Urodzeni Biegacze, Chriss McDougall

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:skąd wiesz, może miał? :)
nam smutno ale pewnie on sam umierał szczęśliwy :)

Qba no proszę....

Nam smutno ?mnie nie Umarl jeden z wielu ludzi umierajacych na swiecie codziennie Nie znalem go Poczytalem o nim ale zeby zaraz smutek?
Umierał szczesliwy? umieranie to szczescie?kiedy mialpoczuc to szczescie gdy zlapał go zawał lub tez uf=dar wtedy czuje sie szczescie hmmm ciekawe

Umarł robiąc to co lubił ale czy akurat chciał umierac?

a tutaj sporo osob poczuwa sie do wpisow ...smutne...przykre itd brrrr

Qba to nic osobistego i mam poczucie humoru
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
klosiu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3196
Rejestracja: 05 lis 2006, 18:03
Życiówka na 10k: 43:40
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

mario36 --> zawsze w końcu w takich wątkach występuje ktoś kto napisze, a co mnie to obchodzi, co znaczy ta akurat śmierć jak dziś zginęło 20 osób w wypadkach a koło mnie sąsiadkę zabili blebleble.
A smutek można odczuć, bo jak umiera ktoś kto lubił robić to samo co ja i poświęcił temu życie to mam prawo być smutny. Czuję w tym momencie że umarł ktoś wyjątkowy, a przy twojej hipotetycznej sąsiadce takiego poczucia zupełnie nie mam. Bardziej łopatologicznie tego wytłumaczyć nie można.
Wiadomo, że umrzeć nikt nie chce, ale jak już miałbym wybór, to wolałbym umrzeć niespodziewanie robiąc to co lubię, niż po pół roku leżenia w łóżku na morfinie będąc zżeranym przez raka czy w wieku 90 lat na alzheimerze nie poznając bliskich. Nie wiem czego tu można nie rozumieć.
The faster you are, the slower life goes by.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mario - spoko :)

właściwie nie potrzebuję odpowiadać, klosiu napisał w 100% moje myśli :)
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Arek Bielsko pisze:
rosomak pisze:
Arek Bielsko pisze:szkoda faceta...
wypada, żeby po raz kolejny (4? 5?) przeczytać "Urodzonych Biegaczy", zapewne odczucia będa zupełnie inne...
Przyznaję że nie rozumiem - i pewnie nigdy nie zrozumiem.

Dlaczego reakcją na jego śmierć nie jest na przykład chęć dowiedzenia się jak najwięcej o nim - poznanie prawdy - ale kolejne zagłębienie się w lekturze która nie pokazuje gościa w specjalnie korzystnym świetle.
nie wszyscy muszą (od razu) wszystkich zrozumieć... takie życie...
Nie, nie muszą. Ale czasem chcą zrozumieć inny punkt widzenia. Stąd pytanie.

Chyba że to taka nowa maniera (nie tylko na bieganie.pl). Rozmawiamy tylko z osobami z którymi się zgadzamy. :hej:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Czy już wiadomo, jakie zabrał, ze sobą, buty??
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Saucony Peregrine.
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

być może traktowaliśmy Caballo Blanco trochę jak legendę, mit, symbol, nie do końca jak człowieka z krwi i kości. nie mieliśmy szansy pozanć go osobiście a jedynie opowieśc o nim. ktoś może powiedzieć, że McDougall przedstawił go w niekorzystnym świetle, ja tego tak nie odbieram. zdaję sobie sprawę, że książka jest koloryzowana i nie wszystko jest prawdą, tym niemniej idea stojąca za decyzjami Caballo jest dość jasna do uchwycenia :) i ta idea trafia do nas, nie szczegóły literackiego przedstawienia jego osoby. nie potrzebujemy więc PRAWDY :)

osobiście nie odczuwam potrzeby wgłębiania się w jego życiorys, pewnie sam by tego nie chciał skoro uciekł od swojego dawnego życia, pewnie wolałby pobiegać. i np. ja dzisiaj pobiegam dla Caballo, w MÓJ WŁASNY sposób uczcić jego pamięć.

nie robię tym nikomu przywdy, prawda?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

rosomak pisze: Chyba że to taka nowa maniera (nie tylko na bieganie.pl). Rozmawiamy tylko z osobami z którymi się zgadzamy. :hej:
W tej wymianie zdań to akurat Ty prezentujesz jakiś dziwny widzenia. Czepiasz się kogoś, że chce przeczytać książkę jeszcze raz? Co Ci do tego? To nie czytaj. Ty przeczytasz sobie Born to run free jeśli zostanie wydana.
blink
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 788
Rejestracja: 14 wrz 2010, 10:31
Życiówka na 10k: 53
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Beskid

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Saucony Pere...
... kurcze, żartowałem.
Każdy pije według własnego pragnienia...

