Swoją drogą skoro już przy straszeniu bogu ducha winnych przechodniów jesteśmy to nieporównywalnie częściej przyprawiam kogoś o zawał biegnąc na treningu niż wyprowadzając psa

Nie myl szczerosci ze zdawkowymi frazesami. W Stanach nie mozna myslec po polsku bo mozna sie niezle na tym oszukac.Ciawaraz pisze:Adam trochę mnie dziwi to ze uważasz Amerykanów za szczerych to chyba najbardziej fałszywy naród na świecie na pytanie jak sie masz każdy powie super , dobrze choć wcale tak nie jest każdy sie do ciebie uśmiecha ale za plecami obrobi ci dupę i wybije nóż w plecy ,
Będąc tak krótko w Ameryce mogłeś sie zakochał w tym miejscu wcale sie nie dziwie zwłaszcza jeśli byłeś w nowym yorku ( także to było moje pierwsze miasto które zobaczyłem po przyjedzie tutaj)
Problem masz chyba Ty i Twoja narzeczona, dobrze że nie ma innej fobi np. na jadące samochody bo domagałbyś się zakazu ruchu aut zapewne.PiotrSw pisze:Kisio ma pewien problem. Nie wiem czy wynika z przerostu ego, braku empatii czy braku zwykłej wyobraźni, ale Pan najwyraźniej nie potrafi zrozumieć, że ON to nie znaczy WSZYSCY.
Ja psy olewam, ale moja narzeczona ma fobie i boi się panicznie każdego psa bez smyczy. I potrafię to zrozumieć. Ale pan K najwyraźniej wie lepiej, bo skoro go psy lubią/nie gonią/cocnajwyżej liżą tzn że każdego innego też tak traktują i co więcej, że inni mają to tolerować.
I tak jak ja na szczęście nie miałem nigdy z tym problemów, tak byłem świadkiem w swoim krótkim życiu już paru sytuacji wzywania straży miejskiej bo właściciel nie chciał okazać/ nie miał karty szczepień. I co by pan Kisio nie mówił, jeśli pies ma być na smyczy to ma na niej być. Bo ja i sądzę wielu takiej sytuacji by sobie nie życzyli. No chyba, że pana Kisia choroby też nie dotyczą to zwracam honor.
Często biegnąc po zmroku przez Dewajtis biegacze straszą wracające z uczelni studentki (niechcący przez samo to, że biegną za mini/w ich kierunku).kisio pisze:Swoją drogą skoro już przy straszeniu bogu ducha winnych przechodniów jesteśmy to nieporównywalnie częściej przyprawiam kogoś o zawał biegnąc na treningu niż wyprowadzając psa
Hej skoro tak ci zle pomiedzy zaklamanymi amerykanami to wracaj do polski gdzie wszyscy sa szczerzy,usmiechnieci,zyczliwi,nikt nie obrobi ci dupy i oczywiscie nikt sie nie afiszuje ze swoja wiara(no moze poza trzydziestu kilku milionowa garstka rodakow).Ciawaraz pisze:Adam trochę mnie dziwi to ze uważasz Amerykanów za szczerych to chyba najbardziej fałszywy naród na świecie na pytanie jak sie masz każdy powie super , dobrze choć wcale tak nie jest każdy sie do ciebie uśmiecha ale za plecami obrobi ci dupę i wybije nóż w plecy ,
Będąc tak krótko w Ameryce mogłeś sie zakochał w tym miejscu wcale sie nie dziwie zwłaszcza jeśli byłeś w nowym yorku ( także to było moje pierwsze miasto które zobaczyłem po przyjedzie tutaj)
To afoszowanie wiara to dla mnie przesada nie widziałem czegoś takiego w Chicago , wiara to jest cos tylko dla ciebie po co to tak okazywać?
artur_j pisze: Ludzie w tym kraju są chorzy (niektórzy na swoje fobie) nie potrafią wspólnie żyć i cieszyć się tym życiem. Szczęście i wolność jednych ludzi nie powinna być kosztem innych.
Trzymaj się tego. Prawo po to jest by go przestrzegać. Dla dobra nas wszystkich. Inaczej wcześniej czy później są kłopoty...zoltar7 pisze: Niestety zła wiadomość dla właścicieli psów jest taka, że prawo jest tu jednoznaczne pies w miejscach przeznaczonych do wspólnego użytku ma być na smyczy a psy rasy agresywnej nadto w kagańcu. I czy to się komuś podoba czy nie: DURA LEX SED LEX.:
artur_j pisze: Czy maleństwa takie jak to można się bać?
