Cracovia Maraton 2012

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Krzysztof Janik pisze:Podpiąłem kolejną galerię 486 zdjęć. Więc jak ktoś się jeszcze nie znalazł to szukać :)
Dziękuję za fotki ... ale mam pytanie .. czy można prosić o wstawienie paczki zdjęć (np. w zip) do ściągnięcia za jednym razem ?.
Łatwiej szukać się na zdjęciach np. za pomocą mechanizmu rozpoznawania twarzy z Picasy ... a niestety z Google+ nie umiem ściągnąć więcej niż jedno zdjęcie za jednym razem.

W starej wersji picasa.web dało się pobrać cały album.

Pozdrawiam
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
PKO
piotr_j
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 286
Rejestracja: 29 wrz 2010, 12:28
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 03:44:07

Nieprzeczytany post

Krzysztof Janik pisze:Podpiąłem kolejną galerię 486 zdjęć. Więc jak ktoś się jeszcze nie znalazł to szukać :)
Czy te fotki to tylko dla wtajemniczonych, czy można prosić o linka jakiegoś? :)
Awatar użytkownika
arkadiuszkrol
Wyga
Wyga
Posty: 89
Rejestracja: 06 cze 2011, 11:33
Życiówka na 10k: 49:47
Życiówka w maratonie: 4:23
Lokalizacja: Sosnowiec

Nieprzeczytany post

Domyślam się, że to te fotki :)

http://bieganie.pl/?show=1&cat=10&id=3915 .. pod tekstem

Część I - 1000 zdjęć
Część II - 242 zdjęć
Część III - 486 zdjęć

Arek
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2012, 13:19 przez arkadiuszkrol, łącznie zmieniany 1 raz.
Generator Planów Treningowych : http://www.gpt24.com
Awatar użytkownika
sobek76
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 09 wrz 2011, 02:14
Życiówka na 10k: 43:19
Życiówka w maratonie: 3:59:35
Lokalizacja: Warszawa Ursynów

Nieprzeczytany post

Polman Jersey pisze:
Adam Klein pisze:Jeśli możecie to wypełnijcie ankietę, pod artykułem.
A komu mógłbym przekazać uwagi dotyczące samej ankiety?
Te same uwagi padały po Półmaratonie Warszawskim. Ankieta jest beznadziejna. Szkoda, że nikt nie wyciągnął wniosków i nie poprawił, wystarczy pogłówkować. W końcu to największy portal biegowy w Polsce i można wymagać choć trochę profesjonalizmu.
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Witam wszystkich biegających i piszących,
Jest to mój pierwszy post na tym forum więc na początku ładnie się przywitam i przestawię. Od razu uprzedzam, że to będzie dosyć długi wpis ale zdecydowanie na temat.
Michał - mam lat 43 i bieganiem zająłem się w listopadzie, wtedy wpadłem na pomysł przebiegnięcia maratonu, w połowie listopada powiesiłem poprzeczkę-marzenie na czasie poniżej 4h, w grudniu podniosłem na 3:50, w styczniu na 3:40 i na taki czas się przygotowywałem, w marcu debiut biegowy w Warszawie na półmaratonie- pierwszy bieg w życiu w zawodach - to miał być test prze Krakowem, wyszło nadspodziewanie dobrze jak na pierwszy raz i całkowicie początkującego - 1.38.01 (miało być 1:41) - przewiesiłem wtedy poprzeczkę na 3:30. W niedziele debiut maratoński i wyszło mi 3:30:06 i 494 m-ce - w sumie duże zadowolenie i tylko żal tych 7 sekund, tego podmuchu skrzydeł motyla co zadecydował o braku zupełnej satysfakcji. No i ten straszny ból na ostatnich 5 km kiedy cały czas walczyłem o wynik będąc na granicy realizacji - mimo potwornego kryzysu udało się mało stracić na końcówce, biegu po Błoniach prawie nie pamiętam, wyprzedziłem tam jeszcze 20 osób ale to wiem tylko z odczytu - niestety trochę zabrakło.

