Ile kg zrzuciliście dzięki bieganiu? wpływ na wyniki?

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
infomsp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 02 sty 2012, 20:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tyszek pisze:Jemu chodziło o 6 weidera(wygooglaj sobie) z paleniem tłuszczu nic nie maja wspólnego, ja nie polecam najgłupsze możliwe ćwiczenia na mięśnie brzucha, drążek i abs 2 o wiele lepiej robić.
Ja schudłem 10 kg z 75 do 65 kg 2 lata temu ale źle się czułem z ta waga i dzięki siłowni ,dobrej diecie ważę teraz 78 i czuje się super chociaż(tygodniowo 50/60 km robie) z 5 kg by się jeszcze przydało przybrać ale ciężko idzie oj ciężko.
W ogole nie rozumiem waszej pasji traceniem kg ,rozumiem nie być CHOROBLIWIE ZALANĄ TLUSTĄ KULKĄ ale nie popadajmy w skrajności ,kolesie którzy waza mniej niż niejedna zdrowa dziewczyna to jest chore.
Oj, chyba z traceniem wagi ma coś wspólnego, ale to nie jest celem tego ćwiczenia. Dla mnie ciekawe ćwiczenie, bo ma pewien plan, który trzeba wykonać, jest efekt i można walczyć dalej. ;) Choć nieźle daje w kość. Takie "najgłupsze możliwe ćwiczenia" nie przynoszą oczekiwanego efektu. Przynajmniej dla mnie. Myślę, że to kwestia gustu i preferencji. Mięśnie brzucha chciałem wzmocnić ze względu na skoliozę, a tą nie każdy ma.
Co do tracenia wagi to zgadzam się jak najbardziej. Szczególnie kiedy ma się skłonność do przybierania, to trzeba się pogodzić, że zawód modelki nie dla nas. Inaczej tylko frustracji można się nabawić. Podajesz też świetny przykład na tzw. wagę naturalną, która dla każdego może być inna, ale jest taką, z którą się czujemy dobrze. A kierowanie się tylko najniższym BMI jest błędem, bo nie dla każdego się to nadaje.
Też chciałem zwrócić uwagę, że bieganie nie jest panaceum na ładną sylwetkę, jak zresztą każdy inny sposób na schudnięcie. Choć zdrowy i z założenia słuszny to dla osób z nadwagą nie zawsze się nadaje. Osoby z nadwagą albo otyłe nie są często w stanie biegać tyle by chudnąć. Do tego dochodzą kontuzje z przeciążenia stawów i przerwy w bieganiu. A to prosta droga do frustracji i poddania się. Końcem, efekt może być odwrotny do planowanego, czyli kolejny powrót do wagi wyjściowej albo jeszcze do wyższej. Trzeba siebie polubić, bo nie ma innego wyjścia. ;)
New Balance but biegowy
cheatoss
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 2
Rejestracja: 18 gru 2011, 20:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:Słuchajcie - 30/40 min na poczatkujacego to za mało? po 4 km czyli około 10 okrazeniach stadionu - wysiadaja mi nogi i na drugi dzien kontuzja gwarantowana. tak bylo juz dwa razy !! 3/4 km czyli 10 okroazen to maks - ostatni raz przebieglem 11 okrazen i dzisiaj juz odczuwam bol w nogach czyli za duzo ...

Radziłem sie wiele osob i nikt nie radził mi biegać godzine non stop - miesiac temu ta zrobilem to na drugi dzien bylem sparalizowany - poszlo kolano, poszla cala stopa - zwilalem sie z bolu.

Jak zaczalem biegac 30 min od 3 do 4km 3 razy w tygodniu - wszsytko ejst w porzadu ...

poczatkujacy nie moga czasem przebiec 400 metrow a co dopiero godzina biegu - ludzie nie przasadzacie ??

waze 90kg przy wzroscie 192
Szczecin? gdzie biegasz?

Jeżeli Twój nick to wiek, to jesteśmy w tym samym wieku. W listopadzie zacząłem plan 10 tygodniowy bo nie byłem w stanie truchtać dłużej niż 2min. Ważyłem wtedy 90kg przy wzroście 171cm. Tylko że nawet w pierwszym tygodniu treningu przez 30 minut robiłem 3,6 - 3,8km i to niezbyt się przy tym męcząc.

Teraz ważę 77kg, od stycznia biegam 10km co drugi/trzeci dzień. Dwa dni temu przebiegłem dyszkę w 55:47 (ogólnie przebiegając 11km, a ostatni kilometr w tempie 4:45min/km, czyli jakiś tam zapas został).
nobello
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 23 lut 2012, 10:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

Witam, moja waga też zaczęła spadać ale tylko do pewnego poziomu. Na starcie ważyłem 95 kg przyroście 184cm a teraz ok 85. Jak to jest że jak się ważyłem w niedzielę to było 82. a we wtorek już 85 a nic więcej nie jadłem a biega co 2 dzień.
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

