Teksty przechodniów podczas biegu

...czyli wszystko co nie zmieściło się w innych działach a ma związek z bieganiem lub sportem.
Awatar użytkownika
krunner
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 978
Rejestracja: 14 wrz 2011, 10:32
Życiówka na 10k: 42:53
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Teraz to nie masz wyjścia :hahaha: . Musisz iść do lasu, jak w 1943 :hahaha: . Koło Romów nie pobiegasz, tzn. ja bym nie biegał :bleble:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
scieslik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 332
Rejestracja: 18 paź 2011, 21:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Chruszczobród

Nieprzeczytany post

Zgadza się najlepiej biegać z dala od zabudowań, i to najlepiej w godzinach porannych :taktak:
Co do psów, czasami spotykam na swojej drodze, ale takie raczej bezpańskie a te nie atakują na prawo i lewo tylko starają się unikać kłopotów, chyba niejedno w życiu już przeżyły.
Obrazek
Bart28
Wyga
Wyga
Posty: 97
Rejestracja: 24 sty 2012, 15:17
Życiówka na 10k: 43.57
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świebodzice

Nieprzeczytany post

Gorzej, że i w lesie pojawiają się coraz częściej zaczepnisie...
Obrazek

Bieganie filozofią.
Awatar użytkownika
henry1125
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 244
Rejestracja: 07 wrz 2010, 16:37
Życiówka na 10k: 45.41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Bedoń

Nieprzeczytany post

ja nie miałem nigdy problemu z zaczepkami(może z powodu postury, jestem dość duży, łysy i za młodu do grzecznych nie należałem ;) ), ale jeśli chodzi o psy, to w mojej okolicy są normalnie plagą, nie ma tygodnia,żebym nie musiał przerywać biegu i zastanawiać , czy tylko poszczeka, czy ugryzie.
Run Forrest, RUN!!
Awatar użytkownika
apaczo
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1565
Rejestracja: 09 lut 2012, 12:07
Życiówka na 10k: 34:54
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ja wczoraj biegałem dosyć ciemną alejką którą szły dwie dziewczyny, gdy mnie zobaczyły zaczęły biec w przeciwnym kierunku z krzykiem. Poczułem sie trochę głupio jak jakiś bandyta. :chlip:
Troszeczkę się znam na sporcie i jestem praktykiem. Wszystkie moje rady opieram na swoim wieloletnim doświadczeniu, ale przyznaję, że nie jestem nieomylny, gdyż człowiek uczy się całe życie i ma prawo zmienić swoje poglądy, przekonania.
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

henry1125 pisze: ale jeśli chodzi o psy, to w mojej okolicy są normalnie plagą, nie ma tygodnia,żebym nie musiał przerywać biegu i zastanawiać , czy tylko poszczeka, czy ugryzie.
Często mnie kundle obszczekują i w 99% przypadków wystarczy schylić się po kamień. Nie wiem, czy to instynkt, czy przykre doświadczenia, ale zwiewają aż się kurzy. Na pozostały 1% mam gaz pieprzowy za 20zł, którego użyłem w życiu jeden raz.
Awatar użytkownika
henry1125
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 244
Rejestracja: 07 wrz 2010, 16:37
Życiówka na 10k: 45.41
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nowy Bedoń

Nieprzeczytany post

Małymi kundlami też się nie przejmuję i stosuję tą samą metodę, ale kiedyś chodziłem z koleżanki owczarkiem kaukaskim na szkolenie i te większe psy, to taki kamień może tylko wkurzyć, więc chyba też zainwestuję w gaz. Pomógł gdy go użyłeś?
Run Forrest, RUN!!
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Owszem, pomógł. Czasami mijam gospodarstwo, w którym mieszka zgraja - z 5-6 psów - które zawsze biegają luzem. W dzień szczekają z daleka, ale kiedyś nocą się ośmieliły, widziałem tylko ogniki oczu i słyszałem zbliżające się szczekanie. Jako że w ciemności trick ze schylaniem się po kamień byłby nieskuteczny, to w odpowiedniej chwili postawiłem "firewalla" z gazu - psy dobiegły do tej "ściany", po czym oczy pogasły i szczekanie zaczęło się oddalać ;)

edit: mała uwaga: taki mały zbiorniczek gazu wystarcza na jedno solidne gazowanie, wiec trzeba go po akcji wymienić na nowy (choć faktycznie, mogłem zbyt długo dusić przycisk ;)


