L-karnityna wg Kuby Czaji

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Kangoor5
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4947
Rejestracja: 18 kwie 2009, 16:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

fantom pisze:... a poza tym po okolo 3-4 km dopadal mnie efekt wyczerpywania glikogenu, ktory tym bardziej powodowal zniechecenie.
Po 3 -4 km od rozpoczęcia biegu? :szok: Albo Ci się tylko wydawało, albo masz bardzo niekorzystną dietę.
"Odbywający się przez skórę recykling energii poprawia obieg krwi, dostarczając więcej sił w życiu codziennym i sporcie." - Reebok
Buty "inspirowane są samochodowym systemem zawieszenia, który siłę uderzenia zamienia w napęd." - Adidas
PKO
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

chyba, że chodzi o 3 km przewyższenia.
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

:hejhej:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Kangoor5 pisze:
fantom pisze:... a poza tym po okolo 3-4 km dopadal mnie efekt wyczerpywania glikogenu, ktory tym bardziej powodowal zniechecenie.
Po 3 -4 km od rozpoczęcia biegu? :szok: Albo Ci się tylko wydawało, albo masz bardzo niekorzystną dietę.
Nie chodzi o calkowite wyczerpanie tylko efekt tzw przelaczenia z glikogenu na WKT po znacznym wykorzystaniu misniowych zapasow glikogenu a staje sie tak to po okolo 20-30 minutach biegu (10 min rozgrzewki truchtem+3-4km biegu tempem zasadnicznym). A ty myslisz na ile masz glikogenu w miesniach ? Im lepiej wyksztalcona lipoliza tym efekt jest mniej zauwazalny, moja niestety jeszcze slabo funkcjonuje.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

fantom pisze:
Kangoor5 pisze:
fantom pisze:... a poza tym po okolo 3-4 km dopadal mnie efekt wyczerpywania glikogenu, ktory tym bardziej powodowal zniechecenie.
Po 3 -4 km od rozpoczęcia biegu? :szok: Albo Ci się tylko wydawało, albo masz bardzo niekorzystną dietę.
Nie chodzi o calkowite wyczerpanie tylko efekt tzw przelaczenia z glikogenu na WKT po znacznym wykorzystaniu misniowych zapasow glikogenu a staje sie tak to po okolo 20-30 minutach biegu (10 min rozgrzewki truchtem+3-4km biegu tempem zasadnicznym). A ty myslisz na ile masz glikogenu w miesniach ? Im lepiej wyksztalcona lipoliza tym efekt jest mniej zauwazalny, moja niestety jeszcze slabo funkcjonuje.
Panie, po 20-30 minutach biegu już nie masz glikogenu? Hehe. Glikogenu słabo wytrenowany człowiek ma około 1500kcal, wytrenowany nawet 2000kcal. Na godzinę biegu intensywnego, powiedzmy tempem na dychę spalisz maks 1000kcal, i to jak jesteś ciężki. Z tego powiedzmy 80% glikogenu, bo to już intensywny bieg. Tak że co ty możesz spalić z tego glikogenu przez 10 minut rozgrzewki i 20 minut biegu? Najwyżej 300kcal.
Obstawiam, że ten efekt powodowało zjedzenie węglowodanów niedługo przed treningiem, insulina skakała i usuwała glukozę z krwi, stąd osłabienie. Biegaj 2-3h po posiłku, będzie lepiej.
The faster you are, the slower life goes by.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Też obstawiam, że to efekt nagłego skoku insulinowego. Jeśli masz takie przygody to dodaj więcej białka do posiłku przed treningowego. Powinno pomóc
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

klosiu pisze: Panie, po 20-30 minutach biegu już nie masz glikogenu? Hehe. Glikogenu słabo wytrenowany człowiek ma około 1500kcal, wytrenowany nawet 2000kcal. Na godzinę biegu intensywnego, powiedzmy tempem na dychę spalisz maks 1000kcal, i to jak jesteś ciężki. Z tego powiedzmy 80% glikogenu, bo to już intensywny bieg. Tak że co ty możesz spalić z tego glikogenu przez 10 minut rozgrzewki i 20 minut biegu? Najwyżej 300kcal.
Obstawiam, że ten efekt powodowało zjedzenie węglowodanów niedługo przed treningiem, insulina skakała i usuwała glukozę z krwi, stąd osłabienie. Biegaj 2-3h po posiłku, będzie lepiej.
Nie chodzi mi o to ze nie mam glikogenu w ogole bo jakbym go nie mial to i spalanie WKT nie jest w stanie zajsc ale wlasnie dlatego ze glikogenu ubywa bardzo szybko a jest on potem potrzebny do spalania WKT organizm zaczyna go oszczedzac a przelacza sie na lipolize. Mniejsza o to z tym posilkiem tez mozecie miec racje, nie zawsze wszystko sie uda zaplanowac z jedzeniem przy dziecku. Jak moge to jem wlasnie na 2-3 godziny przed treningiem ale nie powiem wam teraz czy to cokolwiek zmienialo bo raczej zawsze mam ten problem.

