No to ja mam dzisiaj inny plan: browarek niefiltrowany tylko Jutro natomiast półgodzinny bieg po schodach (na kaca najlepsze praca), a w niedzielę maratonik na rolkach (w ramach nie samym bieganiem człowiek żyje). Ale chyba browarku juz nie bedzie, no moze coas na zakwasyDzisiaj natomiast albo się napiję piwa, albo wykonam cross-trening wioślarsko-kolarski na dywanie. Albo jeszcze lepiej - najpierw cross-trening a potem browarek
Robbur... Tak czymaj!
Zdrówko!
EDIT: Dzisiaj tejpujemy achillesa Szkoda owłosienia, ale co zrobić