A zbyt nie było OT - wczoraj wyprzedzałem jakąś grupkę na odcinku Klimczok - Szyndzielnia, przy czym słyszałem tylko z tyłu zbolały głos: "Biegniemy?" - ale reszta grupy nawet nie zareagowała, zajęta sapaniem ;)
Awatar użytkownika
kisio
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1774
Rejestracja: 26 sie 2010, 08:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Mięczaki, przecież Klimczok-Szybdzielnia to już cały czas płasko a nawet z górki :DDDD
gocu
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 763
Rejestracja: 05 gru 2011, 14:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

kisio pisze:Mięczaki, przecież Klimczok-Szybdzielnia to już cały czas płasko a nawet z górki :DDDD
Źle napisałem, to było w drugą stronę, Szyndzielnia - Klimczok. Ale i tak płasko ;)
JanKeS1983
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 22
Rejestracja: 08 paź 2011, 16:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Po niedzielnym długim wybiegu i z racji przebytej ostatnio kontuzji Achillesa wczoraj w ramach relaksu tylko 5km. Godzina ok. 20:00.
Dobiegam pod blok, a pod klatką miejscowy pijaczek (dresik po 30-stce). 5 metrów przed nim poczułem alkoholową woń, potem zobaczyłem mętny wzork i zagajka: "Jak tam, ile dzisiaj?". Mówię że 5km. A on na to "Ło to cieniutko". :hahaha:
pardita
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2236
Rejestracja: 04 lut 2011, 19:48
Życiówka na 10k: 55:43.00
Życiówka w maratonie: półmaraton 01:58:41
Lokalizacja: Sosnowiec/Nottingham

Nieprzeczytany post

leandros pisze:Do lasu mam 10 minut, ale tam jest sam lód i błoto oraz psy, do których mam psychiczny uraz. Zostałem pogryziony przez wyżła niemieckiego. Super pies był, ale dałem mu kiełbache a on nie chciał jeść. To mu ja zabrałem i mnie capnął w policzek, 12 szwów, ale miałem tylko 10 lat ;)
Dlatego biegam po mieście, wiem jakie ulice i skróty. Mówi się w Zabrzu,że jak się biegnie koło Buchen to się biegnie po życiówkę :D
leandros, normalnie jestes moim mistrzem na tym forum. ależ Ty masz chłopie, ciekawe życie :D jak nie kupy na wf-ie, to "pocałunek" pd wyżła :D
Awatar użytkownika
leandros
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 767
Rejestracja: 09 sty 2012, 13:58
Życiówka na 10k: 47:56
Lokalizacja: Zabrze, Oberschlesien

Nieprzeczytany post

Szczera prawda. Nie miał bym powodu, dla którego miałbym to wymyślać. Ostatnio tylko jak biegałem po raz pierwszy w nowych, cyjankowych butach szło 3 takich gości, po Wolności w Zabrzu. I jeden miał kominiarę. Spoglądam na niego a on nagle mówi..."Na chu. się patrzysz? Ja odpowiadam hasłem mojego kumpla Piotrka..." Na chu. się patrzę, bo chu.a widzę..." Pobiegłem dalej a chłopaki stali i nie wiedzieli co zrobić ;))
Tak więc polecam ten tekst! :hejhej:


Przygód z bieganiem nie mam zbyt wiele, bo biegam od niedawna, ale przeszłość mam bogatą ;) Grało się w siatę, nogę, pływało się( mam takie uda, że się w rurki nie mieszczę :D ) Piesek pogryzł jak byłem mały, u wujka na wsi.Ślad na twarzy mam do dziś a uraz psychiczny również ;/
"Silesius non Polonus" - Anzelm Eforyn

Blog treningowy.

Komentarze.

5km - 23:02(nieof.)
10km - 47:56
21,097km - 01:46:49
Molis26
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 41
Rejestracja: 05 maja 2011, 17:45
Życiówka na 10k: 00:49:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Głógów
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja pomimo iż jestem szczupły, to uwielbiam biegać i bardzo często słyszę przeważnie z ust kobiet słowa: taki szczupły, a biega, po co? :) Lubię wtedy powiedzieć, że to z zamiłowania i dla kondycji :)
Dona
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 23
Rejestracja: 28 sty 2011, 21:05
Życiówka na 10k: 00:56:07
Życiówka w maratonie: brak już nie długo:)
Lokalizacja: Śląsk okolice TG

Nieprzeczytany post

Wiedziałam, że kiedyś tu napiszę :usmiech:

Scena z dzisiejszego treningu.
Dobiegam do skrzyżowania niestety czerwone, jednak nie stoję w miejscu tylko ruszam się żeby nie wypaść z rytmu nagle słyszę:
-Przepraszam czy mogę Pani zrobić zdjęcie? (Chłopak okolo 20 lat całkiem poważnie, nie dla żartów, nawet wyciąga aparat.)
-Słucham???
- Bo tak Panią obserwuję, tak fajnie Pani biega a to taki niecodzienny widok.
Światło się zmieniło tylko się uśmiechnęłam i powiedziałam, że się spieszę, pobiegłam dalej.

Zawsze wiedziałam, że w mojej okolicy jest mało biegaczy ale żeby zaraz robić zdjęcie :hejhej:
ODPOWIEDZ