maly89 pisze:Może się nie znam, ale skoro całość wyszła Ci 48:13, a na ostatnim km miałeś 3:51 to chyba nieco za bardzo się oszczędzałeś

Być może masz rację ale trudno mi to ocenić bo raz to debiut był, a dwa to czas tego 10km jest z oficjalnych wyników wzięty (różnica międzyczasów na 9k i 10k) i z niewiadomych mi przyczyn nigdy technice do końca nie ufam
Biegłem razem z kolegą, który akurat miał słabszy dzień i czasem mnie stopował, przyspieszyłem dopiero ok. 6,5k. W tym momencie nie umiem ocenić czy wyszło mi to na dobre ze względu na zaoszczędzone siły na końcówkę czy też nie, bo mógłbym osiągnąć lepszy wynik równiej rozkładając tempa ale jednak szybsze... Osobną kwestią jest sam finisz, bo tu ogromną rolę odegrały emocje, które być może mnie odblokowały i dałem radę tak mocno przyspieszyć... No bo wiesz, to pierwszy raz był, pierwszy medal i ... dodam tylko, że po finiszu nie obyło się bez rewelacji żołądkowych acz na szczęście bardzo krótkich

co uzmysłowiło mi, że poszedłem na maksa