Obrazek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Wiem, ale ponieważ najzupełniej poważnie podano w jakich był butach to napisałem.
mario36
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 326
Rejestracja: 10 mar 2009, 08:17
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznan

Nieprzeczytany post

klosiu pisze:mario36 --> zawsze w końcu w takich wątkach występuje ktoś kto napisze, a co mnie to obchodzi, co znaczy ta akurat śmierć jak dziś zginęło 20 osób w wypadkach a koło mnie sąsiadkę zabili blebleble.
A smutek można odczuć, bo jak umiera ktoś kto lubił robić to samo co ja i poświęcił temu życie to mam prawo być smutny. Czuję w tym momencie że umarł ktoś wyjątkowy, a przy twojej hipotetycznej sąsiadce takiego poczucia zupełnie nie mam. Bardziej łopatologicznie tego wytłumaczyć nie można.
Wiadomo, że umrzeć nikt nie chce, ale jak już miałbym wybór, to wolałbym umrzeć niespodziewanie robiąc to co lubię, niż po pół roku leżenia w łóżku na morfinie będąc zżeranym przez raka czy w wieku 90 lat na alzheimerze nie poznając bliskich. Nie wiem czego tu można nie rozumieć.
klosiu

odezwalem sie poniewaz Polacy maja dziwna maniere ze jak ktos umiera (najlepiej znany) to momentalnie obnosza sie ze smutkiem i pojawiaja sie wpisy o niebie wiecznym odpoczywaniu itd Irytujace a wlasciwie traci to lekka hipokryzja.
Mowiac dosadnie nie obchodzi mnie jego smierc tak samo jak i WAS :) ale wpisy o smutku bo biegal to odczuwalny on jest itp bla bla.
Smierc pojawia sie codziennie w mediach Spowszedniała , jest chlebem codziennym, przestałą poruszać, jedynie wywołuje zaciekawienie w postaci posszukiwania czesto taniej sensacji
Moze jednak bardziej warto zainteresowac sie hipotetyczna sasiadka bo jest bardziej fizyczna tyle ze po co Bo jak blizej to trudniej Nieprawdaz? Łatwiej epatowac smutkiem na forum i jednoscia z bracia biegaczy bo to nic nie kosztuje.

Jak bedziesz mial ze 100 lat to bedziessz chciał umrzec:) a pewnych chorob nie wybierasz po prostu dopadaja i to jest smutne owo lezenie w lozku z bolem itd
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

mario, większośc z tego co piszesz to prawda tylko, że nijak ma się do tematu

sąsiadka, jeżeli jej nie znałem, przez sam fakt, że mieszka blisko, mnie nie obchodzi.

Caballo, pomimo, że nie zamieniłem z nim ani jednego "dzień dobry", mnie obchodzi, przez "łączność duchową", z której możesz się śmiać ale której kwestionować nie masz prawa.
nie masz równiez prawa pisać, że mnie (nas) jego śmierć nie obchodzi, bo tego najzwyczajniej w świecie nie wiesz.

nie epatujemy smutkiem, mamy do niego prawo i po prostu się nim dzielimy. nikogo nie zmuszamy by czuł tak jak my i nikomu nie odmawiamy prawa do uczuć innych niż nasze. mógłbyś nam się odwdzięczyć tym samym?
być jak brad pitt w Indiana Jonesie.

Do Things Always.

komentarze do bloga
blogspot
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

mario36 pisze:Łatwiej epatowac smutkiem na forum i jednoscia z bracia biegaczy bo to nic nie kosztuje.
No cóż. Nie wiem czy ja epatuję czy nie ale mi naprawdę smutno, myślałem sobie, że może kiedyś go może poznam.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:
rosomak pisze: Chyba że to taka nowa maniera (nie tylko na bieganie.pl). Rozmawiamy tylko z osobami z którymi się zgadzamy.
W tej wymianie zdań to akurat Ty prezentujesz jakiś dziwny widzenia. Czepiasz się kogoś, że chce przeczytać książkę jeszcze raz? Co Ci do tego? To nie czytaj. Ty przeczytasz sobie Born to run free jeśli zostanie wydana.
Nie. Pytam się dlaczego reakcją na wiadomość o śmierci tego konkretnego człowieka jest potrzeba przeczytania tej konkretnej książki.
Po prostu tego nie rozumiem.
Dla mnie on został zobrazowany w "Born to Run" przez MD jako przygłup. Tak, to prawda, fajny, pozytywny - ale jednak przygłup. Stąd moje zdziwienie i pytanie. Ty piszesz że się czepiam bo się pytam - a kogo się mam pytać ?
Jak ktoś innym ma takie same odczucie to z chęcią przeczytam jego wyjaśnienia.

Przyznaję że mi bliższa jest inna perspektywa. Do mnie znacznie bardziej przemówiłoby gdybym przeczytał że ktoś na tę wiadomość wyszedł na długie spontaniczne bieganie. Swoisty rodzaj medytacji w ruchu.

Naprawdę to wszystko jest aż takie dziwne ?
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
tommymat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 23 lut 2010, 19:41

Nieprzeczytany post

Całkiem inaczej odebrałem postać Caballo pokazanego przez McDougall , na pewno nie określiłbym go słowami przygłup ani fajny. W którym miejscu taki Ci się wydał ?
ODPOWIEDZ