Przygotowanie do maratonu

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
Wojand
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hi
Moja przygoda z bieganiem rozpoczęła się ok 3 lata temu po wielu wielu latach (było to tak dawno, że chyba nieprawda) i zaczęła się od kontuzji. Zaliczyłem kolano, Achillesa, staw biodrowy, tak że chyba limit wyczerpałem, a był to efekt jak sądzę kiepskich butów i raptownej chęci osiągnięcia mistrzostwa. W zeszłym roku zaczął chodzić mi po głowie pomysł udziału w maratonie warszawskim, ale wiosenne kontuzje zweryfikowały moje plany. Regularne bieganie wznowiłem w lipcu i we wrześniu wystartowałem, ale w półmaratonie, a plany maratońskie przeniosłem na wiosnę na Wrocław lub Kraków. Niestety w lutym choróbsko trwające 3 tygodnie wyeliminowało mnie z przygotowań i dopiero w kwietniu doszedłem do pełnych mocy przerobowych i plany maratońskie znów wróciły do Warszawy tym razem na 2004.
Obecnie biegam 3-4 razy w tygodniu po 10 - 14 km, tygodniowo 35 - 45 km + raz w miesiącu dłuższe wybieganie i tak chcę trzymać do września. Moje osiągi na treningach to 47-49 min na 10 km ok 1h10min na 14 km, w półmaratonie W-wskim w zeszłym roku miałem 2h 3min 33sek i jeszcze startowałem w biegu niepodległosci 11km 55min 30 sek.
Do dystansu maratońskiego podchodzę z pokorą i nic nie chce na wariata - miałbym ambicję nie tylko ukończyć, ale jeszcze na mecie wiedzieć jak się nazywam i gdzie mieszkam. Przed maratonem chcę się sprawdzić treningowo na dłuższej trasie. W kwietniu przebiegłem w Kampinosie 26km w 2h38min, a w maju kilka dni temu w Lasach Kabackich 30km w 2h49min (w tym 2min na picie i zjedzenie banana). Cały czas utrzymywałem tempo 5min30sek/km, na ostatnich 3-4 km odczułem silne zmęczenie, po biegu cały nastepny dzień byłem sztywny, pozostałe 12km niby niedużo, ale po 30 to jednak strasznie daleko. Wydaje mi się, że ten wynik z 30km jest dosyć obiecujący i tak sobie myslę, a może udałoby się ukończyć maraton z 3 na początku? tylko czy udałoby się przebiec pozostałe 12 km w 1h 10min? jest to zagadka. Żeby znaleźć odpowiedź chyba w czerwcu zaordynuję sobie 37-38km i zobaczymy jak się szanowny organizm zachowa. Jak uważacie, czy w ramach przygotowań warto przebiec taki dystans zbliżony do maratonu? W niektórych publikacjach czytałem, że wystarczą długie wybiegania ok 20km, ale ja chciałbym się sprawdzić przed , ale trochę obawiam się kontuzji. Prosiłbym doświadczonych kolegów o ocenę moich przygotowań i o ocenę szans w maratonie.

Hi Kociemba
Zwracam się do Ciebie, ponieważ jestes moim wzorem do naśladowania :) :) :)
Zacząłeś przygodę z bieganiem mniej wiecej w tym samym czasie co ja, miałeś też kłopoty z kontuzjami, a w startach w półmaratonie W-wskim i biegu niepodległości byłem pół minuty za Tobą, a wiec tuż tuż i byłbym b. zadowolony gdybym w maratonie miał wynik tylko o pół minuty gorszy od Twojego.
Koledzy którzy biegają maraton w ok. 3 godziny są dla mnie jak to okresliłeś jak NRDowcy na sterydach, jest to wynik nie do zrobienia i nie do podrobienia.
Ciekawy jestem, czy z perspektywy czas sądzisz, że te 6 minut 40 sek ponad 4 godziny na Maratonie wrocławskim było gdzie urwać, czy to był full Twoich aktualnych możliwosci? Jak Twoje przygotowania, czy dużo więcej robiłeś kilometrów ode mnie? Czy masz jakieś plany odnośnie maratonu warszawskiego?
Pozdrawiam
Wojand
PKO
Awatar użytkownika
Murat
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 424
Rejestracja: 18 paź 2003, 18:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Lubin

Nieprzeczytany post

Wojand-spokojnie machniesz maraton jesienią.Czy bedzie trójka z przodu to trudno ocenić.Moim zdaniem powinieneś biegać dłuzsze wybieganie co tydzień-tak ze 20-26 km,a i machnąć jeszcze do września 30 km ze 3,4 razy.Nie porywałbym się raczej na 38 km-bo i po co ?Zostaw sobie takie atrakcje na start w maratonie!!Po takim dystansie mógłbyś dochodzić do siebie ze dwa tygodnie.Szkoda czasu trengowego.
Pozdrawiam i życzę powodzenia!
Może ktos doświadczony się jeszcze wypowie?Powyzsze uwagi są punktem widzenia biegowego lamera ;)
GrzegorzP
Wyga
Wyga
Posty: 64
Rejestracja: 05 gru 2003, 10:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łomianki k/W-wy

