Karol- Doprowadzić swoje bieganie do porządku

Moderator: infernal

Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

21.01.2012
W planie basen miał być wczoraj i był,30sekund.Po przyjezdzie na miejsce,pani w recepcji poinformowała mnie o awarii ogrzewania wody,co było powodem zamknięcia basenu.W sobotę miał być rower,ale z powodu utrzymującego lekkiego przeziębienia rower zamieniłem na basen+sauna. :taktak:
2x500m kraulem+10 min sauny parowej
Jutro też nie pojeżdżę,wolę pozbyć się do końca tego szajsu z nosa.W zamian będzie basen :usmiech: .
p.s.kolano jeszcze lekko pobolewa,ale jeśli drugi zastrzyk pomoże w takim stopniu jak pierwszy,to będzie po kłopocie :taktak: (musi być,innej opcji nie biorę pod uwagę)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

22.01.2012
Miał być basen,a był rower.Dobre samopoczucie i brak objawów grypy pozwoliły na rowerowanie.Po ostatnim razie na rowerze,kolano bolał mocniej,więc dzisiaj było krócej,a i kadencja była wyższa.Unikałem stawania na pedały,aby nie obciążać kolana.Ból jest mocniejszy na początku jazdy,potem jest lepiej.Przy okazji dzisiejszej wyprawy odkryłem nową trasę do biegania,która wydaje się idealna na akcenty,a to dlatego że jest osłonięta z dwóch stron(skarpa,żywopłot)od wiatru.Mijałem sporo biegaczy :chlip:
Rower:
20.57km-0:57:15(2'46'')avgHR 113bpm
Jutro:
Basen
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

23.01.2012
Basen:
45min-1050m kraul
Opis:
No niby pływam tym kraulem,ale to nie jest to. :ojnie: Luzu w tym nie ma za grosz,a ile sie wody opije :trup: :hahaha:

24.01.2012
Siła ogólna:
5x40 brzuszki
5x20 pompki
5x20 wspięcia obunóż
5x15 wspięcia jednonóż
Opis:
Wszystkiego wyszło jakieś 45 min.Mało,ale dobre i to.
Jutro:
Basen
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

25.01.2012
Basen:
kraul:1100m-0:45:00(24.4m/min)
Opis:
Lepiej mi się dzisiaj pływało.Ciągle największy problem mam ze skoordynowaniem wszystkich elementów,ale pomału idzie ku lepszemu :taktak: .
Jutro druga wizyta u szamana,no i drugie kłucie w kolano.Mam nadzieje że po tym zastrzyku będę mógł już pobiegać :smutek: .Chociaż trochę,tak na początek po parę kilometrów.Przed zastrzykiem mam widzenie z fizjo.Zobaczymy co ten wyczaruje.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

27.01.2012
Zacznę od wczorajszej wizyty w klinice.Na pierwszy ogień poszedł fizjoterapeuta.Naginał mnie całą godzinę.Jego diagnoza to:wada postawy,którą mi dokładnie pokazał.Mam zle ustawioną miednicę i całe zło idzie stamtąd i coś tam jeszcze z odcinkiem lędżwiowym.Za bardzo mam wysuniętą głowę do przodu z czego całe ciało jest za bardzo pochylone do przodu.Wszystko to powoduje jakieś napięcia,przykurcze co ma wpływ na ustawienie rzepki.Zalecił mi ćwiczenia,a podczas biegania mam starać się wypychać biodra do przodu,co ma przesunąć środek ciężkości.Jestem bardzo pozytywnie zaskoczony,facet robi wrażenie profesjonalisty,dzisiaj nawet do mnie zadzwonił dopytać co i jak.Aha,u pana szamana byłem 5 minut,a skasował dwa razy tyle co fizjo :uuusmiech: .Pany to sie znają :spoczko: .Za tydzień ostatni zastrzyk plus fizjo.
Założenia treningu:
6km BS
Sprzęt:
Mizuno Wave Rider 14(835.5km)
Garmin 305
Realizacja treningu:
6km-0:32:27(5'21'')avgHR 135bpm(66%max)
Opis:
Cały dzień myślałem jak to będzie,normalnie miałem cykora :hahaha: Pierwsze kroki delikatne,dosyć szybko pojawił się ból,ale tak miało być(tak mówił fizjo).Po dwóch kilometrach ból zelżał,to znaczy cały czas coś bolało tyle że to taki dziwny ból,jakby skóra była naciągnięta :niewiem: .Ciekawe co będzie jutro,bo dzisiaj to jestem trochę nabuzowany adrenaliną.Stan euforii.Jak dla mnie,to jest to ból z którym mogę biegać.W domu zrobiłem jeszcze ćwiczenia stabilności ogólnej,plus pompki i brzuszki.Razem jakieś 45 minut.
p.s.ćwiczenia zalecane przez fizjologa robię rano i wieczorem.
Jutro:
Basen
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

