Ile kg zrzuciliście dzięki bieganiu? wpływ na wyniki?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
Jest też jeszcze inne wyjaśnienie. Pisał o tym nawet Galloway w swojej książce. Organizm daje Ci powody, żebyś odstawił bieganie, a Ty mu po prostu ulegasz tłumacząc to różnymi bólami. Na dobrą sprawę zawsze można sobie powiedzieć, że coś boli Trzeba na tyle poznać swój organizm żeby odróżniać "blef" od kontuzji
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A takie szybkie pytanie z innej beczki: jakie jest dzienne zapotrzebowanie w kcal -> 27 letniego faceta przy wzroscie 192 cm ?
Różne zródła różnie podaja - czytałem ze od 3500kcal do nawet 4 - czy to prawda?
Różne zródła różnie podaja - czytałem ze od 3500kcal do nawet 4 - czy to prawda?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
To zalezy od wagi, wzrostu i wieku.biegacz_27 pisze:A takie szybkie pytanie z innej beczki: jakie jest dzienne zapotrzebowanie w kcal -> 27 letniego faceta przy wzroscie 192 cm ?
Różne zródła różnie podaja - czytałem ze od 3500kcal do nawet 4 - czy to prawda?
- maly89
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4862
- Rejestracja: 10 paź 2011, 23:05
- Życiówka na 10k: 37:44
- Życiówka w maratonie: 02:56:04
- Lokalizacja: Gdańsk / Lidzbark Warmiński
- Kontakt:
biegacz_27 pisze:A takie szybkie pytanie z innej beczki: jakie jest dzienne zapotrzebowanie w kcal -> 27 letniego faceta przy wzroscie 192 cm ?
Różne zródła różnie podaja - czytałem ze od 3500kcal do nawet 4 - czy to prawda?
Ja mam 193cm, 23 lata, 77kg wagi i wg różnych wyliczeń oraz po przetestowaniu na sobie udało mi się określić, że w dzień bez treningu wystarczy mi 2700-2800 kcal, a w dni treningowe 3000-3200 kcal Także uważam, że nie ma sensu pchać w siebie 4000 kcal
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
No tak tylko przy 2500kcal dziennie to praktycznie wychodzi na to ze jest to ostra dieta ... jezeli sam jogurt z musli ma okolo 400 kcal - a sam obiad około 1000kcal, nie licząc drugiego sniadania i kolacji ....
Cieżka sprawa i jak tu trzymac ujemny bilans, kiedy non stopt owarzyszy mi uczycie głodu i burczenie w brzuchu ...
Cieżka sprawa i jak tu trzymac ujemny bilans, kiedy non stopt owarzyszy mi uczycie głodu i burczenie w brzuchu ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
No niestety tak to jest dlatego wlasnie trzeba biegac/ruszac sie wiecej. To wlasnie dlatego kazdemu sie wydaje ze przeciez wcale tyle nie je a nie moze schudnac. Jak sie nie ma dobrych genow to trzeba uwazac na to co sie je i duzo sie ruszac. Nie ma innej rady.biegacz_27 pisze:No tak tylko przy 2500kcal dziennie to praktycznie wychodzi na to ze jest to ostra dieta ... jezeli sam jogurt z musli ma okolo 400 kcal - a sam obiad około 1000kcal, nie licząc drugiego sniadania i kolacji ....
Cieżka sprawa i jak tu trzymac ujemny bilans, kiedy non stopt owarzyszy mi uczycie głodu i burczenie w brzuchu ...
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Chciałem skonsultować moje ostatnie dni. staram sie utrzymać normę:
1.Sniadanie:
9.30 - jogurt jagodowy z musli - 250 gram
11.30 - kromka chleba z szynka + jedno jajko + kawa
2.Drugie Sniadanie:
13.00 - druga kromka chelab z szynką + drugie jajko + kawa
3. Obiad:
15-16 - piers z kurczaka gotowana, 2 korniszony, kasza lub ryz (pol torebki), pół brokuła (polane oliwą z oliwek)
4.Podwieczorek:
17-19 - marchewka, jabłko lub czasem budyń waniliowy badz galaretka
5.wieczor:
21-23 - serek wiejski 200gram z wkrojonym pomidorem + czasem 1 lub 2 kromki chleba z szynką
Chciałbym się dowiedziec czy taki rozklad dnia i jedzienia jest ok? nie wiem czy to jest 2700kcal - tyle ile wspomnial poprzednik ale patrzzac to jednienia jest faktycznie minimum i bardzo malo ...
