 3 tygodnie odkąd zaczęłam biegać, ale moja waga nie ruszyła się ani o 1 kg. Nie biegam po to, by schudnąć (chociaż nie ukrywam, gdyby mi się udało zrzucić parę kg byłabym ciut szczęśliwsza), ale zauważyłam, że nieważne czy siedzę 24/7 na tyłku i nic ze sobą nie robię, czy też wylewam siódme poty biegając, waga się nie rusza. Nie stosuję żadnej diety, staram się jeść warzywka, owoce, wszystko co w powszechnej opinii zalicza się do 'zdrowej żywności', jem jak najmniej chleba, ziemniaków, słodyczy nie jem w ogóle, nie przejadam się, a jem więcej mniejszych porcji zamiast mniej większych. Biegam ze średnim pulsem na poziomie ok. 70-75% max hr, średnio 4 dni w tygodniu po 30-40 minut. Co robię źle?
Pozdrawiam :)
PKO
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Może być tak, że nie popełniasz błędu a jedynie... jest to dopiero początek (3tyg), waga nie spada szybko... a czasem zaczyna wręcz rosnąć, ponieważ będąc aktywnymi sportowo tracimy tkankę tłuszczową ale zwiększa się masa mięśni.
martmart
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 22 maja 2012, 18:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję za odpowiedź :) Może faktycznie poczekam jeszcze kilka tygodni i wtedy się zważę.

Nurtuje mnie jeszcze kwestia pulsu. Napisałam, że biegam ze średnim pulsem ok. 70-75%, co jest prawdą tylko w połowie, bo jak wiadomo robiąc program 10-cio tygodniowy, część czasu się biegnie, a część idzie, mój pulsometr po zakończonym biegu sumuje puls mierzony zarówno podczas biegu jak i podczas marszu, dlatego taki wynik. Idąc wiadomo, puls spada, ale gdy biegnę, potrafi skoczyć nawet do 179 uderzeń (mam 24 lata, więc teoretycznie moje hr max = 196) co daje ok. 91% hr max (179 uderzeń to wynik mierzony np. po przebiegnięciu 3-ch minut, zaraz przed 3-ma minutami marszu). Poczytałam trochę i myślę że to jednak ciut(?) za dużo, ale nie wiem czy się tym przejmować, czy po prostu to kolokwialnie mówiąc olać i po prostu biegać?
Liberty
Wyga
Wyga
Posty: 70
Rejestracja: 16 sty 2012, 14:06
Życiówka na 10k: 42:12
Życiówka w maratonie: 3:29:26

Nieprzeczytany post

Jeśli chcesz zrzucać kilogramy to biegaj bardzo wolno i długo. U mnie to przyniosło efekt. Nie przemęczałem się na treningach. Dostałem na święta książkę Gallowaya i robiłem tak jak pisał. 3 treningi w tygodniu, 2 razy po 30-40 minut, raz dłużej (od 40 minut do 2h, w zależności od etapu planu na którym byłem). Jedyne co robiłem inaczej to eliminacja marszów z treningu (biegałem na tyle wolno, że nie było mi to potrzebne). Galloway pisze, że tłuszcz tracimy podczas wolnego biegania i dopiero po 20 minutach wysiłku. Jeśli Twój trening trwa 30 minut, to tylko 10 minut efektywnie palisz tłuszcz. U mnie to przyniosło efekty, zacząłem biegać w połowie listopada z wagą 102 kg, teraz mam 87 kg i nadal spada.
Biegam od listopada 2011. PB: Półmaraton Warszawski 2014 - 1:34:46. Toruń Maraton 2016 - 3:25:11.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Po 3 tygodniach to nic nie zauwazysz ani w lustrze ani na wadze (chociaz tutaj jak slusznie zauwazyla jedna z kolezanek waga moze wrecz wzrosnac). Jak bedziesz biegac kolo 1 godziny przez jakies 2-3 miesiace to efekty beda gwarantowane. Narazie spokojnie sie rozgrzewaj i wprowadzaj swoj organizm w bieganie. Oprocz tego wyglada na to ze biegasz za szybko, podejrzewam ze jesli zwolnila bys i to znacznie to te 30 minut przebiegniesz jednym ciagiem. Tylko zrob to naprawde woooolno, wrecz tzw swinskim truchtem.
celem jest ogólna poprawa kondycji. W zasadzie minęły dopiero 3 tygodnie odkąd zaczęłam biegać, ale moja waga nie ruszyła się ani o 1 kg
A to mi sie podoba najbardziej. Niby sie nie nastawiasz na schudniecie ale martwi cie ze waga nie spada ;-). Spoko kazdy tak zaczyna nie ma sie czego wstydzic, nie patrz tak nerwowo na wage, nie nastawiaj sie, zaloz sobie ze bedziesz sie wazyc nie czesciej niz co 2 tygodnie.
krzysiek222
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 31
Rejestracja: 29 kwie 2010, 00:31
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

martmart pisze:Dziękuję za odpowiedź :) Może faktycznie poczekam jeszcze kilka tygodni i wtedy się zważę.

