zaprzegowiec pisze:A jam pytanie jak wyglada sprawa doboru rozmiaru takich butów minimalistycznych czy też jest zasadą że rozmiar większy od normalnie noszonych czy musza być super dopasowane ??
Qba Krause pisze:ciekawe pytanie z dobieraniem rozmiaru - ja dla przykładu nie biorę butów biegowych o rozmiar większych niż te do chodzenia i żadnych problemów nie mam

wydaje mi się, że po prostu nie powinny być to buty na styk, bo noga puchnie, bo potrzeba miejsca dla palców by mogły się rozcapierzyć.
mszary - kiedy lądujesz na śródstopiu nie ma znaczenia czy pronujesz czy supinujesz, zastrzezenim, ze nie śa to jakies ekstremalne sytuacje.
ruch pronujący stopy przy lądowaniu jest czymś naturalnym i wręcz pożądanym.
absolutnie lekka pronacja nie wyklucza używanie przez ciebie butów "mini", problemy będa jedynie jeżeli lądujesz "na piętę".
Z rozmiarem nie jest tak wesoło, mając stopy 28,1 i 28,3 cm, do biegania wybieram długość wkładki 29,5 cm
W przypadku NB to 11,5, ale już w przypadku minimusów, wolałbym jednak 30cm to te 29,5 nie jest w żaden sposób odczuwalne, a jak już to w minimalnym stopniu. Moja rada, do długości wkładki z dotychczasowych butów, wybierając minimusy, dodajcie proszę min 0,5 cm.
Co do pronacji, raczej nie ma związku. Tez niby mam lekką, a z przejściem na mini nie miałem żadnych problemów, nawet najmniejszego bólu, kwestia techniki biegu ( cho nie uważam się za eksperta ). Zaczynałem powoli od brooksów pure grit, później tuning NB848 i od razu MT10. Co więcej, jak tylko zakupiłem minimusy, od razu poszedłem w nich na zaplanowany trening: 3km easy, później 8x120m szybkich podbiegów, w przerwie trucht, a następnie 4 km po 5.20/km. Dla niektórych to pewnie żaden trening
