poniedziałek, 9 kwietnia 2012
GODZINA: 18:09
Przed- rozgrzewka 15 min; Po- delikatne i spokojne rozciąganie Staszewscy, Marszałek
OBUWIE: Mizuno Ronin 2 - 384 km przebiegu
TRASA: lokalna droga przez las, ulice- chodniki
POGODA: opady- brak; wiatr- lekki; rześko i słonecznie (6°C)
SAMOPOCZUCIE: niezłe (7h snu)
dzień po ostatnim treningu - trochę przesadziłem z tym tempem, nic mnie nie bolało szczególne, ale coś mnie muliło w okolicy krzyża, do tego czułem jakieś momentami dziwne osłabienie i lekki obrzęk w całej okolicy
w ciągu dnia - podobnie, ale już lepiej
w trakcie biegu - bez problemu,
po biegu - na razie spoko
█ LONG RUN
█ SUMA: 81'15"/ 15,02 km = 05'24" (144 = 73%)
█► 5'53" (129/147)
█► 5'36" (141/145)
█► 5'36" (144/148)
█► 5'32" (143/147)
█► 5'29" (143/146)
█► 5'27" (143/146)
█► 5'24" (144/148)
█► 5'24" (146/151)
█► 5'24" (145/150)
█► 5'18" (146/150)
█► 5'17" (146/152)
█► 5'17" (146/148)
█► 5'11" (147/149)
█► 5'12" (148/152)
█► 5'04" (154/162)
█► 4'53" (161/161)
█ PRZEBIEŻKI 3 x 100m / PRZERWA 30" W TEMPIE EASY RUN
█ SUMA: 02'31"/ 0,59 km = 04'16" (167 = 84%)
▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬▬
█► 3'55" (146/152)
► 3'46" (171/176)
► 3'30" (171/174)
Komentarz
-----
Miałem biegać wczoraj, ale nie dałem rady czasowo, do tego po tym piątkowym treningu, czułem się osłabiony, jakiś dziwny niby to lekki ból niby to obrzęk w okolicy krzyża, którego się wystraszyłem. Dałem sobie spokój. Dobrze, muszę się teraz jak nigdy nauczyć odpuszczać czasami rzeczy, jeśli od tego choć trochę zależy zdrowie. Przez dwa ostatnie dni porobiłem sobie trochę lekkich ćwiczeń.
Dzisiaj było już o wiele lepiej, więc zrobiłem sobie bieg. Planowałem long run. Spróbowałem, choć trochę się bałem. Wyszedł piękny bieg, od samego początku do samego końca, przy idealnej pogodzie do biegania. W końcówce biegu bardzo fajne samopoczucie i pełen luz w nogach. Bardzo zadowolony, podwójnie zadowolony, bo ładnie wyszedł kondycyjnie, ale co najważniejsze nic się nie działo niepokojącego.
Nie będę robił zestawienia tygodniowego, ale gdyby liczyć cały ostatni tydzień plus dzisiejszy bieg to wyszłoby 39 km. Pięknie, choć nie mogę przesadzać, jednak to wszystko jest delikatne i potrafi dawać szybko sygnały jak coś jest nie tak.
EDIT:
może u nas wprowadzić tyranie biegania?

..pokażcie mi w Polsce taką frekwencję na stadionie przy tego typu zawodach? jakieś bieganie wokół SN to wiejski piknik..
http://youtu.be/Rit_9bmBxXU
ŚNIADANIE: kanapka z dżemem,
OBIAD: kapuśniak, po biegu właśnie kończę kaczkę z chlebem, sok
KOLACJA: coś wpadnie
W MIĘDZYCZASIE: banan, trochę ciasta
PRZERWA
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.