Nurtuje mnie jeszcze kwestia pulsu. Napisałam, że biegam ze średnim pulsem ok. 70-75%, co jest prawdą tylko w połowie, bo jak wiadomo robiąc program 10-cio tygodniowy, część czasu się biegnie, a część idzie, mój pulsometr po zakończonym biegu sumuje puls mierzony zarówno podczas biegu jak i podczas marszu, dlatego taki wynik. Idąc wiadomo, puls spada, ale gdy biegnę, potrafi skoczyć nawet do 179 uderzeń (mam 24 lata, więc teoretycznie moje hr max = 196) co daje ok. 91% hr max (179 uderzeń to wynik mierzony np. po przebiegnięciu 3-ch minut, zaraz przed 3-ma minutami marszu). Poczytałam trochę i myślę że to jednak ciut(?) za dużo, ale nie wiem czy się tym przejmować, czy po prostu to kolokwialnie mówiąc olać i po prostu biegać?
z tym pulsem to bym sobie darował, szczególnie kiedy jest wynikiem matematycznym a nie fizycznym :) z wzoru powinienem mieć 172 a rozkręcam się czasem do 198! i to nie jest pewnikiem meta. Jeszcze rok temu kiedy "jogingowałem" to często serducho wystukiwało WB2 czy WB3 chwilę po starcie a dzisiaj muszę trochę przyśpieszyć żeby zechciało wejść w strefy treningowe, spoczynkowe tak spadło że lekarze podejrzliwie na mnie patrzą ..wszystko potrzebuje czasu
Awatar użytkownika
Iwan
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1161
Rejestracja: 23 mar 2004, 11:36
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

martmart
Jeśli chcesz zobaczyć szybko efekty w postaci spadku wagi to zadbaj przede wszystkim o ujemny bilans kaloryczny. To, że zdrowo się odżywiasz to dobrze ale nie załatwia wszystkiego. Potrzebna jeszcze dieta MŻ. :oczko:
Biegaj ok 1 h. Ponoć tłuszcz najlepiej jest spalany dopiero po 30 minutach treningu.
"Nie żyję, by lepiej biegać. Biegam, by lepiej żyć" R.W.
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Bliska mi osoba biegała bardzo spokojnym tempem (6:00-7:00) średnio 4km 4x w tygodniu (zimą mniej biegania na rzecz ćwiczeń na sali, spinningu itp). Do tego dieta rozsądna. Spadek wagi na początku był spektakularny (bardziej od diety niż od biegania).
Teraz waga się w miarę trzyma, ale... to co w lustrze - rewelacja!
Do tego poprawa kondycji, nastroju...!
Od wiosny naturalnie, stopniowo zwiększyło się tempo biegu i dystanse... same plusy :-)

Ale to trwa od zeszłorocznych wakacji... zatem najważniejsza jest regularność i... wytrwałość :-)
fantom pisze: A to mi sie podoba najbardziej. Niby sie nie nastawiasz na schudniecie ale martwi cie ze waga nie spada ;-). Spoko kazdy tak zaczyna nie ma sie czego wstydzic, nie patrz tak nerwowo na wage, nie nastawiaj sie, zaloz sobie ze bedziesz sie wazyc nie czesciej niz co 2 tygodnie.
:taktak: Osoba o której piszę początkowo ważyła się 1x w tygodniu. Teraz i to nie musi by wiedzieć czy jest dobrze:-)
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Tłuszcz najlepiej spalać jak na tym filmiku (przewinąć do 0:28)

http://www.youtube.com/watch?v=jihwfOTwpzM
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
oskee
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 328
Rejestracja: 16 maja 2010, 19:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dobrze Ci prawią. Cierpliwość na początku przygody biegowej to najważniejsza cecha.

Wraz z kilkoma forumowiczmi sprodukowaliśmy się w wątkach o zrzucaniu wagi, spalaniu tłuszczu i tętnie, poczytaj jak Ci się nic nie przyda to może przynajmniej się pośmiejesz :)

viewtopic.php?f=9&t=25665&start=210
viewtopic.php?f=9&t=28298
viewtopic.php?f=12&t=27811&start=60
Awatar użytkownika
Księżna
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3089
Rejestracja: 01 lis 2011, 23:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: ...karocą po drogach mknę

Nieprzeczytany post

Lisciasty pisze:Tłuszcz najlepiej spalać jak na tym filmiku (przewinąć do 0:28)

http://www.youtube.com/watch?v=jihwfOTwpzM
ghyghyghy :bum:
Madziulek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 kwie 2012, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

U mnie waga zaczęła spadać kiedy zaczęłam biegać dłużej niż 30 minut, teraz biegam około 50-60 minut, 3-4 razy w tyg. Z początku też nic nie chciało się ruszyć, efekty zaczęły się pojawiać po 6-7 tygodniach. Generalnie nie bawię się już w kontrolę pulsu, tzn. czy biegnę na poziomie 70-75%, bo zniechęciło mnie to w pewnym momencie do biegania. Teraz biegnę tak jak sama chcę i czuję, na razie bez żadnego planu (ale zaczynałam od planu dla początkujących - 6 tygodni; 30 minut ciągłego biegu - ukłony dla twórców tego planu ;-)), zazwyczaj na początku najwolniej jak potrafię (co jest z pozoru trudniejsze niż szybszy bieg ;-)), a potem stopniowo zwiększam tempo. Spalam średnio około 1000 kcal, zatem efekty na pewno przyjdą, trzeba tylko uzbroić się w cierpliwość :-)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Madziulek pisze:teraz biegam około 50-60 minut ....... Spalam średnio około 1000 kcal
To musialabys wazyc ze 100kg ;-)
Madziulek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 kwie 2012, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Madziulek pisze:teraz biegam około 50-60 minut ....... Spalam średnio około 1000 kcal
To musialabys wazyc ze 100kg ;-)
Tak wskazuje mi pulsometr... wprowadza mnie w błąd?
Na szczęście nie ważę 100 kg, tylko 66 ;-)
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Madziulek pisze: Tak wskazuje mi pulsometr... wprowadza mnie w błąd?
Tak http://bieganie.pl/?show=1&cat=44&id=309
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