Tyle o sobie teraz ocena imprezy, której dokonałem w ankiecie - przez nią tu trafiłem:
Moje wrażenia - opinia debiutanta więc możecie ja zweryfikować jako bardziej oświadczeni:
- organizacja Maratonu była w miarę ok ale jest kilka rys na tym wizerunku, i są to rzeczy nie o przyjęcia wynikające z prostych błędów organizatorów czy tez zaniechań:
1. Umieszczenie punktów odżywiania i odświeżania na pierwszych 10km - dlaczego te punkty były w tak wąskich i kiepskich miejscach, pierwszy punkt na Al. 3 Maja - to była prawie rzeźnia, luzie na siebie wpadali, dzieciaki z obsługi nie wydalały, robił się korek, potrącenia i straty cennych sekund i nerwów, a przecież 500metrów dalej były 3 pasmowe Aleje gdzie można było stoliki rozłożyć po obu stronach, luźniej, nie tamowały by ruchu - proste. Punkt odświeżania na Plantach - to samo tylko jeszcze gorzej i jeszcze głupsze miejsce, do tego zaczynał się o razu za zakrętem - rozumiem, że dodatkowe zaskoczenie miało tu być atrakcją :hej: - kolejne straty czasowe, nie brałem tu wody ale alejka się z prawej strony zwyczajnie zakorkowała. Punkt na 10km na podzielonej na pół Piłsudskiego, znów wąsko, gęsto i bez sensu jak 100metrów dalej pod kinem Kijów były hektary by to postawić, dalej już było lepiej
2. Czy ktoś szkolił wolontariuszy obsługujących punkty odżywiania - mi się trafiło pobrać puste kubki ze stolików, czekać aż obsługa wyszarpie butelkę ze zgrzewki typu makro a było to na dalszych kilometrach, gdzie nie było tłumu, do tego atrakcje typu wyrzucanie o połowy wypitych butelek z izotonikiem, oceniam, że na tych punktach straciłem ze 30 sekund bez sensu pomijając utratę rytmu i nerwy - obsługa i sposób organizacji punktów w Warszawie na półmaratonie i w Krakowie to dwa światy i widać tam się da tu nie - dodam, że jestem z Krakowa, żeby było bez podtekstów
3. Ilość i dostępność izotoniku na punktach - wydawało mi się, że mało było tego i słabo, przeleciałem to w 80% na wodzie mimo, że starałem się łapać tą niebieską ciecz, gdy była - słaby sponsoring albo znów organizacja - nie wiem jak wasze spostrzeżenia
4. Umiejscowienie mety - dla mnie nieporozumienie, tłok i rzeźnia za kreską, dostęp dla widzów chcących oglądać metę wątpliwy, tam jest za wąsko na takie coś- dla mnie kompromitacja organizatorów - i ten zakręt na końcówce - przyjemniej chyba finiszować widząc metę z daleka - organizator odebrał mi tą malutką motywacje - tak potrzebną na ostatnich metrach.
5. Czy ktoś szkoli panów dyktujących tempo, "kolega" prowadzący na 3:30 przez pierwszą połówkę biegł każdy kilometr 5-10 sekund za szybko, chyba w ten sposób dokonał armagedonu biegnących z nim, ja go szybko odpuściłem i biegłem swoje, na półmetku był niedaleko za biegnącym na 3:15 :szok: (spostrzeżenie kolegi - widza), ja od 15km biegnąc równo do końca podciągnąłem pozycję o ponad 300 miejsc, nawet umierając na ostatnich 7km wyprzedziłem jeszcze 70 osób - to w znacznej mierze efekt pracy pana z balonikiem 3:30. Ludzie szykują się miesiącami i wpadają później w pułapkę bo taki prowadzący budzi zaufanie i niby daje jakieś tam namiastki gwarancji- tego tempowego wyprzedziłem na 34km, biegł już wolniutko sam i chyba schodził z trasy
6. Poza tym impreza bardzo fajna i na zawsze zostanie w mojej pamięci - dużo pozytywów- pierwszy raz a do tego cierpienia z ostatnich kilometrów, nigdy tego nie zapomnę - za metą popłakałem się ze zmęczenia i wypiłem o razu 2,5 litra wody - stary chłop a taki głupi :spoko:
Na zdjęciu z mety wyglądam strasznie (czułem się jeszcze gorzej) - ale nie biegałem tego maratonu by robić za modela - coś sobie chciałem udowodnić i nie chodziło o to, że jestem piękny :hej: :spoko:

Jeśli ktoś dobrnął do tego miejsca to proszę o uwagi - mogą być i takie, że marudzę bo doświadczenie mam żadne a pewne rzeczy nadwątliły mój patriotyzm lokalny
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
golon4
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 21 maja 2008, 18:19
Życiówka na 10k: 34:42
Życiówka w maratonie: 03:32:22
Lokalizacja: Gorlice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witaj kolego mihumor ja do Twojego postu napiszę tak :
co do pkt. 1 to mogę się tu z Tobą w tej kwestii zgodzić że nie które miejsca które wypisałeś mogli by je gdzie indziej ustawic gdzie nie było wąsko tu masz zupełną rację jak dla mnie
2pkt. który napisałeś co do wolontariuszy którzy byli na punktach gdzie nie gdzie nie wyrabiali ale ja biegłem najpierw po starcie z tyłu a od 9km z grupką balonikiem na 3:45 a od 20km wolniej i powiem że jak dla mnie na punktach było wszystko dobrze , wydawana woda itp
pkt. 3 tu się kompletnie z TOBĄ nie zgodzę tak jak wyżej napisałem na ile biegłem czasowo to jak przebiegałem obok punktów z wodą i izotonikiem to tego było masę dużo kubków i butelek , więc jak biegłeś na 3h 30min wiec nie wiem jakim cudem tego mało było ?
4pkt. Umiejscowienie mety ? dla każdego będzie inne oczywiście ale dla mnie fajnie było wbiegać tutaj jak była meta umiejscowiona obok stadionu WISŁY na tej alejce , wszystko było dobrze zorganizowane na mecie po za tą kreską jak dobiegłem i wszystko grało jak dla mnie
więc mam nadzieje że za rok meta pozostanie w tym samym miejscu co była w tym roku
pkt. 5 ja biegnąc z zającami na 3:45 przez ten czas który z nimi biegłem w grupce oni bardzo dobrze prowadzili i nadawali tempo i biegnąc obok nich zaraz jeden z nich bo było ich 3ka tłumaczył innemu koledze po ile biegniemy co i jak , jak biegliśmy mówił co robić co i jak doradzał i dbał i była fajna atmosferka w grupce jak dla mnie prawda KSIĘŻNA ?

to ode mnie na TYLE odpowiadając na Twój każdy punkt :)
dla mnie MARATON dobrze zorganizowany i w przyszłym roku chętnie pobiegnę w KRAKOWIE
tym razem nie biegłem na swój wynik się ścigając będąc z przodu w czołówce tylko biegłem z koleżanką na jej wynik i mogłem widzieć jak to jest z tyłu jak to wygląda i to opisałem wyżej odpowiadając na punkty kolegi
pozdro GOLON
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Sprecyzuję o co mi chodzi:
- wody na punktach było bardzo dużo, izotonicu dużo mniej, nie twierdzę, ze nie było czy brakowało ale na punkcie był np jeden stolik z izotonickiem a kilka z wodą,nie podbiegasz o tego jednego bo tłok i zostajesz z wodą - w sumie ludzie biegnąc zanim wyrzucili pół butelki Poweraida to dzielili się - sam też tak robiłem, zdarzyło mi się podbiec do stolika z opisem Poweraid a w kubkach była woda - nie wybrzydzam - tylko opisuje, brałem wodę i biegłem dalej, jest ok ale powinno to lepiej wyglądać -
- organizacja mety była ok, natomiast samo miejsce ciasne i wąskie - też obleci, chodzi mi o dostępność dla widzów - w sumie taka impreza jest robiona nie tylko dla biegaczy i fajnie jakby meta, która jest jednak jakąś tam atrakcję dawała możliwość oglądania tego sensownej liczbie osób - za tym są sponsorzy, większa kasa, lepsza organizacja, większa masowość itp - jak zwykle diabeł tkwi w szczegółach. Mam trzy małe córki, nie miały możliwości zobaczyć mnie na mecie - mała strata z uwagi na mój wygląd wtedy :hahaha: ale chyba nie o to chodzi - nie trudno koło stadionu Wisły i Błoń połączyć te dwie sprawy
- piszę o zającu na 3:30 a nie o innych czy całokształcie- bo o nich nie mam wiedzy niemniej wydaje mi się, że tak być nie powinno - ale to już nie wina organizatorów tylko kwestia człowieka i jego podejścia - opisuje wrażenie i obserwację trochę ku przestrodze, kto chce wyciągnie wnioski, ktoś inny pomyśli, że głupota i bez sensu niemniej może ktoś biegł w okolicach 3:30 i skomentuje bo może bredzę - debiutant wiec trzeba brać poprawkę
Ostatnio zmieniony 24 kwie 2012, 16:55 przez mihumor, łącznie zmieniany 1 raz.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
piotr_j
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 286
Rejestracja: 29 wrz 2010, 12:28
Życiówka na 10k: 44:40
Życiówka w maratonie: 03:44:07