prosze o rade
1.Sniadanie:
9.30 - jogurt jagodowy z musli - 250 gram
11.30 - kromka chleba z szynka + jedno jajko + kawa
2.Drugie Sniadanie:
13.00 - druga kromka chelab z szynką + drugie jajko + kawa
3. Obiad:
15-16 - piers z kurczaka gotowana, 2 korniszony, kasza lub ryz (pol torebki), pół brokuła (polane oliwą z oliwek)
4.Podwieczorek:
17-19 - marchewka, jabłko lub czasem budyń waniliowy badz galaretka
5.wieczor:
21-23 - serek wiejski 200gram z wkrojonym pomidorem + czasem 1 lub 2 kromki chleba z szynką
Chciałbym się dowiedziec czy taki rozklad dnia i jedzienia jest ok? nie wiem czy to jest 2700kcal - tyle ile wspomnial poprzednik ale patrzzac to jednienia jest faktycznie minimum i bardzo malo ...
prosze o rade
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
Ja bym się czymś takim nie wykarmił, nie chodzi o kalorie ale o objętość. Jak sobie zapodam michę sałaty z 4-5 średnimi pomidorami, 1/3 dużego słoika oliwek i 100 g fety to dopiero czuję że coś zjadłem :P
Pokombinuj nad takimi zapychaczami, musi to być coś co lubisz. Ja mogę zjeść garnek duszonej kapusty z koperkiem zagryzając to ćwiartką schabowego i jestem szczęśliwy :> Żołądek musi poczuć że coś wrzuciłeś bo inaczej jest lipa, jak na śniadanie zjem jogurt z jakimś zasypem dla papug to po 30 minutach mam jeszcze większe ssanie.
Pokombinuj nad takimi zapychaczami, musi to być coś co lubisz. Ja mogę zjeść garnek duszonej kapusty z koperkiem zagryzając to ćwiartką schabowego i jestem szczęśliwy :> Żołądek musi poczuć że coś wrzuciłeś bo inaczej jest lipa, jak na śniadanie zjem jogurt z jakimś zasypem dla papug to po 30 minutach mam jeszcze większe ssanie.
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
no ja mam ten sam problem ssanie jak cholera - ale jak temu zaradzic? by duzo nie jesc a czuc sie najedzionymLisciasty pisze:Ja bym się czymś takim nie wykarmił, nie chodzi o kalorie ale o objętość. Jak sobie zapodam michę sałaty z 4-5 średnimi pomidorami, 1/3 dużego słoika oliwek i 100 g fety to dopiero czuję że coś zjadłem :P
Pokombinuj nad takimi zapychaczami, musi to być coś co lubisz. Ja mogę zjeść garnek duszonej kapusty z koperkiem zagryzając to ćwiartką schabowego i jestem szczęśliwy :> Żołądek musi poczuć że coś wrzuciłeś bo inaczej jest lipa, jak na śniadanie zjem jogurt z jakimś zasypem dla papug to po 30 minutach mam jeszcze większe ssanie.
juz nawet od wczoraj zwiekszylem dlugosc treningu do 50 min - bieg lacznie 6km
- Lisciasty
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 978
- Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
No przecież napisałem powyżejbiegacz_27 pisze: ale jak temu zaradzic? by duzo nie jesc a czuc sie najedzionym
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja wiem tylo czy jest poza warzywami - nie ukrywam ze czsem wrzucilbym cos innego niz tylko jablka marchewki salaty pomidory itdLisciasty pisze:No przecież napisałem powyżejbiegacz_27 pisze: ale jak temu zaradzic? by duzo nie jesc a czuc sie najedzionym
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
jak dla mnie to jest sporo jedzenia.
jeżeli dorzucić warzywa to bardzo sporo.
moim zdaniem albo masz aburzenia apetytu albo marudzisz
jeżeli dorzucić warzywa to bardzo sporo.
moim zdaniem albo masz aburzenia apetytu albo marudzisz
- biegacz_27
- Wyga
- Posty: 98
- Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
to jest sporo jedzenia? nie wiem co powiedziec ...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
A ja, z nudów, wziąłem tę rozpiskę i punkt po punkcie policzyłem i też pozornie pomyślałem, że to sporo żarcia, ale to tylko pozornie.
Wyszło ok 2000kcal. Zapotrzebowanie to ok 2700-3200. Także deficyt spory. Dziwne, że nie chudniesz.
Wyszło ok 2000kcal. Zapotrzebowanie to ok 2700-3200. Także deficyt spory. Dziwne, że nie chudniesz.
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1984
- Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
- Życiówka na 10k: 42:21
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Ja bym umarl z glodu przy takim jedzeniu, dla mnie to wcale nie jest duzo.Qba Krause pisze:jak dla mnie to jest sporo jedzenia.
jeżeli dorzucić warzywa to bardzo sporo.
moim zdaniem albo masz aburzenia apetytu albo marudzisz