Komentarz do artykułu MT10GY – New Balance Minimus Trail

blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:bankowo. ludzie mogliby pozywać nb o to, że przez buty nabawili się kontuzji.
dlatego też jest odpowiednie zastrzeżenie na metce przy butach :)
a to bardzo ciekawe, bo ja się niemal nabawiłem kontuzji piszczeli po szybszych biegach w nike pegasus.
po przesiadce na MT100 problemy zniknęły, a prędkość wzrosła.
Może rzecz w tym, żę tak na prawdę dopiero firmy dowiadują się jak na buty mini reaguje szary biegacz amator i dlatego dmuchają na zimne.
PKO
blas
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 405
Rejestracja: 04 sie 2009, 12:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

infomsp pisze:
klosiu pisze:W zasadzie nie ma co kupować tych Minimusów Road, bo w Trailach bardzo dobrze się biega po asfalcie, więc są bardziej uniwersalne.
Qrcze, a mnie piszczele po asfalcie napierniczają. Zresztą w amortyzowanych butach też. Po lesie jak biegam to już nawet zakwasow nie mam. A wewnątrz piszczeli boli po 30 min. na asfalcie.
Mnie bardzo mocno napierniczały w pegasusach, tak że po szybkich 5km musiałem w domu usiąść na tyłku i tylko patrzyłem czy już się te piszczele rozpadają czy jeszcze.
Jak pisałem wyżej przesiadka na MT100 i bóle minęły. Przebiegłem w nich maraton w Katowicach 2011(deszcz!) i karkonoski - bez problemu.
Oczywiście nie wiem co zaważyło że ból minął, ale tłumaczę to podejściem mini:)

Żeby nie odbiegać od tematu, mam MT10GY i przymierzam się do road MT00RB. Czy warto? MT10 wydają mi się za miękkie na asfalt i trochę szkoda ścierać te kółeczka z podeszwy.
Awatar użytkownika
fotman
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1738
Rejestracja: 25 wrz 2008, 15:43
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

blas pisze:a to bardzo ciekawe, bo ja się niemal nabawiłem kontuzji piszczeli po szybszych biegach w nike pegasus.
po przesiadce na MT100 problemy zniknęły, a prędkość wzrosła.
Może rzecz w tym, żę tak na prawdę dopiero firmy dowiadują się jak na buty mini reaguje szary biegacz amator i dlatego dmuchają na zimne.
Piszczele napierniczają głównie od biegania "z pięty". Prawdopodobnie przesiadając się na Minimusy nieświadomie przestawiłeś się na bieganie "na śródstopiu" i stąd poprawa stanu piszczeli.
Nie lubię człapać kilometrów. Wystarczy 400m.
'anything over 400m, I take a taxi' Jimson Lee www.speedendurance.com
O MOIM TRENINGU
KOMENTARZE NA TEMAT MOJEGO TRENINGU
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

fotman pisze: Piszczele napierniczają głównie od biegania "z pięty". Prawdopodobnie przesiadając się na Minimusy nieświadomie przestawiłeś się na bieganie "na śródstopiu" i stąd poprawa stanu piszczeli.
I mnie się tak zdaje. Po bieganiu na "wysokiej pięcie" (w pegasusach, asicsach) bywało tragicznie. Od niedwana bardziej się staram angażować śródstopie i zaczyna być całkiem dobrze. Łydy bolą ale piszczele już praktycznie nie.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

Lądowanie na śródstopiu zmniejsza obciążenia przednich partii nogi (http://www.runblogger.com/2012/03/is-fo ... ronic.html), ale z kolei obciąża bardziej tylne.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

blas pisze:Może rzecz w tym, żę tak na prawdę dopiero firmy dowiadują się jak na buty mini reaguje szary biegacz amator i dlatego dmuchają na zimne.
sądzę że firmy obuwnicze raczej to wiedzą. problemem moga być jednak pojedyńcze przypadki które w nowych butach minimalistycznych zaczną tak jak wcześniej biegać z pięty i dorobią się kontuzji.
pozew, zła fama i smrodek medialny.
żaden duży koncern sobie na to nie pozwoli:
Obrazek
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze: problemem moga być jednak pojedyńcze przypadki które w nowych butach minimalistycznych zaczną tak jak wcześniej biegać z pięty i dorobią się kontuzji.
Ja bym stawiała, że niebezpieczniejsze są przypadki, gdy ktoś zaczyna biegać ze śródstopia, tylko za dużo za szybko. I dobrze, że firmy przed tym ostrzegają.
Awatar użytkownika
f.lamer
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2550
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:10
Życiówka na 10k: czydzieści9ipół
Życiówka w maratonie: czydzwadzieścia

Nieprzeczytany post

strasb pisze:za dużo za szybko.
to w każdych butach może doprowadzić do kontuzji. a nie każde są zaopatrzone w taki zestaw ostrzeżeń i zaleceń
strasb pisze: I dobrze, że firmy przed tym ostrzegają.
równie dobrze byłoby gdyby ostrzegały przed zbyt dużym kilometrażem w żelazkach.

tak tylko sobie filozofuję...
Self-improvement is masturbation.
Now, self-destruction…
Awatar użytkownika
strasb
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4779
Rejestracja: 01 sie 2010, 11:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lozanna

