pacemakerzy

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jeszcze nie spotkałem się z zającem, który by biegał na negative splits więc wątpię.. ale może się zdziwię pozytywnie :D
PKO
negusik
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 28
Rejestracja: 12 sty 2011, 20:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Najlepiej podejdz troche wczśniej i zapytaj jak bedzie prowadził bieg.
Ja lece maraton i tez będe pytał o czasy jakie przewiduje pacemaker na 10 i 21 km.
Zdrapek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 13 kwie 2012, 12:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:31:02
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Zdrapek pisze:
zbigniewk pisze:To ja mam prośbę do Pani Izabeli Moskal. Przysięgnie mi Pani, że mnie Pani nie opuści aż do mety? :oczko:
I mnie też, proszę :taktak:
Dziękuje Pani Izie i Panu Tomkowi, za świetnie prowadzoną grupę na 4:30. Troska o zespół, motywowanie i dopingowanie było pomocne. Skorzystałem z Waszej pomocy do 28 km, ale później stawy kolanowe ciut dały mi znać o sobie i musiałem nieznacznie zwolnić, ale cały czas mając Wasze baloniki na oku ;) Ale i tak, udało się osiągnąć założony cel. Przede wszystkim ukończyłem maraton, a to wielkie wyzwanie dla debiutanta. Po drugie czas netto - 04:31:02 jest zgodny z oczekiwaniami.

DZIĘKUJĘ i mam nadzieję, że spotkamy się jeszcze nie raz na ścieżkach biegowych.

Jacek - nr startowy 394
Obrazek
Awatar użytkownika
AgA_G
Wyga
Wyga
Posty: 87
Rejestracja: 27 lis 2009, 23:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Pabianice

Nieprzeczytany post

Ja się przyłączam do podziękowań dla prowadzących na 4:30 :)
Byliście genialni. Pomimo bólu kolana dobiegłam z wami do końca :)
Obrazek Obrazek
LENABLA
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 20 kwie 2011, 18:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post


Jeszcze nie mogę uwierzyć że mój pierwszy maraton za mną - A JEST TO ZASŁUGA IZY I TOMKA, gdy zobaczyłam ostatnie 4 km Maratońskiej zrozumiałam że bez ich wcześniejszych upominań odpadłabym przed końcem- DZIĘKUJĘ BYLIŚCIE WSPANIALI
LENABLA
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 20 kwie 2011, 18:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ZAPOMNIAŁAM DOPISAĆ TO JA "JARZĄBEK" AGNIESZKA - P.S MOJA SZKOŁA WYGRAŁA MISTRZA KIBICOWANIA
maco
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 03 maja 2011, 21:53
Życiówka na 10k: 43:34
Życiówka w maratonie: 3:40:47

Nieprzeczytany post

Krótko o pacemakerze na 3:30. Początek szybszy rozumiem że nadrabiamy stratę brutto. Ale czemu prowadził momentami po 4:35, 4:40? Jak jest z górki to trzeba trochę zwolnić żeby nie szarpać. Na półmetku ponad minuta zapasu. Na mecie pan prowadzący osiągnął wynik 3:26:30 po co? Jak chciał się ścigać to nie jako prowadzący grupę. Biegłem w tej grupie do 23km. Potem pobiegłem szybciej bo stwierdziłem że lepiej poprowadzi mnie garmin niż ten pan. Do 23 km. to była bardzo duża grupa, na maratońskiej i na mecie to było kilka osób. Dla mnie taki prowadzący to nieporozumienie. Wiem że rola pacemakerów jest trudna i nie wdzięczna ale tak robić nie wypada.
Do tego na mecie pan prowadzący był bardzo zadowolony i rozradowany (chyba dlatego że dobiegł).
Krasus

Nieprzeczytany post

Niestety, trudno pochwalić Wojsława, który "prowadził" na 3:30. Tak prowadził, że ukończył sobie w 03:26:06. Mimo głosów z grupy, że biegnie za szybko, zwalniał tylko na chwilę. Na starcie twierdził, że pierwszą połówkę chce pobiec w tempie 5:00, a potem przyspieszyć, co kompletnie się nie sprawdziło..

A na blogu więcej o maratonie: http://biecdalej.blogspot.com/
Ostatnio zmieniony 15 kwie 2012, 21:45 przez Krasus, łącznie zmieniany 1 raz.
Krasus

Nieprzeczytany post

maco pisze:Krótko o pacemakerze na 3:30. Początek szybszy rozumiem że nadrabiamy stratę brutto.
Na starcie wyraźnie mówił, że biegniemy na czas netto. Prosił też, by w razie czego go stopować, ale potem się tych głosów nie słuchał.. ;)
KubaKowalski
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 12
Rejestracja: 29 lut 2012, 22:03
Życiówka na 10k: 46:38
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

maco pisze:Krótko o pacemakerze na 3:30. Początek szybszy rozumiem że nadrabiamy stratę brutto. Ale czemu prowadził momentami po 4:35, 4:40? Jak jest z górki to trzeba trochę zwolnić żeby nie szarpać. Na półmetku ponad minuta zapasu. Na mecie pan prowadzący osiągnął wynik 3:26:30 po co? Jak chciał się ścigać to nie jako prowadzący grupę. Biegłem w tej grupie do 23km. Potem pobiegłem szybciej bo stwierdziłem że lepiej poprowadzi mnie garmin niż ten pan. Do 23 km. to była bardzo duża grupa, na maratońskiej i na mecie to było kilka osób. Dla mnie taki prowadzący to nieporozumienie. Wiem że rola pacemakerów jest trudna i nie wdzięczna ale tak robić nie wypada.
Do tego na mecie pan prowadzący był bardzo zadowolony i rozradowany (chyba dlatego że dobiegł).