28.01.2012
Niestety zacznę od złej strony mocy :smutek: .Wygląda na to że pierwsze półrocze będzie niebiegowe :ojnie: .Po wczorajszych 6km jest dużo gorzej.Ból obudził mnie już o 3 nad ranem :chlip: .Nie był to ból stały,naparzało przy zginaniu kolana(zmiana pozycji),ale najgorzej jest wtedy gdy wysiadam z samochodu,jakby mi ktoś kolano od środka przypalał.Po jakimś czasie,po rozchodzeniu jest lepiej,ale szału nie ma :ojnie: .Odbyłem telekonferencje z fizjologiem,który kategorycznie zabronił mi dalszych prób biegowych,w zamian cały czas ćwiczenia stabilności ogólnej,no i dalsze wizyty.Powiedział że dalsze kłucie kolana nie ma sensu bo przyczyna dalej pozostanie ta sama i tylko ćwiczenia(masaże)mogą nastawić mnie tak jak należy.Trochę czasu to niestety zajmie,ale świat się nie kończy na wiośnie 2012!
Fizjo najbardziej zdziwiony był tym,że przy(rzekomo profesjonalnym :grr: )badaniu mojej techniki biegu(stride)nie zauważyli tej wady :niewiem: .Dramatu nie ma,w zamian będę pływał(tylko kraul) i jeżdził na rowerze i tak aż do całkowitego pozbycia się tego gówna.Następna wizyta w środę.
Trening:
1200m(kraul)-0:43:15(27.7m/min)
Opis:
Zawsze na początku trochę się "szarpie" w wodzie,ale im bardziej jestem zmęczony,tym bardziej organizm stara się pracować ekonomicznie.Mam też wrażenie,że oddycham coraz płynniej.
Jutro:
Rower
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

29.01.2012
Założenia treningu:
Rower-2h(w miarę intensywnie)
Realizacja:
50km-2:00:23(avgSpeed 24.9km/h)avgHR 131bpm
Opis:
Sprawa najważniejsza,kolano:boli zdecydowanie mniej,wszystko wróciło do stanu z przed piątkowego biegu :niewiem: .Już wczoraj,po pływaniu było zdecydowanie lepiej.Sam już nie wiem co o tym myśleć,może zalecane ćwiczenia dają już jakiś efekt?
Spałem całą noc,bez najmniejszych dolegliwości,rano to samo,a więc samopoczucie było idealne :taktak: .Śniadanko,kawka,trochę tenisa w tv(co za poziom,no kosmos)i jazda na rower.Zimnawo dzisiaj,ale bez wiatru i tak wolę.Najpierw ok 3km rozgrzewka na wysokiej kadencji,a potem już był gaz.Trasa jest mocno pofałdowana,sporo długich podjazdów,a że kolanko po rozgrzewce nie doskwierało za bardzo to starałem się dać z siebie trochę :taktak: .Zresztą mam wrażenie,że jazdzi mi się lepiej z każdym razem.Czuję się pewniej na rowerze,już nie mam cykora że coś mi w tył wjedzie :hahaha: ,a różnie z tym bywało. :uuusmiech:
Jutro:
Basen-Free style
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

30.01.2012
Założenia treningu:
Basen:45min/kraul
Realizacja:
00:45:15-1.4km(speed-31.1m/min)
31.01.2012
Założenia treningu:
Siła ogólna+ćwiczenia stabilności ogólnej
Realizacja:
45min-brzuszki,pompki,łydki+core stability(5 serii)
Opis:
Zacznę tradycyjnie od sprawozdania nt.kolana:nie wiem czym to jest spowodowane,ale po sobotniej załamce'wszystko idzie ku lepszemu.Kolano boli coraz mniej, z dnia na dzień jest lepiej.Zawsze trochę dokuczało podczas pływania,a wczoraj nic,normalnie zapomniałem o tym :taktak: . Cały czas jestem na łączach z fizjo,który martwi się o mnie jak o swoje dziecko.Ćwiczenia ,które mi zalecił chyba przynoszą efekt,tym bardziej robię je z większą ochotą.Zresztą tydzień temu po niedzielnym wypadzie rowerowym też bolało bardziej,a wczoraj nic(no prawie :jatylko: )Rano też jest git,chociaż do tej pory zawsze było @#$%^.. :lalala: .Jest nadzieja.Choćby na półmaraton(pliiiis)
Muszę trochę wspomnieć o pływaniu,które wyraznie idzie w dobrym kierunku.Dużo pytam i podpatruję lepszych od siebie na basenie ,to naprawdę pomaga.Wody w każdym razie piję coraz mniej :hahaha: ,a i ręce mi nie mdleją tak szybko.
Dzisiaj było takie małe zgięcie w pięcie,w domu na oczach domowników(mają niezły ubaw :uuusmiech: )Ćwiczenia siłowe wchodzą mi lekko,ale już core stability to trochę gorzej.Zaniedbałem ogólnorozwojówkę i tyle :jatylko:
Jutro:
Basen
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

