06.02.2012 Poniedziałek
Trening:
Brzuszki-4x50
Pompki-4x30
Ćwierćprzysiady na jednej nodze-4x20(lewa,prawa)
Wzniosy nogi w leżeniu bokiem-4x15
Wspięcia na palce jednonóż-3x20
Ćwiczenia fizjoterapeuty:1)5x30sek 2)5x15(lewa,prawa noga)
Razem:50minut
07.02.2012 Wtorek
Basen:
30min-900m(kraul)
Totalny niewypał z tym basenem

.2/3 pływalni zajęte przez szkołę pływania,a 1/3 to wieloryby,które poruszały się w wodzie na zasadzie:każdy ch..,na swój struj

.Zrezygnowałem po 30 minutach.Strata czasu i nerwów.
08.02.2012 Środa
Basen:
60min-1900m(speed 31.7m/min)
Odbiłem sobie za wtorek.Momentami pływałem sam na torze

.Fajne jest to,że tak od ok.1000m płynie mi się coraz lepiej.Trochę to dziwnie brzmi,bo wychodzi że im bardziej jestem zmęczony,tym łatwiej mi się płynie

.
09.02.2012
W końcu nastał ten dzień!!!4 miesiące czekałem i się doczekałem
.Dzisiaj,zaraz po pracy odebrałem swój rower!!
O to on:
http://www.giant-bicycles.com/en-us/bik ... 007/48840/
Moja cierpliwość została wynagrodzona.Wydębiłem od sprzedawcy pedały,2 dętki i pompkę.Wszystko to warte ok.90 funtów.Takie małe consolation

.Już mi nawet padający śnieg za oknem nie jest w stanie popsuć humoru :uuusmiech: .
Upgrade na temat kontuzji kolana:
Właściwie podczas codziennych obowiązków(praca,jazda samochodem itd),nie odczuwam już żadnych dolegliwości,ale niestety gdy spróbowałem przebiec kilkaset metrów,ból zaczął się ujawniać

.Nie jest to już ten sam ból,ale nie mam zamiaru kusić losu

.Będę dalej ćwiczył,naprężał i bóg wie co jeszcze,aż do skutku.To znaczy do całkowitego zaniku bólu.Tak czy siak,pomału,ale jednak idzie ku lepszemu.Choć wolałbym szybciej

,dużo szybciej.
Jutro:
Basen