Bardziej miarodajne będzie jak będziesz się ważył codziennie rano, z każdego tygodnia wyciągał średnią i dopiero te średnie porównywał. Po kilku tygodniach będzie widać trend.
Codzienne różnice na wadze są normalne, składa się na to wiele zmiennych np. zatrzymanie wody w organizmie lub to czy rano korzystałeś z toalety.
Obrazek
nobello
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 23 lut 2012, 10:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

scieslik pisze:Bardziej miarodajne będzie jak będziesz się ważył codziennie rano, z każdego tygodnia wyciągał średnią i dopiero te średnie porównywał. Po kilku tygodniach będzie widać trend.
Codzienne różnice na wadze są normalne, składa się na to wiele zmiennych np. zatrzymanie wody w organizmie lub to czy rano korzystałeś z toalety.
Czyli ważyć się rano, na koniec tygodnia wyciągnąć średnia i te średnie porównywać?
Awatar użytkownika
Lisciasty
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 13 lis 2011, 21:10
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

nobello pisze: Czyli ważyć się rano, na koniec tygodnia wyciągnąć średnia i te średnie porównywać?
Lepiej wyciągaj bardziej nogi na treningach i zasuwaj, z wagą jest dokładnie tak samo jak z zegarem, im częściej patrzysz tym gorzej ;)
Gdy na rzyci zgolę włoski, jestem piękny, jestem boski!
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

nobello pisze: Czyli ważyć się rano, na koniec tygodnia wyciągnąć średnia i te średnie porównywać?
Tak, wtedy lepiej widać czy waga spada.
W ten sposób kontrolowałam wagę kiedy kilka lat temu byłam na diecie i dla dalszej motywacji potrzebowałam widzieć efekty.
Teraz kiedy biegam ważę się najwyżej raz w m-cu, tak kontrolnie, więcej mi się nie chce.
Obrazek
Awatar użytkownika
herson
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1681
Rejestracja: 19 cze 2001, 10:04
Lokalizacja: już tylko okolice Krk i góry :)

Nieprzeczytany post

Finalnie, odkąd zacząłem biegać jakieś 11-15kg.
Teraz waga waha się 81-84kg ale to dlatego, że gęba mi się nie zamyka i czuję głoda :)
Wpływ na wyniki? Pewnie byłby duży gdybym przykładał do tego wagę, dla mnie mocno odczuwalne jest już te 3-4 kg.
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

106->73,5 w 13 miesięcy, zawdzięczam to diecie, siłowni i bieganiu...
73,5->95,8 zawdzięczam to zmianie trybu pracy i przypływie lenistwa...
pozdro
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

cheatoss pisze:
biegacz_27 pisze:Słuchajcie - 30/40 min na poczatkujacego to za mało? po 4 km czyli około 10 okrazeniach stadionu - wysiadaja mi nogi i na drugi dzien kontuzja gwarantowana. tak bylo juz dwa razy !! 3/4 km czyli 10 okroazen to maks - ostatni raz przebieglem 11 okrazen i dzisiaj juz odczuwam bol w nogach czyli za duzo ...

Radziłem sie wiele osob i nikt nie radził mi biegać godzine non stop - miesiac temu ta zrobilem to na drugi dzien bylem sparalizowany - poszlo kolano, poszla cala stopa - zwilalem sie z bolu.

Jak zaczalem biegac 30 min od 3 do 4km 3 razy w tygodniu - wszsytko ejst w porzadu ...

poczatkujacy nie moga czasem przebiec 400 metrow a co dopiero godzina biegu - ludzie nie przasadzacie ??

waze 90kg przy wzroscie 192
Szczecin? gdzie biegasz?

Jeżeli Twój nick to wiek, to jesteśmy w tym samym wieku. W listopadzie zacząłem plan 10 tygodniowy bo nie byłem w stanie truchtać dłużej niż 2min. Ważyłem wtedy 90kg przy wzroście 171cm. Tylko że nawet w pierwszym tygodniu treningu przez 30 minut robiłem 3,6 - 3,8km i to niezbyt się przy tym męcząc.

Teraz ważę 77kg, od stycznia biegam 10km co drugi/trzeci dzień. Dwa dni temu przebiegłem dyszkę w 55:47 (ogólnie przebiegając 11km, a ostatni kilometr w tempie 4:45min/km, czyli jakiś tam zapas został).
Wogole to podziwiam was wszsytkich jak wy to robicie ze dajecie rade 10 km po kilka razy w tygodniu ...
Ja biegam juz 2 miesaic co 2 dzien - zaliczylem juz 3 kontujze - a nie daje rady wiecej jak 5km i to z przerwami ... po 800m nogi odmawiaja posłuszeństwa - prawa stopa - ogromne zmeczenie i poprostu wysiadam natomiast robiac 30 sekund przerwy co 400m daje rade do 5km - moj max to 7 km ale po takim biegu zaliczylem kontuje stopy

NIe wiem jak temu wszsytkiemu zaradzic zeby nie miec kontuzji a i zeby bieganie przynosilo efetky a i zebysie nie katowac biegajac
nobello
Wyga
Wyga
Posty: 72
Rejestracja: 23 lut 2012, 10:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Siemianowice Śląskie

Nieprzeczytany post

biegacz_27 pisze:
cheatoss pisze:
biegacz_27 pisze:Słuchajcie - 30/40 min na poczatkujacego to za mało? po 4 km czyli około 10 okrazeniach stadionu - wysiadaja mi nogi i na drugi dzien kontuzja gwarantowana. tak bylo juz dwa razy !! 3/4 km czyli 10 okroazen to maks - ostatni raz przebieglem 11 okrazen i dzisiaj juz odczuwam bol w nogach czyli za duzo ...

