O jeżu, Aniu, strasznie dziękuję. Nigdy nie myślałem o swoim blogu pod tym kątem. Po prostu nie mam z kim o bieganiu pogadać, więc się na blogu uzewnętrzniam. Jako zatwardziała feministka uważam, że liryzm, czy twardorzeczowość nie są zarezerwowane dla konkrentnej płci.Aniad1312 pisze:no nie mów, taki Robbur, to zawsze lirycznie pięknie wszystko opisze
Aniad1312 - komentarze
Moderator: infernal
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Chwila, chwila, ale to, że się wywodzę z "delikatnie innej małpy" to nie znaczy, że jestem potomkiem xenomorpha.Kanas78 pisze: No racja. Robbur pisze fajnie. Ale w sumie dzis wyszlo ze jest "obcym" to juz sie chyba nie liczy
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2236
- Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
- Życiówka na 10k: 55:43.00
- Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
- Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham
ulala.... Kochana, co za czasy tych interwaow:) piekne!
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
No właśnie - nie przypominam sobie, żebym kiedykolwiek biegł w tempie 3:11. Nawet 200 m. Ania chyba awansowała na kolejny poziom
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
You realy are my ecstasyps. Musisz jeść więcej drożdżowego ciasta, zobacz jaki efekt!
- kachita
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 6639
- Rejestracja: 22 maja 2011, 19:26
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Nom, pewnie stoją w tych korkach w drodze do siłowni, żeby przed pracą na rowerku pojeździć
No i jakie to nowe buty masz na oku?
No i jakie to nowe buty masz na oku?
[url=http://www.bieganie.pl/forum/viewtopic. ... ead#unread]Wyznania kobiety szurającej[/url] || [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php? ... ead#unread]Komentarze[/url]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
[color=#BF0080][size=85]A minute on the lips, a lifetime on the hips.[/size][/color]
- birdie
- Stary Wyga
- Posty: 162
- Rejestracja: 19 kwie 2011, 21:24
- Życiówka na 10k: 0:50
- Życiówka w maratonie: brak
przyznam szczerze ze nie zagladalam ostatnio tu, bo nie wiem jak inni ale ja pierwsza powazniejsza kontuzje przezywam jakby swiat sie zawalil. Wiem, ze sa gorsze problemy w zyciu, ale mimo wszystko datarlo do mnie jak bardzo kocham bieganie. Na szczescie powoli dochodzę do siebie i moze nie moge jeszcze jak Ty, powiedziec 'Ladies and Gentelmen, I'm back' ale soon, soon, I hope Dzis juz przebieglam 5 km (wow;) bez bolu, wiec moglam delikatnie zajrzec na swoje ulubione strony biegowe, bez obawy ze bedzie mi smutno. No i jak zobaczylam, ze podajesz mi linki, poczulam sie troche wezwana do tablicy ja po obejrzeniu (juz 2x) filmu 'Intouchables' wlacze do swojej biegowej playlisty to:
http://www.youtube.com/watch?v=_jLGa4X5H2c i to http://www.youtube.com/watch?v=vOlrtWwr ... re=related
Nie jest to moze 'rytm' biegowy ale pozytywna energia..
Robbur jeszcze raz dzieki za pomoc Na razie odwolalam wizytę w Toruniu, bo po 2x fali uderzeniowej i tapingu na razie nie boli. Ale kontakt zostawie sobie bo nigdy nie wiadomo...
http://www.youtube.com/watch?v=_jLGa4X5H2c i to http://www.youtube.com/watch?v=vOlrtWwr ... re=related
Nie jest to moze 'rytm' biegowy ale pozytywna energia..
Robbur jeszcze raz dzieki za pomoc Na razie odwolalam wizytę w Toruniu, bo po 2x fali uderzeniowej i tapingu na razie nie boli. Ale kontakt zostawie sobie bo nigdy nie wiadomo...
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
Oj, nie masz pojęcia ile się podczas takiego siedzenia dzieje. Jak jeszcze sam praktykowałem ten sport to nie miałem czasu papierosa zapalić (jak praktykowałem ten sport).tradycyjnie bardzo energicznych wędkarzy (z całym dla nich szacunkiem, bo tak siedzieć godzinami to mus szacunek...nie dałabym rady, po godzinie zaczęłoby mnie nosić).
Birdie - ciesze się, że dochodzisz do siebie . Oby jak najmniej kontaktów z ortopedami. Nawet tymi najlepszymi.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4291
- Rejestracja: 18 kwie 2010, 21:03
- wolf1971
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1815
- Rejestracja: 18 sty 2011, 09:43
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Piastów>Łódź>Płońsk
Oj rybki to i ja lubie połapać. Super sprawa, polecam wszystkim Wbrew pozorom człowiek się nie nudzi. Patrzy tylko w spławik i zaciana! No i jeszcze trzeba rzucić odpowiednio, grunt ustawić, zanęcić. A z łodzi to i trzeba balansować, żeby się nie wpaść do jeziora A przy spiningu to zap... taki, że nie ma czasu taczek naładować A jak ryba walczy i się ją wyciąga to są dopiero emocje! A później buziak i rybka do wody siup!
Robbur ja też rzuciłem. Ile paliłeś dziennie kiedy powiedziałeś, że koniec? Ja kopciłem pakę dziennie...
Robbur ja też rzuciłem. Ile paliłeś dziennie kiedy powiedziałeś, że koniec? Ja kopciłem pakę dziennie...
- robbur
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1180
- Rejestracja: 09 kwie 2011, 13:05
- Życiówka na 10k: 44:44
- Życiówka w maratonie: brak
No jakoś tak koło paczki. Regularnie to na pewno więcej niż 10 sztuk/dobę, a przy alkoholu to potrafiłem zjarać ze dwie paki.wolf1971 pisze: Robbur ja też rzuciłem. Ile paliłeś dziennie kiedy powiedziałeś, że koniec? Ja kopciłem pakę dziennie...
szczególnie jak łowisz na rzece, na spławik, który musisz odpowiednio prowadzić.wolf1971 pisze:Wbrew pozorom człowiek się nie nudzi.