kibicowałem Ci na wysokości punktu odżywczego ( obok stacji Lotos ) nie wiem który był to kilometr, myślę że 21-22 , wyglądałeś świeżo, no i ten kciuk w górze
Ktoś kiedyś napisał ze do maratonu trzeba podejść w całkowitym zdrowiu( jesli chce sie pójść na Max swoich możliwości ) w przeciwnym razie maraton pokaże twoje słabe strony tu sie nie da niczego oszukać , coraz większego respektu nabieram do tego dystansu!!!
Jacek ten bol podbrzusza męczy ciebie już prawie rok, do tego jesteś na lekach przeciwbolowych , ja bym sie nie odważył na start i to ambitny Ty sprobowales i prawie sie udało wielki szacunek za to gdyby nie ta kontuzja złamał byś pewnie 2:50 patrząc po miedzy czasach
Także myśle ze przygotowany byłeś dobrze tylko kontuzja pokrzyżowała ostateczny wynik !!
P.s wszystkiego najlepszego z okazji urodzin !!!!!!;)