Taki cytacik znalazlem na te okolicznosc
Zawodnik wytrenowany prawidłowo oszczędza glikogen przy wysiłku o niskiej intensywności aby móc wykorzystać go do przyśpieszeń w trakcie zawodów. Zawodnik nie wytrenowany wykorzystuje glikogen nawet w wysiłkach o niskiej intensywności, wyczerpuje szybko jego zapas
Takze to co widocznie dla was jest norma dla mnie jest dopiero celem.
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

fantom --> chciałem ci tylko uświadomić, że skok insuliny wywołany węglowodanowym posiłkiem mniej niż godzinę-półtora przed treningiem ma o wiele większy -negatywny- wpływ na wysiłek niż nawet bieganie całkowicie na głodnego choćby po południu. Insulina nie dość że obniża poziom glukozy we krwi, to jeszcze hamuje wykorzystanie tłuszczów jako źródła energii, więc taki posiłek paradoksalnie bardziej osłabia niż bieganie na głodnego.
Już lepiej nie jeść i uzupełnić kalorie po biegu niż jeść za późno.
Co do szybkiego zużywania glikogenu, to kiedyś z ciekawości chciałem zrobić test "do odmowy" i po dniu przerwy w treningach wyjechałem na tlenowy trening rowerem koło południa bez śniadania. Czyli glikogen był w miarę uzupełniony, insulina nisko. Po 150km czyli po około 5 godzinach jazdy na około 70-75%hrmax wróciłem do domu bez jakiejś głodowej padaczki czy kryzysów. Jeszcze coś mogłem tym tempem przejechać. Spaliłem ~3500 kcal w tym szacunkowo jakieś 40-50% z glikogenu. Dlatego uważam, że niemożliwe jest wykorzystanie choćby znacznej części glikogenu przez pół godziny treningu, nawet intensywnego.
Natomiast wiem z doświadczenia, jaką słabość w czasie startu przynosi zbyt późne śniadanie. Jak nie mam czasu, bo na przykład zaśpię, to wolę przed startem nie jeść nic i wziąć więcej żeli na drogę.
The faster you are, the slower life goes by.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Ok byc moze faktycznie to powodowalo u mnie ten efekt. Faktem jednak jest ze kofeina zdaje sie przeciwdzialac tym skutkom. Moze jednak faktycznie po pracy nie bede juz w domu jadl tylko dopiero po treningu.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może na początek spróbuj alternatywy jaką jest spożycie godzinę (jeśli masz czas to 1,5 godziny) przed treningiem posiłku składającego sie z węglowodanów o niskiej lub średniej wartości IG plus białko czego wynikiem będzie zdecydowanie wolniejszy wyrzut insuliny.
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

apaczo pisze:Może na początek spróbuj alternatywy jaką jest spożycie godzinę (jeśli masz czas to 1,5 godziny) przed treningiem posiłku składającego sie z węglowodanów o niskiej lub średniej wartości IG plus białko czego wynikiem będzie zdecydowanie wolniejszy wyrzut insuliny.
No wlasnie bywa z tym problem jak sie ma dziecko bo zawsze cos jest do zrobienia po przyjsciu z pracy. Czasem mi sie zdarzy tak wlasnie zjesc ale najczesciej mam czas cos zjesc z pol godziny przed treningiem i najczesciej sa to czyste platki kukurydziane z mlekiem (wiem ze lepsze bylyby owsiane ale po prostu ich nie lubie). W kazdym razie bede probowal takze dzieki za rady.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

W takim układzie zalecam zakup odżywki i sporządzanie na szybkiego szejka. jest to w twoim przypadku korzystna alternatywa
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
fantom
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1984
Rejestracja: 14 cze 2011, 12:13
Życiówka na 10k: 42:21
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Nigdy wiecej nie bede biegal na glodnego ! Boze bron. Sprobowalem i przekonalem sie ze to nie dla mnie.
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja biegam na głodzie wtorek i środę przed zawodami które wypadają w niedzielę. Wypalam glikogen, by później zwiększyć jego zapasy. I nie ma mowy o braku prądu na ostatnim kilometrze :ble:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Sprawa jest znana przetestowali to już kulturyści wieki temu...

pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