01.02.2012
Założenia treningu:
Basen(kraul)
Realizacja:
1.5km-0:55:12(speed 27.2 m/min)
Opis:
Coraz więcej satysfakcji mam z tego pływania :taktak:,a to oznacza że chyba pływam coraz lepiej :oczko: .Jeszcze nie tak dawno 400m kraulem było dla mnie wyczynem nie lada.
Kolano podczas pływania jest już całkowicie posłuszne :taktak: ,aby jeszcze tak podczas biegania.Ja będę czekał cierpliwie,aż się doczekam.
Co do planów,to coraz bardziej skłaniam się ku temu,aby skoncentrować się tej wiosny na treningu pod 10km.Nie będzie to wymagało dużego kilometrażu tygodniowego,co mam nadzieję pozwoli mi poświęcić więcej czasu na ćwiczenia stabilizacyjne( "wyprostować" moją miednicę).Maraton zostawię chyba na jesień.Co jak co,ale aby się dobrze przygotować do "królewskiego"zdrowym trzeba być przede wszystkim :taktak: .
Jutro:
Siła ogólna+ćwiczenia stabilności ogólnej
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

02.02.2012
Trening:
Siła ogólna+ćwiczenia core stability
4x50-brzuszki
4x30-pompki
4x20-wspięcia na palce(obunóż,jednonóż)
4x15-5 ćwiczeń core stability
ćwiczenia zalecane przez fizjo
Razem 50 minut
Opis:
Staram się jak najlepiej wykorzystać czas"nie biegowy"na odrobienie zaległości.Sporo się tego nazbierało,ale pomału to nadrabiam i idzie mi coraz lepiej.Mam nadzieje,że pomoże mi to w dalszej części sezonu :taktak: .
Jutro:
Basen-60min(kraul)
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

03.02.2012
Basen:
Kraul
1.5km-0:57:00(speed 26.3m/min)
Opis:
Te same twarze na basenie ,nowe znajomości :usmiech: .Ja na tym korzystam,bo paru z nich naprawdę świetnie pływa,a ja zadaję pytana i staram czerpać jak najwięcej :taktak: .Zobaczymy co z tego będzie :oczko: .Jutro w planie mam rower,ale jeśli temperatura będzie taka jak dzisiaj to nie ma szans :ojnie: .W zamian będzie basen.
Jutro:
Rower lub basen
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

04.02.2012
Trening:
Basen:
Kraul
1:00:00-1.8km(speed 30m/min)
Opis:
W planie był dzisiaj rower,ale....no właśnie :wrr: zima!!!Szlak by to trafił,no bo kto by się spodziewał -10C i do tego śnieg.Winę za to ponosi w 100% moja żona,bo to ona powiedziała 3 tygodnie temu:"czuję wiosnę kochanie :hahaha: "
No to trza było popływać :taktak:. Z tym pływaniem to zaczyna być jak z bieganiem,zawsze sobie mówię że dzisiaj będzie luzno,że dystans i tempo nie ważne,a jak się dorwę to ładuję ile wlezie :bum: .No tak mam i już :hej: .Fajnie mi się dzisiaj pływało.Mam wrażenie że z każdym razem pływam coraz szybciej i mniej się męczę(że o piciu wody nie wspomnę :uuusmiech: )
Jutro:
Jak patrzę przez okno to wiem ,że o rowerze mogę zapomnieć,więc znów chyba popływam :taktak: .I też dobrze :taktak:
p.s.o kolanie nie wspominam,bo nie ma o czym :zero:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