Nieprzeczytany post

Wojand, do W-wy masz jeszcze dużo czasu na doszlifowanie formy.
Moja rada, jako również bedącego  na progu przygody maratońskiej ( debiut we Wrocławiu br.) : jeśli tego dotychczas nie zrobiłeś , to kup natychmiast 2 książki J.Skarżyńskiego : Biegiem po zdrowie  oraz Bieg maratoński np. przez  www.skarzynski.pl.
Przestudiuj je w tej kolejności i zastosuj w praktyce.
Znajdziesz tam wszystko , co potrzeba aby przygotować się nie tylko do maratonu ale i biegania na całe życie ( także bez kontuzji), czego Tobie jak i wszystkim biegającym życzę.
GrzegorzP
SBBP.WAW.PL
Awatar użytkownika
meryt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 228
Rejestracja: 08 mar 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olkusz

Nieprzeczytany post

moim zdaniem musisz zaliczyć kilka treningów pow.30km,wybierz chłodne dni musisz na treningu posmakować trgo czegoś co mają tylko maratony,żeby nie odkrywać Ameryki podczas maratonu.Z treningiem nie kombinuj biegaj i jeszcze raz biegaj.Mając 56 lat i dwa lata tylko turystycznego biegania /bez tempa,rytmówek,siły biegowej,/przebiegłem w ciągu dwóch tygodni dwa maratony po 3h56 bez stresu ściany i tym podobnych.Po maratonach zakwasy praktycznie zero /bywałem bardziej podjechany na treningach/.Ostatnio dwa tygodnie po krakowskim maratonie przebiegłem 10km.44min38s /ostatni kilometr
4.11/ czyli jest dobrze.Jako młodzieniec powinieneś to wszystko zrobić o wiele łatwiej .Pozdrawiam
p.s więcej wiary w siebie i na tym poziomie nie komplikuj życia wymyślnymi treningami
grupa biegowa www biegajznami.pl
Awatar użytkownika
Kociemba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 412
Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02

Nieprzeczytany post

Cześć Wojand. Pierwszy raz się zdarza, żeby ktoś pytał mnie o porady biegowe. Od razu poczułem się poważnym biegaczem. Pamiętam cię z Biegu Niepodległości i Maratonu, a właściwie Półmaratonu Warszawskiego. Biegamy na tym samym poziomie, przynajmniej wtedy tak było. Ja ostatnie cztery miesiące przed maratonem biegałem jednak sporo. Tak ok. 60 km/miesiac. Biegałem po górkach, ćwiczyłem przebiezki, interwały nawet skipy. Zrobiłem trzy dłuższe wybiegania. Na 5 tyg. Przed 28 km, na 4 tyg. 30km., i na 3 tyg. przed 38 km dwa ostatnie tygodnie to dwa razy po 20km a w tygodniu raczej lekko. To naprawdę działa. Te 38 km. pobiegłem w 3:37 i czułem się dobrze, wiec już wiedziałem, że 4 godz. sa możliwe. Jeszcze dwa miesiące wcześniej cieszył bym się z 4:30. Na samym maratonie czułem się jeszcze lepiej i tak naprawdę to dopiero na 37 km, odpuściłem sobie te 4 godz. Główny powód to słabe nogi i brak gimnastyki. Bolało mnie wszystko od włosów do paznokci u nóg. Jestem prawie pewny, ze gdybym zaczął wolniej to bym dał rade, tak samo jak jestem pewny, że gdybym dziś biegł maraton to było by dużo gorzej. Jakoś nie mogę się zebrać do porządnych treningów. Wciąż coś mi przeszkadza i np. w tym tygodniu nie biegałem wcale. Czekam na jakiś nowy silny impuls. Przed maratonem Warszawskim chcę pobiec Sudecką Setkę. W Warszawie pewnie pobiegniemy razem i przypuszczam, że obaj damy radę tym czterem godzinom.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
Wojand
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hi
Dziękuję za odzew, za rady i słowa otuchy. Zwiększę ilość dłuższych wybiegań. Książki Skarzyńskiego zakupię, a na razie posiłkuję się książkami D.Sidora Ukończyć maraton cz. I Debiut i cz.II Rekord.
Meryt
Drogi przyjacielu dużą przyjemność sprawił mi Twój post, albowiem faktycznie jestem "młodzieńcem" całe sześć lat młodszym od Ciebie :) :) :)
Zazdroszczę Ci Twoich osiągów, ale chyba bym się skichał przy 44 min na 10 km. Chociaż może jak będę w Twoim wieku to kto wie, kto wie :) :) :)
A może założymy na forum wątek podzgredziałych młodzieńców?
Pozdrawiam
Wojand
Awatar użytkownika
Wojand
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hi
Kociemba
Widzę, że muszę zwiększyć kilometraż, przed Wrocławiem biegałeś sporo wiecej niż ja teraz. Czy przed maratonem nie czułeś się zmęczony, przetrenowany po cotygodniowych długich biegach? Trochę obawiam się żeby się nie zajeździć.
Myślę, że po maratonie nastepuje obok zmęczenia fizycznego pewne rozprężenie psychiczne, które skutkuje tym, że ciężko się zebrać do regularnych treningów jak masz teraz. Gratuluję planów Sudeckiej Setki - bardzo ambitne wyzwanie, trzymam kciuki.
Będzie miło na maratonie warszawskim razem powalczyć z 4h.
Wojand
Awatar użytkownika
meryt
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 228
Rejestracja: 08 mar 2004, 22:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Olkusz