Radziłem sie wiele osob i nikt nie radził mi biegać godzine non stop - miesiac temu ta zrobilem to na drugi dzien bylem sparalizowany - poszlo kolano, poszla cala stopa - zwilalem sie z bolu.

Jak zaczalem biegac 30 min od 3 do 4km 3 razy w tygodniu - wszsytko ejst w porzadu ...

poczatkujacy nie moga czasem przebiec 400 metrow a co dopiero godzina biegu - ludzie nie przasadzacie ??

waze 90kg przy wzroscie 192
Szczecin? gdzie biegasz?

Jeżeli Twój nick to wiek, to jesteśmy w tym samym wieku. W listopadzie zacząłem plan 10 tygodniowy bo nie byłem w stanie truchtać dłużej niż 2min. Ważyłem wtedy 90kg przy wzroście 171cm. Tylko że nawet w pierwszym tygodniu treningu przez 30 minut robiłem 3,6 - 3,8km i to niezbyt się przy tym męcząc.

Teraz ważę 77kg, od stycznia biegam 10km co drugi/trzeci dzień. Dwa dni temu przebiegłem dyszkę w 55:47 (ogólnie przebiegając 11km, a ostatni kilometr w tempie 4:45min/km, czyli jakiś tam zapas został).
Wogole to podziwiam was wszsytkich jak wy to robicie ze dajecie rade 10 km po kilka razy w tygodniu ...
Ja biegam juz 2 miesaic co 2 dzien - zaliczylem juz 3 kontujze - a nie daje rady wiecej jak 5km i to z przerwami ... po 800m nogi odmawiaja posłuszeństwa - prawa stopa - ogromne zmeczenie i poprostu wysiadam natomiast robiac 30 sekund przerwy co 400m daje rade do 5km - moj max to 7 km ale po takim biegu zaliczylem kontuje stopy

NIe wiem jak temu wszsytkiemu zaradzic zeby nie miec kontuzji a i zeby bieganie przynosilo efetky a i zebysie nie katowac biegajac
Może warto zainwestować w jakieś witaminy czy odżywki. Ją miałem problemy z bólem w okolicy serca ale ktoś mądry z tego forum polecił mi potas. Teraz jak lykam regularnie to jest wszystko ok.
Pozdrawiam
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

Może warto skorzystać z zajęć BBL?
Obrazek
Awatar użytkownika
biegacz_27
Wyga
Wyga
Posty: 98
Rejestracja: 19 gru 2011, 00:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

scieslik pisze:Może warto skorzystać z zajęć BBL?
tu nie chodzi o to ze nie chce biegac tylko ze leczac kontuzje dajac sobie tydzien a nawet 2 przerwy wychodze na pierwszy bieg 5 km z przerwami miedzy biegami a i tak bol powraca - ale bol tylko podczas biegania np po 800m biegu ... w momencie zatrzymania wszsytko jest ok i przy chodzeniu ...

masakra - jak tu biegac ... :(

przeciez nie moge raz na miesiac biegac ....
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

No właśnie o to chodzi, zajęcia prowadzą trenerzy i może coś podpowiedzą, skorygują, w każdym razie więcej pomogą niż forumowe rady, bo będą widzieli jak biegasz.
Obrazek
MKRaven
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 13
Rejestracja: 26 sie 2009, 11:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Ja w sumie biegałem i niezbyt chudnąłem przez ostatnie dwa lata. Tzn. coś tam ubywało, ale powoli. rok temu się wnerwiłem i zarządziłem sobie dietę. W sumie nawet nie łączyłem jej ze specjalnym treningiem (ponad normalną aktywność wakacyjną), no pomijając godzinę tenisa tygodniowo. W 2 miesiące straciłem 10 kilo, a tak naprawdę chyba więcej bo potem też robiłem ćwiczenia siłowe, a waga się utrzymała. Wiem, że to na granicy zdrowego chudnięcia, ale cóż, człowiek głupi jest...

Teraz znów nieco biegam, o tak dla siebie i dla frajdy i wpływ jest spooooory. Nie mówię nawet o tempie bo to już oczywiste, ale samo zmęczenie po tych samych dystansach jest nieporównywanie mniejsze, a przecież biegam dodatkowo jeszcze szybciej. Organizm "czuje się" zupełnie inaczej i dużo lepiej. Wprawdzie prawego Achillesa czuję (nie boli, tylko czuję go po prostu) podczas biegania cały czas. Nie wiem z czego to wynika po 4h tenisa tygodniowo nie czuję nic, a po 10 min biegania, wiem, że tam coś pracuję. No, ale szczerze polecam uzyskanie optymalnej wagi dla organizmu ;) .
ODPOWIEDZ