Nieprzeczytany post

Co do zaopatrzenia punktów to chyba najgorzej było z wodą do gąbek. Cały środek dystansu były puste, albo zapełniane śmieciami w stylu obierki po pomarańczach.
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piotr_j pisze:Co do zaopatrzenia punktów to chyba najgorzej było z wodą do gąbek. Cały środek dystansu były puste, albo zapełniane śmieciami w stylu obierki po pomarańczach.
Potwierdzam..Dobrze, że tylko na 1 pkt nie udało się nabrać wody, a na reszcie czapeczka wchłonęła chociaż to co, na dnie było. Raz wyjąłem z czapki gąbkę więc miałem czym sie obmyć po twarzy ;)
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
hugra
Wyga
Wyga
Posty: 127
Rejestracja: 24 wrz 2011, 12:28
Życiówka na 10k: 43:40 Bieg Niepodleś
Życiówka w maratonie: 4:07:51
Lokalizacja: Konstancin-Jeziorna

Nieprzeczytany post

mihumor pisze:Michał - mam lat 43 i bieganiem zająłem się w listopadzie
wow :szok:
Dobry jesteś, niecałe sześć miesięcy biegania i odrazu półmaraton i maraton w tak dobrym czasie.
Szacunek. :usmiech:
5km--19:56, 10km--43:40 , 21.097km--1:40:36 ,42.195km--4:07:51
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

hugra pisze:
mihumor pisze:Michał - mam lat 43 i bieganiem zająłem się w listopadzie
wow :szok:
Dobry jesteś, niecałe sześć miesięcy biegania i odrazu półmaraton i maraton w tak dobrym czasie.
Szacunek. :usmiech:
Dzięki za miłe słowo :ble: - sam jestem w małym szoku bo biorąc się za to nie myślałem, że tak dobrze pójdzie, zwłaszcza, że w zasadzie nigdy nie biegałem regularnie a w latach szkolnych w bieganiu byłem słabiutki. Muszę jednak dodać, ze za tymi moimi fajnymi wynikami stoi spora praca i duże dawki treningowe jak na osobę początkującą, także pomoc znajomych biegających, którzy mi pomagali radą a także bardzo mocno mobilizowali. Oba te debiutanckie biegi zrobiłem, że tak powiem powyżej możliwości- na ambicji, w Wa-wie z kilometrów 11-21 miałem na dychę odczyt z Garmina o 30 sekund poniżej życiówki a tam był duży podbieg na Agrykolę na 14km, w Krakowie gdyby nie to słońce i straty na początkowych odżywianiach pewnie byłbym niżej 3:30 o co walczyłem, były też błędy i doświadczenia - trochę zlekceważyłem to słońce, za mało się polewałem wodą i końcówka była tragiczna i na niewielkich stratach- wtedy lałem na siebie po pół butelki ale było za późno, błędy w odżywianiu bo żela co zostawiałem na koniec nie byłem w stanie już zjeść a było jeść częściej i wcześniej - cóż, są wnioski więc może będzie lepiej następnym razem.
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
Awatar użytkownika
golon4
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 360
Rejestracja: 21 maja 2008, 18:19
Życiówka na 10k: 34:42
Życiówka w maratonie: 03:32:22
Lokalizacja: Gorlice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

to racja człowiek się uczy dopiero na swoich błędach
teraz już wiesz co poprawić następnym razem i życzę połamania 3h 30min :)
i będzie lepiej
pozdro !
Awatar użytkownika
Fladra
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 818
Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: KRK

Nieprzeczytany post

Pewnie nasze doswiadczenie roznia sie bo w roznym czasie bieglismy i znajdowalismy sie na punktach odzywczych.