Nieprzeczytany post

f.lamer pisze:
strasb pisze:za dużo za szybko.
to w każdych butach może doprowadzić do kontuzji. a nie każde są zaopatrzone w taki zestaw ostrzeżeń i zaleceń
Owszem, ale dochodzą dodatkowe zagrożenia, bo obciąża się struktury normalnie mało używane.
Jak ktoś zaczyna biegać od zera, to przynajmniej częściowo ogranicza go do jakiegoś czasu wydolność przed zbyt trenowaniem zbyt dużo. I ogólnie się trąbi wszędzie, by zaczynać stopniowo. A jak ktoś się przesiada na buty mini to teoretycznie ma większe szanse przeciążenie czegoś, jeśli chciałby nie zmieniać tego, ile biega.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Okazało się,że mnie minimusy obcierają po 10 km. Obie stopy mam obtarte jak się zaczyna podbicie. I to tak paskudnie. A już byłem taki szczęśliwy, bo biega mi się w nich bardzo dobrze. :)
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

To chyba masz jakieś wydelikacone podeszwy. 10 minut dziennie okładania stóp wilgotnymi wierzbowymi rózgami i będzie dobrze :).
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No ten etap już przerabiałem. Chodzę boso po kamieniach itp od października. Choć może być coś w tym, bo przez to chodzenie sobie odmroziłem stopy. Może to spowodowało, że są bardziej wrażliwie i całe te "chińskie pieszczoty" wzięło w łeb. Tylko, że obtarły mnie na obu stopach dokładnie w tym samym miejscu. Co może podważać wrażliwość, bo wtedy raczej miejsca są różne. Spróbuję w innych butach na podobnym dystansie. Byłoby mi żal tych butów, bo bardzo je polubiłem i myślałem, że one mnie też.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Może ci się jakiś piach nasypał, bo w Minimusach w podeszwie nie ma po prostu nic co mogłoby obetrzeć.
W temacie testów - w weekend przetestowałem je w czasie chodzenia po górach, chodziło o to żeby sprawdzić czy będzie czuć zbyt mocno podłoże na kamienistym gruncie. Po około 20km marszu było ok, nawet stopy nie bolały, a podłoże było dość mocno kamieniste i korzeniaste. Na dodatek żadnych tendencji do wykręcania kostki, to musi faktycznie zależeć od wysokości podeszwy pod piętą, bo w Asicsach w czasie chodzenia po górach co chwila mi się noga wykręcała.
Chciałem trochę nawet podbiec, ale z plecakiem się nie dało ;).
Obrazek
Ostatnio zmieniony 06 maja 2012, 23:30 przez klosiu, łącznie zmieniany 1 raz.
The faster you are, the slower life goes by.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:Może ci się jakiś piach nasypał, bo w Minimusach w podeszwie nie ma po prostu nic co mogłoby obetrzeć.
Też mnie to zdziwiło. Do tego podbicie jest wyżej. Wydaje mi się, że a) wysoka temperatura, która powoduje, że mi się bardziej stopy pocą, b) rozgrzany asfalt, c) technika zła. Dziś założyłem dwie skarpetki i przebiegłem bez problemu, tylko trochę małe palce się dały we znaki na samym końcu i to po marszu.

Odnośnie a) i b) to ćwiczę chodzenie boso tak by się robiły odciski i się uodparniała skóra :)
Odnośnie c) to dziś testowałem technikę z kadencją 180 na minutę plus zmianę sposobu lądowania na śródstopiu. Po bieganiu boso zauważyłem, że lądowałem za wysoko na śródstopiu. Hamowałem. Też ostatni artykuł w "Bieganie" dał mi do myślenia. Podejrzewam, że to też mogło się przyczynić do obtarcia no i do bólów łydek, ale to nie ten wątek.
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

zaprzegowiec pisze:A jam pytanie jak wyglada sprawa doboru rozmiaru takich butów minimalistycznych czy też jest zasadą że rozmiar większy od normalnie noszonych czy musza być super dopasowane ??
Qba Krause pisze:ciekawe pytanie z dobieraniem rozmiaru - ja dla przykładu nie biorę butów biegowych o rozmiar większych niż te do chodzenia i żadnych problemów nie mam :)
wydaje mi się, że po prostu nie powinny być to buty na styk, bo noga puchnie, bo potrzeba miejsca dla palców by mogły się rozcapierzyć.

mszary - kiedy lądujesz na śródstopiu nie ma znaczenia czy pronujesz czy supinujesz, zastrzezenim, ze nie śa to jakies ekstremalne sytuacje.

ruch pronujący stopy przy lądowaniu jest czymś naturalnym i wręcz pożądanym.
absolutnie lekka pronacja nie wyklucza używanie przez ciebie butów "mini", problemy będa jedynie jeżeli lądujesz "na piętę".
Z rozmiarem nie jest tak wesoło, mając stopy 28,1 i 28,3 cm, do biegania wybieram długość wkładki 29,5 cm
W przypadku NB to 11,5, ale już w przypadku minimusów, wolałbym jednak 30cm to te 29,5 nie jest w żaden sposób odczuwalne, a jak już to w minimalnym stopniu. Moja rada, do długości wkładki z dotychczasowych butów, wybierając minimusy, dodajcie proszę min 0,5 cm.

Co do pronacji, raczej nie ma związku. Tez niby mam lekką, a z przejściem na mini nie miałem żadnych problemów, nawet najmniejszego bólu, kwestia techniki biegu ( cho nie uważam się za eksperta ). Zaczynałem powoli od brooksów pure grit, później tuning NB848 i od razu MT10. Co więcej, jak tylko zakupiłem minimusy, od razu poszedłem w nich na zaplanowany trening: 3km easy, później 8x120m szybkich podbiegów, w przerwie trucht, a następnie 4 km po 5.20/km. Dla niektórych to pewnie żaden trening :hej:
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