
Jaki to model tak w ogóle?
Moderator: infernal
U mnie to nie tylko ciuchy (acz ubrałam się odrobinkę za ciepło na górze - wystarczyłby krótki rękaw pod cieniutką wiatrówkę - za to na dole było 3/4 i bez skarpetek; rękawiczki zdjęłam po minucie biegu; zwykle jestem ubrana lżej niż większość mijanych biegaczy i niezmiernie mi żal tych męczących się w ciepłych kurtkach i bluzach), sama wiesz - swoje trzeba odczekać/odbiegać, wracając do formy po kontuzji. Kiedy to nadejdzie taki marzec, w którym nie będę zaczynać w zasadzie od początku? Do trzech razy sztuka się nie sprawdziłopardita pisze:wiesz, Strasbik, chyba sekret tkwi w ciuchach - koniec koncow okazuje sie, ze nawet ja i Ty, majace wiele kwestii wizualnych w d...,zaczniemy zwracac na to uwage - np. wczoraj bylo u mnie pocmurno i jakies 4 st moze. Mialam na sobie krotkie getry, skarpety kompresyjne do kolan, top ze stojka nike dry-fit z dl. rekawem (ale normalna wersja, nie jakas zimowa czy cos), rekawiczki nike storm-fit i komin zalozony a'la czapka.Pardita, Ty smigasz, ze strach sie bac! Gdzie ja Cie dogonie, ja sie dzis niezle zmachalam biegnac 10 km tylko i wolniej niz Ty!
ale wiekszosc biegaczy ubiera sie za cieplo - lacznie z moim prywatnym niedzielnym biegaczem (ukochanym niebiegowym narzeczonym), ktory poszedl na pol godz. biegu w dlugich getrach, a na to spodenkach, nike dri-fit i na to jeszcze bluzie.
Pozwolę sobie zacytować co już kiedyś wypociłam w powyższym temacie:pulchniak pisze:Jakie wrażenia z biegania w tych brooksach?
strasb pisze:
To [był] mój podstawowy but na porę mokrą (z braku lepszego zamiennika dla Hyperspeedów) i był to mój but "długodystansowy" - pod półmaraton.
Nie są to zdecydowanie buty z dużą amortyzacją choć jako model w nurcie bardziej minimalistycznym, to jednak pianki w podeszwie ma sporo. Nie ma za to żadnych systemów wspomagających, konstrukcja tego buta jest bardzo prosta. Góra cała z siatki, przewiewna i przelewna - ale w sumie to lepiej, że co wlata to i szybko wylata. Wedle długości wkładki w cm mam je w tym samym rozmiarze co wszystkie inne buty (z Asicsem pokrywa się też rozmiar "numerkowy") i jest mi wygodnie, aczkolwiek wydaje mi się, że przed palcami mam nieco mniej miejsca niż np. w Asicsach. W temacie rozmiarówki trzeba pamiętać, że but był formalnie unisex tylko w pierwszym sezonie (wersja żółto-czerwona, którą ja mam). Od następnych sezonów są osobne wersje męskie i damskie [wersja brytyjska znów jest unisex!], nie wiem czy różnią się poza kolorem czymś w konstrukcji, ale te w damskich kolorkach mają już damską rozmiarówkę - trzeba uważać na numerki.
Jak ja je oceniam ogólnie? Teraz to już dla mnie troszkę takie buty "ortopedyczne", dobrze je mieć pod ręką, gdy jakieś drobne niepokoje w kończynach dolnych się napatoczą, ale jeśli tylko pogoda pozwala wolę biegać w Hyperspeedach. Ale ja od wiosny [2011] mam spaczone gusty obuwnicze.Buty są zdecydowanie lżejsze i bardziej elastyczne niż klasyczne buty treningowe. Różnica pięta palce wynosi 8-9mm, co z jednej strony nie jest drastycznych przeskokiem z typowych 12mm, a z drugiej nie przeszkadza w lądowaniu na śródstopie. Na piętę też się spaść da (aczkolwiek amortyzuje tylko pianka) w razie potrzeby, ale z bieganiem na okrągło z pięty może być problem. Buty wydają się bardzo miękkie (dla mnie aż za bardzo), ale część tego uczucia pochodzi od dość solidnie gąbkowanej wkładki, ja biegam z cieńszą lub bez - pozwala to też korygować "objętość" buta. Na podeszwie są wstawki z gumy, przez co trzymanie na mokrym asfalcie jest niezłe, ale tradycyjnego bieżnika brak - na błotku jest mało stabilnie. I sznurówki są to takie cieniutkie tasiemki, które jak raz się w mokrą pogodę rozwiążą, to już to chcą robić non-stop - taki mały minus.
Szkoda, myślałem, że posilili się na kilka flag narodowychstrasb pisze:ad.1 są, jak najbardziej, ale nie takie "narodowe" - to jest wersja limitowana dla jednego z brytyjskich sklepówGife pisze:Są jakieś inne malowania tych butów?
Jaki to model tak w ogóle?
Ba, już dawno go przegoniłem...strasb pisze:Hmmm, mawiają, że powinno się mieć tyle par butów, ile razy się biega w tygodniu, czy Ty już "dogoniłeś" obecny stan posiadania, Zoltar?![]()
To dzieki Twojemu motywujacemu przykladowi.LadyE pisze:Strasb milo ze wrocilas do grzybkowania![]()
u Ciebie rowniez byla przerwa ... bede miala jakis punkt odniesienia
Nie ma wprawy, opis byl niezle zagrzebany dwadziescia pare stron wczesniej. Pamietam, gdzie szukac, bo od czasu do czasu ktos o GS pyta.pulchniak pisze:Dzięki za opis, przeoczyłem
Aaaaleeee faaaajnieeee! Zazdroszczę.strasb pisze:Jeszcze pewnie wrócę do Chalet a Gobet, w końcu jeszcze czeka trasa 12km na sprawdzenie (8km już kiedyś biegłam). Fajne jest to, że na miejscu są szatnie, wystarczy przynieść sobie kłódkę do szafki. Można też wziąć prysznic (za 1 franka, ale w ciepłej wodzie!), są czyste toalety, umywalki, suszarki to włosów. Stanowisko to czyszczenia ubłoconych buciorów też. Plus na zewnątrz większe do ubłoconych rowerów, bo wokół centrum są wyznaczone też trasy na rower. W zimie także na narty biegowe.