W 100% się zgodzę. Połówka przebiegnięta w 1.43 z hakiem, potem okazało się, że jeszcze szybciej. Niestety próowałem utrzymać jego tempo i mnie to kosztowało zajechanie w końcówce. Za późno odpuściłem i Maratońśka mnie zniszczyła.

PS. Jeśli znaki kilometrów były dobrze ustwione to najszybszy kilometr poprowadzony był w ok. 4.25-4.30.
Awatar użytkownika
Tomi
Wyga
Wyga
Posty: 119
Rejestracja: 20 maja 2010, 13:58

Nieprzeczytany post

KubaKowalski pisze:
maco pisze:Krótko o pacemakerze na 3:30. Początek szybszy rozumiem że nadrabiamy stratę brutto. Ale czemu prowadził momentami po 4:35, 4:40? Jak jest z górki to trzeba trochę zwolnić żeby nie szarpać. Na półmetku ponad minuta zapasu. Na mecie pan prowadzący osiągnął wynik 3:26:30 po co? Jak chciał się ścigać to nie jako prowadzący grupę. Biegłem w tej grupie do 23km. Potem pobiegłem szybciej bo stwierdziłem że lepiej poprowadzi mnie garmin niż ten pan. Do 23 km. to była bardzo duża grupa, na maratońskiej i na mecie to było kilka osób. Dla mnie taki prowadzący to nieporozumienie. Wiem że rola pacemakerów jest trudna i nie wdzięczna ale tak robić nie wypada.
Do tego na mecie pan prowadzący był bardzo zadowolony i rozradowany (chyba dlatego że dobiegł).

W 100% się zgodzę. Połówka przebiegnięta w 1.43 z hakiem, potem okazało się, że jeszcze szybciej. Niestety próowałem utrzymać jego tempo i mnie to kosztowało zajechanie w końcówce. Za późno odpuściłem i Maratońśka mnie zniszczyła.

PS. Jeśli znaki kilometrów były dobrze ustwione to najszybszy kilometr poprowadzony był w ok. 4.25-4.30.
Oj tam, oj tam …. pacemaker to niestety loteria, już się o tym przekonałem na dwóch maratonach i kilku półmaratonach. Trzy tygodnie wcześniej biegłem w Półmaratonie Warszawskim i prawie padłem jak na 800 m przed meta przy czasie ok. 1:30 dogonił mnie „zając” na 1:35. Już po pierwszych 10 km wiadomo było, ze nie biegnie na 3:30, a aby śmieszniej było na balonie maił 3:33. Ja na nawrocie na Maratońskiej skoczyłem w krzaczki na tzw. „stronę” i pod wiatr nie byłem w stanie już dogonić tego szalonego peletonu. Ale faktycznie, odpowiedzialność takiej osoby jest duża, jak czytam o tych co prowadzili na 4:00 lub więcej to tylko pozazdrościć. Kiedyś na uczelni, mój profesor uważał, że jak najmniejsza ilość studentów zdaje to jest porażka, w przypadku pacemakera ilość doprowadzonych ludzi do celu powinna być oceną jego jakości. Jak wyszło wszyscy wiedza.
Zdrapek
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 13 kwie 2012, 12:32
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 04:31:02
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Tomi pisze: Kiedyś na uczelni, mój profesor uważał, że jak najmniejsza ilość studentów zdaje to jest porażka, w przypadku pacemakera ilość doprowadzonych ludzi do celu powinna być oceną jego jakości. Jak wyszło wszyscy wiedza.
Swiete słowa. Dlatego OGROMNY szacunek dla Izy i Tomka, pecemakerów na 4:30:00 :)
Obrazek
chart
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 31 mar 2011, 23:27
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 02.57.

Nieprzeczytany post

Dziękuję pacemakerowi na 3.00. Prowadził świetnie, tempo równe, druga połówka nieco szybsza, wiatr brał na siebie. Super Gość!!! Jeszcze raz dziękuję!!!
Wodon
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 42
Rejestracja: 23 lis 2011, 10:26
Życiówka na 10k: 43:21 2012
Życiówka w maratonie: 3:30:04 2012 Łódź

Nieprzeczytany post

Byłą naprawdę fajna ekipa na 3:30 i razem byłoby nam łatwiej na Maratońskiej:) Też bardzo często czułem, że tempo jest szarpane, szliśmy ostro a potem bardzo zwalanliśmy aby nie przedobrzyć i na końcówce to wyszło. Ale i tak wielki podziękowania dla Pana który prowadził bo jednak te 30 km biegłem z grupą.
toe
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 15 kwie 2012, 20:07
Życiówka na 10k: 46:09
Życiówka w maratonie: 3:39:38

Nieprzeczytany post

dołącze się niestety do negatywnych opinii, starałem się utrzymać to tempo do 30 km, a 30km było w okolicach czasu 2:20 !!, zdecydowanie za szybko dla mnie, (zwłaszcza że niestety nie miałem już zapasu,żebym wiedział że tak będzie to pobiegł bym z 3:45), potem odpadłem i na maratońskiej z powrotem pod wiatr samemu już naprawdę było ciężko, a bieg w grupie daje jeszcze możliwości, szkoda że indywidualne ambicje przesłoniły koledze jego rolę, a na baloniku jeszcze dodatkowo miał 3:33 co sugerowało że bieg będzie wolniejszy.
ale jakoś udało się skończyć, grupa była fajna, sam maraton też.
No i muszę się jeszcze nauczyć mierzyć siły na zamiary czy jakoś tak :-)
Obrazek
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