Nieprzeczytany post

biegniesz setke,czy maraton
grupa biegowa www biegajznami.pl
Awatar użytkownika
Kociemba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 412
Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02

Nieprzeczytany post

Biegnę Zamojską setkę na trzy tygodnie przed maratonem. To jest setka etapowa , czterodniowa, i ma to byc ostatnie długie wybieganie przed Warszawskim.
Będę biegł jako przewodnik grześka Powałki. Dzis biegałem 10km tak 5:20 i było do kitu. nie wiem co sie dzieję ale coś słabiutk z tym moim bieganiem.
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Ibex
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 21 mar 2003, 16:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Kociemba.... po prostu wyluzuj. Popatrz na Pit'a miał kryzys po Dębnie, nie biegał prawie NIC i Łodź.....3:04!! Ja teraz mam 3 tygodnie przerwy i kompletnie NIC biegania. Bedę się tylko pojawiał na SBBP aby..... sie poopalać jak dzisiaj :):)
Ibex    
Awatar użytkownika
Kociemba
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 412
Rejestracja: 30 sie 2002, 20:02

Nieprzeczytany post

Własnie tak zamierzam. Mam nadzieję, że  się jakoś da zmobilizować do biegania po takim wypoczynku?
[url=http://www.sbbp.pl][b]SBBP.PL[/b][/url]
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Kociemba !!!!!!!
Z ciebie się robi jakiś wyczynowiec !!!!!
Sudecką setkę ????
Awatar użytkownika
Ojla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:43:37
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Zamojską :) .
Jakby co, to ja też w Warszawie chciałabym zadebiutować. Możemy założyć jakaś grupę pierwszaków. Na razie biegam 4 razy w tygodniu po godzince. Zacznę teraz dokładać w soboty kilometrów i zobaczymy.
Jola
Pozdrawiam, Jola
Awatar użytkownika
Wojand
Wyga
Wyga
Posty: 76
Rejestracja: 13 sty 2003, 21:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Hi
Ojla, myślę, że byłoby fajnie pobiec w maratonie warszawskim grupą "tych co to pierwszy raz". Czy ktoś jeszcze z forumowiczów będzie debiutował w MW?
Ja czuję się zdeterminowany, powiedziałem sobie żadnych kontuzji i jeśli ich nie będzie to napewno startuję.
Ojla czy masz już za sobą debiut w półmaratonie i czy przewidujesz start w połówce przed MW?
Jakie dotąd miałaś najdłuższe wybiegania?

Hi Kociemba
Zarówno Twoim doświadczeniem na debiucie maratońskim, jak i Joycat i innych debiutantów był ból, silniejszy niż zmęczenie. Czy sądzisz, że przyczyną było mimo wszystko zbyt mało treningu biegowego, czy konieczna byłaby tzw ogólnorozwojówka i wzmocmienie mięśni nie tylko biegowych (ale jak tu wzmocnić włosy i paznokcie :( ), a może cwany organizm widząc, że lekceważysz symptomy zmęczenia chciał cię zatrzymać poprzez ból?
Może doświadczeni koledzy podpowiedzą co z tym debiutanckim bólem?
A może to tak musi być?
Wojand
Awatar użytkownika
Ojla
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2043
Rejestracja: 24 gru 2002, 07:36
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:43:37
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Pewnie grupą się nie uda, bo przecież każdy może mieć inne założenia. W końcu byli już tacy debiutanci, którzy zakładali złamanie 3 godzin! Ja myślałam raczej o grupie wzajemnie wspierającej się na etapie przygotowań do maratonu.
Debiut w pólmaratonie mam juz za sobą (przebiegłam ich 2 w odstępie prawie dwóch miesięcy). Są to moje dotychczasowe najdłuższe wybiegania zarazem :) .
Przed maratonem zapewne jakąś połówkę trzeba będzie jeszcze zaliczyć. Z terminów najbardziej pasuje Radzymin (i do tego niezbyt daleko).
A ta grupa wsparcia przynajmniej mnie by się przydała, bo po przebiegnięciu drugiego półmaratonu poczułam straszny respekt do maratonu. Zapewne potrzebne będzie mi wybieganie minimum 35 kilometrowe bym uwierzyła że mogę to zrobić. Pozdrawiam przyszłych "pierwszaków".
Jola
Pozdrawiam, Jola
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