Ja niestety podzielam zdanie mihumora, ze punkty z Izotonikami byly rzadkoscią.
Bieglam już trzeci raz w Krakowie i wydaje mi się że mam porownianie :jatylko: Wczesniej izotoników bylo pod dostatkiem i w różnych kolorach, tym razem tylko niebieski i to jak na lekarstwo.
Tez mam wrażenie, ze przebieglam ten maraton na samej wodzie, dobrze, ze mialam wlasny izotonik w butelce, ktory popijałam do 10 km.

Meta na Reymana była usytuowana po raz pierwszy w tym miejscu, w poprzednich edycjach bylo to przy alei 3 Maja na Błoniach.
Natomaist jesli mialabym wybierac i biec jak poprzednio dwie pętle wokół Błoni i miec finish na Bloniach z lekkim podbiegiem \, to preferuje tegoroczne rozwiązanie i finish nieco z górki oraz bez podwójnych petli na końcu.

Co jeszcze zwrocilo moja uwage, to chyba jednak tegoroczna trasa miała wiecej podbiegów niż poprzenia.... i moje zdanie jest takie, ze ta trasa do szybkich nie należała.
Szczególnie po 32 km mialam wrażenie ze praktycznie na każdym kilometrze był podbieg. A moze to już zmeczenie zaciemniało obraz sytuacji :hej:

Ogólnie jestem zadowolona i jak zdrowie da to pobiegnę za rok.
Biegam bo Lubię Kraków

10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
Awatar użytkownika
Gife
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 5842
Rejestracja: 27 lut 2010, 18:48
Życiówka na 10k: 34:04
Życiówka w maratonie: 2:42:10
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Te pętle wokół Błoń to chyba celowo wcisnęli, żeby nie wydłużać trasy kiedyś (bardziej w pole)..Teraz się idealnie rozłożyła bo na Nowej Hucie można było zapętlić tak, by okrążeń wokół Błoń nie robić :hejhej: Mnie się wydaje, że to po prostu kwestia tego, jak się trasę wymyśla i jakim kosztem ją oblicza :bum:
Teraz, gdy już tak dobrze pobiegłem trasę niezbyt (płaską faktycznie) to wiem, że jednak treningi należy robić w większości po pofałdowanym terenie (na płaskich odcinkach robiłem tylko tempa i II zakres) bo to się przydaje właśnie na podbiegi typu most czy wybieg z Bulwarów Wiślanych..
Early Hardcore 4 Life!
Lech Poznań Fanatic
PB: 5000m - 16'27" (nieof.); 10 km - 34'04"; 21,097 km - 1h15'55" 42,195 km - 2h42'10"
Komentarze,Blog
Garmin Connect
Awatar użytkownika
mihumor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 6204
Rejestracja: 24 kwie 2012, 14:14
Życiówka na 10k: 36:47
Życiówka w maratonie: 2:48:13
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

golon4 pisze:to racja człowiek się uczy dopiero na swoich błędach
teraz już wiesz co poprawić następnym razem i życzę połamania 3h 30min :)
i będzie lepiej
pozdro !
Dzięki - nauka na błędach to moja specjalność, na szczęście nie tylko na własnych.

Co do trasy to Garmin mi zliczył 97 metrów podbiegów, wydaje mi się, ze to mało, na Półmaratonie Warszawskim wykazał 107, druga połówka krakowskiego faktycznie była cięższa, po pierwsze półmetek był w najniższym punkcie, rundka przez Hutę ze sporym podbiegiem (na szczęście też w dół póżniej) a później szarpnięcia małe ale systematycznie wykańczające czyli podbieg pod górkę przy Plazie - krótko ale na temat, króciutki ale stromy i skutecznie wybijający z rytmu wbieg na wał przy Wiśle, podbieg na Salwator nieznaczny ale robiący spustoszenie i 41 km po Błoniach lekko wznoszący. Tak więc ogromna większość z tych 97 m wyliczonych była po 23 km. Ot przyczyna cięższego odbioru drugiej części - no i sumowanie się działania słońca - tego dnia to był "milczący morderca" :hej:
Najszybsza kupa złomu w galaktyce

Blog: viewtopic.php?f=27&t=29814&start=345
Koment: viewtopic.php?f=28&t=29813&start=2880
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