05.02.2012
Trening:
Siła ogólna+ćwiczenia stabilności ogólnej
Pompki-4x30
Brzuszki-5x50
Przysiady na jednej nodze-4x20(lewa,prawa)
Wzniosy nogi w leżeniu bokiem3x15
Wyprost nogi w kolanie-3x15(lewa,prawa)
Wspięcia na palce obunóż-2x20
Ćwiczenia zalecane przez fizjo
Razem-60 minut
Opis:
Trening zrobiłem w południe zamiast roweru :ojnie: .Nie da się jeżdzić gdy na drodze leży śnieg(gówniany zresztą,bo mokry).Do tej pory na myśl o treningu siły i stabilności aż się wzdrygałem,ale teraz trochę z przymusu zaczynam to nawet lubić :taktak: .Tym bardziej,że coraz łatwiej mi to wchodzi.Wieczorem śmignę chyba jeszcze na basen+sauna :taktak: .
A teraz wiadomość dnia!W każdym razie dla mnie :hejhej:.4 tyg temu zważyłem się swoją magiczną wagą,z funkcją pomiaru tłuszczu i innych komponentów.Następny pomiar zaplanowałem na dzisiaj(4tyg po).Do tego wprowadziłem kilka zmian w diecie i sposobu odżywiania.Wszystko to na podstawie książk "Waga Startowa".Te zmiany to:
-min 5 posiłków
-zero alkoholu,słodyczy,ziemniaków
-zapisywałem wszystko co jadłem
-chleb tylko ciemny w małej ilości
-ryż,makaron brązowy
-min 2 litry wody dziennie
-dużo warzyw i owoców
-zielona herbata(3xdzień)
Waga 4 tygodnie temu:85.4kg(tłuszcz 18.4%)
Waga na dzisiaj:81.9km(tłuszcz 16.8)
Wniosek jest taki,że spaliłem trochę mięśni i nie wiem,czy to aby na pewno jest korzystne :niewiem: ?Chyba nie.3.5kg na miesiąc to jednak chyba trochę za dużo,szczególnie że przez ten czas nie biegałem(pływałem i jeżdziłem rowerem).Swoją drogą ciekawe jak by wyglądało to zastawienie gdybym zrealizował 100% planu biegowego?
Następne ważenie za 4tyg.Do swoich posiłków dodam więcej białka,no i mam nadzieję że już coś pobiegam.Zobaczymy co z tego wyjdzie.
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

05.02.2012
Basen:
Kraul
45'-1.4km(speed 35m/min)
2x10' sauna parowa
Opis:
Po wcześniejszym treningu siły,ręce były wiotkie,ale i tak nie miałem zamiaru rypać większej ilości.W końcu to był trzeci dzień pod rząd na basenie.
Jutro:
Może przerwa?A może nie :hej:
Awatar użytkownika
kszor
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 926
Rejestracja: 10 lip 2008, 12:51
Życiówka na 10k: 46:24
Życiówka w maratonie: 03:28:44
Lokalizacja: READING

Nieprzeczytany post

06.02.2012 Poniedziałek
Trening:
Brzuszki-4x50
Pompki-4x30
Ćwierćprzysiady na jednej nodze-4x20(lewa,prawa)
Wzniosy nogi w leżeniu bokiem-4x15
Wspięcia na palce jednonóż-3x20
Ćwiczenia fizjoterapeuty:1)5x30sek 2)5x15(lewa,prawa noga)
Razem:50minut
07.02.2012 Wtorek
Basen:
30min-900m(kraul)
Totalny niewypał z tym basenem :ojnie: .2/3 pływalni zajęte przez szkołę pływania,a 1/3 to wieloryby,które poruszały się w wodzie na zasadzie:każdy ch..,na swój struj :wrrwrr: .Zrezygnowałem po 30 minutach.Strata czasu i nerwów.
08.02.2012 Środa
Basen:
60min-1900m(speed 31.7m/min)
Odbiłem sobie za wtorek.Momentami pływałem sam na torze :taktak: .Fajne jest to,że tak od ok.1000m płynie mi się coraz lepiej.Trochę to dziwnie brzmi,bo wychodzi że im bardziej jestem zmęczony,tym łatwiej mi się płynie :lalala: :jatylko: .
09.02.2012
W końcu nastał ten dzień!!!4 miesiące czekałem i się doczekałem :taktak: .Dzisiaj,zaraz po pracy odebrałem swój rower!!
O to on:

http://www.giant-bicycles.com/en-us/bik ... 007/48840/
Moja cierpliwość została wynagrodzona.Wydębiłem od sprzedawcy pedały,2 dętki i pompkę.Wszystko to warte ok.90 funtów.Takie małe consolation :taktak: .Już mi nawet padający śnieg za oknem nie jest w stanie popsuć humoru :uuusmiech: .
Upgrade na temat kontuzji kolana:
Właściwie podczas codziennych obowiązków(praca,jazda samochodem itd),nie odczuwam już żadnych dolegliwości,ale niestety gdy spróbowałem przebiec kilkaset metrów,ból zaczął się ujawniać :zero: .Nie jest to już ten sam ból,ale nie mam zamiaru kusić losu :nienie: .Będę dalej ćwiczył,naprężał i bóg wie co jeszcze,aż do skutku.To znaczy do całkowitego zaniku bólu.Tak czy siak,pomału,ale jednak idzie ku lepszemu.Choć wolałbym szybciej :taktak: ,dużo szybciej.
Jutro:
Basen
ODPOWIEDZ