Wole "nieszczere" usmiechy falszywych anglikow niz skrzywione geby rodakow,ktorzy potrafia tylko narzekac i krytykowac wszystko i wszystkich co wlasnie udowodnilas swoim postem,moim zdaniem ludziom waszego pokroju nie powinni wydawac paszportow bo i po co?Czarna55 pisze:Zgadzam się tutaj w calości z Ciawarzem że amerykanie ale równiez anglicy czy kanadyjczycy to fałszywy naród. Kiedy sie ich nie spytasz co slychac to zawsze odpowiadaja ze jest zajebiscie a tak na prawde kupa kredytów i dlugów i nic wiecej. Osobiscie w stanach nie byłam natomiast mialam okazje być przez rok czasu w Kanadzie i niestety ludzie tam sa bardzo podobni do Amerykanów. Te ich wiecznie usmiechniete gęby juz czasem wychodzily mi bokiem. Totalna sztuczność. A jak sie odwrucisz to nawijka na ciebie że hej
A potrafisz wskazać podstawę prawną? Skoro to prawo obowiązuje na terenie całego kraju to rozumiem, że to zapis w KC.LDeska pisze:Po co te długie usprawiedliwienia dla puszczania psów luzem i bez kagańców? Prawo jest takie że nie wolno w miejscu publicznym i koniec. Nie mam zamiaru głowić się czy zwierzęciu odbije czy nie odbije - ma być po prostu na smyczy i w kagańcu w miejscach publicznych.
Zupełnie nie rozumiem zdania że fakt puszczania psów luzem w parku ma być dowodem wyższego poziomu wychowania ludzi i psów. To jest dowód braku "pomyślunku" właścicieli psów.
Źle rozumiesz. Kodeks cywilny nie ma tu nic do rzeczy. W sakli kraju reguluje to kodeks wykroczeń:kisio pisze:A potrafisz wskazać podstawę prawną? Skoro to prawo obowiązuje na terenie całego kraju to rozumiem, że to zapis w KC.LDeska pisze:Po co te długie usprawiedliwienia dla puszczania psów luzem i bez kagańców? Prawo jest takie że nie wolno w miejscu publicznym i koniec. Nie mam zamiaru głowić się czy zwierzęciu odbije czy nie odbije - ma być po prostu na smyczy i w kagańcu w miejscach publicznych.
Zupełnie nie rozumiem zdania że fakt puszczania psów luzem w parku ma być dowodem wyższego poziomu wychowania ludzi i psów. To jest dowód braku "pomyślunku" właścicieli psów.
Co prawda nie ma tu nic o smyczy czy kagańcu ale jeśli Twój pupil zaatakuje kogokolwiek nie będzie problemu z udowodnieniem, że to właśnie ten przepis naruszyłeś.Art. 77. Kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia, podlega karze grzywny do 250 złotych albo karze nagany.
Uchwała Rady miasta stołecznego Warszawy (Nr LXXVII/2427/2006) z dnia 22 czerwca 2006 r., która weszła w życie 1 września b.r.
w sprawie Regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie miasta stołecznego Warszawy.
§ 29
5. Na tereny przeznaczone do wspólnego użytku psy należy wyprowadzać na smyczy, a agresywne nadto w kagańcach.
...
7. W miejscach mało uczęszczanych przez ludzi dopuszcza się zwolnienie psa ze smyczy i kagańca pod warunkiem zachowania przez właściciela lub opiekuna pełnej kontroli zachowania psa za wyjątkiem psów rasy uznanej za agresywną lub mieszańce tych ras, które muszą mieć nałożony kaganiec.
8. Psy mogą być zwolnione ze smyczy na obszarach wyznaczonych.
W innych miastach regulacje są podobne.Regulamin utrzymania czystości i porządku na terenie miasta Łodzi.
Rozdział 7.
Zasady utrzymywania zwierząt domowych i gospodarskich.
Do obowiązków osób utrzymujących lub sprawujących opiekę nad psami i innymi zwierzętami domowymi należy:
2) w miejscach publicznych - prowadzenie psów na uwięzi oraz posiadanie torebki lub urządzenia do zbierania odchodów;
3) prowadzenie psów agresywnych - w tym wszystkich psów ras wymienionych w rozporządzeniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 28 kwietnia 2003 r. w sprawie wykazu ras psów uznawanych za agresywne (Dz. U. Nr 77, poz. 687) oraz mieszańców z tymi rasami - wyłącznie na uwięzi oraz w założonych kagańcach;