Spadek tętna podczas biegu?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
juventino
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 maja 2012, 03:04
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Podczas szybkiego biegu, jakieś 35min/10km, w połowie dystansu nagle pojawia się u mnie uczucie lekkości, wyraźnie spada tętno, ustępuje zmęczenie i ewentualny ból ze strony mięśni, jakby organizm wrzucał wyższy bieg. Mogę podkręcić tempo jeszcze bardziej z tym, że to uczucie lekkości bardzo łatwo zaczyna zmieniać się w "odpływanie". Ciemno przed oczyma mi się nie robi ale kontakt z rzeczywistością ulega wyraźnemu ograniczeniu. Kiedyś zdarzało mi się to sporadycznie i było traktowane jako ciekawostka, ostatnio rzecz ma miejsce regularnie i pod wpływem coraz częstszych doniesień o zgonach zawodowych sportowców zacząłem zastanawiać się czy to aby na pewno naturalne zjawisko a nie objaw jakieś wady serca?
Nie jestem w stanie przedstawić konkretnych wartości bo biegam bez pulsometru, nie wiem czy ten spadek pulsu to przyczyna czy skutek ale zmiana jest na tyle gwałtowna, że daje do myślenia.
Pamiętam, że parę lat temu miałem podobną historię na siłowni, po kolejnej serii z ciężarami bardzo wysokie ciśnienie i puls w jednej chwili spadły do wartości poniżej mojej normalnej, spoczynkowej. Przy próbie następnej serii serce nie przyspieszyło za to pojawiły się mroczki.
PKO
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

po pierwsze to byś przestał fantaziować że biegasz 10 km w 35 minut i na dodatek dzwigasz nie wiadomo jakie wielkie cieżary

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

jak mroczki jednocześnie oba, to tylko M jak miłość :hahaha:
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

herson pisze:jak mroczki jednocześnie oba, to tylko M jak miłość :hahaha:
buahahaha :hahaha: :hahaha:
Awatar użytkownika
lapka88
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1193
Rejestracja: 08 lip 2011, 15:42
Życiówka na 10k: 00:47:14
Życiówka w maratonie: 04:10:12
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

juventino pisze: ostatnio rzecz ma miejsce regularnie i pod wpływem coraz częstszych doniesień o zgonach zawodowych sportowców
Jesteś zawodowcem? Jeśli nie, to nie zawracaj sobie i tak już pełnej głowy :)
juventino
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 03 maja 2012, 03:04
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

To nie ciężary były duże ale ciśnienie krwi, napisałem także, że rzecz miała miejsce trzy lata temu.
W tej chwili mam 183 cm, 85 kg i trudno o mnie powiedzieć żebym był szczególnie umięśniony;). Jednak gwoli ścisłości, działam od jakiegoś czasu w tym kierunku z pozytywnymi rezultatami, tak wiem, to także powinno być niemożliwe. Co więcej nie widzę problemu żeby pół godziny po treningu na siłowni 10x8 pobiec te 35/h. Jednak zupełnie nie interesuje mnie żeby kogokolwiek do tego przekonywać, pewne mity można obalić chyba tylko na bazie własnego doświadczenia.
Proszę żeby koledzy biegacze przyjęli, że fantazjuje jednak istotę tematu potraktowali poważnie. Ponieważ nie wydaje mi się żeby kwestia wad serca czy nagłych śmierci sercowych była domeną zawodowych sportowców. Wręcz przeciwnie, w ich wypadku zakrojone na szeroką skalę badania medyczne pozwalają wykryć zawczasu większość problemów kardiologicznych.
kiler-awf
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 27 mar 2006, 23:14

Nieprzeczytany post

Idz do lekarza sportowego zrób badania to może cie trochę to psychicznie uspokoi.
PS.
Chyba tam w pierwszym poście to nakręciłeś niezle bo 35min na 10km (potem piszesz 35/h co nawet nie wiem co znaczy) przy wadze 85 kg 30 min po treningu siłowym to ja szczerze wątpię.
Zacznij podawać jakieś normalne dane to może ktoś ci pomoże bo narazie to po prostu fantazjujesz.
Pozdrawiam
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

juventino pisze:To nie ciężary były duże ale ciśnienie krwi, napisałem także, że rzecz miała miejsce trzy lata temu.
W tej chwili mam 183 cm, 85 kg i trudno o mnie powiedzieć żebym był szczególnie umięśniony;). Jednak gwoli ścisłości, działam od jakiegoś czasu w tym kierunku z pozytywnymi rezultatami, tak wiem, to także powinno być niemożliwe. Co więcej nie widzę problemu żeby pół godziny po treningu na siłowni 10x8 pobiec te 35/h. Jednak zupełnie nie interesuje mnie żeby kogokolwiek do tego przekonywać, pewne mity można obalić chyba tylko na bazie własnego doświadczenia.
Proszę żeby koledzy biegacze przyjęli, że fantazjuje jednak istotę tematu potraktowali poważnie. Ponieważ nie wydaje mi się żeby kwestia wad serca czy nagłych śmierci sercowych była domeną zawodowych sportowców. Wręcz przeciwnie, w ich wypadku zakrojone na szeroką skalę badania medyczne pozwalają wykryć zawczasu większość problemów kardiologicznych.
ludzie mamy wielki talent gościu po mtreningu n asiłowni idzie i przebiega 10 mkm w 35 minut.................................. do kadry do kadry

Tompoz
Tompoz
Runner11
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 928
Rejestracja: 08 sie 2011, 17:25
Życiówka na 10k: 34:29
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Może się załapiesz do Londynu jeszcze
Awatar użytkownika
ŁoBoG
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 289
Rejestracja: 25 lut 2008, 09:19
Życiówka na 10k: 37:50
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Szczecin

Nieprzeczytany post

Dobra, dajcie spokój chłopakowi. Najprawdopodobniej biegał na jakiejś nie wymierzonej pętli, myślał że jest tam ok 10km, a w rezultacie było kilka km mniej.
juventino pisze: jakieś 35min/10km,
Ja na przykład, kiedyś jak zaczynałem biegać pochwaliłem się koledze, że biegałem 40min. A on się pyta ile km. zrobiłem? Ja mu odp. że z... dycha będzie... :hahaha: (prawda taka, że nie wiedziałem ile przebiegłem). Kolega (biegacz) się tylko uśmiechnął i za miesiąc mnie zabrał na pierwsze zawody na 8km. Po tych zawodach od razu postawiłem się do pionu i stwierdziłem, że na czas 40min/10km musiałbym porządnie zapracować. Z drugiej strony, jak na sporą wagę w tamtym czasie i spore podbiegi na trasie przełaju wykręciłem jak dla mnie, niezły czas po miesiącu biegania. 8km w 40min. Druga sprawa, to to, że się zapewne bieganiem założyciel tego postu nigdy nie interesował, więc czas 35min/10km był dla niego abstrakcją. Teraz zapewne jest inaczej PZDR! :hejhej:
krzychu83
Wyga
Wyga
Posty: 108
Rejestracja: 13 gru 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 38:42
Życiówka w maratonie: 3:28:34
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

Fakt. Raczej kolega nie wie jaki dystans przebiega w te 35 min.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