Dziś udało mi się przebiec 20km. Pierwszy taki dystans od lutego. Pierwszy po kontuzji i prerwie miesiecznej w bieganiu... Ale skoro się udało, to postaram się poszurać Cracovię.

Księżna pisze:O ile do niedzieli się nie zepsuję tfutfu - to biegnę.
Dziś udało mi się przebiec 20km. Pierwszy taki dystans od lutego. Pierwszy po kontuzji i prerwie miesiecznej w bieganiu... Ale skoro się udało, to postaram się poszurać Cracovię.
panucci10 pisze:3:15-3:30
nie mow hop poki nie przeskoczyszKsiężna pisze: Ale teraz nie ma szans.
a teraz grzecznie będziesz szurać z parditąKsiężna pisze:panucci10 pisze:3:15-3:30Przed kontuzją... to bym się ustawiła za balonikiem na 3:30 i próbowała wykrzesać siły by w końcówce wyrwać przed balonik... Ale teraz nie ma szans.
spoko damy radeKsiężna pisze:Mówisz?
To co. Stajemy na 3:30 i rwiemy na 2:59?
nie wiem już sama... Ale w sobotę poprawiłam życiówkę na 10km na 00:52:17 (garmin), a trasa była niewdzięczna, więc mam o sobie jeszcze nieco lepsze mniemanie :PPollinus pisze:Pardita, gdzie się w końcu ustawiasz? 4:00 czy 4:15?
wówczas byłabym w pełnej krasie i wyrzyguKsiężna pisze:Pardita, stawaj z nami i urywaj 3h - zaskoczymy świat grupowo