
5 min rozgrzewki
13,84 km w 1:31:50
średnie tempo: 6:38
średnie tętno: 162
max tętno: 171
10 min rozciągania
Dziś long run, zgonie z planem 90'-100'. Pogoda słaba, bo padało i nieco wiało. Wprawdzie temperatura powyżej zera, ale na momentami nieodśnieżonych chodnikach i tak było ślisko - parę razy wywinęłabym orła, na szczęście udało się zachować równowagę. Potem już biegłam po kałużach (jedyne miejsca bez lodu), bo jednak wolę mieć mokro w butach, niż skręconą kostkę albo potłuczone biodro

Dzisiaj pobiegłam moją chodnikowo-wieczorową pętelkę razy dwa. GPS rozkminiony, dystans pokazał idealnie. Za to nadajnik od pulsometru nie współpracował i średnie tętno mogłam mieć wyższe. Po pierwszej pętli złapałam czas i - uwaga, uwaga - drugą pętlę pobiegłam szybciej!


Plan na przyszły tydzień przewiduje 10 km test w niedzielę i w związku z tym ograniczenie treningów. Jako że biegnę w Zimowym Biegu Piasta w sobotę na ok. 6 km, to nie bardzo wiem co zrobić. Test na 10 km olewam, ale co z ograniczeniem treningów? Może lepiej będzie powtórzyć ten tydzień (wt - interwały, czw - 60' E, sob - 30' tempo, niedz - 100' E) i potraktować te zawody jako 30' tempo run? Kurczę, nie wiem. Jakieś rady?
Stay tuned!